Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Jak znaleźć (i utrzymać przy sobie) miłość swojego życia?

Związek
|
24.11.2016
Związek  Jak znaleźć (i utrzymać przy sobie) miłość swojego życia?

Na pewno pragniesz pełnego miłości i namiętności związku, który przetrwa próbę czasu. Może w takim jesteś. Kochasz ją, kochasz wasze dzieci. Może masz już za sobą różne przygody lub nieudane związki. Uwierz, nigdy nie jest jeszcze za późno na prawdziwą miłość.

Tagi: związek w dojrzałym wieku , związek po 40. , miłość po 40.

Związek  Jak znaleźć (i utrzymać przy sobie) miłość swojego życia?

Większość ludzi ma problem ze znalezieniem miłości swojego życia. Jako terapeuta od lat pomagam mężczyznom i kobietom ratować związki, które przechodzą trudne chwile. Wielokrotnie niosłem pomoc ludziom, którzy chcą utrzymać dobre relacje w związku, w którym zabrakło ognia i przywrócić go do stanu świetności. Po prostu pomóc im zrozumieć, co poszło nie tak, żeby mogli sobie radzić z tym, co postawi przed nimi życie. Najbardziej mnie cieszy, gdy parze udaje się zrozumieć, co jest najlepsze dla niego, a co dla niej. Nie jest to łatwe. Najważniejsze jest jednak zrozumienie, że lepiej nie psuć tego, co dobre, kiedy się już przytrafi. Lepiej, choć trudniej, to naprawić.

Będę szczery. Miałem już w życiu wiele problemów w związkach. Z czasem zrozumiałem dlaczego tak było. Dorastałem w strachu. Z różnych powodów. Kryzys w związku rodziców, niemal ciągły strach o jutro… to wszystko sprawiło, że jestem tym, kim jestem teraz.

Dorastałem przysięgając sobie, że uniknę wszystkich problemów, których doświadczyli moi rodzice. To, że ciągle spotykały mnie podobne sytuacje, nieustannie mnie zaskakiwało. Dwa razy brałem ślub, dwa razy się rozwiodłem. Raz z miłością z dzieciństwa, która nigdy nie pogodziła się ze stratą ojca i obwiniała mnie za to, że nie jestem w stanie jej go zastąpić. Potem z kobietą, której ojciec emocjonalnie odrzucił ją, zanim dorosła i nie umiała odnaleźć się w związku z kimś, kto nigdy jej nie zastąpi ojca.

Zanim ożeniłem się po raz trzeci, podjąłem decyzję, że muszę zdać sobie sprawę z tego, co się nie udało i sprawdzić, co zadziała. Oto czego nauczyłem się do tej pory. Wszystko dzięki Oldze, miłości mego życia, z którą jesteśmy od ponad trzydziestu lat. To ona pomogła mi to dostrzec. W naszym związku było różnie, ale jednego jestem pewien – jesteśmy szczęśliwi.

Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą ci zrozumieć, co nie udało się w twoich związkach. Bo często, chociaż tego nie chcemy, powtarzamy schematy, które doprowadzają nas do tego samego miejsca. Nawet jeśli jesteś w szczęśliwym związku, to pomyśl, czy nie dostrzegasz takich schematów. Jeśli coś takiego widzisz – porozmawiaj ze swoją partnerką. Jeśli coś jest dobre, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby było jeszcze lepsze. Ale tak może być tylko wtedy, gdy obie strony chcą tego samego.

1. Musisz zrozumieć, czego naprawdę potrzebujesz

Zdałem sobie sprawę, że nigdy nie myślałem o tym, czego naprawdę potrzebuję w związku. Po prostu wierzyłem w tę „starą magię”, która sprawia, że jesteśmy razem. Kiedy zastanowiłem się nad tym, czego naprawdę chcę, to doszedłem do zaskakujących wniosków. Potrzebowałem kogoś, komu mogę zaufać, kto akceptuje mnie takim, jakim jestem, kto jest bystry, wspierający, a przy tym ma poczucie humoru i dba o własny rozwój, tak jak i o mój, i jest gotowy, by pracować na rzecz swojej miłości. Dopiero teraz to dostrzegłem, bo dopiero teraz tego doświadczyłem. Twoja podświadomość bywa twoim najgorszym przeciwnikiem

Kiedy zastanowiłem się nad własnymi nieudanymi związkami, odkryłem, że moja świadomość pragnęła zaufania, miłości, troski, inteligencji, poczucia humoru, oddania i gotowości do pracy nad związkiem. Jednak moja podświadomość kierowała mnie ku kobietom atrakcyjnym seksualnie, niebezpiecznym, zranionym, gniewnym, obwiniającym i takim, które gotowe były raczej pracować na lęk, niż na miłość. To było przerażające a zarazem uwalniające odkrycie.

2. Pomyśl o negatywnych doświadczeniach z dzieciństwa jako o czymś, co może niszczyć twoje szczęście

Nikt nie lubi rozdrapywania ran. Jednak jeśli tego unikamy, one ciągle działają w naszej podświadomości. Jak program komputerowy. Te doświadczenia mogą mieć wpływ nie tylko na to, jak się czujesz, ale też na twoje zdrowie. A przecież to rzutuje nie tylko na ciebie, ale też na twój związek.

Pomyśl o tym, chociaż to nie będzie łatwe. Czy rodzic lub inny dorosły cię poniżał lub upokarzał? A może groził, że skrzywdzi cię fizycznie? Czy pamiętasz z dzieciństwa przemoc – wobec siebie lub innych? Czy czujesz, nawet czasami, że nikt w twojej rodzinie cię nie kocha lub nie myśli o tobie jako o kimś ważnym i wyjątkowym? Czy twoja rodzina troszczy się o siebie nawzajem, czy tworzy atmosferę bliskości, wspiera się?

Czy twoje potrzeby były zaspokajane? Czy nigdy nie byłeś głodny, czy twoje poczucie bezpieczeństwa było kiedykolwiek zachwiane? Czy w twojej rodzinie nie było za dużo alkoholu? Czy nie zmuszano cię do rzeczy, których nie chciałeś lub po prostu się bałeś? Czy nie utraciłeś kogoś ważnego – rodzica, przyjaciela? Czy ktoś cierpiał w twojej rodzinie na depresję lub inne dolegliwości psychiczne lub emocjonalne?

Wiem, że powrót do ciężkich chwil może być dla ciebie bardzo ciężki. Ale musisz zrozumieć, że bez przepracowania tych rzeczy nie będziesz w stanie pójść dalej. I to nie tylko w związkach. Będziesz cały czas zataczał koła. A przecież w życiu ważne jest to, by iść do przodu.

3. Pomyśl, jak złe doświadczenia wpływają na twoje przyzwyczajenia lub wybory

Wszyscy w pewnym stopniu doświadczyliśmy przemocy, zaniedbania i porzucenia. Wszyscy tworzymy przekonania na temat własnej wartości, które kierują do pewnych rodzajów ludzi. Czasem uniemożliwiają stworzenie radosnej, satysfakcjonującej relacji. Oto kilka najbardziej typowych. Pomyśl o sobie. Jak się czujesz i jaki masz stosunek do siebie. Zadaj sobie kilka pytań. Czy czuję się bezpieczny? Jakie jest moje poczucie własnej wartości? Czy czuję się silnym człowiekiem, takim godnym zaufania? Czy jestem warty miłości? Czy widzę siebie, jako kogoś złego? Czy czuję się samotny?

Odpowiedzi na te pytania mają zwykle charakter podświadomy – by je odnaleźć, musisz zaufać intuicji. Te pytania mogą ci pomóc dostrzec rzeczy, których nie zauważasz. Trudno zauważyć rzeczy, które składają się na codzienność. Bez tych odpowiedzi nie ruszysz do przodu.

4. Przestań szukać księżniczki z bajki

Na pewno doświadczyłeś kiedyś „chemii”, która sprawia, że wychodzisz ze skóry, gdy spotykasz kogoś, do kogo cię ciągnie. Może się wydawać, że to miłość od pierwszego wejrzenia, ale w rzeczywistości może to uzależniający pociąg do „księżniczki z bajki”. To sprawia, że wydaje ci się, że spotkałeś niezwykłą kobietę, z którą spędzisz resztę życia. Może to być jednak ułuda, którą stworzyłeś z czterech części podświadomej „mapy miłości”. Składają się na nią:

  • jedna część – to, czego chcieliśmy doświadczyć ze strony ojca
  • druga część – to, czego chcieliśmy doświadczyć ze strony matki
  • trzecia część – to, czego według nas nam brakuje
  • czwarta część – osoba, która była bożyszczem nastolatek, gdy dorastaliśmy

5. Zrozum biologię swojej partnerki

Badania pokazują, że ewolucyjna kobieca skłonność do wybierania mężczyzn oferujących zasoby może być jedną z najstarszych i najbardziej rozpowszechnionych podstaw, nie tylko wśród ludzi. Mężczyzn z kolei częściej pociągają młode i piękne kobiety. Tego typu kryteria wyboru partnera miały sens, kiedy nasi przodkowie żyli w trudnych warunkach. Kobiety potrzebowały wielkich, silnych mężczyzn, aby je chronili i by dzielili się z nimi ograniczonymi zasobami. Mężczyźni musieli polegać na kobietach, mogących rodzić zdrowe dzieci, które przekazałyby dalej ich geny. Te czasy dawno mamy za sobą. Jednak ten pierwotny mechanizm sprawia, że ludzie szukają partnerów w złych miejscach.

6. Miłe kobiety nie muszą być nieciekawe

Kiedy po raz pierwszy spotkałem Olgę, nie byliśmy za bardzo sobą zainteresowani. Wydawała się dość miła, ale nie było tej „iskry”. Nie poczułem uderzenia, które, jak mi się zdawało, wiąże się z zakochaniem. To Olga przejęła inicjatywę. Została i poprowadziła mnie – to coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Czekaliśmy, poznawaliśmy się. Nie potrzebowaliśmy dużo czasu, by zaczęło iskrzyć. Oboje przyznaliśmy, że normalnie, przy braku „chemii”, dalibyśmy sobie spokój. Ale dowiedzieliśmy się, że chemia to często przykrywka lęku i uzależnienia.

7. Jeśli chcesz być szczęśliwy w związku musisz nauczyć się ufać i być godnym zaufania

Po dwóch małżeństwach i rozwodach jestem od ponad trzydziestu lat szczęśliwie żonaty z Olgą. Poznałem bardzo prostą tajemnicę szczęścia, radości, miłości i wsparcia. Nauczyliśmy się i wciąż uczymy się budować zaufanie. Oczywiście, to co proste, nie jest wcale łatwe. Jednak jeśli podążasz tą drogą, z niewielką pomocą możesz odkryć, że to coś, co potrafisz zrobić. Razem.

Bartek Kulesza

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (3) / skomentuj / zobacz wszystkie

Maga
06 lutego 2023 o 13:28
Odpowiedz

A co konkretnie zrobiła Olga? Czym Cię zdobyła? Jak Cię przekonała, że to nie o motyle chodzi/ I ile czasu Wam to zajęło?

~Maga

06.02.2023 13:28
Burciok
01 lutego 2018 o 16:54
Odpowiedz

my się poznaliśmy na portalu randkowym :) na kochaj.pl a wiecie co jest najlepsze? że mieszkaliiśmy w tej samej dzielnicy! tak blisko a tak daleko jak to się mówi

~Burciok

01.02.2018 16:54
Krystian
17 marca 2017 o 11:37
Odpowiedz

Bo w szukaniu drugiej połówki ważny jest charakter, a nie duży biust i długie nogi ;)
[wpis edytowany z powodu naruszenia regulaminu serwisu]

~Krystian

17.03.2017 11:37
1