Hulajnogi ujarzmione. Obowiązuje już nowe prawo

Kilka lat temu elektryczne hulajnogi hurtowo pojawiły się na ulicach polskich miast, czym wprowadziły niemałe zamieszanie. Z dwóch powodów – po pierwsze, dlatego że nie bardzo było wiadomo, gdzie i jak można się nimi poruszać, a po drugie, że nikt nie sprecyzował, gdzie należy je odstawiać po zakończonej jeździe. Odpowiedzi na te pytania próżno było szukać w nienadążającym za nowoczesnymi technologiami kodeksie drogowym.

Teraz wszystko jest już jasne, bo wcielona w życie nowelizacja ustawy wprowadza do polskiego prawa pojęcie hulajnogi elektrycznej i innych urządzeń osobistego transportu. Do tej pory ich użytkownicy byli traktowani jak piesi, co uniemożliwiało poruszanie się tymi środkami lokomocji po ścieżkach rowerowych oraz jezdni i zagrażało bezpieczeństwu „prawdziwych” pieszych.

E-hulajnoga i UTO jak rower

Chociaż hulajnoga elektryczna i Urządzenia Transportu Osobistego (np. deskorolka EV) to w nowym brzmieniu przepisów dwie osobne kategorie, to ich użytkowników dotyczą te same zasady. Uprawnień do kierowania nimi nie potrzebują osoby pełnoletnie, ale jeździć nimi może w zasadzie każdy – z pewnymi zastrzeżeniami. Dzieci do lat 10 z takich środków transportu mogą korzystać tylko w strefie zamieszkania i pod opieką kogoś dorosłego. Młodzież w wieku 10-18 lat musi wyrobić sobie kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T.

Nie każdy może teraz legalnie wypożyczyć hulajnogę. No, chyba że ma odpowiednie uprawnienia

Ruch tych wspomaganych urządzeń został skierowany na DDR-y (drogi dla rowerów), choć można też poruszać się nimi po jezdni, jeśli ruch samochodów odbywa się tam z prędkością mniejszą lub równą 30 km/h. W sytuacji, gdy na jezdni obowiązuje większy limit prędkości i nie ma obok wytyczonej ścieżki rowerowej, należy skorzystać z chodnika, ale trzeba dostosować prędkość do szybkości pieszych i ustępować im pierwszeństwa. Nowe przepisy określają także prędkość, jaką legalnie będą mogły rozwijać e-hulajnogi i UTO – to „tylko” 20 km/h.

Posypią się mandaty

Do tej pory kierujący takimi środkami transportu byli wyjęci spod prawa, co doprowadzało do wielu niebezpiecznych sytuacji, takich jak jazda po pijanemu, zabieranie pasażerów czy zaburzających równowagę ładunków. Tak już nie będzie, bo w znowelizowanym kodeksie zostały wprowadzone za to kary.

I tak za jazdę na „podwójnym gazie” grozi mandat w wysokości od 300 do 500 zł. Przewożenie innej osoby, zwierzęcia lub ładunku skończy się nałożeniem kary w wysokości 100 zł. Pilna rozmowa telefoniczna? Tylko przez słuchawki, inaczej uszczuplisz portfel o 200 zł. Trzeba też rozsądnie parkować urządzenia po zakończonej jeździe. Jeśli zarządca drogi nie wyznaczył do tego specjalnego miejsca, hulajnogę należy ustawić jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika, najbardziej oddalonej od jezdni. Pojazd musi zostać ustawiony równolegle do krawężnika i pozostawiać 1,5 m wolnej przestrzeni dla ruchu pieszych. Inaczej zostanie usunięty na koszt właściciela.

Kierowcy i piesi wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Z nowelizacji przepisów niezadowoleni są rowerzyści, którzy muszą dogadać się jakoś z nowymi użytkownikami DDR-ów. Jak oceniacie zmiany? Czy można powiedzieć, że ruch użytkowników hulajnogowa wolnoamerykanka wreszcie została opanowana?

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM! ❯