Eurostat (inaczej Urząd Statystyczny Unii Europejskiej) odpowiedzialny jest za publikację europejskich statystyk i wskaźników umożliwiających porównywanie między sobą krajów i regionów. Dane za rok 2019 nie są dla nas optymistyczne – pod względem zarobków jesteśmy w ogonie Europy.
Z uwzględnieniem jeszcze Wielkiej Brytanii (ale za to z pominięciem Szwajcarii) zajmujemy dopiero 22. miejsce. Mówiąc bardziej obrazowo – 8. od końca tabeli. Na niższe zarobki w Unii Europejskiej mogą narzekać tylko Słowacy, Chorwaci, Łotysze, Litwini, Węgrzy, Rumuni i Bułgarzy.
Polska na tle Europy
Średnie roczne wynagrodzenie netto w Unii Europejskiej wynosi 25 308 euro. W Polsce to zaledwie 40% tej kwoty – 10 355 euro. Miesięcznie daje to wynik na poziomie 863 euro. Po tym samym czasie pracy na konta najbogatszych w tym zestawieniu Islandczyków wpływa znacznie większa „sumka” – 4165 euro. Na szarym końcu jest Bułgaria, której obywatel otrzymuje na koniec miesiąca średnią pensję w wysokości 503 euro.
Średnie roczne i miesięczne wynagrodzenie w państwach Unii Europejskiej w 2019 r.
Oczywiście, koszty życia na Islandii są znacznie wyższe niż w Polsce czy Bułgarii, a ceny produktów są niejednolite i nie da się ich bezpośrednio ze sobą zestawić. Chcąc jednak sprawdzić, jak wypadamy na tle innych Europejczyków, Instytut Samar wybrał najpopularniejszy w całej Europie samochód i ujednolicił jego cenę do poziomu 25 tys. euro, czyli ok. 112 500 zł liczonych po kursie 4,50 PLN/1 EUR.
Nie miesiące, ale lata
Różnice zarobków na naszym kontynencie są tak duże, że można je przedstawiać w latach, a nie miesiącach. Przyjmując założenia Samaru, Islandczyk będzie mógł pozwolić sobie na nowego Volkswagena Golfa już po 6 miesiącach pracy. Holender – po ośmiu. Szwed z kolei pójdzie do salonu tylko miesiąc później. Pośrodku stawki plasują się Francuzi (11,3 miesiąca) i Hiszpanie oraz Włosi (obydwa państwa po 13,9 miesiąca).
Wykres przedstawiający po ilu miesiącach pracy Europejczycy mogą kupić statystycznego nowego Golfa
Polacy muszą odkładać na nowego Golfa niemal każdą pensję w przeciągu 2,5 roku (29 miesięcy). Bułgarzy z kolei załapią się prawdopodobnie dopiero na model poliftingowy (o ile ten w międzyczasie nie podrożeje), bo na samochód o tej wartości muszą pracować przez ponad 4 lata (49,7 miesiąca)! Statystyczny Europejczyk na nowego Golfa może pozwolić sobie już po niecałym roku.
Dane na podstawie których przygotowano tę symulację bazują na wynagrodzeniach netto dla singla bez dzieci. Oczywiście symulacja ta jest daleka od rzeczywistości, bo producenci aut przygotowują osobne cenniki dla każdego z państw, a mało kto znajduje się w tak komfortowym położeniu, żeby odkładać na jakiś cel całą miesięczną pensję. Mimo to takie porównanie daje przybliżony obraz tego, jak obecnie różnią się zarobki w Unii Europejskiej i dlaczego w wielu państwach kwitnie import samochodów używanych, który wkrótce może być nieopłacalny w Polsce.
Krzysztof Grabek
Źródło: IBRM Samar
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie