Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Rammstein – „Mutter”

Muzyka
|
22.03.2021

Śpiewają po niemiecku, trudno sklasyfikować ich gatunkowo i często stawiają na tanią kontrowersję. Mimo tego, Rammstein to szalenie popularny na całym świecie zespół, którego czołowym osiągnięciem jest płyta „Mutter”. Ta pojawiła się na naszej półce kolekcjonera!

„Mutter” – okładka płyty
Kontrowersyjna okładka płyty „Mutter”

W kwietniu 2001 roku światło dzienne ujrzał trzeci album niemieckiej grupy Rammstein zatytułowany „Mutter”. Wydawnictwo spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem na całym świecie, co przełożyło się na jego dobrą sprzedaż i zwiększenie popularności kontrowersyjnego skądinąd zespołu. Na płycie znalazło się wiele kompozycji, które są popularne nawet dziś, a jednocześnie takich, które definiują twórczość formacji.

Wiele fachowych magazynów, które przygotowują zestawienia najważniejszych rockowych i metalowych płyt, umieszcza w nich „Mutter”, który – przynajmniej w opinii wielu – jest czołowym osiągnięciem Rammstein. Płyta określana jest mianem metalu industrialnego lub Neue Deutsche Härte (dance metal/metal taneczny), a co za tym idzie – nie przekona do siebie ortodoksyjnych miłośników gitarowego grania. Skąd zatem ta ogromna popularność zespołu, który na pierwszy rzut oka ciężko lubić? Przekonajmy się na przykładzie płyty „Mutter”.

Nagranie. Brak nowatorskiego podejścia. Promocja

Album „Sehnsucht” z 1997 roku, drugi w dorobku Rammstein, przyniósł jeden wielki hit – „Du Hast”. O zespole zaczęło być głośno poza Niemcami, a kompozycja zaczęła pojawiać się w komercyjnych stacjach telewizyjnych czy na listach przebojów wielu krajów świata. Kontrowersyjny zespół, którego cała twórczość przygotowana jest w ojczystym języku, zaczął być rozpoznawalny. Na ich popularność wpłynęły również koncerty, które Rammstein zaczął grać na całym świecie. Głośne, energetyczne, nieco chaotyczne, przesycone pirotechniką show okazały się strzałem w dziesiątkę, a zespół zyskiwał na popularności i zaczynał generować coraz większe przychody.

Członkowie zespołu wiedzieli, że muszą ponownie wejść do studia i nagrać album przynajmniej tak dobry, jak „Sehnsucht”. Już we wrześniu 1999 roku wynajęli sobie dom w Heiligendamm i rozpoczęli preprodukcję, a ten etap prac trwał aż do grudnia tego samego roku. Byli gotowi do nagrania przygotowanego materiału, a to wykonali w maju i czerwcu 2000 roku we francuskim Studio Miraval. Proces przebiegał dość szybko, ponieważ muzycy byli doskonale do niego przygotowani. Wszystkie utwory były dopracowane do ostatniego szczegółu, co znacząco przyspieszyło prace. W studiu zespół wsparł producent Jacob Hellner.

Zwykle, gdy opisuję najlepszą lub najważniejszą płytę w dorobku jakiegoś wykonawcy, wiele miejsca poświęcam na innowacyjne podejście do jej nagrywania, które przełożyło się ostatecznie na sukces. W wypadku Rammstein nie mogę jednak tego powiedzieć, ponieważ – mówiąc ogólnie – zespół zrobił dokładnie to samo, co robił do tej pory. Oczywiście, to najlepiej wyprodukowany krążek w dorobku formacji, a to za sprawą sporych możliwości finansowych i doboru studia nagraniowego. Nie ma również wątpliwości, że to płyta bardziej melodyjna i bogatsza w elektryczne wstawki. Ogólnie jednak, trzon pozostał ten sam i opiera się na melodyjności, motorycznym rytmie, agresywnym wokalu i ostrych riffach. Wokalista Till Lindemann w niektórych miejscach udowadnia, że potrafi śpiewać równo i czysto, ale ogólnie stawia – jak na poprzednich płytach – na krzyk i wokalną agresję.

Zespół Rammstein - zdjęcie
Zdjęcie zespołu Rammstein z 2001 roku

Choć album „Mutter” ukazał się ostatecznie 2 kwietnia 2001 roku, już w okolicach świąt poprzedniego roku Rammstein rozpoczął jego promocji, a był to zabieg dość nietypowy (jak na tamte lata). Kompozycja „Links 2 3 4” udostępniona została do pobrania za darmo na stronie niemieckiego zespołu. W styczniu pojawił się natomiast teledysk do utworu. Pierwszy oficjalny singiel zatytułowany „Sonne” wydano 12 lutego.

Z przekazem. W filmie

Na „Mutter” nie zmieniło się również to, że zespół stosuje bezkompromisowy przekaz. Wszystkie utwory mają jakieś konkretne znaczenie, najczęściej kontrowersyjne. Taka stylistyka przyświeca zespołowi przez całą jego twórczość. Ciekawostką jest wspomniany już utwór „Links 2 3 4”, będący... odparciem medialnych ataków, które pojawiły się po wydaniu dwóch pierwszych płyt. Rammstein został bowiem zaszufladkowany jako zespół zafascynowany nazizmem (miały to potwierdzać niektóre teksty czy okładka debiutu). We wspomnianym utworze muzycy nie przebierając w słowach poinformowali opinię publiczną, że mają poglądy lewicowe.

Wiele mówiło się również o utworze tytułowym, który został stworzony przez Tilla Lindemanna i Richarda Kruspe. Jest to odniesienie do nieszczęśliwych relacji muzyków z ich własnymi matkami. Tekst opowiada o dziecku, które zrodzone zostało w wyniku naukowego eksperymentu, a więc nieposiadającym biologicznych rodziców. Dziecko w utworze planuje zabójstwo własnej matki, która „nigdy go nie urodziła”. Ostatecznie się okalecza, ale nie przynosi mu to satysfakcji. W utworze widać nawiązania do powieści „Frankenstein” Mary Shelley. Do „Mutter” powstał teledysk, który obrazuje opisane wcześniej wydarzenia z utworu.

Sporo kontrowersji wywołała również okładka płyty, która przedstawia zdjęcie martwego płodu. Za jego przygotowanie odpowiedzialni są artyści znani jako Daniel & Geo Fuchs:

"Mutter" Rammstein. Okładka
Kontrowersyjna okładka płyty „Mutter”

Kompozycja „Feuer frei!” pojawiła się natomiast w filmie „xXx”, a zespół wykonał ją na żywo na planie produkcji. Nieco później powstał na jej potrzeby teledysk, w którym znalazły się ujęcia z hollywoodzkiej produkcji z Vinem Dieselem w roli głównej. Za przygotowanie klipu odpowiedzialna była stacja MTV, co jest najlepszym dowodem na to, jak popularny stał się na początku XXI wieku zespół Rammstein.

Szok. Pozytywne przyjęcie

Rammstein szokował, co nie jest specjalnie zaskakujące, ponieważ to element charakterystyczny dla niemieckiej grupy. Opinia publiczna rozpisywała się o tekstach utworów, wspomnianej już okładce, czy koncertach, ale to tylko napędzało popularność zespołu. Płyta „Mutter” została doceniona przez krytyków, którzy przyznali jej oceny od dobrych po rewelacyjne.

Zainteresowanie ze strony fanów na całym świecie również było duże – czołowe lokaty na listach w Niemczech i Austrii to coś oczywistego, ale album zaśpiewany w całości po niemiecku pojawił się na 77. pozycji listy sprzedaży w USA oraz na 86. w Wielkiej Brytanii. „Mutter” ponadto pokryło się platyną w Szwajcarii, Hiszpanii, Danii czy Polsce. W sumie płyta sprzedała się w nakładzie przekraczającym 2 miliony egzemplarzy. To był ogromny sukces dla grupy Rammstein, która po premierze trzeciego wydawnictwa zadomowiła się w czołówce najlepszych metalowych wykonawców z Europy.

Ciekawostką jest, że w wersji japońskiej płyty „Mutter”, po ostatnim utworze zatytułowanym „Nebel”, przez kilkadziesiąt sekund jest cisza i po 6:55 zaczyna się utwór „Hallelujah”, który oryginalnie pojawił się na singlu „Links 2 3 4”. Jednak na japońskiej płycie różni się on od oryginału chociażby brakiem chórku. Do tej pory nie wyjaśniono, czy był to planowany zabieg, czy zwykła pomyłka...

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
27 czerwca 2023 o 08:40
Odpowiedz

Niestety z tą płytą Rammstein zaczyna być ociężały, dołować i smęcić; podobnie zacznie być za jakiś czas na koncertach; jedynie ich teledyski będą jeszcze jakoś ożywcze.
Romantyczny "Rosenrot" i patetyczne "Liebe..." wnoszą ze sobą trochę ożywczego wigoru - po prostu wiele życia i ducha.
Teraz to już jest tylko Ramstin?!

~Paweł Kopeć

27.06.2023 08:40
1