Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Czy warto wracać do ex?

Związek
|
29.01.2015
czy warto wracac do ex
Czy warto wracać do byłego związku?

Są tacy, których doświadczenia są dowodem na słuszność stwierdzenia, że warto do siebie wrócić. Z kolei przeżycia innych pokazują zupełne przeciwieństwo, mianowicie: "Odgrzewane kotlety są niesmaczne". Czy warto wracać do ex i próbować odbudować związek?

Tagi: związek po 40.

czy warto wracac do ex

Irmina jest zwolenniczką tego, aby próbować - Byłam ze swoim partnerem dwa lata. Rozstaliśmy się w gruncie rzeczy z powodu drobiazgu. Byliśmy zbyt niedojrzali, żeby zrozumieć, że to kompletnie bez znaczenia. Po roku ochłonęliśmy, dojrzeliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo było nam ze sobą dobrze i jak bardzo za sobą tęsknimy. Postanowiliśmy dać sobie szansę. Od tamtego momentu minęło 1,5 roku i póki co jest naprawdę dobrze. Nie tak łatwo znaleźć kogoś z kim się rozumiesz, przyjaźnisz i kogo naprawdę kochasz. Jeśli ktoś taki się znajdzie, nie warto tego zmarnować.

Maciej jest innego zdania, gdyż z powrotami ma nienajlepsze doświadczenia. - Z Kają, moją pierwszą wielką miłością, byłem ponad dwa lata. Problem polegał jednak na tym, że potwornie się od siebie różniliśmy. Właściwie to różniło nas wszystko i cały czas się o to kłóciliśmy. Żadne z nas nie potrafiło odpuścić, momentami mieliśmy siebie naprawdę dość i postanowiliśmy się rozstać. Od tego czasu było nam bez siebie naprawdę źle, a tęsknota była wręcz wykańczająca. Wydawało nam się, że tym razem będzie lepiej, więc postanowiliśmy do siebie wrócić. Nic się jednak nie zmieniło - spieraliśmy się tak jak wcześniej, a nasz związek rozpadł się w jeszcze gorszej atmosferze. Od tej pory nie wierzę w dobre powroty.

Powrót do siebie to z pewnością duże wyzwanie. Powiedziałabym nawet, że duże ryzyko. Zanim podejmiesz decyzję o tym czy warto wracać do ex, przeanalizuj parę kwestii:

Co było powodem rozstania?

Powodów rozstania jest wiele. Można stwierdzić, że dzielą się na te lepsze i te gorsze. Do gorszych zaliczam: przemoc, patologiczną zazdrość i zaborczość, czynne uzależnienia, powtarzające się zdrady i manipulacje. W tych przypadkach osobiście odradzałabym powrót.

Istnieje oczywiście ewentualność, że ktoś dokona u siebie przemiany, podda się leczeniu lub terapii, jednak z moich obserwacji wynika, że są to naprawdę rzadko występujące sytuacje. Ważna jest nie tylko przyczyna rozstania, ale i to, czy została ona przez was "przepracowana", omówiona i przede wszystkim wybaczona. Jeśli nie – wielki powrót może odbić się czkawką.

Jak się rozstaliście?

Mówi się, że mężczyznę (ale ja uogólniłabym – człowieka) poznaje się po tym jak kończy - nie jak zaczyna. Coś w tym jest. Jeśli rozstaliście się w skrajnych emocjach lub zupełnie obojętnie, przemyślałabym decyzję powrotu do ex. Obojętność bowiem może świadczyć o uczuciach, które już wygasły.

Z kolei emocje nazbyt intensywne mogą sygnalizować, że jeszcze między wami za dużo się dzieje. Oczywiście może tak być, ale też nie musi. Bardzo ważne jest to, czy rozstaliście się "ładnie". Nie oznacza to, braku emocji, złości czy krzyku. To znaczy, że podjęliście tę decyzję z klasą, szacunkiem, uczciwością i lojalnością. Jeśli rozstanie było "brudne", może być wam trudno wrócić do tego co było na początku i zapomnieć o wszystkich bolesnych przeżyciach.

Czy warto wracać do byłego związku?

Zbadaj swoją autentyczną motywację. Tak jak powody rozstania mogą być lepsze i gorsze, podobnie jest z motywacją.

Ja odradzałabym powrót do ex:

  • „Na bólu”, czyli tylko dlatego, że cierpimy. Rozstanie boli zawsze lub przeważnie. Gdyby wracać do byłego związku tylko z tego powodu, nikt by się nie rozchodził. Pierwszy ból trzeba po prostu przetrzymać. Z reguły po jakimś czasie mija, a my dochodzimy do wniosku, że przejście trudnego okresu było sensowne, a rozstanie - dobrą decyzją.
    Oczywiście bywa też tak, że ból się osłabia, ale nigdy nie mija do końca. Taka sytuacja występuje szczególnie wtedy, gdy zostaliśmy skrzywdzeni bądź zranieni. Warto to przeżyć, żeby móc na spokojnie ocenić poprzedni związek.
    Rzadko zdarza się, że przez perypetie z eks partnerem, nie jesteśmy w stanie stworzyć nowej relacji.
     
  • Z samotności lub też z braku laku, czyli dlatego, że cały czas jestem sam lub właśnie się z kimś rozstałem. Związki "zapchajdziury" rzadko kiedy są udane. Na krótko wprowadzają emocjonalny ferment, ale w dłuższej perspektywie rzadko kiedy nas satysfakcjonują.
     
  • Kolejny powrót. Jeśli jesteś w związku, w którym co rusz rozstajesz się i schodzisz, to albo powód waszych rozstań jest nie do zaakceptowania, albo tkwisz w związku niedojrzałym bądź toksycznym - byle drobiazg, a wy już się żegnacie. To związek, który w uproszczeniu można scharakteryzować jako: "razem źle, osobno jeszcze gorzej". W takim przypadku, zamiast kolejnego nieprzemyślanego powrotu, doradzałabym kontakt z fachowcem, z pomocą którego będziesz mógł przyjrzeć się swojej relacji i sobie.
     
  • Z powodu wspomnień. Im więcej czasu mija, tym częściej wydaje się, że za nami pozostały same przyjemne chwile, a te gorsze czas skutecznie zatarł. Nasza pamięć płata nam figle i z czasem pamiętamy wybiórcze sytuacje. Mamy w pamięci to, co dobre, a przeszłość idealizujemy. Jeśli nie mamy tej świadomości, możemy ulec złudzeniu, że to co pamiętamy jest prawdą. A prawda jest taka, że było cudownie, ale było też gorzej. W końcu z jakiegoś powodu doszło do rozstania. Należy bardzo uważać, żeby odróżnić sentyment czy nostalgię od prawdziwej miłości.
     
  • Jeśli inni są przeciw. Nie jestem zwolenniczką kierowania się opinią innych, wręcz przeciwnie - twoje życie to twoje wybory, twoja odpowiedzialność i twoje konsekwencje. Warto jednak czasami posłuchać uwag „życzliwych”. Nie po to, żeby zrobić coś podług ich oczekiwań, a żeby dzięki rozmowie potrafić dostrzec sytuację w sposób, w jaki do tej pory nie był ci dostępny. Jeśli „wszyscy” naokoło odradzają ci powrót – zastanów się, czy mogą mieć ku temu jakieś powody.

Kiedy warto podjąć próbę?

  • Jeśli oboje tego chcecie. Nie, gdy jedna ze stron ulega, lituje się, czy łaskawie godzi. Oboje tego pragniecie i jesteście pewni, że chcecie podjąć próbę.
     
  • Jeśli powód rozstania został „przepracowany” . Przerobiliście przyczynę rozstania. Porozmawialiście, zaakceptowaliście i wybaczyliście sobie wszelkie popełnione błędy. W innym wypadku, kłopoty wrócą jak bumerang.
     
  • Jeśli masz o niej dobre zdanie. Uważasz, że jest dobrym człowiekiem i odpowiednią kandydatką na partnerkę, z którą spędzisz resztę życia. Ponadto zawsze bez względu na to, w jaki sposób przeżyliście rozstanie, zawsze miałeś do niej szacunek.
     
  • Jeśli rozstanie coś ci pokazało. Zdradziłeś i zobaczyłeś, że nie było warto. Odszedłeś z powodu drobiazgu i uświadomiłeś sobie, co jest naprawdę istotne. Szarpaliście się o coś, a dziś wiecie, że nie było o co. Tak czasem bywa. Dojrzewamy, a czas pokazuje nam istotę rzeczy. Wtedy powroty mogą okazać się naprawdę udane.
    Podczas podejmowania decyzji o wspólnym powrocie doradzam ostrożność, uważność, świadomość i rozwagę. Do emocji warto dołączyć nieco rozsądku. Pamiętaj, że wracając do siebie po czasie (bo powrót zaraz po rozstaniu, gdy targają nami silne emocje, jest podejmowaniem podwójnego ryzyka) możesz spotkać się z kimś, kto jest zupełnie innym człowiekiem, niż był kiedyś. Może być też tak, że nie zmienił się o jotę, choć ty właśnie na to liczyłeś.

Dlatego też zawsze w życiu, jak i w relacjach brak na wszystko gotowych rozwiązań. Jeśli będziesz kierować się w życiu rozsądkiem i rozważnie podejmował decyzje, zwiększysz swoje szanse na sukces.

Agata Wilska

Artykuł ukazał się w serwisie: Sympatia.pl

źródło

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (11) / skomentuj / zobacz wszystkie

Piotr
01 lutego 2022 o 17:34
Odpowiedz

Mieliście kontakt przez te 3,5 roku kto pierwszy wyciagnol rękę ?

~Piotr

01.02.2022 17:34
Piotr
18 października 2021 o 18:07
Odpowiedz

Ja jakoś nie wierzę w powroty po 2 lub 3 latach jak się nie ma z sobą kontaktu i co nagle miłość po 3 latach wraca? Moim zdaniem powroty po 3 latach to z braku laku tam już miłości nie ma i raczej nie było Kobieta która odchodzi na 99% kogoś ma chyba że miała Faceta który się znęcał to odchodzi dla siebie.

~Piotr

18.10.2021 18:07
Piotr
18 października 2021 o 18:03
Odpowiedz

Jaki ty pewniak jesteś ciekawe co będzie za rok dwa ? Jeśli np byłeś z kobieta 6 lat to nie tak łatwo kogoś poznać bo zawsze jakaś blokada jeśli no poszła do innego ok poznasz nową ale skąd wiesz jaką będzie za 2 lata ?

~Piotr

18.10.2021 18:03
Iza
20 kwietnia 2020 o 19:55
Odpowiedz

Wróciłam po 3,5 roku. Doceniłam byłego i to jaką jest dobrą osobą. Wiem, że nie zrobi mi w życiu krzywdy. Wzięliśmy ślub i jesteśmy szczęśliwi.

~Iza

20.04.2020 19:55
Ania
10 lutego 2016 o 07:52
Odpowiedz

Jestem zdnia, ze czasami warto sprobowac jeszcze raz, ale tylko jesli czlowiekowi - jednemu i drugiemu czas rozlaki pozwolil na zastanowienie sie nad soba i zwiazkiem. Jesli ludzie zrozumieli pare rzeczy i nauczyli sie czegos to warto, bo to moze spowodowac, ze zwiazek sie uda, ale jesli wracaja do siebie tacy jacy byli przed rozstaniem, najlepiej odpuscic. Szkoda pracy nawet jednej ze stron, bo do tanga trzeba dwojga.

~Ania

10.02.2016 07:52
Reni
07 grudnia 2015 o 16:51
Odpowiedz

Greg, Amt, Ramzes, dziękuję Wam za Wasze komentarze, bez Was pomyślałabym, że jestem szalona i w swoim szaleństwie osamotniona. "Poważny Facet po 40 mówiąc rozstanie ma na myśli rozbicie rodziny, krzywdę zranionych dzieci, kwestie majątkowe.... a Wy piszecie o randkowaniu. To dobre ale 40 latka 20 lat wcześniej." Muszę to podnieść do góry, bo to ważne słowa. Życie Niedźwiadki, to nie tylko Wasza przyjemność i "realizowanie się". Dziękuję Greg.

~Reni

07.12.2015 16:51
Ramzes
23 sierpnia 2015 o 10:07
Odpowiedz

Czysta racja! Jestem po odejściu mojej żony 4 miesiące temu po prawie 5 latach małżeństwa. Mam 37 lat i z małżeństwa- wspaniałą 3 letnią Córcię. Związek doznał kryzysu i zamiast próbować z niego wyjść, ona poszła na łatwiznę- wyprowadzając się. I wiem jedno, kiedy wali się "Rodzina" przez duże R, są plany, marzenia. To jest to jedno najboleśniejszych doznań w życiu. I nie w "tonie" jest nawet pomyśleć: "tego kwiatu to pół światu.."! Naprawdę portal powinien się zastanowić nad tytułowaniem artykułów, stron etc. Nic tu po mnie. Pozdrawiam wszystkich przyszłych rozwodników!

~Ramzes

23.08.2015 10:07
On
16 marca 2015 o 14:18
Odpowiedz

... może i warto próbować ale gdy 2 ludzi rozstaje się parokrotnie i zamiast za każdym razem być lepiej to jest gorzej... wtem naprawdę lepiej odpuścić, mimo iż nie można spać, boli jak cholera i łudzisz się, że a nóż będzie inaczej, lepiej, jak na początku... no nie! szkoda energii i czasu aby brnąć dalej. Po prostu trzeba czasu aby się wyleczyć i próbować z kimś innym nie popełniając tych samych błędów - tyle! :-)

~On

16.03.2015 14:18
Jacek Polański
01 marca 2015 o 21:26
Odpowiedz

Tego kwiata jest pół świata...
Znacie to? To dobrze... :)
Po jaką cholerę się pakować w ten sam sentymentalny rozgardiasz? Przecież tyle pięknych kobiet jest dookoła... Po co? Z sentymentu? Z braku odwagi do podjęcia nowych wyzwań? Albo z braku jaj aby podjąć nowe ryzyko? Bo co? Czekam na konkretne argumenty panowie.
Ja tam podjąłem takie wyzwanie ostatnio i jestem tylko zadowolony. Bardzo zadowolony hahaha... I to z młodą, pełną werwy i chęci życia kobietą. Możecie mi teraz zazdrościć i dogadywać.

~Jacek Polański

01.03.2015 21:26
Ant
10 lutego 2015 o 14:13
Odpowiedz

"Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" oznacza, że rzeka nigdy nie jest taka sama (w związku z tym, że stale płynie), nie zaś, że nie powinno się drugi raz coś robić, z kimś wiązać etc.

~Ant

10.02.2015 14:13