Prawo jazdy zostanie w domu

Koniec z mandatami za brak przy sobie prawa jazdy

Dotychczas zapominalstwo kierowcy było dość surowo karane. Za jazdę autem bez ważnego dokumentu potwierdzającego nasze uprawnienia, można było dostać 50 zł mandatu. Tymczasem rząd skierował właśnie do konsultacji społecznych projekt nowych przepisów, które zniosą ten obowiązek. W dobie cyfryzacji i internetu funkcjonariusz policji z łatwością sprawdzi wszelkie uprawnienia w odpowiedniej bazie danych Centralnej Ewidencji Kierowców, zapewne szybciej, niż ty znajdziesz dokument w portfelu. Kierunek zmian nie może zatem dziwić.

Niepotrzebna naklejka na szybie

Oprócz prawa do nienoszenia prawa jazdy każdy kierowca otrzyma też szereg innych możliwości. Pierwszą z nich będzie likwidacja obowiązku przyklejania naklejek kontrolnych z numerem rejestracyjnym na przedniej szybie auta. Było to uciążliwe, zwłaszcza jeśli samochód był często przerejestrowywany. Dotychczas takie naklejki były wymagane tak samo jak dowód rejestracyjny, teraz ma się to, zmienić. Informacje o nich pozostaną w systemie informatycznym i nadal będą dostępne dla policjantów, jednak naklejanie ich nie będzie już obligatoryjne.

Auto bez karty pojazdu

Rozbudowa centralnej ewidencji pojazdów pozwoli na eliminację całego szeregu dokumentów, zniesiony zostanie także obowiązek wydawania karty pojazdu podczas pierwszej rejestracji. Od momentu udostępnienia każdemu zainteresowanemu danych samochodu poprzez portal Obywatel.gov.pl posiadanie takiej karty staje się po prostu zbędne. Wszystkie dane, w tym pełną historię pojazdu, można bowiem szybko sprawdzić przez internet. Pierwotnie karta pojazdu miała zapobiegać fałszowaniu historii samochodu, teraz, dzięki danym w sieci, stanie się zwyczajnie niepotrzebna.

Zachowasz stare tablice rejestracyjne

Ministerstwo w nowym projekcie przepisów zawarło też bardzo ciekawe rozwiązanie polegające na tym, że po zakupie auta nie będziemy musieli zmieniać jego tablic rejestracyjnych. Dotychczas istniała podobna możliwość, ale w bardzo ograniczonym zakresie - na przykład jeśli kupowaliśmy auto od "sąsiada" a tablice były zbliżone do geograficznego regionu naszego zamieszkania. Po zmianach "przywiązanie" tablic do określonego regionu przestanie obowiązywać, teoretycznie więc mieszkając w Warszawie będzie można zachować numery np. kieleckie czy krakowskie.

Jeśli kierowca po zakupie auta decydowałby o pozostawieniu starych tablic, konieczne byłoby jedynie uzyskanie decyzji o rejestracji i legalizacji w miejscowym starostwie powiatowym. Jedynym warunkiem takiej operacji byłoby wcześniejsze zarejestrowanie auta w Polsce.

Wszystko to ma się przełożyć na oszczędności dla kierowców. W sumie niemal 99,5 zł (80 zł za tablice, 18,5 zł naklejka i 1 zł opłaty ewidencyjnej).

Dodatkowe zmiany

W ramach zmian przepisów kierowcy zyskaliby także prawo do tymczasowej rejestracji auta w miejscu pobytu czasowego (jeśli pobyt jest tam dłuższy niż 6 miesięcy), a także postulowaną od dawna możliwość (na okres od 3 do 12 miesięcy) całkowitego wycofania pojazdu z ruchu. Co więcej, takie wycofanie można by było powtarzać (nie częściej jednak niż co 3 lata).

Tomasz Sławiński