Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Gdy nie ma w domu dzieci...

Związek
|
10.02.2023

Rodzice marudzących maluchów i zbuntowanych nastolatków marzą o tej chwili: dzieci dorastają, zaczynają żyć własnym życiem i wreszcie wyprowadzają się z domu. A wtedy - cisza, spokój, czas na zajęcie się sobą. Tymczasem ta upragniona samotność we dwoje nie zawsze smakuje tak wspaniale. Można przez to przejść bez rewolucji i katastrof.

Tagi: seks po 40.

Para w długoletnim związku
Jak odświeżyć długoletni związek?

Cisza i spokój, tak długo oczekiwane, zamieniają się nagle w pustkę, nudę i tęsknotę, a nawet smutek - tak może się zdarzyć, a zdaniem psychologów większość par przeżywa kryzys, gdy dzieci dorastają i wyprowadzają się z domu. Ma to nawet zgrabną nazwę: syndrom opuszczonego gniazda. I choć to kobiety mocniej odczuwają odejście dzieci (a może po prostu mężczyźni się nie przyznają?) to tego typu życiowe zmiany odbijają się na waszym związku i relacjach.Taki kryzys nie musi jednak oznaczać rozpadu związku. To dobra okazja, by na nowo zbliżyć się do siebie i stworzyć relacje, które będą dawały wam radość i satysfakcję. Może nawet większą niż dotychczas?

Latka lecą

Wyprowadzka dzieci z domu mocniej niż cokolwiek innego uświadamia ci, że nie jesteś już młodzieniaszkiem. Jeśli dotychczas nie skonfrontowałeś się z tym faktem, może być trudno. To dlatego wyjazd dzieci na studia tak często zbiega się z tzw. kryzysem wieku średniego u mężczyzny (na pewno znasz ten stereotyp: w wersji łagodniejszej są to czerwone trampki i tatuaż, w wersji ostrzejszej – sportowe auto i młodsza o kilkanaście lat kochanka). Nie trzeba chyba dodawać, że to nie ułatwia wam odnalezienia się w nowej sytuacji. Poza tym, kiedy w domu nie ma już dzieci, jesteście zdani wyłącznie na siebie, a to odsłania wszystkie napięcia i konflikty tkwiące między wami.

Randki raz jeszcze!

Patrząc na swoją partnerkę, widzisz przede wszystkim matkę twoich dzieci, a dopiero później kobietę? A może – o zgrozo! – ona mówi czasem do ciebie „tatusiu”? Stop! To częsty błąd, który popełnia wiele par, na pierwszym miejscu stawiając swoje rodzicielskie role. Teraz, gdy dzieci dorosły na nowo musicie nauczyć się być dla siebie przede wszystkim partnerami. Niech wasza relacja wróci na należne jej, pierwsze miejsce. Zacznijcie od... umawiania się na randki. Tak, to naprawdę działa! Na początek zaplanujcie jeden wieczór tygodniowo tylko dla siebie. I koniecznie wyjdźcie z domu, bo inaczej randka zmieni się w kolejny nudny wieczór przed telewizorem. Jeśli przez ostatnie lata rozmawialiście głównie o dzieciach i ich problemach, teraz może być wam trudno znaleźć wspólne tematy. Na pierwszej randce - tak, jak niegdyś - możecie być nieco skrępowani i niepewni, ale z czasem poczujecie się swobodniej. Dobry punkt wyjścia to rozpoczęcie wieczoru w kinie – rozmowa o filmie szybko może przerodzić się w dyskusję na pasjonujące tematy. Może się okazać, że przez ostatnie lata trochę się od siebie oddaliliście i teraz poznajecie się na nowo. I bardzo dobrze!

Odkryj jej kobiecość

Kobiety przeżywają zwykle odejście dzieci znacznie silniej. Wiele matek czuje się naprawdę opuszczonych, gdy syn lub córka decydują się na samodzielne życie. W dodatku twoja partnerka także z niepokojem zerka w lustro i widzi, że czas nie stoi w miejscu. To moment, w którym wyjątkowo mocno potrzebuje, byś docenił jej kobiecość. Spójrz na nią i postaraj się przypomnieć sobie, co przyciągnęło cię do tej właśnie kobiety. Przypomnij sobie też jak kiedyś o nią zabiegałeś… Fajnie było, prawda? No, to powtórz to! Bukiet kwiatów? Tak, to nadal jest świetny pomysł. Tak samo, jak propozycja wspólnego wyjścia, czy zaskoczenie jej biletami na koncert ulubionego wykonawcy. A wiesz, co w tym wszystkim jest najlepsze? Kobiety uwielbiają się odwdzięczać i na miłe gesty z jej strony nie będziesz musiał długo czekać!

Temperatura rośnie

Pamiętasz, ile razy dzieci przeszkodziły wam w intymnym sam na sam? Ile razy kochaliście się po cichu lub wręcz po kryjomu, uważając, by żadne dźwięki nie dotarły do śpiących za ścianą dzieci? Teraz, gdy jesteście sami, wreszcie możecie w pełni nacieszyć się seksem, nie stresując się krokami na schodach i dźwiękiem domofonu. Koniecznie to wykorzystajcie! Szczególnie, że po czterdziestce seks wcale nie jest gorszy niż wcześniej. Teraz macie czas i możliwości, by wcielać w życie wszystkie fantazje erotyczne. Jeśli czujesz, że temperatura w sypialni nie osiągnęła jeszcze upragnionego poziomu – działaj! Znacie już dobrze swoje ciała, więc możecie eksperymentować. Może na początek wspólne zakupy w butiku z gadżetami erotycznymi?

Pasje: razem i osobno

Zdaniem psychologów najbardziej zadowolone ze związku są takie osoby, które mają zarówno swoje własne pasje jak i pasję dzieloną z partnerem. Teraz możecie w pełni rozwijać swoje zainteresowania. Oczywiście - i te indywidualne, i te wspólne (np. gotowanie!) Kto powiedział, że próbowanie nowych rzeczy jest tylko dla "młodzieży"? Po czterdziestce aktywne życie też smakuje! Może wspólnie zapiszecie się na ciekawy kurs? Niezależnie od tego, czy będzie to nauka tańca, kurs nurkowania czy inne zajęcia, nawet jeśli nie przerodzi się to w pasję, to spędzicie wspólnie czas, przełamując rutynę i nudę. A nic tak nie odświeża związku, jak wspólne robienie fajnych rzeczy! Niezależnie od tego, pielęgnuj też swoje zainteresowania i do tego samego zachęcaj też partnerkę. Posiadanie własnych spraw i zajęć sprawia, że będziecie siebie wzajemnie ciekawi, pojawią się tematy do rozmów, nowe plany i marzenia. I zanim się obejrzycie, kryzys pustego gniazda będziecie mieć za sobą.

Adam Pawłowski

Dlaczego facetom nie chce się kochać?
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Ona
07 lutego 2012 o 20:46
Odpowiedz

Absolutnie nie zgadzam się z Lechem. To właśnie wtedy zaczyna się fajny czas na odświeżenie naszych relacji. Można przypomnieć sobie jak smakują randki, leniuchowanie w łóżku do południa, wspólne wyjazdy, ale i przestrzeń na realizowanie wszystkiego tego, na co do tej pory brakowało czasu lub chęci. To drugie życie! Nie zniechęcajcie się i nie ulegajcie stereotypom! Pozdrawiam.

~Ona

07.02.2012 20:46
Lech
06 lutego 2012 o 11:44
Odpowiedz

Gdy nie ma w domu dzieci... Nagle się okazuje, że nic już nie łączy i pora się rozstać. :-/

~Lech

06.02.2012 11:44
1