Ja doskonale rozumiem, że cena kupowanych destylatów ma dla wielu kupujących duże znaczenie i że nie wszyscy, zwłaszcza niezbyt zaawansowani whiskopijcy muszą delektować się bursztynowymi trunkami z limitowanych serii. Ważne, by np. w piątkowy wieczór wlać do szklaneczki odrobinę złotego nektaru i czy to w wersji pure (czystej), czy to z kostkami lodu, z colą, spritem czy czymkolwiek co tam lubimy, po prostu usiąść w fotelu i się odprężyć.
Yacht Club to dość tania whisky, typu blended, którą można nabyć już za około 45 zł, np. w sieci sklepów Auchan. Właśnie ze względu na atrakcyjną cenę z pewnością skusiła niejednego z nas.
Yacht Club Blended Scotch Whisky, podobnie jak opisywana tu wcześniej River Queen (tego samego producenta), to tzw. private label (czyli marka własna). W Szkocji nie ma takiej destylarni. Ta whisky jest produkowana wyłącznie na potrzeby supermarketów, np. Auchan. Nie wiemy, która destylarnia wyprodukowała dla Slaur Sardet (właściciel marki Yacht Club) destylat. Z powodów oczywistych znane destylarnie nie chcą ujawniać, iż sprzedają swoją whisky, leżakowaną w dość zmęczonych beczkach, która będzie sprzedawana pod inną marką w sieciach dyskontów i marketów. Dlatego też niewiele informacji znajdziemy o Yacht Club w internecie.
Whisky Yacht Club rozlewana jest do butelek we… Francji. Tak, tak… Dla whisky typu blended (mieszanej) definicje, czym jest szkocka whisky nie są aż tak restrykcyjne jak dla whisky typu single malt, których cały proces produkcji, łącznie z butelkowaniem musi odbyć się w Szkocji. Na etykiecie Yacht Club whisky znajdziemy również dwie dość ważne (drobnym druczkiem) informacje, które definitywnie świadczą o tym, że Yacht Club to nie jest jednak w stu procentach Product of Scotland, mianowicie:
a) „Distilled and matured in Scotland under British Government Supervision”, czyli „Destylowana i starzona w Szkocji pod nadzorem brytyjskiego rządu”. To znaczy, że mamy gwarancję, iż destylat leżakował w dębowych beczkach minimum trzy lata. Jeśli producent zawiera taką informację na etykiecie, tzn., że coś jest na rzeczy (patrz: pkt.2)
b) „IMPORTED”By Slaur Sardet.
Destylat po zakończeniu procesu maturacji (starzenia whisky) jest przewożony do... Francji i tam w siedzibie Slaur Sardet w Hawrze (Le Havre, na północy Francji) opisywana whisky jest butelkowana, a następnie dystrybuowana do hurtowni wielu krajów na całym świecie. Podobno jest popularna w Ameryce Łacińskiej, na Karaibach i… w Rosji. Na nieszczęście konsumentów roczna produkcja Slaur Sardet to ponad osiemdziesiąt milionów butelek.
Jak smakuje Yacht Club Blended Scotch Whisky? Czy warto kupić tę whisky?
Niech Was nie zwiedzie ładny bursztynowy kolor. To efekt dodania karmelu (obojętnego zresztą dla smaku). Niestety to przykład whisky, której nie da się wystawić dobrej oceny. Noty aromatyczno-smakowe opisuję poniżej (bardzo się męczyłem), ale podsumowując moje dość krótkie obcowanie z Yacht Club stwierdzam, że po prostu nie warto po nią sięgać. Co prawda Yacht Club, przyznaję, jest ciut przyjemniejsza niż River Queen lub Statesman (strzeż nas Panie od zła wszelkiego), ale w tej cenie lub za dosłownie 10-15 zł więcej można kupić dużo lepszą whisky, zupełnie z innej ligi aromatyczno-smakowej. Choćby Queen Margot 3 YO (tańsza od Yacht Club) lub 8YO z Lidla, Famous Grouse, Highland Black 8YO z Aldi, Lauder’s, Label 5, czy Hankey Bannister. Tańsza, budżetowa whisky nie zawsze jest zła, ale do Yacht Club na pewno nigdy (przynajmniej świadomie) nie powrócę.
Yacht Club Blended Scotch Whisky
- Region i kraj pochodzenia: Highlands (?), Szkocja
- Destylarnie: Nieznane. Prawdopodobnie z regionu Highlands
- Dystrybutor: Slaur Sardet (Slaur International)
- Zawartość alkoholu: 40%
- Typ: blended scotch whisky (whisky mieszana); whisky słodowa i zbożowa; w przypadku tanich whisky mieszanych udział whisky zbożowej może wynosić nawet 70-80%, stąd smak może wydawać się ostrzejszy i mocno spirytusowy; czytałem w sieci, że podobno Yacht Club stosuje proporcje 40% whisky słodowej i 60% zbożowej, ale ten zabieg nie na wiele się, niestety, zdaje
- Rodzaj beczki: dębowe, po bourbonie (ale raczej mocno zmęczone)
- Czas leżakowania: bez oznaczenia wieku (NAS), ale wg szkockich przepisów scotch whisky musi leżakować w beczkach dębowych minimum trzy lata; znalazłem w sieci informację, że whisky zbożowa (stanowiąca 60-70% objętości butelki), jaka została użyta w składzie Yacht Club, leżakowała 5 lat
Nota:
- Aromat: płaski, nieskomplikowany, bardzo słodki, mocno wyczuwalny palony karmel, trochę wyczuwalne nuty zbożowe, odrobinę owocowe, miodu i wanilii; są też akcenty dębiny; może jest tu trochę dymu;
- Smak: ciut lepiej niż przy aromacie, ale wciąż – mocno niesatysfakcjonujący; słodki, zbyt wyraźne nuty spirytusowe; znajdziemy tu również ślady nut owocowych, waniliowych, zbożowych oraz akcenty miodu, trochę dębiny i trochę orzechów;
- Finisz: krótki, trochę spirytusowy.
Jak ją pić?
Najlepiej wcale, albo w ostateczności drinkach. W jednym z artykułów podawałem kiedyś przepis na jeden z moich ulubionych (to ten pierwszy na liście z powidłami śliwkowymi). A więcej przepisów na drinki na bazie whisky znajdziecie tutaj. W każdym razie Yacht Club w wersji „pure” zdecydowanie nie polecam. Z kostkami lodu również nie.
Degustowaną whisky znajdziecie w sieci Auchan. Cena butelki 0,7 l: ok. 45 zł
Więcej opisów z degustacji różnych whisky, i tych budżetowych i tych droższych znajdziecie tu: BAREK
Marek Wiśniewski
Ten artykuł zawiera informacje na temat whisky, będące wyłącznie opiniami jego autora. Dostępny jest wyłącznie dla osób pełnoletnich, które chcą zapoznać się z jego treścią i nie ma publicznego charakteru. Alkohol może szkodzić zdrowiu i należy zachować umiar w jego spożywaniu.
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie