Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wspaniała piątka Sodom. Najlepsze płyty niemieckich metalowców

Muzyka
|
28.11.2023

Pochodząca z Niemiec formacja Sodom uznawana jest za jednego z najważniejszych przedstawicieli europejskiego thrash metalu. Grupa przez lata nie zatraciła swojej muzycznej tożsamości, wciąż dając nam klasyczne thrashowe albumy. Najlepsze i najważniejsze z nich znajdziecie w niniejszym zestawieniu!

Sodom - zdjęcie zespołu
Zespół Sodom – zdjęcie z drugiej dekady XXI wieku | mat. pras.

Od momentu narodzin thrash metalu w latach 80. XX wieku, niemiecka scenа była jedną z najważniejszych na całym świecie. Wśród licznych zespołów, które wzniosły się na fali agresywnego dźwięku, jednym z najbardziej rozpoznawalnych i przełomowych była grupa Sodom. Tworząc swoją niepowtarzalną markę brutalności i intensywności, panowie z Gelsenkirchen stali się nie tylko jednymi z pionierów niemieckiego thrash metalu, ale odegrali kluczową rolę w popularyzacji i rozwoju gatunku na całym świecie.

W ciągu swojej długiej kariery Sodom wydał kilkanaście albumów, z których wiele uznaje się za klasyki gatunku. To właśnie te płyty, z pełnym rozmachem i siłą, zdefiniowały brzmienie niemieckiego thrash metalu, inspirując kolejne pokolenia muzyków i fanów.

W tym artykule przyjrzymy się pięciu najważniejszym albumom w dorobku Sodom, które nie tylko zdobyły uznanie krytyków, ale także wpłynęły znacząco na rozwój thrashmetalowej sceny – w Niemczech i poza granicami kraju. Prześledzimy ewolucję dźwięku zespołu, analizując, w jaki sposób ich twórczość kształtowała krajobraz metalowej rewolucji lat 80. i 90. oraz jak ich dziedzictwo przetrwało do dzisiaj, pozostając inspiracją dla nowych pokoleń metalowców.

5. M-16 (2001)

Zaczynam w sposób nieoczywisty, ponieważ od płyty, która nie powstała w złotym okresie funkcjonowania Sodom. Zespół na początku XXI wieku udowodnił jednak, że wciąż wie, jak przygotować album z jednej strony nowoczesny, a z drugiej – bezpośrednio nawiązujący do kultowych wydawnictw sprzed kilkunastu lat.

„M-16” to album koncepcyjny, który skupia się na wojnie w Wietnamie. Tytuł nawiązuje oczywiście do nazwy karabinu, z którego korzystali w tym czasie amerykańscy żołnierze. Za produkcję odpowiedzialny jest Harris Johns, a brzmienie to rasowy thrash metal. Wszystkie utwory napisał oczywiście Tom Angelripper. Ciekawostką jest zamykający płytę cover utworu... „Surfin’ Bird”.

4. Obsessed by Cruelty (1986)

Była dziesiąta płyta Sodom, a teraz czas wrócić do samego początku wydawniczej drogi Niemców. Ich pierwszym longplayem jest oczywiście „Obsessed by Cruelty”. Płyta bardzo surowa, niewyprodukowana najlepiej, ale nie miało i nadal nie ma to znaczenia. Zespół pokazał bowiem na niej, że potrafi tworzyć rasowy thrash, niczym nieodbiegający od tego, który zaczął pojawiać się w Stanach Zjednoczonych.

Ciekawostką niech będzie jednak fakt, że na debiucie słychać również wpływy speed, a nawet black metalu. Tom Angelripper i spółka nie wiedzieli jeszcze, w którą stronę zmierzać, wciąż inspirując się innymi zespołami. Wiemy oczywiście, że zdecydowali się grać rasowy thrash – i chwała im za to!

3. Tapping the Vein (1992)

Po dwóch znakomitych płytach z 1987 i 1989 roku (o nich później), zespół stanął przed wyzwaniem. Musiał sprostać wygórowanym oczekiwaniom fanów. W mojej ocenie na „Better Off Dead” nie do końca im się to udało, ale nagrywając „Tapping the Vein” powrócili na właściwe tory. Dostaliśmy rasowy thrash z delikatnymi wpływami muzyki deathmetalowej, co okazało się nieoczekiwanym, acz bardzo dobrym rozwiązaniem.

Nowe podejście do tworzenia muzyki i lekka zmiana brzmienia zadziałała odświeżająco. Album zebrał dobre recenzje i nawet fani, którzy pokochali styl z końca lat 80. XX wieku, przekonali się do nowej odsłony Sodom. Materiał z tej płyty broni się nawet dzisiaj – Tom Angelripper to metalowy wizjoner, nie ma co do tego wątpliwości.

2. Agent Orange (1989)

Wydany w 1989 roku trzeci album Sodom to bezsprzecznie jedno z najlepszych thrashmetalowych wydawnictw, które nagrane zostały w Europie. Zespół poszedł za ciosem i po znakomitym krążku „Persecution Mania” przygotował kolejny, niemalże tak samo udany. Czysty thrash i tematyka wojenna (oczywiście dotycząca wydarzeń w Wietnamie) były przepisem na sukces.

Na pewno duża popularność płyty wynika z faktu, że znalazł się na niej jeden z największych przebojów w dorobku Sodom – kawałek „Agent Orange”. Żeby jednak nie było, wydawnictwo wypada znakomicie jako całość i tak należy je przyjmować. Chwilę nawet myślałem, czy nie umieścić go na szczycie zestawienia, ale jednak wypada oddać cesarzowi, co cesarskie...

1. Persecution Mania (1987)

To właśnie na drugiej płycie Niemcy z Sodom osiągnęli twórczą perfekcję. Zrezygnowali ze znanych z debiutu wpływów innych gatunków i postawili na klasyczny thrash metal. Nagrali album przemyślany i, choć brzmiący bardzo potężnie, przebojowy. Wyznaczał standardy i pozwolił zespołowi na zaistnienie. Obecnie płyta uznawana jest za kultową oraz kluczową dla rozwoju gatunku. Docenili ją miłośnicy metalu i recenzenci. Napisali ją wszyscy współtworzący wówczas Sodom muzycy – Chris Witchhunter, Frank Blackfire i Tom Angelripper.

Więcej o okolicznościach powstania płyty „Persecution Mania” przeczytać możecie w tekście z cyklu „Półka kolekcjonera”. W artykule nie brakuje ciekawostek i wszystkich niezbędnych informacji związanych z najlepszym albumem w dorobku grupy Sodom.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
29 listopada 2023 o 10:06
Odpowiedz

Ciekawe tak, gdyby to w obroty wziął ich sam R. Rubin, w studiu rzecz jasna albo live in studio czy na koncercie... lub T. Reznor/NIN?!
Brzmienie - koncept.
Por.: Slayer, SOD, Metallica, BB, RHChP etc.
Real Music

~Paweł Kopeć

29.11.2023 10:06
1