Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Czy to jeszcze przyjaźń, czy to już kochanie?

Zdrada i romans
|
09.10.2023

Kiedy ktoś mówi o przyjaźni, widzisz od razu dwóch mężczyzn. Ale jeśli o jakiejś kobiecie powiesz, że jest twoją przyjaciółką - wszyscy natychmiast uznają tę relację za związek o charakterze uczuciowo-erotycznym. No, bo trudno sobie wyobrazić, że pójdziesz z przyjaciółką na mecz, a z przyjacielem do łóżka… Czy może istnieć przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną?

Zobacz raport z badań

Zdrada10

Tagi: zdrada

miłość czy przyjaźń
Przyjaźń czy miłość?

Zdania na ten temat są diametralnie różne, a toczone godzinami akademickie dyskusje nie przybliżają żadnej ze stron do udowodnienia swojej tezy. Czy zatem możliwa jest przyjaźń w romansie, czy też sam romans jest już zaprzeczeniem przyjaźni? Jaka jest szansa, że przyjacielska relacja przerodzi się w trwałe uczucie? Czy można rozpoznać ten moment i co począć kiedy już nadejdzie?

Przyjaźń damsko-męska: mamy wiele wspólnego

Zacznijmy od tego, że główną przyczyną sporów o damsko-męską przyjaźń jest kwestia seksualności i uczuć. Niektórzy wręcz przyjmują tezę, że przyjaźń taka jest możliwa jedynie wtedy, gdy przyjaciele nie są dla siebie atrakcyjni fizycznie lub są odmiennej orientacji seksualnej. Spotkałem się nawet z porównaniem przyjaźni między mężczyzną a kobietą do swoistego aktu masochizmu, który prędzej czy później musi znaleźć swój finał w łóżku. Być może dlatego za „bezpieczne” uchodzą np. towarzyskie układy kobieta – gej.

Jak zatem w świetle tych przekonań mówić w ogóle o przyjaźni w romansie? Przecież według takiego podejścia związek fizyczny jest sam w sobie zaprzeczeniem idei platonicznej przyjaźni. Mamy tu do czynienia raczej z pewnego rodzaju przyjaźnią z bonusem, w której seks jest wartością dodatkową, ale nie nadrzędną. Jeśli między przyjaciółmi zaczyna iskrzyć, a oboje mają ochotę na pogłębienie tego, co ich łączy, ich układ może się ugruntować, stać się pełniejszy i przerodzić w coś co wymyka się ramom przyjaźni.

Przyjacielskie relacje mogą dać początek pożądaniu, fascynacji drugą osobą, doprowadzić do zauroczenia i w konsekwencji przeobrazić się we flirt i miłosną przygodę, ale czy możliwa jest podróż w drugą stronę?

Skłonny jestem poprzeć teorię, iż ciąg zdarzeń biegnie raczej od przyjaźni, poprzez romans ku ewentualnej miłości. Oczywiście istnieją sytuacje kiedy najpierw lądujesz w łóżku z nowo poznaną kobietą, a dopiero z biegiem czasu zaczyna rodzić się między wami więź emocjonalna, bliskość i zaufanie. Jednak czy taka ewolucja zaowocuje narodzinami przyjaźni, czy raczej można tu mówić już o kiełkowaniu uczucia?

Seks bez zobowiązań czy coś więcej?

Załóżmy, że na początku jest wam ze sobą dobrze w łóżku i to jest najważniejsze. Typowy seks bez zobowiązań. Z biegiem czasu erotyczne dopasowanie schodzi jednak na dalszy plan. Przede wszystkim bardzo się lubicie i chętnie spędzacie ze sobą czas. Odkrywacie nieoczekiwanie, że macie wspólne zainteresowania i upodobania. Znacie się coraz lepiej i często rozumiecie się praktycznie bez słów. Chodzicie razem na imprezy, zakupy, spacery, czy do kina. Dzień bez kontaktu to dla was dzień stracony. Pomagacie sobie w różnych sytuacjach, możecie na siebie liczyć nie tylko kiedy jest dobrze, ale także wtedy, gdy któreś z was ma problemy.

Ten nowy układ zaczyna niejako wypierać twój stały związek. Przejmuje stopniowo kolejne funkcje twojego małżeństwa, zaczyna je zastępować, a nawet z nim rywalizować. Jeśli do tej pory starałeś się, by romans nie rozwijał się kosztem związku, to nagle coraz częściej łapiesz się na tym, że jesteś w stanie rzucić wszystko i pędzić na spotkanie kobiety, która z definicji miała być tą drugą, a zaczyna grać rolę pierwszoplanową.

To wszystko sprawia, że zaczyna ci się wydawać, iż w twoim życiu nadszedł czas na zmiany, bo nie jesteś w stanie obdzielić obu relacji po równo emocjami i zaangażowaniem. Jeśli jedna z nich rozwija się kosztem drugiej, to może lepiej skupić się na tej mocniejszej, ważniejszej?

Co więcej czujesz, że dalsze trwanie w takim rozdarciu nie ma sensu i na dłuższą metę przyniesie jedynie szkody, tym większe im dłużej będziesz zwlekał. Kiedy wreszcie budzisz się któregoś ranka u boku żony i pierwszą rzeczą, jaką czujesz są twoje myśli ulatujące ku innej kobiecie, uznajesz, że czas najwyższy zacząć działać.

Od przyjaźni do miłości - czy warto?

Ufam, że sam najlepiej rozpoznasz, kiedy ten moment nadejdzie. Bez względu na to jak głupio i niemęsko to zabrzmi, musisz wsłuchać się w głos swojego serca. Niekoniecznie od razu podążysz za jego podpowiedzią, ale postaraj się zrozumieć swoje uczucia. Chłodne analizy i bilanse, rachunki zysków i strat masz już dawno za sobą.

Wiesz doskonale ile stracisz przez swoją decyzję oraz to, że ewentualne korzyści wcale nie są pewne. Tak naprawdę kładziesz na szali całe swoje dotychczasowe życie, ryzykując porażkę i to, że za jakiś czas zostaniesz z niczym. Jednak jeśli czujesz, że jesteś skłonny się na to odważyć – nie wahaj się.

Jakkolwiek ostrożne podejście jest ze wszech miar wskazane – ważą się przecież twoje dalsze losy – to jednak sytuacja wręcz wymaga od ciebie podjęcia męskiej decyzji. Odkładając ją, zyskujesz co prawda trochę czasu na rozważania, ale ryzykujesz też, że nigdy nie będziesz gotów się zdecydować!

Co więcej - narażasz się i na to, że rozstrzygnięcie zapadnie bez twojego udziału, bo nawet najbardziej zakochana kobieta w pewnym momencie straci cierpliwość i nie będzie chciała dłużej czekać. Obyś nie ocknął się w chwili, gdy nic już nie będzie zależało od ciebie, a twoja miłość odejdzie, nie widząc szans na realizację swoich uczuć u twego boku.

Roman.S

Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (21) / skomentuj / zobacz wszystkie

kika
21 marca 2014 o 23:08
Odpowiedz

popieram

~kika

21.03.2014 23:08
on
28 listopada 2012 o 09:33
Odpowiedz

Mówiąc żartobliwie prawidziwa przyjaźń między mężczyzną, a kobietą możliwa jest...dopiero "po". A mówiąc poważnie podzielam zdanie Jana. Prędzej, czy później przyjaźń z kobietą, która nam się podoba, przerodzi się w coś więcej, lub dużo więcej, czyli sprawy łóżkowe. W konsekwencji tracimy przyjaciela, a po powiedzmy kilkunastu miesiącach także kochankę. Najgorsze w przyjaźni jest to, że tracimy przez nią miłość i to fanatyczne zainteresowanie jej oczami, włosami, apachem itd. Same straty. Faceto to postać tragiczna ;)

~on

28.11.2012 09:33
jasminum321
14 maja 2012 o 20:49
Odpowiedz

Witam, Nazywam się Ewa Włodarczyk i jestem studentką V roku psychologii na Uniwersytecie Łódzkim. Chciałabym zaprosić udziału w badaniu na temat związków Friends with Benefits (FWB, „przyjaciele na seks/ z bonusem”). Badanie jest adresowane do osób będących aktualnie w takich związkach, przeprowadzane na potrzeby pracy magisterskiej i całkowicie anonimowe, a jego wyniki są poufne i posłużą wyłącznie do celów naukowych.. Nie ukrywam że bardzo zależy mi na Waszej pomocy, a każda osoba, która weźmie udział w badaniu jest dla mnie na wagę złota ;) (Jeśli kogoś będą interesowały wyniki, to jak najbardziej po przeanalizowaniu zebranych danych mogę je udostępnić). Zdaję sobie sprawę z tego, że pytania otwarte w pierwszej części badania mogą zniechęcać, ale bardzo zależy mi na Waszych odpowiedziach na nie, bo są źródłem najcenniejszych informacji, których nie dadzą standardowe kwestionariusze.

Link do badania:
https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dG5vQkpmRkJwSmF4ekxWUERfSjd0bFE6MQ

Z góry ogromnie dziękuję za pomoc


~jasminum321

14.05.2012 20:49
hanka49
28 marca 2012 o 18:13
Odpowiedz

moj juz byly maz z dniem kiedy powiedzial ze to jest jego przyjaciolka przeslal nim byc odnowil znajomosc na NK pisali do siebie kilka razy dziennie przez rok-to chyba nie jest przyjazn

~hanka49

28.03.2012 18:13
kobieta
16 marca 2012 o 09:34
Odpowiedz

trafilam na portal nie przypadkiem, jestem w zwiazku ponad 2 lata, a od pewnego czasu zaczyna zacierac sie granica miedzy mna a moim przyjacielem z uczelni; sadzicie, ze przyjaciel patrzy na mnie jak na obiekt seksulany cytujac CocoJambo? rzeczywiscie uwazacie, ze nie istnieje relacja przyjacielska miedzy kobieta a mezczyzna? jezeli chce ratowac swoj zwiazek, oznacza to, ze musze zakonczyc przyjazn?

~kobieta

16.03.2012 09:34
CocoJambo
08 stycznia 2012 o 20:23
Odpowiedz

powiedz swojej partnerce lub żonie, że masz przyjaciółkę. Na pewno cię zrozumie i pozwoli na widywanie się z nią. Nie ma mowy o przyjaźni pomiędzy kobietą i mężczyzną. Koleżeństwo tak, ale nie przyjaźń. Zresztą większość zdrowych facetów patrzy również na swoje koleżanki, jako na potencjalny "obiekt" (przepraszam szanowne użytkowniczki serwisu, jesli takowe sa...) seksualny.

~CocoJambo

08.01.2012 20:23
Jan
14 grudnia 2011 o 21:50
Odpowiedz

Pleciesz, panie ogHobbe. Erotomania to poważna choroba, a większość zdrowych facetów widzi w kobietach... kobiety. I to jest normalne i naturalne, choć nie każdy kontakt męsko-damski kończy się stosunkiem płciowym. Jeśli zaś do takiego dojdzie, para przestaje patrzeć na siebie nawzajem tylko jak na przyjaciela/przyjaciółkę, bo połączyła ich... różnica. Płci, rzecz jasna. I tak się dzieje od wieków. (-:

~Jan

14.12.2011 21:50
ogHobbe
14 grudnia 2011 o 16:54
Odpowiedz

Bzdura, jeśli nie potrafisz traktować kobiet li tylko jak kumpeli/kumpla bez podtekstu to jesteś zwykłym erotomanem, dla którego podtekst erotyczny ma wszystko co ma ci.. :)

~ogHobbe

14.12.2011 16:54
janik
14 grudnia 2011 o 00:50
Odpowiedz

Ale dlaczego nie zyskujemy kochanki? No właśnie wręcz przeciwnie - zyskujemy przyjaciółkę, która jest kochanką. W moim przypadku tak właśnie się stało.

~janik

14.12.2011 00:50
Jan
13 grudnia 2011 o 23:24
Odpowiedz

Absolutnie zgadzam się z Gregorym. Prędzej czy później, któraś ze stron nie będzie usatysfakcjonowana samą przyjaźnią i będzie chciała zrobić krok dalej. A wtedy - relacja kompletnie się zmienia. I to na gorsze. W efekcie tracimy przyjaciela, a nie zyskujemy kochanki. Same straty...

~Jan

13.12.2011 23:24