Długowieczni piłkarze nie są zjawiskiem szczególnie rzadkim. Co jakiś czas media obiega informacja o zawodniku, który pomimo dojrzałego (a niekiedy wręcz podeszłego) wieku nadal jest aktywny sportowo. Najczęściej jednak ma to miejsce w ligach okręgowych, w których grają zespoły półamatorskie lub całkowicie amatorskie.
Gdy spojrzymy na profesjonalną piłkę, sytuacja wygląda inaczej. W silnych rozgrywkach rzadko zdarza się, aby na boisku regularnie pojawiali się zawodnicy, którzy przekroczyli czterdziestkę. Wymagania związane przede wszystkim z przygotowaniem fizycznym są nieubłagane i tylko piłkarzom naprawdę nietuzinkowym (zarówno pod względem umiejętności, jak i statusu) – takim jak 42-letni Gianluigi Buffon, który w poprzednim sezonie wystąpił w kilku meczach Juventusu - udaje się je spełnić.
Nieśmiertelny "Król Kazu"
Dlatego też należy docenić osiągnięcie Kazuyoshiego Miury, który kilka dni temu pojawił się na kilkadziesiąt minut na boisku w meczu J1 League pomiędzy jego Yokohama FC a Kawasaki Frontale. Bramki niestety nie zdobył (jest nominalnym napastnikiem), a jego zespół przegrał 2-3, ale Miura dzięki temu występowi przeszedł do historii. W momencie, gdy wchodził na murawę, miał dokładnie 53 lata, 6 miesięcy i 28 dni! Poprzedni rekord, należący do Masashiego Nakayamy, został poprawiony aż o 8 lat. Sam Miura w przeszłości występował w tych rozgrywkach. Ostatni raz w… 2007 roku.
Miura nie jest piłkarzem zbyt rozpoznawalnym w Europie, ale w swoim rodzinnym kraju cieszy się statusem gwiazdora. Nie jest to jedynie efekt jego piłkarskiej długowieczności, choć ta z całą pewnością ma znaczenie. Urodzony w 1967 roku zawodnik, który zawodową karierę zaczynał w brazylijskim Santosie (!) był pierwszym japońskim piłkarzem, któremu udało się zrobić światową karierę. Po kilku latach spędzonych w Brazylii (do której przeniósł się w wieku 15 lat dlatego, że piłka nożna w Japonii stała na bardzo niskim poziomie) przeniósł się do Europy, gdzie grał między innymi w Genoi oraz Croatii Zagrzeb (jeszcze przez zmianą nazwy klubu na Dynamo). W 2001 roku wrócił do ojczyzny i od tamtego momentu niemal nieprzerwanie występuje na tamtejszych boiskach (w 2005 roku na 3 miesiące został wypożyczony z Yokohama FC do Sydney FC). Nie ma wątpliwości, że klub trzyma go u siebie również ze względu na wartość marketingową, ale cóż – jemu samemu także musi chcieć się trenować i pozostawać do dyspozycji trenera. Oprócz kariery klubowej, Miura ma też bogaty dorobek reprezentacyjny – w kadrze swojego kraju wystąpił 89 razy (ostatni raz w 2000 roku) i strzelił 55 goli (jednego z nich Polsce – Japończycy w 1996 roku rozgromili kadrę Władysława Stachurskiego 5-0, a po boisku biegali między innymi Paweł Wojtala, Ryszard Czerwiec i Marek Citko).
Kazuyoshi Miura is 53 years old.
— B/R Football (@brfootball) September 23, 2020
Today, he started for Yokohama FC, breaking the record of the oldest-ever player in a J.League first division match.
He's now played in five different decades. ???? pic.twitter.com/5P6nMJseve
Warto dodać, że choć liga japońska nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem w naszym kraju, to nie są to rozgrywki dla amatorów – występują w nich między innymi byli piłkarze Barcelony Andres Iniesta i Thomas Vermaelen, a jeszcze niedawno bramki strzelał tam Łukasz Podolski. Organizacja IFFHS, zajmująca się statystykami związanymi z futbolem, sklasyfikowała J1 League na 37. miejscu światowego rankingu lig – wyżej m.in. od szwajcarskiej, norweskiej oraz polskiej.
Michał Miernik
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie