No, cóż… Po pierwszym łyku niebiosa się nade mną nie rozstąpiły, nie wbiło mnie w fotel, nie oblała mnie fala gorąca spowodowana nieziemskim doświadczeniem, gęsiej skórki również nie dostałem. Ot, taka zwykła whisky. Szału nie ma, jak to mówią, ale…
…ale mimo, że John Barr to żadna rewelacja, to jednak jest whisky dużo lepszą niż wiele innych z tej samej lub podobnej kategorii cenowej, choćby opisywane tu wcześniej Statesman, Yacht Club, River Queen, Golden Loch, czy też nawet dużo droższa J.A. Baczewski. Whisky, których warto unikać, ująłem kiedyś w rankingu Najgorsze Whisky.
I nie ma nic złego w tym, że większość z nas przy poszukiwaniu alkoholu kieruje się w dużej mierze ceną. To zupełnie zrozumiałe. Do picia whisky z colą, spritem i innymi dodatkami w koktajlach nie potrzebujemy wyrafinowanych single maltów za kilkaset złotych. Whisky ma sprawiać radość wszystkim – zarówno koneserom, jak i amatorom, dopiero zgłębiającym tajemnice bursztynowego trunku. Ma dostarczać przyjemność również tym z nas, którzy po prostu lubią drinki na bazie whisky. Whisky ma po prostu smakować. Pod każdą postacią.
Zapytacie pewnie, dlaczego John Barr Blended Scotch Whisky przypomina nam znanego Johnniego Walkera Red Label, czyli Czerwonego Jasia. Podobieństwo wcale nie jest przypadkowe. W kilku słowach można streścić tę historię w następujący sposób: otóż w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Distillers Company Limited, firma produkująca szkocką whisky, na skutek postawienia przez Komisję Europejską zarzutów o stosowanie różnych cen na różnych rynkach, zmuszona była zrezygnować z dystrybuowania na terenie Wielkiej Brytanii (UK) whisky pod marką Haig’s Dimple oraz… Johnnie Walker (Red Label). Tak, znany nam wszystkim Czerwony Jaś był przed 1978 rokiem dystrybuowany właśnie przez DCL.
John Barr sprawdzi się w koktajlach
Straty w udziałach w rynku sprzedaży były dla tegoż dystrybutora na tyle duże, że postanowił je odrobić wprowadzając do sprzedaży blended whisky również z czerwoną etykieta i w kwadratowej butelce, jednakże pod nową marką John Barr. Podobieństwo miało być celowe, by nieco zmylić konsumentów i w ten sposób chociaż w części odzyskać utracone udziały rynkowe. Na marginesie dodam, że handel markami i destylarniami whisky jest dość częstym zjawiskiem w tej branży. John Barr kilkakrotnie zmieniał jeszcze właściciela. Byli to Guiness, Invergordon Distillers, aż ostatecznie (?) dziś wylądował w portfolio Whyte & Mackay.
Sama nazwa whisky John Barr pochodzi od nazwiska jednego z luminarzy w świecie whisky.
John Barr Blended Scotch Whisky
- Region i kraj pochodzenia: Highlands, Speyside (Szkocja)
- Destylarnie: należące do Whyte & MacKay Group; regionu Highlands i Speyside
- Producent: John Barr Company, Glasgow
- Właściciel: Whyte & Mackay Group Dystrybutor w Polsce: Polmos Bielsko-Biała Zawartość alkoholu: 40%
- Typ: blended scotch whisky (whisky mieszana), czyli mieszanka whisky słodowej (single malt) i zbożowej (grain)
- Rodzaj beczki: wiemy tylko, że dębowe (najczęściej po bourbonie)
- Czas leżakowania: NAS (No Age Statement), czyli bez oznaczenia wieku, ale wiemy, że wg przepisów szkocka whisky musi leżakować w dębowych beczkach minimum trzy lata.
Jak smakuje John Barr Blended Scotch Whisky?
Nota:
- Aromat: raczej płaski, niespecjalnie skomplikowany, słodki, trochę spirytusowy, typowy dla destylatów z tej półki cenowej; wyczuwalne delikatne nuty toffi, czekolady, miodu, wanilii, dębiny, wyczuwalne nuty zbożowe; może jest tu również trochę akcentów pieczonego świeżo pieczywa; jeśli damy tej whisky trochę czasu, by pooddychała – ostrzejsze nuty spirytusowe się ulotnią.
- Smak: raczej słodki, znajdziemy tu ślady dojrzałej moreli, wyczuwalne przyprawy (pieprz, może trochę cynamonu), miód i delikatna wanilia oraz akcenty zbożowe; czy tu jest też trochę piernika?
- Finisz: dość krótki, trochę ostry, spirytusowy, słodki.
Nagrody i wyróżnienia:
-
2017 – srebrny medal w International Wine & Spirit Competition
Jak pić John Barr Blended Scotch Whisky?
W wersji pure, czyli bez żadnych dodatków może być trudno polubić tę whisky na tyle, by do niej wracać. Polecam na jej bazie koktajle lub po prostu mieszać ją z colą lub innymi softami. Nie, to nie profanacja. Whisky ma smakować, a Szkoci cieszą się, gdy whisky się po prostu sprzedaje. Tutaj znajdziecie parę naprawdę fajnych przepisów na smaczne koktajle.
Degustowaną whisky znajdziecie w sieci LIDL. Cena butelki 1 l: ok. 53 zł.
Marek Wiśniewski
Dostępna jest również czarna wersja (Reserve) whisky John Barr
Ten artykuł zawiera informacje na temat whisky, będące wyłącznie opiniami jego autora. Dostępny jest wyłącznie dla osób pełnoletnich, które chcą zapoznać się z jego treścią i nie ma publicznego charakteru. Alkohol może szkodzić zdrowiu i należy zachować umiar w jego spożywaniu.
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie