„Ripley”, czyli kolejne podejście do znanej historii. Recenzja serialu z Netfliksa
Wydawać by się mogło, ze powieści Patricii Highsmith zostały już zinterpretowana przez filmowców dostatecznie wiele razy. Na przestrzeni dekad dostaliśmy takie tytuły jak „W pełnym słońcu”, „Amerykański przyjaciel” czy „Utalentowany pan Ripley”. Czy potrzebowaliśmy jeszcze serialu o Tomie Ripleyu? Netflix uznał, że tak.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.