Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Futbolowa przeciętność i remis reprezentacji Polski z Rosją. Nasza analiza meczu!

Hobby
|
02.06.2021

Pierwszy sparing reprezentacji Polski przed EURO 2020 nie przyniósł nam zbyt wielu istotnych odpowiedzi. Po bezbarwnej grze nasza kadra zremisowała z ekipą Rosji. Czy są powody do niepokoju?

Jakub Świerczok w akcji. Mecz Polska-Rosja
Jakub Świerczok strzelający gola reprezentacji Rosji

Sparingi przed wielkimi turniejami rządzą się swoimi prawami. Z jednej strony selekcjonerzy mają szansę na przetestowanie nowych rozwiązań taktycznych czy budowanie zgrania między zawodnikami, a z drugiej muszą uważać na ewentualne urazy i dbać o kondycję zawodników. Wczoraj reprezentacja Polski zagrała taki właśnie sparing – z dobrze zorganizowaną, ale grającą agresywny futbol reprezentacją Rosji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a gra naszych piłkarzy (warto zaznaczyć, że głównie rezerwowych) pozostawiała wiele do życzenia.

Paulo Sousa zadecydował, że z Rosją zagramy w eksperymentalnym składzie. Pojawiło się wielu młodych lub mało doświadczonych w meczach reprezentacyjnych zawodników. Rozumiem tę decyzję – obawa o urazy podstawowych graczy to jedno, ale drugą ważną kwestią było sprawdzenie, czy dysponujemy wartościowymi zmiennikami dla Lewandowskiego, Zielińskiego, Glika czy Szczęsnego. W każdej chwili mogą przecież oni zostać wykluczeni z gry, jak to stało się z Piątkiem czy (tutaj jeszcze do końca nie wiadomo) Milikiem. Sparing we Wrocławiu miał więc odpowiedzieć selekcjonerowi na szereg pytań dotyczących ewentualnych zmienników. To była również szansa na przetestowanie w akcji rozwiązań taktycznych czy schematów rozegrania. Problem polega jednak na tym, że w mojej ocenie trudno po wczorajszym meczu wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski…

Polska – Rosja. Przebieg meczu

Pierwsze kilka minut to był prawdziwy szok. Dla rywali Polaków, ale także widzów – przed telewizorami i na wrocławskim stadionie. Szybka, agresywna gra i gol po ładnej akcji (4’ Świerczok). Wyszliśmy na prowadzenie i wciąż było nam mało. Pary starczyło jednak na kilkanaście pierwszych minut. Polscy piłkarze stracili rezon, a Rosjanie w końcu weszli w mecz i zaczęli realizowanie założeń taktycznych. Grali wysoko, byli agresywni i dobrze zorganizowani w ofensywie. Ich przewaga rosła, aż w końcu udało im się zdobyć bramkę (21’ Karawajew). Błąd popełnił zarówno Puchacz, jak i stojący na bramce Fabiański. Goście na tym nie planowali poprzestać i wciąż atakowali. Polacy rzadko potrafili wyjść ze swojej połowy boiska. Ostatecznie w pierwszej części meczu nie padła  kolejna bramka, ale zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawili po sobie Rosjanie.

W drugiej połowie gra nieco się wyrównała, ale na niekorzyść dla samego widowiska. Piłka nie opuszczała środkowej strefy boiska i żadnej z drużyn nie udało się na poważnie zagrozić bramce swojego rywala. Akcje były rwane i nerwowe. Brakowało spokoju. W obu reprezentacjach doszło do wielu zmian kadrowych. W polskiej drużynie pojawili się piłkarze albo przewidywani na pierwszy skład na EURO, albo będący go bardzo blisko – między innymi Bereszyński, Jóźwiak (ten wniósł chyba najwięcej ożywienia na boisko), Linetty czy Moder. Paulo Sousa przy linii bocznej gestykulował, wykrzykiwał, wymachiwał rękami. Zmiany i jego motywacja nie wpłynęły jednak na przebieg meczu. Chaotyczna, mało interesująca gra nie przyniosła więcej bramek.

Statystyki po meczu Polska-Rosja
Statystyki po meczu Polska-Rosja (źródło: Flashscore.pl)

Pomeczowa analiza i wnioski

Mecz nie zachwycał, ale to można jeszcze zrozumieć, ponieważ był sparingiem przed ważnym turniejem. Co jednak gorsze, nie było widać w naszym zespole pomysłu na rozegranie, na przetrzymanie piłki, a nawet na kontrę czy stały fragment gry. Wszystko opierało się na chaosie, z którego niestety niewiele wynikało. Dobre spotkanie rozegrali Klich czy Świerczok, bardzo dobrą zmianę dał natomiast Jóźwiak. Krychowiak zaprezentował się na swoim optymalnym poziomie, ale poza tym trudno kogoś wyróżnić.

Na pomeczowej konferencji trener Sousa przyznał, że nie wszystko wyglądało tak, jak to sobie zaplanował:

Musimy utrzymywać ciśnienie i organizację gry. Nasz przeciwnik często był na naszej połowie. Rywalom udawało się zbyt łatwo przechwytywać piłkę. To coś, nad czym musimy popracować. Ale przy nowych zawodnikach to się zdarza.

- powiedział. Jednocześnie starał się zdjąć presję z zawodników:

Rosjanie wydawali się dojrzalsi i lepsi technicznie, ale zasadniczo powinienem być zadowolony z tego, co udało się nam zrobić. Ostatni tydzień był bardzo trudny. Bardzo dużo treningów, nowi piłkarze i pomysły. Pod koniec tygodnia wyglądało na to, że jesteśmy już na dobrej drodze. Tak właśnie jest, natomiast chcę osiągać więcej. Będę oczekiwał jeszcze lepszej postawy od nowych piłkarzy.

- powiedział wczoraj we Wrocławiu.

Po meczu z Rosją nie powinniśmy wyciągać daleko idących wniosków. Szczególnie, że zagraliśmy rezerwowym składem. Liczyłem jednak, że będę w stanie po tym spotkaniu przekazać więcej, nawet drobnych, ale pozytywów. Że będzie widać nowe schematy rozegrania, że młodzi i ambitni piłkarze będą „gryźli trawę”, żeby pokazać swoją jakość selekcjonerowi. Niestety, ale takich elementów wczoraj praktycznie nie było. Mecz był nudny, zagrany na stojąco i bez większego pomysłu. Pocieszać możemy się jedynie tym, że również grający na EURO Rosjanie poza kilkoma przebłyskami ugrzęźli w piłkarskiej przeciętności. Tylko co nam z tego?

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie