Zeszły rok był dramatyczny dla wielu branż. Na wyniki sprzedaży znacząco wpłynął wybuch sami-wiecie-czego. W efekcie producenci zamknęli nieszczęsny rok 2020 z ogromnymi stratami. Ale nie wszyscy, bo globalne spowolnienie gospodarcze nie osłabiło chociażby popytu na jednoślady w Polsce. Przynajmniej pozornie. Dlaczego?
2020 r. zamknęliśmy „na plusie” – od początku stycznia do końca grudnia w Polsce zarejestrowano o 4,9 proc. więcej jednośladów niż w analogicznym okresie 2019 r. (40 155 szt.). Jeśli spojrzymy tylko na motocykle, zeszłoroczny wynik będzie nawet lepszy – wzrost wyniósł tu 14,2% (21 815 szt.). Na papierze wszystko wygląda dobrze, ale to po części efekt masowych rejestracji jednośladów w grudniu (+306,7% względem grudnia 2019 r.). Dilerzy musieli to zrobić, żeby w 2021 r. móc sprzedawać pojazdy niespełniające normy Euro 5, która zaczęła obowiązywać producentów 1 stycznia br.
Jaki będzie ten rok?
Patrząc na wyniki sprzedaży w pierwszym kwartale 2021 r., można powiedzieć, że to będzie dobry rok dla motocykli, ale niekoniecznie dla motorowerów. Pod względem liczby rejestracji mniejsze i wolniejsze jednoślady zostały wyprzedzone o ponad dwie „długości” przez szybsze i większe maszyny – 1 604 szt. vs 3 539 szt. Dzięki temu motocykle mogą pochwalić się 12,8-procentowym wzrostem. Motorowery w tym samym czasie zanotowały aż 30,8-procentowy spadek względem analogicznego okresu 2020 r.
Niezależnie od podziału na podgrupy zdecydowanym liderem rejestracji w tym roku jest BMW Motorrad (617 szt.). Na drugim miejscu uplasowała się Honda (612 szt.), a dopiero na ostatnim miejscu podium znalazł się producent motorowerów i motocykli – Romet Motors (łącznie 573 szt., z czego 382 szt. to motorowery, a 191 szt. to motocykle). Dobrymi wynikami mogą pochwalić się także Yamaha (257 szt.), KTM (186 szt.), Junak (168 szt.) i Suzuki (143 szt.).
BMW R 18 to zeszłoroczna gorąca premiera w wydaniu BMW Motorrad. W Polsce kosztuje prawie 100 tys. zł
Duży ruch widać także na rynku używanych jednośladów. W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2021 r. do Polski sprowadzono o połowę więcej maszyn (+53,8%) niż w tym samym okresie 2020 r. Tylko w marcu wzrost wynosi 89,1 proc., ale tak duża różnica to zapewne efekt zamykania granic w marcu zeszłego roku. Cały import jednośladów w 2020 r. wyniósł 69 809 szt. (-5,1 % względem 2019 r.). Czy tegoroczny będzie lepszy? To pokaże dynamika rejestracji w kolejnych kwartałach, ale widać, że w Polsce wraca zapotrzebowanie na jednoślady.
Krzysztof Grabek
Źródło: IBRM Samar
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie