Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Nie tak nerwowo! Błędy, które tylko zwiększają twój stres

Ogólnie wszyscy stajemy się coraz bardziej zestresowani. Wpływ na ten stan ma niemal wszystko – osobiste bezpieczeństwo, odpowiedzialność za rodzinę, obciążenia finansowe i niepewna przyszłość, sytuacja w państwie, sytuacja na świecie i u sąsiada za ścianą. Jak walczyć z tym wszechobecnym stresem? i jak skutecznie rozładować stres?

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

Marek
25 marca 2018 o 17:45

Ogólnie artykuł ciekawy, dużo w nim racji. Z tym, że większość z nas to wszystko wie, a ja zawsze powtarzam teoria jedno, życie drugie. Ale sam po sobie stwierdziłem, że ogólnie trzeba trochę przystopować. Kumpel namówił mnie na tenisa, dobre odreagowanie po ciężkim dniu. Natomiast żona kupiła mi tonik Biovital. Na początku to nawet musiała mnie pilnować czy go piłem, ponieważ ja raz pamiętałem, raz nie. Ale przyznam, że teraz to już sam tego pilnuję. Dwa razy dziennie po łyżce, a samopoczucie dużo lepsze. Dlatego na stresy, napięcia i wzmocnienie jak najbardziej polecam.

~Marek

25.03.2018 17:45
EeH
23 marca 2018 o 15:48

Ciekawe to wszystko. Pozostaje tylko pytanie, co tak naprawdę wnosi.
Skoro w pierwszych zdaniach pada informacja, że spotkanie z przyjaciółmi podwyższa poziom stresu, to jaki sens ma punkt 20?

Jeżeli walenie w worek treningowy może "przyzwyczaić mózg" do rozładowywania stresu przez agresję, to dlaczego nie ma zagrożenia "przyzwyczajenia mózgu" do seksu na żądanie lub za pieniądze przy rozładowywaniu stresu za poradą punktu 9?

Co ma "Pospieszne gotowanie" z punktu 11 ze sztuką gotowania? "Może ci się wydawać, że przygotowywanie posiłków to kojąca, uspokajająca sztuka (...) Jednak badania wykazały, że przygotowywanie posiłków pochłania znacznie więcej wysiłku, niż jest warte - szczególnie w przypadku pracujących rodziców, którzy martwią się kwestiami związanymi z zarządzaniem czasem, jakością produktów i wydatkami". Zastanawiam się, czy ten, kto pisze to zdanie jako argument przeciw rozładowywaniu stresu przez gotowanie rozumie w ogóle co pisze, lub czy mówi rzeczywiście to, co chce powiedzieć. Z tych słów wynika, że gotowanie jest stresujące, bo zabiera czas i nerwy. Co za bzdura! Jeśli ktoś się w czasie gotowania czymś zamartwia, to problem jest w zamartwianiu się a nie w gotowaniu! Jeśli ktoś poddaje się stresowi w czasie zakupów, to co to ma do gotowania?
To jedzenie w takim razie jest źródłem stresu, bo jak nie gotowanie, to restauracja lub fastfood pozostaje, a to stres z zamawianiem, staniem w kolejce, jedzeniem byle czego i drącym się dzieciakiem przy sąsiednim stoliku, że on chce frytki...

Nie pij alkoholu, ale pij z kumplem piwo; nie obżeraj się, ale nie zapomnij o jedzeniu; nie załatwiaj spraw, ale spraw nie odkładaj...

Po cholerę tyle słów tracić na naście punktów, z których wynika masło maślane, a które można zamknąć stwierdzeniem: znaj siebie, swoje możliwości i potrzeby i korzystaj z życia zachowując równowagę.

~EeH

23.03.2018 15:48