Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Czego facet pragnie bardziej od seksu?

Związek
|
10.03.2023

Czego pragną mężczyźni? Dla mężczyzny w związku jest coś znacznie ważniejszego od seksu. Problem w tym, że faceci z trudem przyznają, że tego potrzebują, a kobiety mają problem, żeby im to dać.

Tagi: związek w dojrzałym wieku , związek po 40. , seks w długoletnim związku , seks po 40.

Faceci myślą tylko o jednym?
Czego pragną mężczyźni?

Faceci myślą tylko o jednym?

Jak często słyszałeś, że mężczyźni od kobiet chcą tylko seksu? Kiedy miałem 17 lat, byłem pewien, że to prawda. Kiedy miałem 30, zacząłem podejrzewać, że to jednak nie wszystko. A teraz, zbliżając się do 50. wiem już na pewno, że to nie seksu potrzebujemy najbardziej.

W młodości byłem przekonany, że potrzeba seksu to synonim bycia mężczyzną. W liceum podsłuchałem, jak pewna dziewczyna opowiadała o chłopaku. Nie narzekała, że zajmuje go tylko seks, a raczej, że nie inicjuje kontaktu fizycznego tak, jak inni chłopcy. Potem powiedziała jeszcze koleżance: „nie jest jakoś szczególnie męski”. Komunikat był prosty: „prawdziwi mężczyźni” chcą seksu. Jeśli go nie inicjujesz, nie jesteś prawdziwym facetem.

Przez lata utwierdzałem się w tym przekonaniu. Nastawienie na seks jest dla wielu oznaką męskości. Łatwiej być ciągle odrzucanym i uznawanym za typowego samca, który myśli tylko o jednym, niż pragnąć czegoś więcej niż seksu i stawać się przez to „mniej męskim”.

Czego więc pragną mężczyźni poza fizycznym zbliżeniem?

Wszyscy chyba słyszeliśmy kiedyś, że kobiety muszą czuć się kochane, by uprawiać seks, a mężczyźni muszą uprawiać seks, by czuć się kochani. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co daje mężczyznom zbliżenie. Tak, to fizyczna przyjemność, ale także coś głębszego – chodzi o zaspokojenie potrzeby, którą nazywam potrzebą bezpiecznej przystani.

Dla mężczyzn świat opiera się na rywalizacji. Na najbardziej podstawowym poziomie samce rywalizują z innymi samcami o dostęp do najbardziej pożądanej samicy. To do nich należą zaloty, a samice dokonują wyboru. Oczywiście, współcześnie te role są znacznie mniej dokładnie określone niż kiedyś, nadal jednak, bez względu, czy jesteśmy pawiami czy ludźmi, popisujemy się i mamy nadzieję, że to wystarczy, by zdobyć partnerkę, na której nam zależy.

Kiedy ona przyjmuje nas do swojego ciała, daje nam to uczucie powrotu do domu – czyli znacznie więcej niż fizyczną przyjemność wynikającą z aktu seksualnego.

Wielu z nas pamięta szkolne dyskoteki. Jeśli chciałeś przytulić się do dziewczyny, musiałeś przejść przez całą salę, podczas gdy wszyscy się na ciebie gapili, i poprosić ją do tańca. Jeśli się zgodziła – byłeś w niebie. Jeśli nie – w piekielnej otchłani. Istotą problemu jest to, że musisz narazić się na odrzucenie, jeśli chcesz zbliżyć się do dziewczyny.

Kiedy staliśmy się mężczyznami, rywalizacja, na której opiera się świat, zdążyła już nas doświadczyć. Potrzebujemy bezpiecznej przystani, w której nie musimy udawać, że jesteśmy kimś innym, by zostać wybrani. Potrzebujemy kogoś, kto widzi nas takimi, jakimi jesteśmy i takich nas pragnie, kto chce nas przytulać i dotykać – nie tylko naszego ciała, ale i naszego serca i duszy.

Dlaczego tak trudno o tym mówić?

„Myślenie tylko o seksie” to część maski, którą nosimy, żeby czuć się męscy. A tak naprawdę potrzebujemy portu, w którym możemy znaleźć ucieczkę, odpoczynek i troskę. Innymi słowy, chcemy być otoczeni opieką. Jednak przyznawanie się do takich potrzeb sprawia, że czujemy się jak mali chłopcy, nie jak wielcy, silni mężczyźni. Łatwiej być męskim i manifestować popęd seksualny, a potem, już podczas samego aktu, odprężyć się, być sobą i zatopić się w miłości. To nasze ukryte pragnienie, kryjące się za ciągłym myśleniem o seksie.

Uwielbiam kłaść głowę na kolanach mojej żony i uwielbiam, kiedy głaszcze mnie po włosach. To moja bezpieczna przystań. Nie muszę uprawiać seksu, by zaspokoić tę potrzebę. Wystarczy po prostu poprosić. Jestem dotykany, kochany, akceptowany. Nie muszę niczego udowadniać. Muszę tylko się otworzyć.

Dla mężczyzn proszenie o przytulenie, opiekę i dotyk jest zwykle trudne, a kobietom trudno im zaoferować ten rodzaj czułości. Zjawisko to ma trzy przyczyny, zwykle nieuświadamiane:

  • Po pierwsze, kobiety mają własne przekonania dotyczące tego, co to znaczy być mężczyzną. Jeśli czułość i intymność nie prowadzą za każdym razem do seksu, mogą się obawiać, że nie są dość atrakcyjne.
  • Po drugie, mężczyzna, który chce być przytulony i doświadczyć opieki, wydaje się im raczej chłopcem niż mężczyzną. Nie potrafię zliczyć, ile klientek mówiło mi: „To jakbym miała w domu trójkę dzieci – dwóch synów i męża”. Kobiety pragną mężczyzny, a obawiają się, że dostaną kolejnego małego chłopca.
  • Po trzecie, kobiety boją się mężczyzn, którzy nie czują się męsko. Zwykle najbardziej agresywni są ci, którzy czują się słabi i bezsilni.

Mężczyzna potrzebuje dużo czasu, by przyznać się przed samym sobą, że pragnie bezpiecznej przystani, w której może otrzymać opiekę i akceptację kobiety. To wymaga ogromnej odwagi, by dać partnerce do zrozumienia, że owszem, ma się ochotę na seks, ale ważniejsza od niego jest potrzeba bezpieczeństwa, miłości i opieki. By pozwolić sobie na wrażliwość, trzeba wielkiej odwagi. Otwarcie się na wewnętrzne dziecko może być najbardziej męską rzeczą, jaką zrobisz.

Kobieta także musi wyjść poza swoje własne przekonania i otworzyć się na wrażliwego mężczyznę na zupełnie nowy sposób. Musi mieć ogromną dawkę samoakceptacji i pewności siebie, by chcieć być bezpieczną przystanią. Podjęcie takiego ryzyka jest niełatwe i dla mężczyzn, i dla kobiet, jednak nagrodą jest pogłębienie miłości i bliskości na całe życie.

Marcin Wróblewski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (10) / skomentuj / zobacz wszystkie

Granda
24 kwietnia 2023 o 23:10
Odpowiedz

Nie kocha i na pewno ma inna..współczuję

~Granda

24.04.2023 23:10
Smutnaa
16 marca 2023 o 23:26
Odpowiedz

Jestem 17 lat z mężem, jestem młodą i atrakcyjna kobieta wg wielu osób;) Sex z mężem jest ok,wiem że ma na mnie zawsze ochotę ale nigdy mnie nie przytula i mówi że tego po prostu nie lubi...Podczas gdy ja baaardzo tego potrzebuje wiec robię to nie raz na siłę wygladam wtedy na totalna desperatke rzucając się na męża czasem aby Go objąć Nigdy nie odwzajemnia tego przytulenia;( Czy mąż mnie nie kocha? Jak myślicie? Pozdrawiam serdecznie Wszystkich

~Smutnaa

16.03.2023 23:26
Blog Ozonee
29 marca 2022 o 21:08
Odpowiedz

Seks jest oczywiście ważny, ale czasami taka miła chwila poświęcona na przytulenie się do siebie wyraża więcej :) pamiętajmy o tym na co dzień!

~Blog Ozonee

29.03.2022 21:08
ona
25 marca 2022 o 09:20
Odpowiedz

dziękuję Panu za poprawę nastroju tym komentarzem. Uśmiałam się do łez!

~ona

25.03.2022 09:20
Ida
22 marca 2022 o 20:14
Odpowiedz

Może warto rozważyć co było początkiem odsunięcia się żony od Pana. U mnie wycofanie się z czułości nastąpiło po kilkukrotnych bolesnych kłamstwach partnera, straceniu zaufania, po tym jak doświadczyłam że nie mogę na niego liczyć i straciłam poczucie bezpieczeństwa. Milion razy prosiłam o rozmowę która nie nastapila. Teraz już za późno. Wypaliłam się staraniami. Choćbym chciała to teraz zmienić by było jak dawniej... Jest mi trudno. Za dużo się stało.

~Ida

22.03.2022 20:14
Dawid
30 października 2021 o 07:33
Odpowiedz

Być może myli Pani zakochanie z miłością. Większość ludzi myli, dlatego odchodzą z relacji, w których brakuje im tzw. chemii. Brakuje tego uczucia zakochania, które zawsze znika. I przeradza się w miłość. To, co Pani ma w relacji z mężem, to właśnie jest miłość. Bo miłość to troska o drugiego człowieka, dbanie o niego. Jeśli jednak faktycznie Pani go nie kocha, czyli jest Pani z nim tylko ze względu na dzieci, to zwyczajnie go Pani oszukuje i rani. Wierzę jednak, ze Pani go kocha, ale jest Pani tego świadoma, bo myli Pani zakochanie z miłością.

~Dawid

30.10.2021 07:33
Stev
20 maja 2021 o 20:18
Odpowiedz

Jestem z żoną ponad 20 lat. Mimo moich starań zauważyłem że sama z siebie nie chce się do mnie przytulać, mimo że mówi że mnie kocha. Widzę że jest zazdrosna o inne. Kompletnie tego nie rozumiem. Zawsze myślałem, że kobiety lubią się przytulać, a tu nic. (Nie zdradza mnie, ani nie ma nikogo, jeśli ktoś myśli że to może być powód). Kiedy zwracam na to uwagę, jest dobrze tydzień, potem znowu wszystko wraca "do normy". Już przestałem się starać i żyjemy jak rodzeństwo. Szanujemy się ale bliskości brak.

~Stev

20.05.2021 20:18
CD
10 czerwca 2020 o 10:39
Odpowiedz

Mój mąż mnie nie przytulał i nie okazywał uczuć gestami czy słowami ale poszedł na terapię i mu się odmieniło :-)
Teraz przytula, jest czuły i chętniej ze mną rozmawia, nie denerwuje się tak szybko jak kiedyś, nie izoluje się, nie zamyka, częściej żartuje. Żyje się z przy nim zdecydowanie lepiej. Jest między nami dużo ciepła i życzliwości.
Tylko jest jedno ale, jego chłód trwał tyle lat, że przestałam go kochać. Jestem z nim dla niego, dzieci a nie dla siebie. Szanuję go, troszczę się o niego, jestem na pewno do niego przywiązana. Czy jak przestałam kochać to jest szansa jeszcze raz się w nim zakochać? Czy komuś się to udało? Wiem, jestem pewna, że on mnie bardzo kocha. Gdybym teraz odeszła nie zrozumiałby tego bo on bardzo się zmienił i jest dla mnie teraz bardzo dobry. Czekać aż pojawi się uczucie? Co robić? Mam wyrzuty sumienia, że go oszukuję. Czekać na miłość?

~CD

10.06.2020 10:39
Aga S.
20 września 2019 o 11:58
Odpowiedz

Naprawdę, tego chcą? Jestem z mężem 22 lata. I jak daje mi się przytulać to robi to dla mnie, żebym ja się dobrze czuła. On tego nie potrzebuje, mówił to wiem! Jakiś wyjątek mi się trafił, ale pech... jestem ciekawa, może po 50 mu się odmieni:-))

~Aga S.

20.09.2019 11:58
Rozumiem
28 sierpnia 2019 o 14:00
Odpowiedz

Ma potrzebę zakotwiczyć

~Rozumiem

28.08.2019 14:00