Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Lech zagra dziś mecz z Fiorentiną. O punkty, pieniądze i... prestiż?

Hobby
|
13.04.2023

Dziś rozpoczyna się kolejna runda Ligi Konferencji Europy, w której z powodzeniem występuje nasz zespół – Lech Poznań. Przed zawodnikami z Wielkopolski piekielnie trudne zadanie, ponieważ Fiorentina w ostatnich tygodniach zachwyca wysoką formą. Pewne jest jedno – będzie się działo!

Lech Poznań w LKE
Lech Poznań powalczy o półfinał Ligi Konferencji | fot. lechpoznan.pl

Liga Konferencji Europy to trzeci pod względem ważności turniej zorganizowany pod egidą UEFA. Powstał między innymi po to, żeby zmniejszyć przepaść finansową i organizacyjną pomiędzy najbogatszymi klubami a resztą Europy. Ma stanowić szansę na rozwój oraz zarobek dla zespołów mniejszych, pochodzących z innych krajów niż Anglia, Włochy czy Niemcy. Oczywiście zespoły z tych państw również biorą udział w LKE, ale zwykle nie są to kluby z pierwszych czy drugich miejsc. Tym sposobem mamy możliwość śledzenia pojedynków, których w ostatnich latach w Europie nie było – przeciętniaków z mocnych lig z mistrzami czy wicemistrzami ze słabszych.

Najlepszym dowodem na to, że taka formuła się sprawdza, jest sukces, który osiągnął Lech Poznań. Polskie zespoły w ostatnich latach, mówiąc delikatnie, nie zachwycały na arenie europejskiej. Dokopywali nam praktycznie wszyscy. Nowy format rozgrywek sprawił, że również na wiosnę możemy cieszyć się europejską piłką w naszym kraju, a to nie wydarzyło się od bardzo dawna.

Historyczny wynik Lecha Poznań

Deprecjonowanie przez niektórych znaczenia LKE nie zmienia faktu, że Lech Poznań osiągnął już teraz wynik, o którym przez lata mogliśmy jedynie pomarzyć. Nie dość, że wyszedł z grupy (pokonując między innymi faworyzowany Villarreal, zajmując ostatecznie 2. miejsce przed Austrią Wiedeń i Hapoel Beer Szewa), to awansowali dalej, kilka tygodni temu pewnie pokonując w dwumeczu Djurgarden. Oznacza to, że polski zespół zawalczy w ćwierćfinale europejskich rozgrywek po raz pierwszy od 27 lat. Puchar pocieszenia czy nie, jest to osiągnięcie, obok którego nie wypada przechodzić obojętnie. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę poziom polskiej Ekstraklasy.

Punkty i pieniądze

Gra na arenie międzynarodowej to nie tylko osiągnięcie sportowe, ale również finansowe oraz organizacyjne. W LKE oczywiście nie płaci się tyle, co w Lidze Mistrzów czy nawet Lidze Europy, ale mniejsze kluby – takie jak chociażby Lech Poznań – nie mogą narzekać na swój los, gdy uda im się osiągnąć dobry wynik.

Wszystkie spotkania – wygrane lub zremisowane – a także osiągnięcie konkretnych szczebli w pucharze mają swoją określoną przed rozpoczęciem rozgrywek stawkę. Oznacza to, że klub z Poznania jak do tej pory zarobił dokładnie 7 329 401 euro. Jak na standardy naszej piłki, są to ogromne pieniądze. Już w tym momencie każdy, kto wyśmiewa LKE, powinien wciąć głęboki oddech. A to jeszcze nie koniec...

Lech poprawia również swoją pozycję w rankingu UEFA (z 208. miejsca wskoczył na 91.), a także zwiększa współczynnik całej ligi. Ten jest ważny w kontekście ustalania miejsc w europejskich pucharach w kolejnym sezonie, a także wpływa na rozstawienie zespołów w eliminacjach tychże. Mówimy więc o korzyści nie tylko dla samego zespołu, ale również Ekstraklasy, która znajduje się dopiero w trzeciej dziesiątce lig europejskich, bijąc się z takimi potęgami jak Rumunia czy Słowacja.

Czy Lech ma szansę na awans do półfinału?

Wszystko, co napisałem powyżej, już się wydarzyło – historyczne osiągnięcie ćwierćfinału, poprawa pozycji w rankingach UEFA – a przecież sporo jeszcze przed nami. Dziś, 13 kwietnia, Lech Poznań zagra pierwszy z dwóch meczów z Fiorentiną. Pomijając grupowe pojedynki z Villarreal, zdecydowanie najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym przyszło mierzyć się Poznaniakom w LKE.

Włoska drużyna zajmuje obecnie 9. miejsce w Serie A, ale to efekt przede wszystkim słabego początku. Obecnie ekipa z Florencji jest w bardzo dobrej formie – wygrała cztery z pięciu ostatnich meczów (jeden remisując). Zespół Vincenzo Italiano może nie strzela wielu goli, ale przede wszystkim praktycznie ich nie traci, co może oznaczać spore problemy dla poznańskiej ofensywy.

Oczywiście nie można powiedzieć, że Lech jest bez szans (w sporcie w ogóle powinno się unikać podobnych stwierdzeń), ponieważ zespół prowadzony przez Johna van den Broma już kilkukrotnie udowodnił, że nie brakuje mu nie tylko determinacji, ale również umiejętności. Na pewno dwumecz z Fiorentiną będzie największym dotychczasowym wyzwaniem, które stanęło przed Lechitami w tegorocznym LKE. Są jednocześnie w o tyle gorszej sytuacji, że dwumecz zaczynają od meczu w Poznaniu, więc ewentualnej zaliczki bronić będą musieli na trudnym włoskim terenie. Póki jednak piłka w grze, szansa na awans do półfinału (!) jest realnym scenariuszem.

Liga Konferencji Europy – puchar pocieszenia?

Patrząc na fakt, że w ubiegłym roku Ligę Konferencji Europy wygrał zespół AS Roma – ceniony i bogaty zespół – a w obecnej edycji grają, poza Fiorentiną i Lechem, między innymi West Ham United, Nicea czy Anderlecht, nie należy podważać jakości samego turnieju. Dla wielu zespołów, jak chociażby tego z Poznania, jest szansą na pokazanie się w Europie, podreperowanie budżetu i po prostu prestiż.

Wszyscy pamiętamy obrazki, jak José Mourinho, trener AS Romy, ze łzami w oczach wznosił do góry trofeum za wygranie LKE. Trener, który dwukrotnie sięgnął po Ligę Mistrzów. Nie szukajmy więc dziury w całym, tylko cieszmy się z faktu, że w końcu mamy komu kibicować podczas wiosennej rundy pucharowej.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie