Francuski producent – co tu dużo mówić – wrócił z dalekiej podróży, gdy w 1998 roku na salonie samochodowym w Paryżu zaprezentował Xsarę Picasso. Samochód swoją nowoczesną stylistyką w kształcie łzy, odważnymi rozwiązaniami (np. zestawem wskaźników zamontowanym nietypowo po środku), bogatym wyposażeniem seryjnym oraz bezawaryjnością ujął za serce nie jednego kierowcę. Xsarę Picasso z powodzeniem sprzedawano także po wprowadzeniu następcy – C4 Picasso pierwszej generacji. Później do oferty dołączył – moim zdaniem mniej udany – Citroen C3 Picasso, ale wróćmy do następców poczciwej Xsary.
Kto powiedział, że van musi być nudny?
Pojawienie się na rynku w 2006 roku C4 Picasso znowu, głównie za sprawą wieńca kierownicy kręcącego się niezależnie od nieruchomego środka, wywróciło do góry nogami cały motoryzacyjny świat. „C-czwórka” powtórzyła oczywiście sukces swojego poprzednika, zresztą nadal wygląda bardzo nowocześnie. Jednak to, co zrobił Citroen prezentując w 2013 roku C4 Picasso drugiej generacji, przeniosło rodzinnego vana do nieznanego dotąd, alternatywnego wymiaru stylizacji. Czy pod skorupą nowoczesności rodem z Iphone’a kryje się nadal konwencjonalny samochód? Sprawdźmy!
Do testów otrzymałem świetnie doposażoną wersję Intensive z benzynowym, turbodoładowanym silnikiem o mocy 156 KM. Kilka dłuższych podróży po Polsce dało mi – byłemu użytkownikowi poczciwej Xsary Picasso 1.6 Hdi – możliwość sprawdzenia, jak daleko w przyszłość odjechała francuska technologia.
Patrząc na C4 Picasso z boku, widać pewne nawiązania do poprzednika, ale też i do pierwowzoru – Xsary Picasso. Sylwetka jest co prawda trochę wyostrzona i bardziej kwadratowa, ale dzięki temu auto nie wygląda na stylistycznie „przesłodzone”. Szczególną uwagę zwraca matowa, wykonana z aluminium listwa poprowadzona wokół linii okien, która, odpowiednio pogrubiona, przechodzi przez tylny słupek. Z tyłu, elegancko zaprojektowane światła (chyba najbardziej przypominający poprzednika detal) umieszczono na dużej i dość ciężkiej klapie ze spoilerem. Do bryły auta naprawdę trudno jest się przyczepić, chyba że wolicie mniej porywające projekty niemieckich stylistów. Auto nie wygląda też na swoje wymiary, a to duży plus.
W tej beczce miodu znalazłem też łyżeczkę dziegciu. Przedzielone pasem zderzaka reflektory przednie mają problemy z dobrym oświetleniem drogi. Niestety, ograniczony wielkością odbłyśnika snop światła jest bardzo słaby i w nocy, szczególnie na kiepsko oświetlonych drogach drugiej kategorii, w zasadzie cały czas trzeba posiłkować się długimi (czasami niestety zapominając o ich wyłączeniu).
Design przede wszystkim!
Jeśli z zewnątrz auto wygląda kosmicznie, to w środku panuje atmosfera rodem z innej galaktyki. Nie znajdziemy tu żadnych analogowych wskaźników, a tradycyjne przełączniki zostały ograniczone do minimum. Dwa ciekłokrystaliczne ekrany robią całą robotę i mimo pewnych związanych z ich zastosowaniem niedogodności (o czym niżej) muszę przyznać, że pasują do charakteru auta.
Jeszcze gorzej sprawa wygląda w przypadku ładnie wyglądającego ekranu środkowego, który zastąpił tradycyjne przyciski. To już we współczesnych samochodach nie nowość, ale ten w C4 Picasso obsługuje multimedia, elektronikę pokładową, a także – do czego po tygodniu kompletnie się nie przyzwyczaiłem – ogrzewanie i klimatyzację. Wygospodarowano dzięki niemu miejsce na duży schowek, ale to jedyna zaleta. Bo choć takie rozwiązanie przypadnie do gustu miłośnikom Star Treka, bardzo przeszkadza w codziennej eksploatacji. Żeby ustawić cokolwiek podczas jazdy, trzeba mieć oczy z boku głowy. Po prostu brakuje standardowych, bardzo wygodnych i intuicyjnie obsługiwanych pokręteł. Wiele ułatwiłby joystick stosowany w systemach I-Drive w BMW, MMI w Audi lub prostszy i bardziej okrojony, jak Infotainment w testowanej niedawno Maździe 3.
Przestrzeń i elektronika
Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że wnętrze robi dobre wrażenie. Materiały użyte do jego wykończenia są bardzo miłe w dotyku. Widać, że księgowi nie mieli tutaj nic do powiedzenia. Fotele są wygodne, dość dobrze trzymają w zakrętach, a doposażenie ich w funkcję masażu uprzyjemni każdą podróż. Łatwo też zająć dogodną pozycję za uciętą od dołu – jak w sportowym aucie – kierownicą, która poza tym, że bardzo pewnie leży w dłoniach, jest wystarczająco gruba i przyjemna w dotyku. Pod fotelem pasażera znajdziemy wysuwany elektrycznie podnóżek. Po jego wysunięciu, wszyscy, których wiozłem, momentalnie zasypiali. Faktycznie – jest to bardzo wygodne rozwiązanie, o czym sam miałem okazję się przekonać.
To, co jednak doceni właściciel C4 Picasso, to olbrzymia przestrzeń – tak, nawet w krótkiej wersji – i niesamowita wręcz widoczność. Monstrualnych rozmiarów przednia szyba wraz z trójkątami w słupkach A po bokach i – w tej wersji, za dopłatą – przeszkolonym dachem, tworzą atmosferę mydlanej bańki. To wrażenie wnikającego do środka światła jest niesamowite. Z drugiej strony, jeżeli cokolwiek na naszej drodze będzie nie do końca widoczne, z pomocą chętnie przyjdzie nam system kamer. Chomikujący różne rzeczy w aucie docenią naszpikowanie „Cytryny” różnymi pomysłowymi schowkami, a pasażerom tylnej kanapy spodobają się na pewno wysuwane stoliczki, które dodatkowo w nocy można podświetlić lampką.
Nie przypomina statku na pełnym morzu
Przed odebraniem samochodu do testu długo zastanawiałem się, jakie wrażenie zrobi na mnie „uturbiona” benzyna pod maską. W końcu 156 KM i maksymalny moment obrotowy 240 Nm przy 1400 obr./min. to parametry godne porządnego diesla. I faktycznie – silnik jest niesamowicie żwawy. Pierwsza setka po 9 sekundach i ponad 200 km/h prędkości maksymalnej robią wrażenie na papierze. A jak jest w rzeczywistości? Jeżdżąc w ruchu miejskim, praktycznie na każdych światłach ruszamy jako pierwsi. Na trasie wyprzedzanie to przyjemność, a szybki wyjazd z uliczki podporządkowanej nie stanowi problemu. Auto pali przy tym średnio niecałe 8 litrów na 100 km. Jadąc jednostajnie, ale nie stosując się do zasad eko-drivingu możliwe jest zejście do ok. 6 litrów. Skrzynia biegów, jak na „Francuza” pracuje przyjemnie i bez haczenia. W babci Xsarze ciężko było mówić o jej precyzyjności. W przypadku C4 Picasso widać, że Citroen lekcje odrobił. Wracając do silnika, coś mi jednak cały czas nie dawało spokoju…
W końcu na to wpadłem. Nie zrozumcie mnie źle, ale jeżdżąc minivanem nie nastawiam się na osiągi, ale na elastyczność i niskie spalanie. Przyspieszenie – tu zgoda – jest bardzo ważne, ale w testowanym egzemplarzu brakowało mi jednak klekotu pod maską. Diesel jest po prostu lepszy do tego typu auta. I choć z opisywaną jednostką 1.6 THP pod maską i kompletem pasażerów udało mi się osiągnąć 200 km/h na autostradzie, wybrałbym wolniejszego diesla 1.6 HDi 115KM. Dlaczego? Bo przez tydzień jazdy mógłbym na palcach dwóch rąk policzyć sytuacje, w których użyłem pełnej mocy. Jazda minivanem to nie wyścigi – doceniałem więc przyjemność prowadzenia i elastyczność, a tę znajdę spokojnie w niewiele droższym dieslu.
Podsumowanie
Projekty Citroena idą dwutorowo – jedne wywołują zachwyt (rodzina DS, nowy C4 Cactus), inne (C4 Aircross, C-Elysee) – zakłopotanie. C4 Picasso dodałbym zdecydowanie do tej pierwszej grupy. Stylistyką, jak żadna inna „Cytryna” w ofercie, nawiązuje zresztą do designerskich DS-ów.
Kosmiczny Citroen przy bliższej znajomości okazuje się normalnym autem, przebranym jedynie za „Powrót do przyszłości II” na bal karnawałowy. Jest wygodny, bezpieczny, a jazda nim nie powoduje choroby morskiej. Bardzo bogate wyposażenie seryjne można porządnie „dozbroić” i cieszyć się rewelacyjnie wyposażonym, dobrze wyglądającym vanem za przyzwoite pieniądze. Testowany egzemplarz, po doposażeniu, kosztuje w salonie blisko 120 tys. zł. Ale czy ktoś słyszał kiedyś o kimś, kto kupił Citroena po cenie katalogowej? Ja też nie. Czy więc polecam to auto? Miłośnikom gatunku zdecydowanie tak, ale z klekotem pod maską!
Dane techniczne:
- Pojemność: 1598 cm3
- Moc: 156 przy 6000 rpm
- Max moment obrotowy: 240 Nm przy 1400 rpm
- Skrzynia biegów: 6 biegowa, ręczna
- Opony: 205/55 R17
Osiągi:
- 0-100 km/h – 9,0 s
- Prędkość maksymalna: 208 km/h
Średnie spalanie (podczas testu):
- 7,8 litra/100 km
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie