Rzucić wszystko i wyjechać na drugą stronę świata
Australia, marzec tego roku Czasami się zastanawiam, kim jestem? Co sprawia, że wszystkie te rzeczy dookoła mnie się dzieją? Czy ja jestem niepoprawną optymistką? Czy też niekiedy z braku wyboru, a niekiedy ze zbyt wybujałej fantazji biorę życie we własne ręce i nieustannie, odkąd tylko pamiętam – o coś walczę i gdzieś zmierzam? Tekst nadesłany przez czytelniczkę.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
Komentarze
Uwielbiam takie historie. Gratuluję odwagi. Niejeden rzucił swoje toksyczne życie, żeby wygrać znacznie więcej. Czasem oczywiście na początku jest trudno, ale ostatecznie okazuje się to dobrą decyzją. https://siedemosmych.pl/a-gdyby-tak-rzucic-wszystko-i-wyjechac-do-szwajcarii/
01.03.2021 09:48
Ucieczka do raju na Facebooku :) - polecam
08.05.2015 07:08
alicjo - co za stwierdzenie "nie jest wart mnie i moich córek" a może ty nie jesteś godna "Tego" innego. w/w to raczej dla przekory.nie chciej księcia z bajki gdyż tacy nie istnieją. jeśli lubisz chodzić po górach ,szukaj "Tego" w górach, jeśli lubisz chodzić na siłownię szukaj "Tego" na siłowni,jeśli lubisz pływać kajakami szukaj "Tego" na spływach a nie w knajpie, dyskotekach itp.
23.10.2014 12:26
jestes wspanialo osoba ktora podjela decyzje tak wazno w swoim zyciu .
ja mam 2 corki sama chce wyjechac mieszkam od 11 lat w anglii
i nie uklada mi sie tu .
nie moge poznac nikogo kto by byl wart mnie i moich corek .
pieniadze nie makja znaczenia .
06.09.2014 20:23
Zbyt wyidealizowane
Totalna bzdura
29.06.2014 21:52
Trochę zazdroszczę, trochę nie... też pracuję w korporacji i często miewam myśli, żeby rzucić wszystko i uciec na drugi koniec świata. Z drugiej strony wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, często okazuje się, że wpadamy z deszczu pod rynnę. Życzę powodzenia i gratuluję odwagi, mi chyba najbardziej na świecie smakuje jednak polskie piwo... a i latka już nie te, żeby rozpoczynać swoją drogę od początku.
06.05.2014 00:32
Zazdrosc...straszna rzecz...
10.04.2014 19:05
no sweet. tylko nieźle musiałaś zarobić w korporacji, skoro pomyślałaś o wyjeździe do Australii i życiu tam. a może kilka fakultetów pozwoliło na spokojne szukanie pracy na Antypodach?
kasjerka z Biedronki tudzież sekretarka z biura raczej tak nie poszaleje.
a poza tym, tekst wygląda na wzięty z sufitu.
10.04.2014 13:38