Zaszczepiony klient to zadowolony klient? Na to wygląda, ACEA prognozuje bowiem, że negatywny wpływ pandemii na sprzedaż nowych samochodów utrzyma się jeszcze tylko w pierwszym kwartale 2021 r. Potem, wraz z postępem w szczepieniach, ma być już tylko lepiej, a rok zakończymy ze wzrostem na poziomie 10%.
To dobra i zła informacja zarazem. Dobra, bo przedstawiciele branży motoryzacyjnej zakładają, że w tym roku nastąpi ożywienie rynku, co pozwoli trochę odbić się producentom po niezwykle trudnym 2020 r., w którym zanotowaliśmy największy w historii Unii Europejskiej spadek sprzedaży.
A dlaczego zła? Te 10% nie wystarczy, żeby nadrobić straty poniesione w zeszłym roku – Europejczycy kupili w 2020 r. o 3 mln egzemplarzy mniej w porównaniu z 2019 r., co przekłada się na rekordowy spadek w wysokości 23,7%. Na unijnych drogach pojawiło się łącznie tylko 9,9 mln nowych aut osobowych.
Diesel nie powróci
Chociaż prognozy na ten rok wydają się optymistyczne, bo kryzys w branży motoryzacyjnej nie będzie się pogłębiać, to nie wszyscy mają powody do radości. Marki, które opierają swoją sprzedaż na silnikach wysokoprężnych, będą musiały inaczej podejść do tematu. Popularność diesli wciąż maleje, co jest zauważalne już nawet w Polsce. Mniej „ropniaków” przyjechało do nas m.in. na lawetach z samochodami używanymi.
Diesle były dobrym sposobem na chwilowe obniżenie średniej emisji CO2. Ale klienci coraz bardziej się ich boją
Według Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów tylko w naszym kraju udział samochodów z jednostkami wysokoprężnym zmalał w 2020 r. o 5,3 pp. – do 53,1%. Większość tej różnicy wyrównały auta z silnikami benzynowymi, których w 2020 r. pojawiło się w Polsce o 3 pp. więcej (41%), ale w wynajmie długoterminowym sporo zyskały też hybrydy (2,3 pp.). W kwestii samochodów „czysto” elektrycznych bez zmian – należy do nich tylko 0,4% rynku.
Zeszłoroczne przetasowania we flotach firm leasingowych i wypożyczalniach samochodów przyczyniły się też do zwiększenia średniej emisji dwutlenku węgla produkowanego przez auta osobowe. W czwartym kwartale 2020 r. była o 2,8% (czyli 3,6 g/km) wyższa niż w analogicznym okresie 2019 r., a mówiąc dokładniej wzrosła do poziomu 131,5 g/km, bo benzyniaki mają większe zapotrzebowanie na paliwo. Jaki będzie 2021 r. pod względem ogólnej sprzedaży? Eksperci liczą, że lepszy.
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie