Od osobistych notatek, poprzez instrumenty muzyczne, aż po samochody. Zainteresowani pamiątkami po muzykach (najczęściej tych, którzy już odeszli z tego świata, choć oczywiście nie jest to reguła) zdecydowanie mają w czym wybierać. Jeśli jednak jesteś fanem Beatlesów lub chciałbyś mieć w swojej kolekcji przedmiot z naprawdę ciekawą historią (a już szczególnie, gdy należysz do obu grup jednocześnie), to musisz przygotować się na spory wydatek. Oto pamiątki po muzykach, które osiągnęły najwyższe ceny na aukcjach.
Gitara Black Strat Davida Gilmoura – 3,9 mln dolarów
Gitara, która w przeszłości należała do znanego muzyka to pewniak do osiągnięcia wysokiej ceny na aukcji. Statocaster Jimiego Hendrixa, którego ten podpalił na scenie podczas koncertu w londyńskiej Astorii został sprzedany w 2008 roku za niemal pół miliona dolarów. Aż dwa miliony kosztował inny Stratocaster Hendrixa – ten, którego muzyk używał podczas wystąpienia na festiwalu Woodstock w 1969 (nabywcą był Paul Allen, współzałożyciel Microsoftu). Najdroższą gitarą w historii okazał się jednak inny Fender Stratocaster – Black Strat Davida Gilmoura. Instrument był używany przez gitarzystę Pink Floyd przez wiele lat, między innymi do nagrania najsłynniejszych utworów w dorobku grupy. W 2019 został zlicytowany za niemal 4 miliony dolarów.
Rolls-Royce Johna Lennona – 2,9 mln dolarów
Gdy John Lennon kupował swojego Rolls-Royce’a Phantoma w 1965 roku, nie posiadał nawet prawa jazdy. Muzyk pragnął, aby samochód wyróżniał się na tle innych i cóż, cel ten z pewnością został osiągnięty dzięki fantazyjnym, psychodelicznym wzorom, którymi pokryto całą karoserię. Lennon zażyczył sobie innych modyfikacji – tylna kanapa tego ponad sześciometrowego samochodu została zastąpiona podwójnym łóżkiem, a w środku zamontowano telewizor, lodówkę oraz telefon. Phantom pozostawał w rękach Lennona do 1977 roku – wówczas artysta przekazał go muzeum designu Cooper-Hewitt w Nowym Jorku, które osiem lat później postanowiło go sprzedać na aukcji. Samochód osiągnął kwotę niemal 2,9 miliona dolarów, a teraz można oglądać na wystawie w muzeum Royal British Columbia w Victorii (Kanada).
Odręcznie zapisany tekst utworu Boba Dylana – 2 mln dolarów
Ile mogą być warte cztery kartki papieru? Jeśli zapisane przez kogoś takiego jak Bob Dylan, to nawet dwa miliony dolarów! Za taką kwotę w 2014 roku sprzedano odręcznie spisany przez późniejszego noblistę tekst „Like a rolling stone”, czyli jednego z najbardziej ikonicznych utworów w dorobku Dylana. Na kartkach zostały uwiecznione próby znalezienia odpowiedniego rymu do słynnej linijki „How does it feel?”, a także kilka rysunków i notatki na marginesach. Rękopisy mają swoją cenę – niemal milion dolarów kosztował spisany przez Johna Lennona tekst do utworu „A day in the life” Beatlesów.
Kurtka Michaela Jacksona – 1,3 mln dolarów
Nieoczekiwana śmierć muzyka, który jeszcze za życia był nazywany „królem popu” sprawiła, że pamiątki po nim znacząco zyskały na wartości. W 2011 roku na aukcję trafiła czerwono-czarna kurtka, którą Jackson miał na sobie podczas kręcenia teledysku do utworu „Thriller”. Nabywca zapłacił za nią równowartość 1,3 miliona dolarów. Za nieco mniejszą, ale również imponującą kwotę (420 tysięcy dolarów) sprzedano rękawiczkę, którą Jackson miał na lewej dłoni, gdy po raz pierwszy wykonał swój słynny moonwalk – miało to miejsce w 1983 roku w trakcie programu „Motown 25: Yesterday, Today, Forever”. Najbardziej wartościowym przedmiotem związanym z Jacksonem jest rzeźba przedstawiająca wokalistę w towarzystwie jego szympansa o imieniu Bubbles, którą wykonał rzeźbiarz Jeff Koons – w 2001 roku sprzedano ją za ponad 5 milionów dolarów.
Pianino Johna Lennona – 2 mln dolarów
John Lennon już się w tym artykule pojawił, ale wspomnimy go raz jeszcze. Muzyk w 1970 roku kupił swoje pianino w sklepie Steiway & Sons w Londynie – zapłacił za nie tysiąc funtów. Instrument służył mu podczas kariery solowej – powstał na nim między innymi słynny utwór „Imagine”. W 2000 roku pianino zostało wystawione na sprzedaż, a w aukcji wzięli udział między innymi bracia Gallagher i Robbie Williams. Wszyscy zostali jednak przelicytowani przez anonimowego kupującego, którym później okazał się nie kto inny, jak… George Michael, który zapłacił za instrument równowartość około 2 milionów dolarów. Wokalista Wham! chciał, aby pianino zostało w Wielkiej Brytanii i w 2001 roku przekazał je muzeum Beatlesów w Liverpoolu. Kilka lat później instrument ruszył w świat w ramach trasy „Peace Tour”.
Michał Miernik
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie