Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Roboty, zdalnie sterowane owady oraz pociski elektromagnetyczne. Poznajcie broń przyszłości

Hobby
|
14.08.2023

Regularna, brutalna i prowadzona na wielką skalę wojna za naszą wschodnią granicą na nowo uświadomiła światowym liderom, że postulowany jeszcze niedawno „koniec historii” to naiwna mrzonka. Ukraiński kryzys sprawił, iż armia oraz nieco zapomniany kompleks militarny znów zaczęły odgrywać jedną z kluczowych ról w globalnym systemie. Chęć odparcia potencjalnej agresji sprawia, że wiele państw znów zwiększa wydatki zbrojeniowe, a od projektantów uzbrojenia wymaga się tworzenia nowych, jeszcze bardziej skutecznych rodzajów broni. Sprawdziliśmy, czego w tym zakresie możemy się spodziewać obecnie i w najbliższych latach. Oto przegląd najciekawszych rodzajów „broni przyszłości”.

Broń przyszłości
Railgun, czyli działo elektromagnetyczne to przykład potencjalnie skutecznej broni przyszłości. Fot. Wikimedia

Myśląc o „broni przyszłości”, często wyobrażamy sobie sceny z epickich filmów science-fiction, z wielkimi kosmicznymi bitwami, futurystycznymi technologiami, takimi jak pola siłowe czy cząsteczkowa broń energetyczna. W tym kontekście realne uzbrojenie współczesnego (i tego z najbliższej przyszłości) pola walki może się wydawać mało zjawiskowe, jednak to tylko pozory. Postęp, jaki się obecnie dokonuje w technice wojskowej, a który w najbliższych latach jeszcze – za sprawą dynamicznej sytuacji na świecie – przyspieszy, jest bez wątpienia imponujący.

W tym opracowaniu przybliżamy kilka nowych i zmodernizowanych rodzajów broni oraz technologii, na które warto zwrócić szczególną uwagę, gdyż mogą one zrewolucjonizować sposób, w jaki są i będą prowadzone wojny w różnych częściach świata w nadchodzących latach. Temu, kto pierwszy zdobędzie w pełni działające i gotowe do masowej produkcji rozwiązania, dadzą one coś, co na polu walki liczy się szczególnie: taktyczną przewagę.

Owady cyborgi

Pole bitwy przyszłości to nie tylko nowe typy pocisków, wehikułów latających i pojazdów. To także zastosowanie najbardziej zaawansowanych technologii z pogranicza inżynierii, biotechnologii i medycyny, także takich wykorzystujących interfejsy potrafiące połączyć maszynę z żywym organizmem. Może nie od razu stworzymy hybrydy człowieka z komputerem, tak jak w filmach z serii Robocop, ale także i na tym polu powstaną efektywne technologie.

Przykładem może tu być projekt Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych o nazwie Hybrid Insect Micro-Electro-Mechanical Systems (HI-MEMS). Badania toczące się pod jego patronatem od kilkunastu lat mają na celu stworzenie efektywnego interfejsu maszyna – owad poprzez umieszczenie mikromechanicznych systemów wewnątrz owadów we wczesnych stadiach ich naturalnej metamorfozy. Gdyby owe implanty zostały wszczepione, takie "owadzie cyborgi" mogłyby być zdalnie kontrolowane poprzez wysyłanie impulsów elektrycznych do ich mięśni. Potencjalnie takie zdalnie sterowane owady mogłyby być używane do wielu operacji. Od przenoszenia mikroładunków wybuchowych bezpośrednio w sąsiedztwo celu, po zadania obserwacyjne i wywiadowcze. Owady, czy w dalszej kolejności większe zwierzęta, na przykład ptaki, byłyby znacznie trudniejsze do wykrycia niż całkowicie mechaniczne i zwykle większe oraz finalnie bardziej kosztowne drony.

Roboty pola walki i zabezpieczenia

Roboty na wojnie, to jeden z najczęstszych motywów kina science-fiction i jednocześnie jedna z tych technologii, która już doczekała się częściowej realizacji, a wkrótce ma szansę odgrywać kluczową rolę na polu waliki. Powodów jest wiele – przede wszystkim życie człowieka jest znacznie cenniejsze niż sprawność maszyny. Robotyzacja pola walki pozwoli zmniejszyć liczbę ofiar po własnej stronie, co znacząco wpłynie nie tylko na morale, ale też na fizyczną możliwość prowadzenia walki przez dłuższy czas. Dodatkowo roboty mogą pod wieloma względami – chociażby sprawności celowania, czy niepodatności na różnego rodzaju rozpraszacze – być nawet lepsze od ludzi.

Jednym z najbardziej zaawansowanych systemów bojowych tego typu i jednocześnie próbką możliwości tego, co na frontach wojen pojawi się za kilka-kilkanaście lat, jest Modular Advanced Armed Robotic System (MAARS). To zasilany akumulatorowo robot bojowy, który może być ciężko uzbrojony w karabiny maszynowe oraz granatniki. Potrafi przenosić kilkaset pocisków na raz i, co ciekawe, można go wykorzystywać nie tylko do działań mających na celu fizyczną eliminację wroga, ale także jako osłonę (pociski mogą zawierać gaz łzawiący, a nawet… gąbkę).

W razie potrzeby maszynę można wyposażyć w głośnik do wygłaszania komunikatów propagandowych, syrenę, lasery, a nawet system do wykrywania ognia. Bez dodatkowego zasilania robot ów może pracować nawet 12 godzin, a w trybie uśpienia (chociażby na wysuniętym posterunku) potrafi czuwać przez cały tydzień.

Egzoszkielety

Zanim powstaną inteligentne roboty zdolne zupełnie zastąpić człowieka na polu walki, technologią, która ma szanse sprawdzić się na nowoczesnej wojnie, będą egzoszkielety. To złożone, mechaniczne, wyposażone w precyzyjne siłowniki „zbroje”, które założone przez żołnierza wzmocnią jego siłę. Jest to koncept znany z filmów, chociażby Elizjum z Mattem Damonem, i dostrzeżony przez wojskowych planistów oraz strategów. Jesteśmy już za etapem pierwszych prototypów, powstają już w pełni funkcjonalne (choć póki co o możliwościach ograniczonych względem filmowych pierwowzorów) egzemplarze. Co ważne, technologia ta, choć obecnie rozwijana głównie przez wojsko, znajdzie zastosowanie także w medycynie, pomagając w poruszaniu się osobom osłabionym lub sparaliżowanym.

Przykładem militarnego zastosowania egzoszkieletu jest projekt Human Universal Load Carrier (HULC). Jest to egzoszkielet kończyn dolnych (wspomaganie stawu biodrowego i kolan) zasilany z akumulatora. Pozwala osobie, która go założy, przenosić ładunki o wadzie nawet 90 kg. Cały system jest tak skonstruowany i wyważony, by siły odczuwane przez operatora były na tyle małe, iż praktycznie eliminowane jest ryzyko zmęczenia czy urazów mięśni/szkieletu.

Docelowo żołnierz wyposażony w egozoszkielet będzie się wyróżniał nadludzką siłą oraz sprawnością. Jedna osoba będzie w stanie odeprzeć ataki całych grup przeciwnika, wykonywać operacje dotychczas zastrzeżone dla pojazdów mechanicznych lub nawet dźwigów, bez żadnej dodatkowej pomocy. Przenoszenie ciężkich ładunków to tylko jeden z elementów. Dojdzie też możliwość szybszego poruszania się, czy też o wiele większa siła w walce wręcz.

Egzoszkielet systemu Human Universal Load Carrier
Egzoszkielet systemu Human Universal Load Carrier. Fot. Wikimedia

Lasery bojowe

Lasery to broń energetyczna, która towarzyszyła literaturze oraz wielu filmom o przyszłości (stając się często ich centralnym punktem, a nawet symbolem) praktycznie od momentu, kiedy po raz pierwszy trefiły do księgarń i na ekrany. I choć – jeśli wierzyć radzieckiej propagandzie – to właśnie ZSRR, i to już w latach 60. XX wieku, pierwszy wykorzystał wiązkę energii jako skuteczną broń w walce w czasie krótkiej wojny radziecko-chińskiej (w zmaganiach o wysepkę Damańskij na granicznej rzece Ussuri), to jednak przez dekady pozostawał to koncept czysto teoretyczny, niewdrożony mimo licznych prób i prototypów do masowej produkcji.

Teraz jednak sytuacja powoli zaczyna się zmieniać – dotychczasowa „broń laserowa” nie była na tyle energetycznie efektywna, by jej masowa produkcja i wdrażanie w wojsku w ogóle się opłacało i miało praktyczny sens, służyła bardziej jako pokazowy gadżet, była czymś w rodzaju propagandowej wydmuszki i prężenia muskułów. Ogólny postęp technologiczny, globalne zmiany w polityce, gospodarce i myśleniu o zasobach sprawiają jednak, że to, co było nieopłacalne jeszcze 15 lat temu, dziś może być jedyną sensowną i w pełni akceptowalną opcją.

Jednym z najlepszych współczesnych przykładów kierunków rozwoju broni laserowej jest amerykańskie mobilne działo High Energy Laser Mobile Demonstrator (HEL MD). Na zestaw składa się pojazd będący platformą transportową, 10-kilowatowy emiter oraz siłownia dla lasera (możliwość zasilania z akumulatorów litowo-jonowych) oraz z generatora z silnikiem diesla. Działo to jest ekonomiczne, łatwe w użytkowaniu, mobilne i sporo potrafi. Pierwotnie miało służyć do strącania dronów w ruchu (co robi bardzo wydajnie), ale nic nie stoi na przeszkodzie, by z czasem wyposażać w nie także oddziały przeciwlotnicze, a nawet antyrakietowe.

Możliwości zastosowania lasera w przyszłości jest oczywiście bardzo wiele – coraz więcej mówi się o powrocie do systemu „wojen gwiezdnych”, czyli zestrzeliwania rakiet balistycznych przeciwnika już w kosmosie, który proponował niemal 3 dekady temu amerykański prezydent Ronald Reagan. Obecnie testy zbliżonych do tego pomysłu rozwiązań prowadzą między innymi Chińczycy, którzy z pomocą lasera zamontowanego na własnym satelicie są już w stanie „oślepiać” urządzenia nawigacyjne innych pojazdów kosmicznych. Droga do możliwości niszczenia pojazdów lub pocisków wroga, i to w kosmosie, jest już zatem szeroko otwarta.

Chińczycy mają zresztą więcej sukcesów w tworzeniu skutecznej broni laserowej. Nie tak dawno zaprezentowali bowiem karabiny PY132A, WJG-2002 oraz BBQ-905, które są prawdopodobnie najmniejszą działającą bronią laserową na wyposażeniu współczesnych służb mundurowych. Mamy więc do czynienia nie tylko z poprawą efektywności, ale też miniaturyzacją broni laserowej.

Tactical High Energy Laser
Tactical High Energy Laser - działko laserowe projektu USA i Izraela. Fot. Wikimedia

Broń elektromagnetyczna

Elektromagnetyczna broń kinetyczna, zwłaszcza słynny Railgun, to nowy rodzaj uzbrojenia, może nie tak zjawiskowego jak lasery, powstający od kilku dekad (zresztą w wielkich bólach, o czym szczególnie przekonała się armia USA nawet zarzucając projekt), ale potencjalnie bardzo efektywny i śmiertelnie skuteczny.

Zasada działania broni kinetycznej jest pozornie prosta – o jej skuteczności i zasięgu nie świadczy moc zainstalowanej głowicy (generalnie pocisk kinetyczny nie musi mieć żadnego dodatkowego ładunku), ale siła uderzenia, precyzja i moc jego wystrzału. W przypadku Railguna, zwanego też działem szynowym lub elektromagnetycznym, żaden dodatkowy „ładunek wybuchowy” nie jest w ogóle instalowany. Wystrzelony pocisk rozpędza się do ogromnych szybkości (rzędu 8-krotności prędkości dźwięku) a cel jest niszczony siłą samego uderzenia.

Pocisk działa elektromagnetycznego musi być zbudowany z (lub pokryty odpowiednią warstwą) doskonałego przewodnika i do strzału umieszczony pomiędzy dwiema przewodzącymi szynami. Szyny (tył „lufy”) są natomiast podłączane do zasilania. Gdy operator działa włączy zasilanie, powstaje obwód szyna-pocisk-szyna, przez który płynie prąd elektryczny (o bardzo dużej mocy). W efekcie wytwarzane jest silne poprzeczne pole magnetyczne. Na szyny oraz pocisk działa siła elektrodynamiczna, starająca się rozsunąć szyny i wyrzucić pocisk, a ponieważ szyny są unieruchomione, owa siła elektrodynamiczna oddziałuje tylko na sam pocisk wyrzucając go z ogromną szybkością.

Zaletą działa elektromagnetycznego (a będą mogły być stosowane zarówno na lądzie, morzu jak i w powietrzu) jest eliminacja potrzeby stosowania dodatkowych materiałów wybuchowych w pocisku, ale przede wszystkim ogromny zasięg, wynoszący nawet 500-600 km, zupełnie niedostępny dla tradycyjnych dział prochowych. Wadą jest skomplikowanie systemu namierzania – ponieważ elektromagnetyczny pocisk kinetyczny nie ma własnego napędu, jego system celowniczy musi być niezwykle precyzyjny.

Chociaż armia USA miała w ostatnich latach ogromne problemy z konstrukcją tego typu, inni giganci nie próżnują. Posiadanie odpowiedniej technologii ogłosiły już np. Chiny, podobne zapowiedzi płyną też chociażby z Indii.


Działo elektromagnetyczne
Działo elektromagnetyczne znajdujące się w Naval Surface Warfare Center. Fot. Wikimedia

 

Tomasz Sławiński

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie