Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Mikrowyprawy - niecodzienne wyzwania po 40.

Hobby
|
26.01.2024

Czy trzeba jechać na koniec świata, by zobaczyć coś ciekawego? Czy trzeba wielkiej fortuny, by przeżyć niezapomnianą przygodę? Nie! Potrzeba fantazji, paru fajnych ludzi i duuuuużo poczucia humoru.
Oto historia opisana przez Artura, który po 40. zaczął organizować nietypowe mikrowyprawy dla siebie i swoich kumpli.
Tekst nadesłany przez użytkownika.

Tagi: męski świat

Artur Sosna
Artur Sosna z ekipą podczas jednej z mikrowypraw (fot. Artur Sosna)

Wyzwania lubiłem od zawsze. To one podnoszą ciśnienie. To one czasem pomagają znaleźć nowe ścieżki. To one wyzwalają emocje.

Kiedyś, lata temu… Tu przemilczmy bo przecież o niektórych pomysłach sprzed lat lepiej zapomnieć.

Teraz,  tj. na moje 40. urodziny,  kiedy to kończy się lato życia a zaczyna jesień, rzuciłem sobie cztery wyzwania.  Cztery na czterdziestkę, bo tak mi się spodobało.

  • Pierwsze: pierwszy raz zdobyć najwyższy szczyt Polski czyli Rysy.
  • Drugie: przejść 1000 km do moich urodzin, chodząc codziennie minimum 3 km, od stycznia do października.
  • Trzecie: pierwszy raz przejechać rowerem trasę 100 km w maksymalnym czasie 24 godzin.
  • Czwarte: pierwszy raz pokonać pieszo dystans 100 km w czasie max 24 godzin.

Mam słabą kondycję i sportsmenem też nie jestem, ale wszystkie cztery wyzwania udało się zrobić.

Rok wcześniej zebrałem sześcioosobową ekipę, aby po 20 latach po raz drugi przejść Szlakiem Orlich Gniazd z Częstochowy do Krakowa.

mikrowyprawa na Koniec Świata
123 km na Koniec Świata (fot. Artur Sosna)

To wydarzenie oraz moje cztery wyzwania były fundamentem pod projekt mikroWyprawy.

Właśnie w tamtym czasie jednocześnie z moimi czterema wyzwaniami wymyślałem kolejne, m.in.:

  • „Porajska setka” – to była nieudana próba przejścia 100km w 24h. Chodziło o okrążenie zbiornika w Poraju tyle razy, aby przejść 100 km. Udało się przejść 70 coś.
  • „Zbunkrowani” – czyli przejście od bunkra do bunkra, 12 bunkrów wokół Częstochowy, trasa około 30 km.
  • „Do źródeł rzeki Konopki” – bo każdy może znaleźć swoją lokalną Amazonkę. Szczerze, bardzo trudna wyprawa, a niby tylko 27 km.
  • „100 bram Miasta” – wchodziliśmy do starych bram w naszym mieście gdzie inny świat pokazał swoje oblicze.

To tylko przykłady kilku z pierwszych mikrowyprawowych wyzwań.  Po roku wpadłem na pomysł „Korony Częstochowy”, o której napisano w gazecie, a w lokalnym radio wybrzmiała audycja.

mikrowyprawa Korona Częstochowy
Korona Częstochowy (fot. Artur Sosna)

MikroWyprawy to wyzwania lokalne ale niełatwe i nie dla każdego.

Kilka pomysłów na wyprawy podrzucili mi znajomi i przyjaciele, za co jestem im bardzo wdzięczny. Od roku 2016 zorganizowałem już 72 mikroWyprawy. Kilka było jednoosobowych, kilka stacjonarnych, kilkanaście rowerowych, większość jednak to piesze wędrowanie w określonym celu.

Zasada jest prosta: trzeba przejść minimum 10 km, ale nie tylko. Poczytajcie na mikrowyprawowej stronie. Oto kilka kolejnych przykładów:

  • „24 godziny samotności”  – tu w jednym miejscu, na kocu na łące, ukryty przed ludźmi, bez telefonu, książki itd. Tylko sam ze sobą przez 24 h. Tylko ja i moje myśli.
  • „Zimowe spanie na leśnej polanie” – samotnie zimą w namiocie, pierwszy raz w życiu.
  • Innym wyzwaniem oprócz morsowania (kolejny pierwszy raz w życiu, hmm ale tych pierwszych razy, właśnie zdałem sobie z tego sprawę) bo morsowanie też było, to zrobiłem wyzwanie „Alternatywne morsowanie” tzn. kąpiel w zimowych kurtkach, czapkach, butach, rękawicach w lipcu.

mikrowyprawa do Piekła i Nieba
125 km do Piekła i Nieba (fot. Artur Sosna)

Muszę zaznaczyć, że też sporo wypraw-wyzwań rowerowych pojawiło się na mikrowyprawowej mapie.

  • „123 km na Koniec Świata” -  bo tyle jest kilometrów z Częstochowy do wsi Koniec Świata w woj. łódzkim.
  • „125 km do Piekła i Nieba” – tyle mamy z Częstochowy do tych miejscowości położonych w woj. świętokrzyskim.
  • „200 km do Korei” – o tym musicie poczytać na stronie.
  • „Zimowy Browarek i setka” – zimowy - bo zimą, browarek - bo do wsi Browarek, a setka - bo 100 km w dwie strony.
  • I wreszcie „Dywizjon 303 km” i udało się pobić rekord, czyli 303 km pokonaliśmy w 23 godziny.

Nigdy więcej roweru. Tak mówiłem.

mikrowyprawa do Korei
200 km do Korei (fot. Artur Sosna)

Jednak po czasie pojawiły się kolejne wyzwania rowerowe, np.”4 kontynenty w 3 dni” – trzydniowa trasa do wsi Afryka, Moskwa, Syberia, Biała Ameryka, Kijów, około 380 km, czy „Nielisz-Niemce-Cyców” – samotna wyprawa w delegacji. Trasa około 120 km.

Na moich mikroWyprawach pojawiło się 50 osób. Przeszliśmy kilka tysięcy kilometrów i kilka tysięcy przejechaliśmy na rowerach. Zawsze towarzyszyła nam świetna atmosfera. Zawsze też do domu wracaliśmy zmęczeni. Po kilku latach wyklarowała się fajna męska ekipa.

Kiedy po 72  mikroWyprawie stwierdziłem, że to koniec, moi kumple nie uwierzyli i… ciąg dalszy jednak nastąpi :-)

Męskie spotkania są dobre, są dla nas wentylem bezpieczeństwa, ucieczką w inny, zrozumiały tylko przez nas wymiar. Tu dostajemy nową energię. Stajemy się silniejsi.

mikrowyprawa 100 bram miasta
100 Bram Miasta (fot. Artur Sosna)

Zbierajcie ekipy, zbierajcie znajomych, przyjaciół. Korzystajcie z moich pomysłów i modyfikujcie pod swoje miasta i miejscowości.

Życie to wyzwania, życie to ruch, życie to miłość i przyjaciele.

Kończę, bo mikroWyprawy wzywają ;-)

Artur Sosna

PS. Link do strony mikroWypraw:  www.facebook.com/mikrowyprawy1976 Tu znajdziecie opisy każdej z mikroWypraw wraz ze zdjęciami. Znajdziecie to na osi czasu i w albumach.

mikrowyprawa Korona Częstochowy
Strona wydarzenia: Korona Częstochowy (fot. Artur Sosna)

mikrowyprawa Sto Bram Miasta
Wydarzenie: Sto Bram Miasta (fot. Artur Sosna)

mikrowyprawa Piekło Niebo
Wydarzenie: 122 do Piekła, 125 km do Nieba (fot. Artur Sosna)

mikrowyprawa 200 km do Korei
200 km do Korei (fot. Artur Sosna)

mikrowyprawa 4 kontynenty w 3 dni
Wydarzenie: 4 kontynenty w 3 dni (fot. Artur Sosna)

mikrowyprawa King z Miasta Świętej Wieży
Wydarzenie: King z Miasta Świętej Wieży (fot. Artur Sosna)

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie