Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wspaniała piątka Kultu. Najlepsze płyty Kazika Staszewskiego i spółki

Muzyka
|
21.10.2023

Kult wydał kilkanaście albumów studyjnych, które pozwoliły mu na osiągniecie statusu zespołu ikonicznego. Kształtującego polską scenę rocka i inspirującego tysiące miłośników tego gatunku. Grupa na przestrzeni kolejnych dekad wydawała płyty nie tylko bardzo dobre, ale przede wszystkim ważne i komentujące otaczającą rzeczywistość. Które z nich są najlepsze? To bardzo trudne pytanie...

Zdjęcie zespołu Kult
Kult – zdjęcie zespołu z 2023 roku | fot. Arek Szymański / mat. pras.

Kult to zespół... kultowy. Jak dziwnie by to nie brzmiało, naprawdę trudno o lepsze słowo. Dowodzona przez Kazika Staszewskiego formacja uznawana jest za jedną z najważniejszych w całej historii polskiej muzyki rockowej. To zasługa ważnych i zaangażowanych społecznie tekstów, rozbudowanej warstwy muzycznej, a także twórczej bezkompromisowości. Kult działa nieprzerwanie od 1982 roku. W tym czasie grupa wydała kilkanaście albumów studyjnych, wśród których są takie ikoniczne wydawnictwa jak „Posłuchaj to do ciebie” czy „Spokojnie”.

Co ważne, zespół nigdy nie ograniczał się do gatunkowych ram, w swojej twórczości rocka łącząc z punkiem, alternatywą, popem, a nawet folkiem i jazzem. W Kulcie zawsze było zresztą miejsce nie tylko dla gitarzystów i perkusistów, ale również całą sekcję dętą, która odgrywała kluczową rolę w procesie budowania melodii. Przez zespół przewinęło się wielu muzyków, ale od samego początku na jego czele stoi wokalista i autor większości tekstów, Kazik Staszewski. Spory wpływ na obecny kształt Kultu mieli (lub wciąż mają) Piotr Morawiec, Ireneusz Wereński czy zmarły niedawno Janusz Grudziński. Zaledwie kilka dni temu światło dzienne ujrzał nowy utwór warszawskiej formacji – „Na łódce w Oslo”. To duże wydarzenie, bo ostatnio mało było premierowego materiału od Kazika i spółki.

Cieszy, że Kult jest wciąż aktywny. W historii zespołu pojawiło się wiele świetnych płyt – postanowiłem wskazać te moim zdaniem najlepsze. Piszę „moim zdaniem”, bo wiem, że co fan Kultu to całkowicie inna lista (swoje prezentujcie w komentarzach!):

5. Tata Kazika (1993)

W 1993 roku Kazik postanowił nagrać płytę z tekstami swojego ojca, Stanisława Staszewskiego. Choć daleki stylistycznie od tego, co Kult prezentował wcześniej, album okazał się strzałem w dziesiątkę. Rock alternatywny z elementami poezji śpiewanej i mocnymi, niekiedy wulgarnymi tekstami został przyjęty bardzo pozytywnie. Zarówno przez krytyków, jak i fanów zespołu. Szczególnym uznaniem cieszy się obecnie utwór „Baranek”, który jest jednym z największych przebojów Kultu. Ja jednak zawsze przyjmuję „Tatę Kazika” w całości – w ten sposób wybrzmiewa najpełniej, prezentując swoja nietuzinkowość.

4. Kult (1987)

Od tego wszystko się zaczęło! To na debiucie Kultu znalazł się ikoniczny już utwór „Krew Boga”, to tutaj pierwszy raz usłyszeliśmy „Religię Wielkiego Babilonu” oraz „Konsumenta”. Zespół zachłysnął się na tej płycie tym, co akurat w muzyce było popularne – post punkiem oraz nową falą. Wyszło to naprawdę dobrze, choć nie była to płyta doskonała – uboga pod względem produkcji. Na pewno jednak dała zespołowi szansę na zaistnienie, co oczywiście muzycy skrzętnie wykorzystali. Jeszcze w tym samym roku wydali jeden ze swoich najlepszych krążków – „Posłuchaj to do ciebie”. Ale o tym zaraz...

3. Ostateczny krach systemu korporacji (1998)

Wcześniej natomiast album, który postanowiłem umieścić na trzecim stopniu podium. „Ostateczny krach systemu korporacji” ukazał się w 1998 roku – już z wolnej Polsce, już w momencie, gdy Kult był zespołem zasłużonym dla rodzimego rocka. Nie przeszkodziło to jednak Kazikowi i spółce na nagranie płyty przebojowej, przemyślanej, ciekawej. Znalazły się na niej takie przeboje jak „Gdy nie ma dzieci”, „Dziewczyna bez zęba na przedzie” i „Komu bije dzwon”. Warto nadmienić, że Kult poszedł na tym krążku na całość, ponieważ dał nam aż siedemnaście utworów i ponad 76 minut muzyki. To o tyle imponujący wynik, że jest to materiał naprawdę wartościowy, do którego aż chce się raz na jakiś czas wrócić.

2. Posłuchaj to do ciebie (1987)

Wracamy do wspomnianego już „Posłuchaj to do ciebie”. Na drugiej płycie zespół poszedł za ciosem, tworząc mniej więcej w tych samych klimatach, co na debiucie. Na pewno płyta jest lepiej wyprodukowana, a także równiejsza jeśli chodzi o jakość utworów. Sukces odniosła jednak przede wszystkim z dwóch powodów – są nimi kawałki „Hej, czy nie wiecie” oraz „Na całym świecie źle się dzieje koledzy” (obecnie znany jako „Wódka”). Mocne, celne i świetnie skomponowane utwory pozwoliły zespołowi na zaistnienie na rockowej scenie. O Kulcie zrobiło się bardzo głośno, a każdy chciał posłuchać wspomnianych kompozycji na żywo. Zresztą tak szczerze – na „Posłuchaj to do ciebie” nie ma słabych numerów!

1. Spokojnie (1988)

W mojej ocenie to właśnie „Spokojnie” jest najlepszą płytą w dorobku Kultu. Nie był to wybór łatwy i oczywisty, ale podczas przypominania sobie materiału uznałem, że to właśnie ten zgromadzony na trzecim longplayu najbardziej do mnie przemawia. Oczywiście duża w tym zasługa przebojów w postaci „Czarnych słońc”, „Arahji” i chyba jednej z najlepszych polskich ballad – „Do Ani”. Co jednak ważniejsze, na „Spokojnie” – podobnie jak w przypadku poprzedniej płyty – nie ma miejsca na słabszy numer, czy zapychacz. Album jest przemyślany, a teksty faktycznie mają znaczenie, niosą za sobą konkretną treść i ponadczasową wartość. O okolicznościach powstania płyty „Spokojnie” przeczytać możecie w tekście z cyklu „Półka kolekcjonera”. Polecam – to naprawdę ciekawa historia.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
26 października 2023 o 16:12
Odpowiedz

Chyba jednak nr 1 to ich 1 płyta + oczywiście KNŻ/Kazik (bo Litza).

~Paweł Kopeć

26.10.2023 16:12
1