Posprzątaj w swoim związku

Entropia związku

Nie ma na świecie niczego, co nie podlega zmianom (poza faktem, że wszystko się zmienia). Nasze związki albo ulegają wzmocnieniu, albo powoli się rozpadają. Czasem zajmuje to dużo czasu. Czasem – tylko parę chwil. Małżeństwa trwałe zdarzają się tylko tym parom, które dbają o życie i rozwój ich związku. Jak możemy więc nie tylko chronić to, co mamy, ale dodatkowo zmienić nasze wspólne życie w coś pięknego?

Oto trzy sposoby na chronienie małżeństwa przed entropią:

1. Chodźcie na randki

Tak, i to właśnie na takie, na jakie chodziliście, kiedy zaczynaliście się spotykać. Nikt nie musiał zmuszać cię do szukania czasu na rozmowę z partnerką. Sam o niej myślałeś. Starałeś się. Nie mogłeś przestać zachwycać się pięknem i siłą wewnętrzną twojej nowo odnalezionej drugiej połówki. Co się stało?

Życie. Praca, dzieci, znajomi, zobowiązania i wszystko inne walczy o twoją uwagę. W wasz związek wkrada się entropia.

Dobra wiadomość jest taka, że ten proces jest odwracalny. Włóż tyle samo czasu, co kiedyś, taki sam wysiłek i energię w dbanie o żonę, a wasz związek rozkwitnie na nowo. Czas tylko we dwoje jest najważniejszy. To niesamowite, jak wielu ludzi uważa, że brakuje im na takie rzeczy czasu lub pieniędzy. Zawsze mamy czas na to, co dla nas ważne, a randki nie muszą wiązać się z żadnymi dodatkowymi kosztami.

Żeby zrozumieć, dlaczego tak ważne jest spędzanie czasu we dwoje, przyjrzyj się wynikom ankiety przeprowadzonej przez psychologów uniwersytetu w Virginii wśród par małżeńskich. Odkryli oni, że jeśli para ma czas dla siebie przynajmniej raz w tygodniu, prawdopodobieństwo, że oceniają swój związek jako „bardzo szczęśliwy” jest o 3,5 raza większe niż w przypadku tych par, które spędzały ze sobą mniej czasu.

Odkryli także, że cotygodniowe randki sprawiają, że prawdopodobieństwo rozważania rozwodu u żon zmniejsza się czterokrotnie, a u mężów – o dwa i pół raza.

Poznaj 13 pomysłów na randkę po 40 >>

2. Ucz się swojej partnerki

Nieustannie ją poznawaj. To, że wzięliście ślub lub żyjecie razem od wielu lat wcale nie oznacza, że nie musisz się już starać. Istnieją całe stosy książek, artykułów i filmów na temat związków. Nie przestawaj się uczyć! Dzięki temu dowiesz się więcej o sobie i o partnerce.

Książki i inne źródła są wspaniałe, ale z drugiej strony, kto może lepiej pomóc ci poznać partnerkę niż ona sama? Pierwszym pytaniem, jakie sobie powinieneś zadać, jest: „A pytałeś ją?”.

Okazuje się, że nie zawsze dostalibyśmy celującą ocenę z wiedzy o partnerce. Ile razy zdarzało się, że prosiła cię, żebyś coś zrobił (albo czegoś nie robił), a ty o tym zapominałeś? Pamiętaj, o co prosi i pracuj nad tym świadomie każdego dnia.

3. Sprawdzaj postępy każdego dnia

Jeśli nie poświęcasz czasu i energii na sprzątanie, brud bardzo często zbiera się po kątach. Jak tam kąty waszego związku? Czy są w nim obszary, o których nie rozmawiacie? Tajemnice, których nie przedyskutowaliście? Potrzeby, które nie są zaspokajane? Skąd macie to wiedzieć, jeśli ze sobą nie rozmawiacie?

Oto trzy pytania, które powinniście zadawać sobie nawzajem każdego dnia. Nazwijmy to „codziennym dialogiem”:

• Co dzisiaj udało się w naszym związku?
• Co nie poszło szczególnie dobrze?
• Jak mogę ci pomóc dzisiaj (albo jutro)?

To proste pytania, które pomogą wam zrozumieć, gdzie się znajdujecie i ćwiczyć asertywność. Kiedy żona odpowiada na twoje pytania, staraj się możliwie aktywnie słuchać.

Małżeństwo jest jak pływanie kajakiem po rzece. Jeśli chcesz płynąć w górę, musisz wiosłować. Jeśli nie wiosłujesz – zniesie cię w dół. Nieważne, jak bardzo się kochacie, nieważne, jak wiele macie nadziei, co sobie obiecacie i jak dobre macie intencje, jeśli zostaniecie na rzece nie wiosłując porządnie (robienie tego raz na jakiś czas nie wystarczy), nie dotrzecie tam, gdzie chcieliście dotrzeć.

Wspaniałe jest to, że wiosłowanie pod prąd z kimś, kogo uczysz się głęboko i w pełni kochać, nie jest wcale przykrym doświadczeniem. Jednak budowanie związku, który przetrwa silne prądy życia, to wybór, którego trzeba dokonać w pełni świadomie.

Bartek Kulesza