Gierkówka, uważana niegdyś za najlepszą trasę w Polsce, już dawno została przyćmiona przez nowsze i lepiej rozwiązane drogi. Mimo to wciąż darzymy ją sympatią – chyba przez sentyment, bo dwupasmowa nitka łącząca Warszawę z Katowicami stanowiła przełom w jakości podróżowania samochodem po Polsce.
W 1976 r. nie miała sobie równych pomimo wielu dyskwalifikujących ją dziś mankamentów. Droga powstawała w niezwykłym pośpiechu (dzięki pomocy wojska w trzy lata wybudowano aż 239 km trasy!) i choć odcinek Piotrków Trybunalski – Częstochowa zaprojektowano jak autostradę, to wszystkie skrzyżowania były kolizyjne, a gierkówka nie została ogrodzona. Teraz odcinek ten rzeczywiście będzie autostradą, ale do 2022 r. musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość.
Noga z gazu
Na przebudowywanym odcinku, który stanie się częścią Autostrady Bursztynowej, prace prowadzone są na „żywym organizmie”, co oznacza, że nie wstrzymano w tym miejscu ruchu samochodowego. Pomimo skomplikowanych objazdów, zwężeń i wynikających z tego ograniczeń prędkości dużo kierowców już teraz jeździ po nim jak po autostradzie, co stwarza duże zagrożenie dla pracowników firm realizujących inwestycję. Na tyle duże, że wykonawcy poprosili o uruchomienie „postrachu piratów drogowych”, czyli odcinkowego pomiaru prędkości. Boleśnie, ale skutecznie.
Przebudowa gierkówki kiedyś (na górze) i przebudowa gierkówki dzisiaj (na dole)
Kierowcy będą musieli zdjąć nogę z gazu w dwóch miejscach. Pierwszy odcinek, na którym będzie mierzona średnia prędkość, ma 16 km – ciągnie się od Tuszyna aż do Piotrkowa Trybunalskiego. Tutaj kamery systemu CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) zostaną włączone już w środę 20 stycznia 2021 r. o godz. 10:00. Druga kontrola będzie odbywać się na etapie pomiędzy Kamieńskiem a początkiem obwodnicy Częstochowy – to aż 42-kilometrowy odcinek. Ten zestaw dołączy do poprzedniego w piątek 22 stycznia 2021 r., również o godz. 10:00. Mandat otrzymają automatycznie kierowcy, których średnia prędkość na tych fragmentach trasy przekroczy 70 km/h.
To bezprecedensowa sytuacja, bo po raz pierwszy wprowadzono odcinkowy pomiar prędkości na budowanym fragmencie drogi. Ale spokojnie – to tylko sposób na doraźną poprawę bezpieczeństwa. GDDKiA informuje, że kierowcy będą poddawani kontroli do chwili oddania do użytkowania gotowych, w pełni funkcjonalnych fragmentów autostrady A1 o dwóch jezdniach po trzy pasy ruchu każda, co nastąpi jesienią tego roku. Potem zostanie już tylko „wykończeniówka”, ekspertyzy, odbiory i oficjalne nadanie drodze statusu autostrady, który umożliwi podwyższenie limitu prędkości do obowiązujących w Polsce 140 km/h.
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie