Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

The Balvenie – nowa gama znanej single malt scotch whisky. Test. Opinie

Barek
|
12.08.2021

Czołowe destylarnie wciąż zaskakują nowymi edycjami whisky. Nie inaczej jest z The Balvenie, znaną destylarnią z regionu Speyside, która znowu zaskakuje całkowicie nowymi wersjami szkockiej pod tą marką: dwunastoletnią, czternastoletnią i absolutnym hitem, niestety w limitowanej liczbie butelek – dziewiętnastoletnią The Balvenie The Edge Of Burnhead.

Tagi: whisky , degustacja whisky , whisky opinie

The Balvenie Stories test opinie degustacja recenzja
The Balvenie Stories - nowa gama szkockich single maltów. Degustacja, opinie, test.

Po krótkich poszukiwaniach (w których o pomoc prosiłem na profilach społecznościowych nawet sympatyków facetpo40.pl) udało mi się zdobyć wersję dwunastoletnią, czyli The Balvenie The Sweet Toast Of American Oak. Jej walory aromatyczno-smakowe opisuję w dalszej części artykułu, ale teraz, myślę, warto zrobić wstęp wyjaśniający, czym jest nowa edycja zwana Stories dostępna w Polsce, do której należą:

  • dwunastoletnia The Balvenie The Sweet Toast Of American Oak, czyli Story No. 1
  • czternastoletnia The Balvenie Week Of Peat, Aged 14 Years, czyli Story No. 2
  • dziewiętnastoletnia The Balvenie The Edge Of Burnhead; Story No. 6

The Balvenie Stories: 12, 14, 19
The Balvenie Stories - trzy wersje dostępne na polskim rynku

Muszę przyznać, iż podczas przeszukiwania czeluści internetu celem znalezienia dodatkowych informacji na temat gamy Stories (jeszcze przed zakupem dziś prezentowanej American Oak) nigdy wcześniej nie spotkałem tylu pozytywnych komentarzy, opinii i opisów wrażeń z degustacji powyżej wymienionych destylatów. „Excellent”, „The best”, „A must have!”, „Wonderful whisky!”, „Incredible”, „Absolutely lovely!”, „Impressive”, „Superb”. Są ich setki. Setki! Na pewno nie muszę ich tu tłumaczyć. Te wszystkie bardzo pochlebne opinie znajdziecie na wielu znanych i uznanych przez ekspertów (raczej angielskojęzycznych) serwisach i blogach poświęconych branży whisky.

The Balvenie znają przecież nie tylko koneserzy i stali bywalcy festiwali whisky. Poprzednie wersje – dwunasto- i czternastoletnia (Double Wood i Caribbean Cask) od dawna są dostępne nawet w supermarketach. Ale przecież wciąż jesteśmy głodni nowości, nowych zestawień aromatyczno-smakowych, nowych doznań i koncepcji towarzyszących w procesie destylacji i leżakowania trunków. Branża whisky wie o tym doskonale i nieustannie eksperymentuje a to z nowymi rodzajami beczek, w których leżakuje bursztynowy trunek, a to z komponentami, a nawet z terroir. Nie inaczej jest w destylarni The Balvenie, rzec można kraftowej, gdyż posiada własne uprawy zbóż, własną słodownię oraz zakłady bednarski i kotlarski. W ślad za zwiększającym się popytem na ten rodzaj alkoholu i zmieniającymi się preferencjami kupujących oferta nawet tak znanej i cenionej destylarni musi być coraz bogatsza.

The Balvenie destylarnia
Destylarnia The Balvenie w Dufftown, Szkocja

Nowa gama whisky z tej gorzelni określana jest jako Stories, czyli opowieści lub historie. Podoba mi się ten pomysł. Przecież za każdą whisky stoją jacyś ludzie, jakieś zdarzenia, wiedza, doświadczenie przekazywane z pokolenia na pokolenie, emocje, upór, pewność siebie, nieudane i udane eksperymenty, wzloty i upadki, gorzkie łzy porażki, ale też te ze wzruszenia, gdy długie lata pracy zostają zwieńczone sukcesem. Po prostu historie, których warto wysłuchać, zapamiętać, przekazywać innym. By ocalić od zapomnienia. I by oddać hołd tym ludziom, którzy ciężką pracą przyczynili się do powstania wyjątkowej whisky.

Taki właśnie był cel The Balvenie. Aby przy każdej z wyżej wymienionych wersji z serii Stories podkreślić i ożywić wiele wyjątkowych i różnorodnych historii, które są częścią tej destylarni. Każda butelka to inna opowieść.

Opiszę dziś dwie wersje z serii Stories – dziewiętnastoletnią The Edge Of Burnhead Wood oraz The Sweet Toast Of American Oak.

Sącząc małymi łyczkami zdobytą dwunastoletnią opis zacznę jednak od jej starszej siostry, do której już awansem wzdycham. Ale ze względu na limitowaną liczbę butelek jaka jest przeznaczona na polski rynek i, co tu ukrywać, również trochę wyższą cenę od tej, którą średnio przeznaczam na zakup nowych destylatów, prawdopodobnie może być mi trudniej ją kupić.

The Balvenie The Edge Of Burnhead Wood, butelkowana z mocą 48,7% to historia (story) nr 6. Takie oznaczenie znajdziemy również na etykiecie butelki tej dziewiętnastolatki. To najnowsza wersja z tej serii stanowiąca esencję kreatywnej pracy rzemieślników z Dufftown (tam właśnie siedzibę ma destylarnia The Balvenie).

The Balvenie The Edge Of Burnhead
The Balvenie The Edge Of Burnhead

Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy, jak bardzo wyjątkowe są whisky leżakujące w beczkach kilkanaście lat. W przypadku opisywanej The Edge Of Burnhead Wood – dzie-więt-naś-cie! By podkreślić unikatowość whisky dojrzewającej aż tak długo, trzeba zaznaczyć, iż spośród ponad 20 milionów beczek składowanych w magazynach wszystkich tylko szkockich gorzelni zdecydowana większość z nich zostanie opróżniona zaraz po ukończeniu trzeciego roku leżakowania (wg przepisów szkocka whisky musi dojrzewać w beczkach dębowych minimum trzy lata), a pochodząca z nich stosunkowo młoda whisky zostanie zmieszana z innymi, zabutelkowana i wrzucona na rynek w postaci whisky typu blended, czyli mieszanej (whisky zbożowej + whisky typu single malt). Jakaś część tych zapasów zostanie zabutelkowana jako single malt NAS (No Age Statement), czyli bez określenia wieku, a także jako ośmio- lub dziesięcioletnia whisky jednorodna (single malt). Niewielka część beczek będzie wypełniona destylatem przez dwanaście lat, jeszcze mniejsza przez piętnaście i osiemnaście. Whisky starsze to już absolutne wyjątki, rarytasy i białe kruki.

The Balvenie The Edge Of Burnhead Wood to whisky w całości wykonana z komponentów uprawianych na terenie destylarni w Dufftown - jęczmienia pozyskanego z pobliskiego pola, wody ze źródła Robbie Dhub oraz… aromatycznego wrzosu, wykorzystywanego (po osuszeniu) w procesie słodowania i pochodzącego z pobliskich lasów Burnhead Wood. Podobno efektem tej kompilacji (powtarzam za szczęściarzami, którzy już degustowali tę whisky) jest unikalna kompozycja świeżego aromatu z akcentami fig, świeżymi ziołami i nutami liściastego lasu. Wyraźny, słodkawy, charakterystyczny smak, z delikatnym akcentem miodu, owoców cytrusowych i kwiatowym oraz nutami korzennych przypraw wzbogacony jest o delikatne, goryczkowe ślady dębiny. Długi finisz z nutami dębu i suszonych kwiatów podkreśla wyjątkowe walory tej whisky.


Destylarnia The Balvenie przedstawiona przez Gemmę Paterson, Global Ambassadora marki

A historia (story), jaka jest związana z tą wersją The Balvenie jest następująca. W dużym skrócie – niejaki Dave Stewart wpadł na pomysł wykorzystania przy procesie słodowania rosnącego na wzgórzach, nieopodal pobliskich lasów Burnhead Wood, wrzosu. Tak, wrzosu. Tu trzeba wspomnieć, że The Balvenie obecnie jest jednym z nielicznych zakładów gorzelniczych posiadających własną słodownię (The Balvenie Maltings). Eksperyment polegający na włączeniu w proces produkcji suszonego wrzosu był na tyle udany, iż postanowiono na jego cześć dedykować mu wersję dziewiętnastoletnią The Balvenie.

The Balvenie Maltings słodownia
The Balvenie jako jedna z już nielicznych gorzelni, posiada własną reczną słodownię, w której w sposób tradycyjny jęczmień jest słodowany na specjalnej kamiennej podłodze. (fot. thebalvenie.com)

A teraz płynnie przejdźmy do opisu młodszej wersji, dwunastoletniej The Balvenie The Sweet Toast Of American Oak. W chronologii tej serii to Story No 1, spisana zresztą na przepięknie zaprojektowanej tubie, w którą opakowana jest whisky i która również opowiada o poszukiwaniu inspiracji i łączeniu natury i nieszablonowych pomysłów z tradycyjnym rzemiosłem. A rzecz dotyczy młodej, bo zaledwie dwudziestopięcioletniej Kelsey Mckechnie, pełniącej w destylarni funkcję Apprentice of Malt (odbywająca praktyki na stanowisko mistrzyni słodu), która w poszukiwaniu głębszej, owocowej słodyczy whisky The Balvenie zaproponowała, by postarać się wydobyć jeszcze więcej smaku z dębowych beczek.

Kelsey Mckechnie i David Stewart The Balvenie
Kelsey Mckechnie i jej mistrz David Stewart , master of malt

I w tym celu dziewicze beczki (wcześniej nie leżakował w nich żaden trunek), które destylarnia sprowadza z Louisville (Kentucky) poddawane są ponownemu wypalaniu od wewnątrz, które ma spowodować wydobycie wszystkich wanilin ukrytych w amerykańskim dębie (american oak) odpowiedzialnych za orzechowy, marcepanowy, niczym świeżo upieczony chleb, aromat. Po tym procesie whisky, która leżakowała pierwotnie w beczkach po bourbonie przelewana jest właśnie do tych świeżo wypalanych dziewiczych beczek, by tam spędzić kolejne miesiące w tzw. procesie finiszowania.

Efekt? No, cóż. The Sweet Toast Of American Oak to whisky o wyjątkowym, bardzo przyjemnym aromacie i smaku, ze śladami karmelizowanych owoców i delikatną nutą wanilii i dębiny, wzmocnioną słodkimi akcentami kokosa i miodu.

The Balvenie The Sweet Toast Of American OakThe Balvenie Aged 12 Years The Sweet Toast Of American Oak

  • Region i kraj pochodzenia: Speyside, Szkocja
  • Destylarnia: The Balvenie Distillery Co.
  • Właściciel: William Grant & Son Global Brands Ltd.
  • Dystrybutor w Polsce: CEDC
  • Zawartość alkoholu: 43%
  • Typ: single malt
  • Rodzaj beczki: dębowe z amerykańskiego dębu po bourbonie, a następnie świeżo wypalane, dziewicze beczki z amerykańskiego dębu
  • Czas leżakowania: minimum dwanaście lat

Jak smakuje The Balvenie Aged 12 Years The Sweet Toast Of American Oak?

Powiedzieć wyśmienicie, to jakby nic nie powiedzieć. Nie mogę się doczekać zbliżającego się festiwalu whisky w Jastrzębiej Górze, gdzie pewnie będę miał okazję spróbować pozostałych wersji z serii Stories.

Nota:

  • Aromat:
    Słodki, głęboki, z wyczuwalnymi nutami toffi, owoców cytrusowych, wanilii i delikatnych przypraw korzennych i dębiny.
  • Smak:
    Kandyzowana skórka pomarańczy i cytryny, toffi i nuty wanilii, warstwy miodu kwiatowego, trochę roztopionego brązowego cukru i przypraw dębowych na końcu.
  • Finisz:
    Długi, rozległy, bogaty, słodki z delikatnymi akcentami dębowej wanilii i subtelnymi przyprawami.

Kelsey McKechnie i Gemma Paterson
Kobiety świata whisky - Kelsey McKechnie (Apprentice Malt Master) i Gemma Paterson (Global Ambassador) 

Jak pić The Balvenie?

Jakąkolwiek wersję The Balvenie zalecam degustować wyłącznie w wersji pure, czyli bez ŻADNYCH dodatków, nie w drinkach, choćby nie wiem, jak wyszukanych.

Na koniec wspomnę tylko, że producent zadbał o wiele dodatkowych szczegółów, by każda opowieść, rzeczywiście przypominała, iż ta szkocka destylarnia nadal jest miejscem, w którym ludzie, ich pasja, wiedza, umiejętności i tradycyjne rzemiosło są głównymi składowymi wpływającymi na sukces. Podkreśla to nawet na opakowaniach wszystkich whisky z tej serii, zaprojektowanych przez brytyjskiego artystę i grafika Andy’ego Lovella, który specjalnie dla The Balvenie zobrazował opowieści (stories) z Dufftown, oddając atmosferę lokalnego krajobrazu.

The Balvenie The Edge of Burnhead Wood tuba
Opakowania The Balvenie Stories ozdobione są grafikami przedstawiającymi lokalne krajobrazy 

I jeszcze jedno – każdej historii związanej z wszystkimi wersjami whisky z serii Stories można posłuchać w podcastach, które znajdziemy w witrynie The Balvenie, albo, i może to lepszy pomysł dla tradycjonalistów, przeczytać w książce Pursuit – The Balvenie Stories Collection. Oba zbiory są doskonałym akompaniamentem do wieczornej, kontemplacyjnej degustacji The Balvenie.

Whisky The Balvenie znajdziecie nie tylko w wielu sklepach specjalistycznych, ale również w e-sklepach, np. tutaj.

Cena butelki 0,7 l The Balvenie The Edge Of Burnhead Wood: ok. 1.800 zł
Cena butelki 0,7 l The Balvenie The Sweet Toast Of American Oak: ok. 375 zł

Marek Wiśniewski

Ten artykuł zawiera informacje na temat whisky będące wyłącznie opiniami jego autora. Dostępny jest wyłącznie dla osób pełnoletnich, które chcą zapoznać się z jego treścią i nie ma publicznego charakteru. Alkohol może szkodzić zdrowiu i należy zachować umiar w jego spożywaniu.

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie