Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Polska kontra Niemcy, czyli piłkarski pojedynek z podtekstami: Niemoc, frustracja i... przełamanie

Hobby
|
15.06.2023

Są takie reprezentacje, z którymi nasi piłkarze nie lubią grać, ponieważ dostają od nich – mówiąc kolokwialnie – lanie. Przez wiele lat arcyprzeciwnikiem naszych reprezentacyjnych kopaczy byli zawodnicy z Niemiec. Od 1933 roku przez kolejne dekady nie udawało nam się wygrać z naszymi zachodnimi sąsiadami. W końcu to się zmieniło – do piłkarskiego cudu doszło w 2014 roku. Warto prześledzić historię pojedynków Polaków z Niemcami, bo to naprawdę niesamowita historia.

Mecz na wodzie – Polska-Niemcy
Polska kontra Niemcy w 1974 roku | fot. mat. pras.

Z reprezentacją Niemiec nasza drużyna grała jak do tej pory 21 razy. Aż trzynaście z tych spotkań kończyło się wynikiem pozytywnym dla naszych zachodnich sąsiadów. Mieliśmy z nimi pod górkę od samego początku, czyli w tym wypadku od 1933 roku, bo właśnie wtedy rozegrany został pierwszy mecz pomiędzy obiema reprezentacjami.

Przez dekady frustracja piłkarzy i kibiców rosła, a kulminacja nastąpiła w 1974 roku, gdy przegraliśmy słynny „Mecz na wodzie”. Niektórzy mówili nawet, że nie tyle nasi piłkarze polegli, ile zostali oszukani. Kolejne dekady wzmacniały tylko te negatywne emocje, ponieważ nasza drużyna – nawet ta potęga z początku lat 80. XX wieku, nie była sobie w stanie poradzić z niemiecką ekipą. Oczywiście nie było tak, że zawsze byliśmy lepsi, ale z jakiegoś powodu szczęście nam nie sprzyjało. Niemcy to klasowa reprezentacja, jedna z najbardziej utytułowanych na świecie, dlatego jej pokonanie zawsze było ogromnym wyzwaniem. Wyzwaniem, które w końcu udało się zrealizować – rzecz miała miejsce w 2014 roku. I to nie w meczu towarzyskim, ale ważnym spotkaniu o punkty.

Przedwojenne boje

W okresie dwudziestolecia międzywojennego piłka nożna coraz bardziej się rozwijała, przyciągając na stadiony i treningi coraz większą liczbę entuzjastów tego sportu. Wpłynęło to również na popularyzację meczów międzypaństwowych. Choć nasza drużyna narodowa istniała od 1921 roku, pierwszy mecz z Niemcami zagrała dopiero 3 grudnia 1933 roku. Zaczęło się od minimalnej porażki w Berlinie, a jedynego gola zdobył Rasselnberg. Dużo gorzej wyglądało to w 1934 roku, gdy Niemcy przyjechali do Warszawy. Polegliśmy aż 2:5, a gole dla Polaków zdobyli Wilimowski i Pazurek.

Kiepski start? Niestety później nie było lepiej. Kolejna była porażka we Wrocławiu (1:0). W 1936 roku w końcu przyszedł rezultat pozytywny, czyli remis 1:1 (w Warszawie gole strzelali Hohmann i Wodarz). Zaraz przed wybuchem II wojny światowej odbył się jeszcze mecz. Niestety – przynajmniej dla polskich kibiców – do zapomnienia. W Chemnitz Niemcy wygrali aż 3:1 (gola dla Polski zdobył Peterek).

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski w latach 30. | fot. NAC, retusz Jakub Malicki

Niemiecka Republika Federalna? Nic z tego!

Dłuższą chwilę trwało, zanim po zakończeniu wojny nasze reprezentacje się spotkały. Niemcy grali wówczas jako Niemiecka Republika Federalna (nazwy tej używano w Polsce do 1970 roku, czyli do traktatu podpisanego przez RFN i PRL). W tym okresie odbyły się dwa mecze – w Hamburgu w 1959 roku (remis 1:1) oraz Warszawie w 1961 roku (2:0 dla NRF po golach Brüllsa i Hallera). Minęły niemalże trzy dekady od pierwszego meczu, a bilans bezpośrednich pojedynków wynosił 0-2-5.

Potęgi lat 70. oraz 80. – legendarny „Mecz na wodzie”

W latach 70. XX wieku narodziła się najsilniejsza reprezentacja Polski w historii. „Orły Górskiego”, bo taki mieli przydomek, biły praktycznie wszystkich, seryjnie zdobywając gole. Z Niemcami, a w zasadzie z RFN, pierwszy mecz zagraliśmy w 1971 roku, już pod wodzą Kazimierza Górskiego. Mecz w Warszawie zakończył się porażką 1:3, a gole w tym meczu zdobywali Gadocha (dla Polski), legendarny Gerd Müller (dwie bramki) oraz Grabowski. Nieco ponad miesiąc później, w listopadzie 1971 roku, odbył się rewanżowy mecz eliminacyjny. Z Hamburga wywieźliśmy jeden punkt (mecz zakończył się bezbramkowym remisem).

Obie reprezentacje spotkały się kolejny raz już w 1974 roku, w czasie Mistrzostw Świata, które odbywały się właśnie w RFN. Świetnie grającym w tym turnieju ekipom przyszło zagrać w kluczowym momencie drugiej rundy mundialu. Wynik tego spotkania miał zdecydować, kto zmierzy się w wielkim finale. Mecz rozegrano we Frankfurcie nad Menem, na stadionie Waldstadion, na którym zasiadły 62 tysiące kibiców. Trudno było wskazać faworyta, ponieważ oba zespoły grały świetny turniej, choć wyniki Polaków z poprzednich rund robiły większe wrażenie. Decydująca w tym spotkaniu okazała się jednak nie forma, a pogoda. We Franfurcie w godzinach przedpołudniowych przeszedł ulewny deszcz. Płyta boiska była zalana, nie nadawała się do rozegrania meczu. Pracowały na niej służby porządkowe i straż pożarna, ale nie udało im się doprowadzić boiska do normalnego stanu. Harmonogram był jednak napięty, a kibice na swoich miejscach, dlatego austriacki sędzia – Erich Linemayr – po półgodzinnym opóźnieniu zdecydował, że mecz jednak się odbędzie.

Warunki były fatalne, a obu drużynom trudno było zagrać szybciej, ponieważ piłka stawała w wodzie. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Biało-Czerwonych, ale nie udało im się pokonać niemieckiego bramkarza, choć oddali kilka groźnych strzałów. W drugiej lepiej prezentowali się Niemcy, którzy wykonywali nawet karnego – strzał Uliego Hoeneßa obronił Tomaszewski. Jedynego gola w 76’ zdobył Gerd Müller, a Niemcy awansowali do finału, w którym wygrali z Holandią. Polacy w meczu o 3. miejsce pokonali obrońców tytułu, Brazylię. „Mecz na wodzie” przeszedł do historii jako wydarzenie kontrowersyjne. Wielu uważa do dzisiaj, że spotkanie powinno zostać przełożone, ponieważ nie odbyło się s duchu sportowej rywalizacji. Pojawiły się również zarzutu w kierunku austriackiego sędziego, który miał faworyzować Niemców. Choć obie ekipy miały w teorii jednakowe warunki, niesmak pozostał.

Kolejny mecz w latach 70. pomiędzy RFN-em i Polską odbył się na mistrzostwach świata w 1978 roku. Spotkanie, które miało być wielkim rewanżem za poprzedni mundial, zakończyło się bezbramkowym remisem. Polska wyszła wówczas z grupy z pierwszego miejsca, natomiast Niemcy z drugiego. Obie reprezentacje przepadły ostatecznie w drugiej rundzie grupowej, a mistrzami zostali wówczas Argentyńczycy, którzy pokonali w finale Holandię. W 1980 roku oba zespoły spotkały się jeszcze raz – w meczu towarzyskim we Frankfurcie pewnie 3:1 wygrali zawodnicy z RFN. Gola dla Polski zdobył wówczas Zbigniew Boniek.

W latach 80. oba zespoły traktowane były jak piłkarskie potęgi. Kolejne spotkanie odbyło się w 1981 roku w Chorzowie. RFN znów okazał się lepszy – bramki dla przyjezdnych zdobyli Fischer i Rummenigge, Polakom nie udało się pokonać niemieckiego bramkarza. Fatalna seria trwała...

Turniejowa zmora Polaków

Na kolejne spotkanie z Niemcami przyszło nam czekać aż piętnaście lat. W latach 90. XX wieku byliśmy jedynie cieniem drużyny z lat 80., Niemcy natomiast wciąż byli w ścisłej czołówce. W 1996 roku Niemcy przyjechali do Zabrza, gdzie dali nam kolejną lekcję – wygrali 2:0 po golach Bierhoffa oraz Klinsmanna.

Dekadę później przyszło kolejne spotkanie, które miało zakończyć złą passę. To jednocześnie miał być kolejny rewanż za „Mecz na wodzie” – okoliczności były wyjątkowe, ponieważ mecz odbywał się na niemieckim mundialu. Choć Artur Boruc wyczyniał w bramce cuda, ostatecznie jedynego gola w doliczonym czasie gry zdobył Neuville, pogrzebując szanse Polski na awans do kolejnej fazy mundialu. Dwa lata później, tym razem w grupie Mistrzostw Europy, doszło do kolejnego wielkiego starcia. W Austrii Niemcy pokonali nas 2:0 po dwóch golach Podolskiego i ponownie wybili nam z głowy marzenia o awansie. Znienawidzony przeciwnik Polaków? Zdecydowanie!

W drugiej dekadzie XXI wieku w polskiej kadrze byli już Lewandowski czy Błaszczykowski, najlepsze pokolenie piłkarzy od kilku dekad. Do pierwszego pojedynku z Niemcami doszło w 2011 roku w Gdańsku. Mecz bez stawki, ale z ogromnym ładunkiem emocjonalnym zakończył się remisem 2:2 – dla nas gole zdobyli dwaj wcześniej wymienieni, natomiast dla Niemców Kroos i Cacau. Było to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu podopiecznych Franciszka Smudy, którzy przygotowywali się do EURO 2012 organizowanego w Polsce.

Cudotwórca Nawałka!

Już pod dowództwem Adama Nawałki, w maju 2014 roku, przyszło nam się zmierzyć z Niemcami w Hamburgu. W meczu towarzyskim, stojącym na przeciętnym poziomie, padł bezbramkowy remis. Pięć miesięcy później stał się cud, bo tak określono wyczyn polskich zawodników. Warto jednak dodać, że zasłużyli sobie na dwubramkowe zwycięstwo po prostu lepszą postawą i doskonałą grą, a wynik nie był efektem boskiej interwencji. Polakom udało się zdominować niemiecki zespół, naszpikowany przecież gwiazdami, a gole zdobyli Milik oraz Mila. Cała Polska wybuchła radością, bo udało się przełamać fatalną serię. I to w meczu o stawkę, ponieważ w październiku 2014 roku graliśmy z Niemcami w ramach eliminacji EURO 2016.

Później odbyły się jeszcze dwa mecze z Niemcami – w 2015 roku we Frankfurcie (eliminacje ME) polegliśmy 3:1 (gola dla Polski zdobył Lewandowski), natomiast w 2016 we Francji w ramach Mistrzostw Europy zremisowaliśmy bezbramkowo na Saint-Denis. Obie reprezentacje ostatecznie awansowały do dalszej fazy turnieju – Niemcy i Polska miały po 7 punktów, a z powodu lepszego bilansu bramkowego grupę wygrali nasi zachodni sąsiedzi.

W piątek, 16 czerwca 2023 roku nadarzy się kolejna okazja do wygranej. Polska zagra z Niemcami na PGE Narodowym w Warszawie. Będzie to spotkanie towarzyskie, ale z wieloma podtekstami. Prawdziwa piłkarska wojna.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
21 czerwca 2023 o 18:29
Odpowiedz

"Niemieccy turyści depczą ziemię", "Niemców nienawidzę od dziecka" MM/HT

~PI Grembowicz

21.06.2023 18:29
Paweł Kopeć
15 czerwca 2023 o 12:54
Odpowiedz

Niestety.
Historia przestała być Nauczycielką życia.
RIP?!

~Paweł Kopeć

15.06.2023 12:54
1