Wspaniała piątka Paradise Lost – najlepsze płyty Brytyjczyków
Paradise Lost to czołowi przedstawiciele europejskiego metalu. W swojej twórczości łączą wiele wpływów, miksując je według własnych reguł. Ich wszystkie wydawnictwa to najwyższy poziom – zarówno jeśli chodzi o brzmienie i teksty, jak i produkcję. Wskazanie pięciu najlepszych albumów było więc dużym wyzwaniem, ale i ogromną przyjemnością.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
Komentarze
No nie wiem, swego czasu namiętnie słuchałem Paradisów ( jak to się kiedyś mówiło). Gothic, Shades of God, Icon, czy Draconian times, ale poźniej tak przyszły poszukiwania. Większość kapel to ma ale co do Paradise lost mam wrażenie że wcale nie wyszło im to na dobre wręcz na odwrót. Dzisiaj korzystając z dobroci spotify, przesłuchałem całą dyskografię i szczerze poza paroma niezłymi pytami jak Paradise Lost i naprawdę dobrą In Requiem, zazwyczaj są to płyty marne z paroma niezłymi kawałkami jak The Plague Within. Dziwi mnie że zespół grający tyle lat ma na koncie tak mało dobrych kawałków, a większość pochodzi ze starych płyt...
facet po 40
25.11.2023 20:32
U mnie Paradise Lost królowało swego czasu na zmianę z Tiamat. Nr1 jest dla mnie "shades of god". Jakoś zawsze te dwa zespoły że sobą łączę
11.06.2023 14:35
Uwielbiam niemalże każdy album tej grupy. Zaczynałem od " One Second", niemalże pop-metalowego tworu, który pokochałem za wspaniałe połączenie metalu z odrobiną elektroniki i to, że mimo wszystko wcale nie czuć na nim słodyczy, tylko ten wszechobecny, paradisowy dół i mrok. Później był "Draconian Times", "Shades od God" i cała reszta. Zawsze za to irytowało mnie jak łatwo część fanów odwracała się od grupy za takie wydawnictwa jak wspomniane "One Second" czy sygnowany nazwiskiem Holmesa "Host", tylko dlatego, że nie był to ciężki metal do jakiego byli wcześniej przyzwyczajeni. A przecież w sumie każdy album formacji to mała perełka. Nawet jeśli mało tam gitar i dużo elektroniki.
11.06.2023 14:09
Ave!
Bardzo lubię Paradis'ów. Jak usłyszałem 3 pierwsze płyty zespołu, to nie mogłem się doczekać na zapowiadany wcześniej ICON.
Pokochałem ten album, podobnie jak DRACONIAN TIMES. Następne wydawnictwa trochę zaskoczyły mnie syntetycznym brzmieniem, choć i tak dobrze im to wyszło. Cieszę się, że chłopcy powrócili do ciężkiego brzmienia i skalę oceny wystawiłbym bardzo podobnie jak autor artykułu.
Z tamtych lat i podobnych klimatów polecam ANATHEMA - THE SILENT ENIGMA i ETERNITY.
Pozdrawiam. Arek.
10.06.2023 23:39
Ten ich doom jest ok!
Wolno i ciężko.
09.06.2023 17:32