Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Dio – „Holy Diver”

Muzyka
|
04.04.2022

Założony przez Ronniego Jamesa zespół Dio swoją wydawniczą przygodę rozpoczął w 1983 roku od płyty „Holy Diver”. Bezsprzecznie najlepszej w swoim dorobku. Chociażby z tego powodu warto poświęcić jej nieco więcej miejsca.

Partnerem cyklu jest Technics

Technics Słuchawki 5
„Holy Diver” - okładka
Okładka płyty „Holy Diver”

Na początku lat 80. XX wieku Ronnie James Dio był gwiazdą metalu. Wokalista, który występował wcześniej w takich legendarnych formacjach jak Elf, Rainbow oraz Black Sabbath, postanowił stworzyć coś własnego. Zmęczyło go już bycie zastępcą i następcą, dlatego – mając już odpowiednią renomę – założył zespół Dio. Jego nazwa nie wymaga obszernej analizy. Wokalista postanowił jasno zasugerować, kto będzie niekwestionowanym liderem formacji.

Widać było od samego początku, że wokalista mierzy wysoko. Do współpracy przy nowym projekcie zaprosił świetnych instrumentalistów – gitarzystę Jake’a E. Lee, basistę i klawiszowca Jimmy’ego Baina (którego znał z Rainbow) oraz perkusistę Vinny’ego Appice’a. Po kilku próbach i koncertach doszło do zmiany kadrowej, a wspomnianego Lee zastąpił młody i obiecujący gitarzysta Vivian Campbell. W takim składzie zespół Dio był gotowy do zarejestrowania swojej pierwszej płyty.

Dio - zespół
Zespół Dio z początku kariery

W sprzyjających okolicznościach

Na początku 1983 roku wspomniana czwórka weszła do kalifornijskiego Sound City Studios w celu zarejestrowania premierowego materiału. Produkcją płyty zajął się sam Ronnie James Dio, którego wsparł inżynier dźwięku Angelo Arcuri. Zespół pracował na tekstach napisanych przez lidera, które – mówiąc najogólniej – nawiązywały do szeroko rozumianej fantastyki (J.R.R. Tolkien, system Dungeons & Dragons) oraz sci-fi, z którymi zresztą Dio od zawsze bardzo się utożsamiał. Komponowanie muzyki to już bardziej zespołowa sprawa, ponieważ zajęli się nim – obok oczywiście Dio – wszyscy pozostali muzycy. Niektóre kompozycje to dzieło jedynie lidera (chociażby kultowe „Holy Diver), a inne są efektem współpracy z wybranymi członkami zespołu.

Ostatecznie muzykom udało się przygotować dziewięć utworów, które utrzymane zostały w klimatach klasycznego heavy metalu. Melodyjne, z wieloma skomplikowanymi solówkami oraz wokalnymi popisami Dio, który ponownie udowadniał swoje niesamowite możliwości. Ciekawostką niech będzie, że wybrane partie klawiszy, które usłyszeć możemy na płycie „Holy Diver”, to również dzieło lidera, choć początkowo się do tego nie przyznawał. Zresztą wydaje się, że brzmienie klawiszy to jedyny element debiutu Dio, który nie przetrwał próby czasu. Za ich brzmienie odpowiadał również wspomniany już Bain.

Warto też wspomnieć o okładce „Holy Diver”, która wywołała spore kontrowersje. Autorem ilustracji, która zdobi płytę, jest Randy Berrett. Przedstawia ona maskotkę zespołu – Murraya – czyli demoniczną istotę, ciągnącą zerwany metalowy łańcuch oraz mężczyznę w stroju katolickiego księdza, który miota się w wodzie. Po pierwszych negatywnych komentarzach Dio szybko zareagował. W jednym z wywiadów powiedział, że pozory mylą i że równie dobrze mógłby to być ksiądz zabijający diabła. „Nie chcę, aby ludzie oceniali książkę po okładce” – powiedział w tym samym wywiadzie.

"Holy Diver" - okładka
Okładka płyty „Holy Diver”

Pierwszy sukces zespołu Dio

Debiutancki album był gotowy po kilku tygodniach w studiu nagraniowym. Zespół pracował szybko, bo w momencie wejścia do Sound City Studios wszystko było praktycznie przygotowane. Jednocześnie Ronnie James dbał, żeby cały proces przebiegał harmonijnie. Dzięki temu płyta „Holy Diver” opublikowana została już 25 maja 1983 roku. Nie zwiastował jej żaden singiel – te pojawiły się dopiero w kolejnych miesiącach, a wyróżniono dwie chyba najbardziej znane kompozycje z albumu, czyli „Holy Diver” oraz „Rainbow in the Dark”.

Trwające nieco ponad 40 minut wydawnictwo spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem ze strony krytyków, którzy przyznawali mu bardzo dobre i świetne oceny. Przełożyło się to także na zainteresowanie ze strony miłośników muzyki rockowej. Oczywiście album „Holy Diver” opublikowany został w Ameryce Północnej, Europie czy Japonii, ale zdecydowanie największą karierę zrobił na terenie Stanów Zjednoczonych. Debiut zespołu Dio rozszedł się tam w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy, co przełożyło się na pokrycie płyty platyną. Wydawnictwo zadebiutowało ponadto na 56. pozycji zestawienia Billboard 200.

„Holy Diver” – album wyjątkowy

Dio w 1983 roku rozpoczął pełną sukcesów karierę swojego autorskiego projektu, któremu liderował nieprzerwanie do swojej nieoczekiwanej śmierci, do której doszło w 2010 roku. Zespół Dio przygotował ostatecznie dziesięć albumów studyjnych – mniej lub bardziej udanych – ale wydaje się, że najwyższy poziom artystyczny udało się osiągnąć Ronniemu Jamesowi właśnie na debiucie. Obecnie album „Holy Diver” wymieniany jest wśród najważniejszych i najbardziej ikonicznych wydawnictw heavymetalowych w historii. Nie ma tutaj mowy o przypadku!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie