Modernizacja tyskiego zakładu należącego niegdyś do spółki Fiat Auto Poland przekształconej w FCA Poland S.A. to zasługa połączenia włosko-amerykańskiego koncernu z francuską Grupą PSA. Po fuzji, której finalizacja nastąpiła 4 stycznia 2021 r., przyjęły one nazwę Stellantis nawiązującą do łacińskiego słowa „stello” tłumaczonego jako „rozjaśniać gwiazdami”. Gwiazdy będą świecić teraz jaśniej nad należącą do Stellantisa fabryką w Tychach.
Jeep na czele
Rewolucji w polskim zakładzie przewodzić będzie Jeep, bo to jego model zacznie zjeżdżać z nowej linii montażowej najwcześniej. Jak donosi portal Automotive News Europe, produkcja samochodu mniejszego od Renegade’a ruszy już w lipcu 2022 r. W styczniu 2023 r. dołączy do niego pozycjonowany poniżej Tonale crossover Alfy Romeo, a jeszcze w lipcu tego samego roku – miejski model Fiata z segmentu B. Najprawdopodobniej także w uterenowionej odmianie.
Wszystkie trzy nowe modele będą korzystać z tej samej platformy i silników. Jakich? Portal ANE informuje, że będą to jednostki napędowe pochodzące z Grupy PSA (czyli turbodoładowane motory z rodziny PureTech), a także napęd w pełni elektryczny. Bardzo możliwe, że również płyta podłogowa w tych samochodach będzie mieć francuski rodowód – tak jest taniej, ale oczywiście współpracujące ze sobą koncerny ubierają to w ładne słowo „synergia”.
Instytutowi SAMAR udało się na razie potwierdzić tylko, że faktycznie samochody będą trzy, na pierwszy ogień pójdzie Jeep, a koncern pracuje nad rozwojem napędu alternatywnego.
– Nowe samochody, które powstaną w Tychach, począwszy od połowy 2022 roku, będą budowane w oparciu o nową platformę, właściwą dla aut segmentu B. Mogę również potwierdzić, że powstaną na niej samochody dla marek Jeep, Fiat i Alfa Romeo, a jako pierwsza zadebiutuje marka Jeep – przekazał Samarowi Rafał Grzanecki, rzecznik prasowy FCA Poland. – Niestety, nie mam oficjalnych informacji koncernu dotyczących szczegółów nowej platformy i stosowanych silników. Prawdą jest jednak, że nowa inwestycja zakłada również produkcję samochodów o napędach elektrycznych – zapewnił Grzanecki.
Duże pieniądze, duża szansa
Te informacje pozwalają przestać zamartwiać się o przyszłość dawnego zakładu Fiat Auto Poland. Fabryka w szczytowej formie wypuszczała na drogi ponad 600 tys. samochodów rocznie – wówczas powstawały w niej nie tylko Fiaty (5OO, Panda i 6OO), ale też Ford Ka drugiej generacji.
W 2009 r. tyski zakład wyprodukował rekordową liczbę 606 tys. samochodów. Na zdjęciu wytwarzane tam niegdyś auta
Od czasu przeniesienia produkcji taniej i niezwykle popularnej w Europie Pandy do włoskiego zakładu w Pomigliano d'Arco koło Neapolu polskiej fabryce przestało się tak dobrze wieść. Co prawda, dostaliśmy w zamian Lancię Ypsilon, ale głównie przez jej cenę nie było na nią aż tylu chętny co na prostszą i tańszą Pandę. W grudniu 2012 r. zakład poinformował o konieczności zwolnienia 1500 pracowników.
Obecnie w tyskiej fabryce pracuje ok. 2,5 tys. osób. W 2019 r. z taśm montażowych zjechało 263 176 samochodów, a w 2020 r. przez 3-miesięczny postój spowodowany pierwszym lockdownem, niestety, tylko 173 950 aut. Uruchomienie produkcji trzech nowych modeli z najbardziej dochodowego dziś dla producentów segmentu SUV-ów i crossoverów może przywrócić polskiej fabryce dawną świetność, a już na pewno sprawić, że nie zostanie zamknięta przynajmniej przez kilka kolejnych lat.
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie