Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Weekendowy mąż i ojciec

Związek
|
23.02.2023

„Zazdroszczę Pauli. Jak jej tata przyjeżdża, to jest pół roku w domu. Wolałabym, żebyś był marynarzem! Ja tak dalej nie chcę! Zdecyduj się – chcesz być ojcem czy gościem?”

weekendowy związek
Związek na odległość - jak utrzymać rodzinę?

Hubert nie tego spodziewał się w sobotni poranek. Zwłaszcza po przejechaniu nocą 700 kilometrów. Stał jak wryty, kiedy jego 12-letnia córka - nie rozpakowawszy prezentu - odwróciła się na pięcie i poszła do swego pokoju.

Najpierw złość: na co sobie smarkata pozwala! Potem zdziwienie pomieszane z nutką dumy: trzeba odwagi, żeby tak prosto z mostu wygarnąć. Kurczę, moja krew! Kiedy ona tak się zmieniła? Tak dorosła? Do marudzenia żony dawno przywykł. Ale Marta, jego mała córeczka, oczko w głowie?

Przecież on tego wszystkiego nie robi dla siebie. Praca jest, to się ją bierze. Nawet jak trzeba jechać na drugi koniec Polski. W końcu wraca co weekend. Do tego podarunki, markowe ciuchy, modne gadżety. Tak od czterech lat.

W czasie śniadania chłód jak w grobowej krypcie. Żona milczy. Marta milczy. Milczy też Anka, ale ta od dawna traktuje go jak powietrze. Tłumaczył sobie, że to burza hormonalna. Normalka u szesnastolatki.

Co ona ma szyi? Malina wielka jak pięść! Zaczął umoralniającą mowę, ale nie skończył nawet pierwszego zdania. – Tato, ty chcesz mnie wychowywać? Za późno! – Anka wstała i rzuciła serwetkę. – Wychodzę. Nie wiem, kiedy wrócę.

Pułapki rozłąki

- Praca z daleka od domu to permanentne doświadczenie setek tysięcy Polaków, ale nie zawsze konieczność. Często to ucieczka. Od żony, od rutyny życia – mówi dr Rafał Różański, psycholog. – Zaczyna się od planu, że to tylko pół roku, góra rok. Kończy się różnie. Mężczyzna orientuje się, że to życie wygodne. Żona sobie jakoś radzi, a on znowu jest wolny. Łatwo ukryć romans albo skoki w bok. Z każdym miesiącem trudniej jest podjąć decyzję o powrocie. Faceci łapią się na tym, że z pozoru przelotny romans w nowym miejscu, to już nie romans, ale poważne zaangażowanie. Do domu jeżdżą coraz bardziej niechętnie. W końcu jedni się rozwodzą, inni zrywają z kochanką i wracają. W jednym i drugim przypadku koszty emocjonalne są olbrzymie.

Wśród klientów gabinetu psychoterapeutycznego doktora Różańskiego przybywa „rozbitków”. – Tym, którzy wracają, często trudno się pozbierać. Próbują funkcjonować jak dawniej i przeżywają frustrację. To już jest inny dom, inna rodzina. Żona nauczyła się żyć po swojemu. Dzieciom trudno przywyknąć do stałej obecności ojca. Od nowa trzeba budować relacje.

Dekalog Odyseusza

Przejście przez kryzys wymaga wysiłku. Nie każdy potrafi mu samodzielnie sprostać. Zgubnie działa zwłaszcza trzymanie się starych nawyków i przekonanie, że sprawy poukładają się szybko. Co więc radzi psychoterapeuta?

  1. Nie oczekuj, że sam fizyczny powrót wystarczy. Przestajesz być weekendowym ojcem i mężem. Musisz na nowo znaleźć miejsce w życiu swoich bliskich. Zacznij od uważnego obserwowania. Nie marnuj żadnej okazji do rozmowy. Nie pouczaj, nie zrzędź.
  2. Pamiętaj, że także oni cię obserwują i testują. Żadnych obietnic bez pokrycia. Żadnego przekupstwa w postaci prezentów. Odmawiaj przerostowym prośbom – rób to stanowczo, ale ze spokojem.
  3. Nie próbuj zaprowadzać swoich porządków raptownie, bo wskrzesisz bunt, choćby z przekory. Granice stawiaj w przemyślany sposób – lepiej je „sprzedawać” niż narzucać.
  4. Jak najczęściej okazuj czułość żonie, adoruj ją. Zwłaszcza przy dzieciach. Dla nich to sygnał, że kochasz ich matkę. Wzmocnisz w nich poczucie bezpieczeństwa.
  5. Dbaj, żeby nieuniknione tarcia między tobą a żoną jak najrzadziej odbywały się na oczach dzieci.
  6. Jak najczęściej dziel się z żoną swoimi odczuciami. Otwarcie mów o swoich oczekiwaniach i pytaj ją, czego oczekuje od ciebie. Bądź cierpliwy, słuchaj.
  7. Bądź sprawiedliwy wobec dzieci, nie faworyzuj żadnego z nich.
  8. Znajduj jak najwięcej okazji do wspólnego przeżywania. Wyjazd za miasto, pójście całą rodziną do kina, na basen czy na lody to bardzo ważne momenty.
  9. Angażuj się w drobne prace domowe. Nawet jeśli nie znosisz odkurzania albo zmywania, przełam się.
  10. Unikaj zasiadywania się w pracy, bo bliscy dojdą do wniosku, że twój powrót niczego nie zmienił. Bądź dostępny, oddaj rodzinie jak najwięcej czasu.

Co ja tu robię?

Sobotę miał z głowy. W niedzielę zaraz po obiedzie wrzucił do walizki nieuprasowane koszule i wsiadł do auta. W głowie kłęby myśli. Obraz rozzłoszczonej Marty, to jej dorosłe spojrzenie, jakiego wcześniej nigdy nie dostrzegł.

Gdzieś w połowie drogi między Kołobrzegiem a Krakowem dotarło do niego, że wszystkich wyprzedza. Właściwie to nie sam się zorientował. Otrzeźwił go głos sierżanta z drogówki. – Dokąd to panie kierowco tak spieszno? Nie chce pan do dzieci dojechać? Prawo jazdy i dowód rejestracyjny poproszę.

W krakowskim mieszkaniu wysiadło ogrzewanie. Nie miał siły sprawdzać, dlaczego piecyk gazowy nawalił. W tej chwili liczyło się jedno: wejść pod kołdrę i zasnąć.

Powrót

Anka siedziała obok i milczała. „No tak, znowu cztery godziny bez słowa” – pomyślał Hubert. Minęli Kołbaskowo i już nie było wątpliwości, że są w Polsce. Na jakiejś dziurze o mało nie urwał koła. Zwolnił. „Właściwie po co ja się do tego Berlina tłukłem? Mogła wrócić pociągiem.” Ale wiedział, że pojechał odebrać Ankę z lotniska, bo ciągle miał poczucie winy. Zerkał na nią kątem oka. Dobrze jej zrobił miesiąc na kursie językowym w Londynie. Opalona, pogodniejsza.

„To już młoda kobieta”– pomyślał. - Wiesz, co dla mnie było najtrudniejsze? O co mam straszny żal do ciebie? – nie mógł uwierzyć, że mówi do niego. - Mama nie radziła sobie, zwłaszcza na początku. Byłam jak jej druga połowa. Musiałam za nią myśleć o tych wszystkich sprawach, terminach. A ja byłam dzieckiem! Dziecka nie wolno tak obciążać. Jak mogłeś mi to zrobić?!

Osłupiał. Zjechał na pobocze. Kiedy ją przytulił, poczuł rozlewające się po ramieniu mokre ciepło. Jemu też łzy stanęły w oczach. Wiedział już, że wrócił naprawdę.

Adam Różański

Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (8) / skomentuj / zobacz wszystkie

Odrodzona
27 lutego 2023 o 15:06
Odpowiedz

Powiem Ci, ze staralam się patrzeć inaczej. Jestesmy już po rozwodzie i z pokorą patrzę na życie, świadoma, że i ja błedy popelnilam. Żal mi jednak dzieci. Widują tatę 2 razy w miesiącu plus tydzień w ferie i latem. I mogloby być ok, ale one sa dla niego wazne tylko w te dni, a potem już żyje swoim życiem. Kupił dom daleko od nas. Gdyby był blizej, móglby ich widywac i w tygodniu. Kiedyś mu współczulam, bo tyle cudownych chwil z dziecmi traci. One rosną, potrzebują wsparcia tu i teraz. Teraz wiem, że juz nie mam na niego wpływu. To jego wybory, on poniesie konsekwencje.

~Odrodzona

27.02.2023 15:06
Tomek
27 lutego 2023 o 03:35
Odpowiedz

Cześć ciężko o tym pisać ,a czy pomyślałaś czasem o nim??? Może to że tak jest nauczony ze musi utrzymać najblizza rodzinę nie przesłania ci twojego punktu widzenia tej sprawy? Postaw się ją jego miejscu a nie osądzaj tylko z kobiecego punku widzenia - dla mnie i chyba dla niego jest ważne żeby utrzymać tych tktorych kocha a że jest daleko to jak ma ci okazywać miłość???? Co ma zrobić???? Postaw się w jego sytuacjii

~Tomek

27.02.2023 03:35
Odrodzona
16 stycznia 2022 o 10:04
Odpowiedz

Mój mąż calkowicie poswiecil się pracy. Na poczatku rozumialam, mielismy kredyty, budowalismy dom. Ale potem... potem mozna bylo wyluzowac. Ciagle slyszalam, ze jeszcze tylko ten rok, jeszcze tylko miesiac. Jak wracal do domu, zasypiał. Jak nie spał, to siedzial na telefonie. Nauczylam się ogarniac dzieci, dom i pracę zawodowo w pojedynkę. Litowalam sie nad tatusiem odciazajac go od zajec domowych. Jeszcze na dlugo przed jego romansem żylismy osobno. A potem?... Potem nagle przebudzenie, deklaracje, ze chce nadrobic czas z dziecmi, po czym pojawia się raz lub dwa razy w tygodniu, przekupuje dzieciaki, nie dzwoni do nich. Ja rozumiem, ze miedzy nami moglo sie wypalic, ale skoro czlowiek sie decyduje na dzieci, to powinien zrobic wszystko, zeby z nimi wlasciwy kontakt utrzymywać.

~Odrodzona

16.01.2022 10:04
Tata
29 września 2018 o 08:33
Odpowiedz

Rodzina najważniejsza ale tego humorzastego stada powietrzem nie nakarmisz,a pretensje że teraz już nie wychowasz to sposób na życie większości nastolatków,którzy nie doceniają że Ty jako ojciec lub matka poświęcają swój czas aby mieli wszystko to czego rodzice nie mieli. No ale kij ma zawsze dwa końce..smutne ale prawdziwe

~Tata

29.09.2018 08:33
Doświadczona
29 czerwca 2016 o 21:09
Odpowiedz

Może coś bierze lub ma kogoś. Przeszukaj jego telefon, notatnik. Dowiesz się więcej.

~Doświadczona

29.06.2016 21:09
boski
03 kwietnia 2015 o 03:16
Odpowiedz

gdybym ja to wiedział wcześniej... nic nie jest cenniejsze od rodziny , zadna praca

~boski

03.04.2015 03:16
Gocha
24 listopada 2011 o 19:35
Odpowiedz

Mój też-jest ale go nie ma...

~Gocha

24.11.2011 19:35
...
24 listopada 2011 o 19:34
Odpowiedz

Mój mąż nigdy nie wraca naprawdę...Przez cały czas wydaje się nieobecny! Przykro mi :((

~...

24.11.2011 19:34
1