Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Zazdrość - jak z tym walczyć?

Związek
|
01.09.2022

Zazdrość jest powszechna, występuje w wielu sferach życia i jest dobrze znana większości z nas. Czy jest normalna, czy zawsze szkodzi, a jej brak nie świadczy przypadkiem o braku miłości?

Tagi: związek po 40.

zazdrosny mąż
Zazdrość o partnerkę może nawet zniszczyć związek. Fot. depositphotos.com

Cóż, zdania na temat zazdrości są podzielone – zarówno wśród psychologów, jak i w tzw. potocznym rozumieniu. Mówimy z oceną negatywną w domyśle o "zielonookim potworze zazdrości", twierdzimy też nierzadko i ze zrozumieniem, że "nie ma miłości bez zazdrości".

Natura czy kultura?

Według najczęstszych definicji psychologicznych zazdrość to złożony stan emocjonalny charakteryzujący się obawą pozbawienia nas jakichś korzyści, np. władzy, uczuć, korzyści majątkowych, poczucia bezpieczeństwa.

Niektórzy autorzy twierdzą, że jest to uczucie pierwotne, powszechne i wrodzone (występujące nawet u zwierząt). Inni przeciwnie - że jest wytworem kultury i stanowi (w przeciwieństwie do tego, jak się powszechnie uważa) wyraz lęku nie o utratę partnera lub jego uczuć, ale o uszczerbek na honorze, prestiżu, miłości własnej.

Prawdziwe źródła

Skoncentrujmy się dziś na zazdrości w relacji partnerskiej. U jej podłoża leży najczęściej niska samoocena, lęk przed porzuceniem, uzależnienie od partnera (jego obecności, zainteresowania, uczuć).

Jej źródeł szukamy najczęściej w przekonaniach pochodzących wprost z dzieciństwa, np. że na miłość trzeba zasłużyć, że prawdziwie kochający się partnerzy nie powinni się rozstawać, mieć przed sobą najmniejszych tajemnic, spędzać osobno wolnego czasu.

Tego typu przekonania mogą powstać na bazie traumatycznych zdarzeń, których często jako dorośli nie pamiętamy, takich jak długotrwała separacja od matki lub ważnego opiekuna, niezaspokojenie potrzeb bezpieczeństwa, opieki i miłości.

Przyczynami zazdrości w relacji miłosnej mogą też być wzorce wyniesione z poprzednich związków - zwłaszcza tych pierwszych i ważnych oraz powielanie (często nieświadomie) wzajemnego funkcjonowania rodziców we własnym życiu.

Zatem prawdziwe podłoże zazdrości może leżeć tak naprawdę nie tam, gdzie go szukamy i się go spodziewamy, czyli najczęściej w nas samych, a nie w partnerze, jak na ogół uważamy.

Negatywne skutki

Za to skutki zazdrości dotykają już obu stron i wiążą się w przeważającej większości z negatywnymi uczuciami, takimi jak: lęk, dyskomfort, niepokój, frustracja, irytacja, żal, poczucie niezrozumienia, gniew czy nawet agresja.

Jeśli czujesz, że źle ci z tym "zielonookim potworem", który zamieszkał w tobie i steruje twoim zachowaniem, choć wielokrotnie próbowałeś zignorować jego nawoływanie o brak zaufania, niedowierzanie czy szpiegowanie partnerki, spróbuj uwolnić się od lęku, frustracji i reszty destrukcyjnych uczuć, które nieuchronnie towarzyszą zazdrośnikom, czyniąc ich życie nieznośnym, a na pewno – mniej komfortowym. Jak to zrobić?

Identyfikacja obaw

Na początek postaraj się określić i zidentyfikować sytuacje, w których bywasz zazdrosny i podejrzliwy. Możesz poprosić o pomoc kogoś zaufanego. Bardzo prawdopodobne, że okaże się, iż twoje obawy nie mają racjonalnych podstaw i są wynikiem lęku bądź przekonań, o których pisałam wcześniej.

Sprawdź, czy przyczyną twojej zazdrości nie jest myślenie typu:

  • moja partnerka mnie nie kocha, bo spędza czas ze swoimi przyjaciółmi, beze mnie
  • to podejrzane, jeśli ukochana nie odbiera mojego telefonu
  • nie czuję się kochany, jeśli partnerka nie mówi mi o wszystkim, co robiła i myślała w ciągu dnia
  • moja partnerka chyba mnie zdradza, bo nie ma ochoty na seks tak często, jak kiedyś
  • czuję niepokój, jeśli partnerka nie koncentruje na mnie całej swojej uwagi, gdy gdzieś razem wychodzimy.

Tego typu przekonania potrafią zatruć uczucia i radość bycia razem. Warto zdać sobie sprawę, że są bezpodstawne i pozbawione logiki.

Postaw na szczerość

Jeśli nadal dręczy cię niepewność, zdobądź się na szczerą rozmowę z partnerką – powiedz jej o swoich obawach, zadaj pytania, które ci nie dają spokoju. To o wiele lepsze niż szpiegowanie, sprawdzanie e-maili i SMS-ów, wymyślanie wyimaginowanych scenariuszy zdrady.

Taka rozmowa może okazać się bardzo korzystna dla waszego związku – jest szansa, że oczyści atmosferę, pełną podejrzeń i niedomówień, uspokoi twoje obawy i wyjaśni partnerce niektóre przyczyny twoich zachowań.

Samoocena

Zazdrość często wiąże się z niską samooceną, która powoduje, że uzależniamy myślenie o sobie i samoakceptację od opinii i uczuć drugiej osoby. Dlatego myśl o potencjalnej stracie ukochanej wydaje się być nie tylko zagrożeniem dla związku, ale i dobrego mniemania o sobie. Jeśli nie lubimy siebie i nie zauważamy swoich dobrych stron, wydaje nam się, że lada moment nasza partnerka dostrzeże nasze braki, wady, niedociągnięcia i wybierze kogoś lepszego, mądrzejszego, przystojniejszego.

Nic bardziej mylnego! Twoja partnerka już przecież wybrała i pokochała – właśnie ciebie. Takiego, jakim jesteś. Z twoimi wadami i zaletami. Nie porównuj się więc z innymi, bo zawsze ktoś będzie miał coś, czego nie masz ty. To nie oznacza, że ten ktoś jest lepszy. Jest po prostu inny.

Wewnętrzny krytyk

Spróbuj także popracować ze swoim wewnętrznym krytykiem. Jeśli:

  • twoja partnerka spóźnia się o pół godziny do domu, a ty układasz sobie w głowie scenariusze zdrady, bo przecież ona zna tylu fajnych facetów, lepszych od ciebie pod prawie każdym względem,
  • widzisz swoją kobietę rozmawiającą z nieznanym ci facetem i już jesteś prawie pewny, że mają romans, a ty jesteś nic niewart, mało przystojny, gruby i stary,

oznacza to, że twój wewnętrzny krytyk jest bardzo aktywny, nie daje ci uwierzyć w siebie, swoją wartość i atrakcyjność dla partnera. Rozpraw się z nim! Uświadomienie sobie jego istnienia i wydawanych opinii jest pierwszym najważniejszym krokiem.

Spróbuj następnie prowadzić z nim (czyli tak naprawdę z samym sobą) tzw. monolog wewnętrzny. Za każdym razem, gdy pojawiają się w tobie myśli podobne do tych opisanych powyżej, powtarzaj sobie racjonalne argumenty, obalające krok po kroku bezpodstawną krytykę swojej osoby. Tym samym nie pozwolisz na obniżanie poczucia własnej wartości.

Możesz prowadzić dziennik, w którym zapiszesz sytuacje, w jakich uaktywnia się twój wewnętrzny krytyk. Pozwoli to też na konfrontację z własnymi emocjami i lękiem.

Czas dla siebie

Często zazdrość oznacza zaborczość. Nie dajemy ukochanej osobie prawa do intymności, osobności, prywatności. To błąd. Partnerzy żyjący nawet w bardzo bliskiej, intymnej relacji potrzebują granic, aby czuć się bezpiecznie.

Partnerka pozbawiona poczucia wolności i wyboru może poczuć się osaczona. Jeśli nie dajesz jej prawa do samodzielnych decyzji w sprawie spędzania wolnego czasu, posiadania własnych przyjaciół, nieustannie ją kontrolujesz i wymagasz drobiazgowych relacji z każdej, spędzonej bez ciebie chwili - zmień to jak najszybciej.

Ukochana będzie ci wdzięczna i na pewno to doceni. Poprawa jakości waszego życia prawdopodobnie uspokoi także większość twoich obaw.

Pomóc może znalezienie własnych pasjonujących hobby lub powrót do tych zapomnianych czy porzuconych. Niektórzy mają tendencję do absolutnej koncentracji na partnerze i związku. Przestają zajmować się swoimi pasjami, pielęgnować przyjaźnie. Poświęcają większość czasu i energii ukochanej osobie. Tymczasem druga osoba wcale tego nie oczekuje. Oczekuje za to zrozumienia dla swoich potrzeb i dążeń, które nie muszą być identyczne dla obojga.

Warto wspomnieć, że mężczyzna, który ma wiele zainteresowań i pasji, jest ciekawszy i bardziej intrygujący dla swojej partnerki. Częściej też rozumie, że jego ukochana również potrzebuje przestrzeni dla siebie.

Agnieszka Dyczkowska-Krupińska

Artykuł ukazał się w serwisie: Sympatia.pl

źródło

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

CRKN
09 czerwca 2014 o 22:22
Odpowiedz

Znam tą sytuację z drugiej strony.. Co ciekawe, mogę powiedzieć, że osoba podejrzewana jest całkowicie bezbronna - nie może nic zrobić.. Mnie radzono (psychologowie), żebym pozwolił na takie 'kontrolowanie', że z czasem przejdzie.. Nie przeszło, a rozmowy i wyjaśnienia nic nie dały..
Więc jeżeli masz podejrzenia - nie spodziewaj się, że rozmowy coś zmienią... Tylko Ty możesz zmienić swój punkt widzenia!

~CRKN

09.06.2014 22:22
1