Mamy nowy rekord! 455,3 km/h produkcyjnym autem
SSC, czyli dawne Shelby SuperCars, objęło prowadzenie w wyścigu na najszybsze produkowane seryjnie auto. Christian von Koengisegg pewnie teraz smutno pochlipuje na jednej ze szwedzkich wysepek albo… szykuje się do obrony tytułu, doszlifowując model Jesko Absolut. Ale zaraz, a co z Bugatti, które rozpędziło Chirona 300+ do 490,48 km/h?
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.