Gdyby wszystkie znaki ostrzegające, że zmierzamy ku katastrofie, miały ogromne, migające światła, być może byłyby skuteczniejsze. Jednak problem z takimi sygnałami polega na tym, że często nie zauważamy ich w momencie, kiedy są nam najbardziej potrzebne. W przypadku uzależnienia, które zwykle rozwija się stopniowo, możemy już przejść spory dystans złą drogą, zanim się zorientujemy, że na nią wkroczyliśmy.
Potraktuj znaki ostrzegawcze, które wymieniamy poniżej, jako punkt wyjścia do zastanowienia nad swoim piciem. Niektóre z nich mogą wydawać się znajome, a przy tym nawet błahe lub niewiele znaczące. Jeśli jednak zaczną zdarzać się częściej lub regularnie przez jakiś czas, powinieneś na nie zwrócić większą uwagę.
Mimo że piszemy przede wszystkim o nadużywaniu alkoholu, podobne symptomy odnieść można także do innych uzależniających substancji i zachowań.
1. Organizujesz swoje życie towarzyskie wokół picia
Może to przybierać różne formy: chcesz spędzać więcej czasu z osobami, które lubią pić zamiast z tymi, które nie piją. Możesz też woleć zostać w domu i pić samotnie, zamiast wyjść ze znajomymi i nie pić. Pozostanie w domu czasem nawet dostarcza pretekstu, by wypić więcej – w końcu nie musisz martwić się o to, że będziesz potem prowadził.
2. Zaczynasz od paru drinków w domu, zanim wyjdziesz na imprezę
Studenci nazywają to „biforkiem”. Piją przed imprezą, by się nastroić lub zaoszczędzić. OK, butelka wódki kosztuje tylko 25 zł, a to mniej, niż dwa drinki w klubie za 15 zł każdy, ale prawdopodobnie i tak kupisz w lokalu te dwa drinki, bez biforka i z nim.
3. Zaczynasz liczyć wypity alkohol przy pomocy „matematyki alternatywnej”
Nie liczysz drinków wypitych przed wyjściem, bo piłeś godzinę temu albo zjadłeś coś od tego czasu i teoretycznie zwalczyłeś już efekty alkoholu. Jeśli zaczynasz tworzyć wzory, by sprawdzić ile wypiłeś albo by uzyskać właśnie taką odpowiedź, jakiej potrzebujesz, to wiedz, że dzieje się coś poważnego.
4. Zaczynasz inaczej definiować „alkohol”
Napoje alkoholowe nie są równe, jeśli chodzi o zawartość alkoholu. Możesz więc uznać, że na przykład wino to nie „prawdziwy” alkohol jak wódka i powiedzieć sobie, że tylko „prawdziwe” drinki się liczą. Możesz też postanowić dać sobie spokój z „prawdziwym” alkoholem i zastąpić go czymś lżejszym. Jeśli jednak pijesz coraz więcej „czegoś lżejszego”, rezultaty mogą być podobne.
5. Obawiasz się, że skończy ci się alkohol
Jeśli mieszkasz w miejscu, gdzie w dni świąteczne do najbliższego sklepu z alkoholem jest daleko, w sobotni wieczór albo przed długim weekendem pojawiają się problemy. Kupujesz więc więcej „na wszelki wypadek”. Przed zakupami możesz też postanowić wypić do końca otwartą już butelkę, bo wiesz, że uzupełnisz zapasy, więc równie dobrze możesz się pozbyć resztek.
6. Dziwisz się, że ktoś wkłada korek do niedokończonej butelki albo używa zakrętki
Może nawet myślisz „Naprawdę? To tak się da?”. Możesz też dziwić się, że ktoś nie kończy „zupełnie dobrego drinka”, bo to strata dobrego alkoholu.
7. Irytuje cię, że inni piją wolniej
Wydaje ci się, że czekasz godzinami, aż skończą swoje napoje, żebyś mógł zamówić następną kolejkę. Nikt nie chce odstawać i w sposób oczywisty i jednoznaczny pić więcej niż pozostali. Zamówienie drinków dla wszystkich lub napełnienie im kieliszków daje wrażenie, że w towarzystwie wszyscy piją tyle samo i w ten sam sposób, możesz więc się ukryć. Może cię też złościć, że znajomi „mają już dosyć” i chcą iść do domu, podczas gdy ty chętnie byś się jeszcze napił.
8. Oglądasz zdjęcia z ostatniego grilla u przyjaciół i zauważasz, że zawsze trzymasz w dłoni szklaneczkę
To prawda, że zdjęcie może uchwycić tylko jeden moment, jednak ich seria może powiedzieć ci całkiem sporo na twój temat. Możesz zorientować się, że wyglądasz na bardziej „pod wpływem” niż inni, albo że wszyscy wyglądacie na mocno „pod wpływem”. Może się też okazać, że twoja twarz i ciało wyglądały inaczej, niż wydawało ci się, że wyglądały.
9. Martwisz się recyklingiem i koszem na śmieci
Butelki często obijają się o siebie i robią niewiarygodny hałas, który zdradza cię przed rodziną lub sąsiadami. W związku z tym możesz chować butelki i pozbywać się ich, kiedy kosze są już opróżniane. Możesz je też wyrzucać na stacji benzynowej, do kosza sąsiada lub gdziekolwiek, gdzie kontener jest niezamykany i niestrzeżony.
10. Spotykasz ludzi na odwyku i zauważasz w nich coś, czego potrzebujesz
Może to być ktoś, z kim kiedyś piłeś, albo ktoś zupełnie obcy. Możesz dostrzec swoje sposoby picia w jego historii. Możesz też zdać sobie sprawę, że pił z podobnych powodów, co ty, lub z zupełnie innych. Być może poniósł podobne konsekwencje do tych, które ty już ponosisz, a może znacznie gorsze. Widzisz jednak, że zdrowienie czyni go szczęśliwym i tego chciałbyś też dla siebie.
Zauważyłeś coś znajomego na tej liście? Być może czas zrewidować ilość alkoholu, który wpijasz. Albo odstawić w ogóle. Jest w końcu tyle innych przyjemnych sposobów na spędzanie czasu.
Bartek Kulesza
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie
~piwosz, zakładam, że wyraziłeś opinię, jakoby powyższe tezy były nieprawdziwe lub głupie (skoro nazywasz autora debilem, to pewnie to drugie, jednak ciężko się domyślić po tak zwięzłym komentarzu). Czy możesz zatem konkretniej napisać, co jest wg Ciebie nie tak z tym tekstem? Konstruktywna krytyka zamiast inwektyw jest zawsze mile widziana w tym serwisie.
17.08.2017 10:01
co za debil to pisał?!
może jakaś lektura albo fil przed zabraniem się za pióro, by pomógł, np. Pod Mocnym Aniołem?
11.08.2017 21:44