Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Ciała”, czyli nowy kryminalny hit Netfliksa. Wart polecenia? [RECENZJA]

Książka, film
|
24.10.2023

Niestety, ale nie zawsze to, co znajduje się na szczycie popularności Netfliksa jest faktycznie godne zainteresowania. Mimo wszystko „Ciała”, czyli serial, który jest przebojem ostatnich dni na popularnej platformie, przyciągnął moją uwagę. Jawi się bowiem jako bardzo ciekawe połączenie dramatu Sci-Fi z klasycznym kryminałem.

„Ciała” – kadr z serialu
Jeden z bohaterów serialu „Ciała” | fot. mat. pras.

Powieść graficzna autorstwa Si Spencera zatytułowana „Bodies” zadebiutowała w 2015 roku. Spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony krytyków, a po kilku latach zainteresował się nią Netflix. W 2022 roku rozpoczęto realizację miniserialu, za którego reżyserię odpowiedzialni są Haolu Wang i Marco Kreuzpaintner. W ośmioodcinkowej brytyjskiej produkcji pojawili się między innymi Jacob Fortune-Lloyd, Shira Haas, Amaka Okafor, Kyle Soller i Stephen Graham. Serial zadebiutował na platformie streamingowej 19 października.

„Ciała” – fabuła serialu

W 2023 roku na Longharvest Lane w Londynie detektyw Shahara Hasan odkrywa zwłoki. Sekcja wykazuje, że ofiara została postrzelona w oko, ale nie ma żadnych wewnętrznych śladów po kuli. Detektyw Hasan łączy siły z detektywem z 1941 roku, który również badał tę sprawę, oraz kolejnym śledczym – tym razem działającym w 1890 roku. Cała trójka odkrywa, że zwłoki należą do tej samej osoby, która została zamordowana w każdej z tych epok.

To jednak nie koniec niespodzianek, ponieważ podobnego odkrycia dokonano również w przyszłości, a konkretnie w 2053 roku. Do wspomnianej trójki dołącza czwarty śledczy. Szybko okazuje się, że wszystkie tropy prowadzą do enigmatycznego lidera politycznego Eliasa Mannixa. Czy detektywi będą w stanie rozwiązać tę skomplikowaną zagadkę?

Na czterech płaszczyznach

Nie powiem, że „Ciała” są odpowiednim wyborem dla miłośników klasycznych kryminałów. Oczywiście sama historia ma wiele typowych dla gatunku elementów, ale podróżowanie w czasie nie jest raczej typowym zabiegiem. Zresztą twórcy od samego początku pokazują, że nie zależy im na ogranych rozwiązaniach, stawiając przede wszystkim na nietuzinkowość i oryginalność. Wątki dramatyczne mieszają się z kryminalnymi, a wszystko podlane jest sosem Sci-Fi – powiedziałbym, że to propozycja skierowana do osób, które swego czasu zachwyciły się innym przebojem Netfliksa, „Dark”.

Angielski plakat serialu „Ciała”
„Ciała” – plakat | mat. pras.

Warto w tym miejscu zauważyć, że choć serial opowiada o sprawach wielkich (rozwiązanie zagadki ma uratować świat), w rzeczywistości skupia się na dużo bardziej przyziemnych aspektach naszej egzystencji – poszukiwaniu miłości i bliskości. To opowieść o człowieku, który jest w stanie posunąć się naprawdę daleko, żeby zdobyć upragnione uczucie. Ta determinacja doprowadza do wielu niespodziewanych konsekwencji, które ostatecznie przekładają się na życie wielu niewinnych, niezwiązanych ze sprawą osób.

Fakt, że serial rozgrywa się w czterech płaszczyznach czasowych i ma niejako czterech protagonistów, sprawia, że twórcy mają spore możliwości w zakresie budowania narracji i napięcia. Korzystają z nich w bardzo sprytny sposób, dając nam kilka pełnoprawnych i rozbudowanych wątków, które w pewnym momencie się ze sobą łączą, doprowadzając do wielkiego finału. Bardzo skądinąd satysfakcjonującego. Wszyscy główni bohaterowie są napisani w bardzo przemyślany sposób – to ludzie krwi i kości, którzy mają określone cechy, zachowania i typowe dla siebie przyzwyczajenia. Wszyscy są inni, ale co najważniejsze – są „jacyś”. Łatwo zrozumieć motywy ich działań.

W przypadku produkcji o podobnej budowie zdarza się często, że po prostu jeden wątek jest ciekawszy od pozostałych. Widzowie muszą więc niejako czekać na fragment historii, która faktycznie ich interesuje, co najwyżej akceptując pozostałe. W przypadku „Ciał” tego problemu nie ma, ponieważ każda część układanki jest na swój sposób wciągająca i wyjątkowa, dlatego poznawanie tych historii daje wiele satysfakcji. Nie ma miejsca na nudę. Żeby jednak nie było – historia opowiadana jest raczej powoli, zagłębiając się w szczegóły, prezentując postacie, miejsca, wydarzenia. Nie gna do przodu jak szalona, co natychmiast przywodzi na myśl klasyczne produkcje kryminalne rodem z Wielkiej Brytanii. Twórcy ewidentnie inspirowali się Sherlockiem Holmesem czy Herkulesem Poirot.

Niecodziennie dobre!

Serial „Ciała” okazał się bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Jest inny, ale przez to jest ciekawy. Jednocześnie stanowi dowód na to, że również na Netfliksie znajdzie się miejsce na produkcje nietuzinkowe i nieoczywiste. Takie, które nie wyglądają jak typowe „kopiuj/wklej”, czy pisane przez AI. Widać, że twórcy mieli pomysł na ten serial, świetnie korzystając ze szkieletu zaproponowanego przez Si Spencera.

Wydaje się jednocześnie, że serial „Ciała” nie będzie miał dalszego ciągu (tak przynajmniej sugeruje zakończenie), co w mojej ocenie jest dobrą wiadomością. Nie każdy lubi bowiem czekać latami na kontynuację, zapominając w międzyczasie, o co w tym wszystkim chodziło. W tym wypadku dostajemy całą historię, którą w sprawny sposób rozłożono na osiem odcinków. Oby więcej podobnych tytułów pojawiało się na Netfliksie (to jakoś przełknę gorzką pigułkę w postaci podwyżki ceny abonamentu)!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
26 października 2023 o 16:30
Odpowiedz

Horror, czyli satanizm, diabolos, lucyferanizm?!

~Paweł Kopeć

26.10.2023 16:30
1