Można i tak. Litwini kupili „swój” samochód elektryczny od Chińczyków
Panie premierze, po co się tak trudzić z Izerą? Może wystarczy pójść szlakiem wytyczonym przez Litwinów i po prostu kupić gotowy (jeżdżący!) projekt z Państwa Środka. Będzie szybciej, a że nie do końca narodowo, to pal go sześć. Wulinga Hong Guanga z pewnością też się da spolonizować, jak stworzony przez Niemców napęd Izery. Najlepiej zacząć od zmiany nazwy, np. na e-Maluch.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.