Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Syndrom przechodzonego związku

Kiedy zakończyć związek? Po czym poznać, że relacja, w której żyjemy, nie ma już przyszłości? Jak odróżnić, że brakuje jej po prostu świeżości i wymaga nieco więcej uwagi od tej, gdzie partnerzy nie mają już sobie nic do zaoferowania?

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

albert
23 maja 2019 o 16:06

Znam parę co chodzą ze sobą 20 kilka lat i nadal mieszkają z rodzicami. Kiedyś świetnie wyglądali ona ładna on przystojny, przez lata postarzeli się i jako para chodząca ze sobą wyglądają po prostu śmiesznie, po za tym dalej mieszkają z rodzicami ona swoimi a on swoimi.

~albert

23.05.2019 16:06
Arthur
20 października 2014 o 14:21

Dziecko zostaje przy matce, Ty szukasz nory (taaak, luksusowego mieszkania dla siebie, najlepiej kup sobie, bagatela), płać alimenty, poustawiaj sobie pełno zdjęć Twojego dziecka w norze, które będziesz widywał raz na tydzień i rozpoczynaj "nowe życie". Uwierz, że jeszcze "nie wszystko stracone" i "masz wszelkie szanse". Możesz zacząć "wszystko od nowa". Wmów sobie, że masz 25 lat, bla bla..

Prawda jest taka: masz dziecko, które kochasz i ono kocha Ciebie, nie chcesz mu niszczyć dzieciństwa? NO WAY OUT. PRZEGRAŁEŚ. Najczęściej nie z Twojej winy ale małżeństwo to system fifty-fifty. Masz w dniu ślubu 50% szans, że za dziesięć lat będziesz szczęśliwy. Lub też siedzieć nad whisky (lub przaśną wódą) i zdać sobie sprawę, "cokolwiek zrobię, mam przewalone". Amen.

~Arthur

20.10.2014 14:21
El Malkontento
10 września 2014 o 17:23

"Jeśli z partnerem łączą cię już tylko wspólne zobowiązania i znajomi, a zakończenie związku jest niepokojące głównie z powodu poukładania spraw, poinformowania wszystkich itd., ale nie z powodu silnego przywiązania, to w takim związku już niewiele się zadzieje." A jeżeli dodamy do tego równania dziecko, które oboje bardzo kochają i które ma świetne relacje z obojgiem rodziców? Pusty związek + dziecko... Jakieś przemyślenia?
P.

~El Malkontento

10.09.2014 17:23
Leszek
05 września 2013 o 08:40

Dość ciekawe spojrzenie z jednej strony.

Niestety w dzisiejszych związkach (szczególnie w dzisiejszych czasach) wraz z upływem czasu i pojawiających się problemów (finansowych, emocjonalnych, szybkością życia itp.) narasta stres. Który z kolei kumuluje się we wzajemnych kłótniach, oskarżeniach itp. Co bardzo często doprowadza do przemocy psychiczno-emocjonalnej, w której prym wiodą niestety kobiety.
Bardzo łatwo im deprecjonować rolę mężczyzny w związku - wystarczy jedno zdanie rzucone mimochodem, czasami słowo. Oczywiście o kochaniu się, zapomnijmy. A pokazanie Mu obojętności, lekceważenia staje się codziennością. O innych wspólnych przyjemnościach również zapomnijmy. I zamiast wspólnie przejść przez czas kryzysu, to kryzys pogłębia się, frustracja narasta i wreszcie wszystko się sypie.
A potem zaczyna się, rozmyślanie - co ja takiego zrobiłam?. To, że kilka razy Mu do rozumu przemówiłam. Taki wrażliwy i obrażalski.
Bez odrobiny refleksji, że On również ma uczucia, swoją wartość (którą w przeszłości nie raz udowodnił) i że przegięłam.
A najgorsze w tym, jest to iż problemy nie znikną tylko się namnożą. Ale rozwiązywać je będziemy osobno.

Leszek

~Leszek

05.09.2013 08:40
Beata
04 września 2013 o 22:54

Tak się składa, że psycholog nie musi sam przejśc danych doświadczeń aby je rozumiał. Po to studiuje psychologię. Nie musi być po rozwodzie, aby rozumiał rozwódkę, nie musi być zgwałcony aby rozumiał zgwałconego ani narkomanem aby mu pomógł itd. Psycholog studiuje pracę psychiki a nie sam ma doświadczać wszystkiego z czym pomaga, ma mieć dystans. Mężczyzna ginekolog musi być w ciąży aby zrozumiał bóle porodowe kobiety w ciązy? Absurd.

~Beata

04.09.2013 22:54
?
28 maja 2013 o 11:31

Brawo!

Super ujęta prawda związków przypadkowych...
Każde kolejne czuwanie, aby nie stanąć na etapie zwiazku pustego...w końcu i tak wywoła efekt pustki...w końcu jak długo mozna sztucznie nakręcać namiętność :D

Umysl przez jakiś czas daje z siebie robić idiotę...co bardziej świadome umysły dość szybko odkrywają flasz takich zachowań.

~?

28.05.2013 11:31
UI
03 maja 2013 o 14:15

KOLEJNE PORADY PSYCHOLOŻKI - SINGIELKA PISZĄCEJ JAK MAJĄ ŻYĆ INNE KOBIETY. ZANIM NAPISZESZ ARTYKUŁ PRZETESTUJ TE RADY NA SOBIE ....

~UI

03.05.2013 14:15