Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Gen otyłości czy gen lenistwa?

Zrzuć wagę
|
26.05.2012
Zrzuć wagę Gen otyłości czy gen lenistwa?

Lubimy znajdować sobie wymówki. Zwłaszcza, jeśli chodzi o nasze słabości – zawsze łatwiej jest winić siłę wyższą, zły los, który nie pozwala nam zrealizować założonych celów niż własne lenistwo. Może dlatego z taką uwagą śledzimy temat genu otyłości.

Tagi: odchudzanie

Zrzuć wagę Gen otyłości czy gen lenistwa?

To, jak wyglądamy, to wypadkowa genów przekazanych nam przez rodziców. Ciężko przeskoczyć pewne sprawy, w końcu to nie my decydujemy, który z genowych wariantów przypadnie nam w udziale. Szansa na otyłość u dziecka otyłych rodziców jest zdecydowanie większa, niż u dzieci, których rodzice mogą pochwalić się prawidłowym BMI. Z drugiej strony trudno uznać to za regułę, wszyscy znamy co najmniej kilka przykładów, które wymykają się tej zasadzie. Jak jest więc w rzeczywistości?

Odchudzanie nie jest łatwe. Zwłaszcza, jeśli w poczet przeciwników możesz zaliczyć własny genotyp. Naukowcy są zgodni, gen FTO w sposób znaczący determinuje nasze skłonności do nadwagi i otyłości. Poznany parę lat temu gen dopiero niedawno wyjawił naukowcom mechanizm swojego działania. Gen otyłości to zmora osób chcących utrzymać prawidłową masę ciała. Skutecznie utrudnia odchudzanie i uporczywie prowadzi do przybierania na wadze.

Czy to znaczy, że masz bez walki pogodzić się ze swoim genetycznym fatum? Nic z tych rzeczy. Obecność genu FTO, a właściwie jednej z jego wariacji (nazwijmy ją roboczo tą złą), wprawdzie wpływa na poziom naszych predyspozycji do nadwagi, ale jej nie determinuje. Podczas badań nad związkiem genu FTO a masą ciała nierzadkie były przypadki osób z jego złą odmianą, którym w dalszym ciągu udawało się utrzymać prawidłową masę ciała. W czym tkwił haczyk? To żaden sekret – zdrowy styl życia kluczem do idealnej sylwetki. Aktywność fizyczna, racjonalne odżywianie i brak nałogów pomógł im uniknąć genetycznego przeznaczenia i zachować prawidłowe BMI. Ale to nie wszystko – żeby było sprawiedliwie, „nieszkodliwa” odmiana FTO nie gwarantuje utrzymania prawidłowej masy ciała. Cóż rzec, nie sposób przecenić wagi stylu życia.

Jakby tego było mało – konsekwentne dążenie do życia zdrowo i aktywnie pomaga kompensować nasze genetycznie niedostatki. Dzięki nim możesz podkręcić swoją naturę, zmusić do współpracy nad osiągnięciem prawidłowej masy ciała. To wspaniała szansa dla wszystkich, którym gen FTO nie sprzyja i ostateczny argument, który powinien zamknąć usta „genetycznie skazanym na otyłość” leniwcom.

Nie znamy stopnia zależności między genem FTO a otyłością. Naukowcy są zgodni – dziedzictwo genetyczne może skutecznie utrudnić nam odchudzanie. Wiadomo jednak, że geny niekoniecznie muszą bezwarunkowo determinować nasze życie. Aktywność fizyczna, zdrowy sposób odżywiania i ograniczenie nałogów umożliwia pokonanie nawet własnej genetyki. To bardzo cenna lekcja, o której powinniśmy pamiętać podczas codziennych, nawet niewielkich decyzji. Skończ więc z wymówkami i weź się za siebie – nieprawidłowa otyłość i nadwaga to nie wyrok, a to, jak wyglądasz zależy przede wszystkim od ciebie.

Marta Wilczkowska

 

Gotuj i chudnij
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Mirek
26 lipca 2015 o 19:05
Odpowiedz

Moim zdaniem nie ma takiego genu. Jest 'gen" (jeżeli już będziemy się trzymać tego nazewnictwa) złego tryby życia.Siedzimy przy biurku lub za kierownica. Koniec pracy. Idzieny do samochodu i znów siedzimy. W domu ciepła kolacja - w sumie jednyny porządny ciepły posiłek w ciągu dnia, bo te 2 hamburgery w pracy, to raczej przegryzka a nie obiad... Później kanapa i jakis film.Spanie i tak 5 dni. Weekend... Trzeba odpocząć po ciężkim tygodniu pracy... Więc w sobotę wizyty rodzinne a w niedizelę chwila spokoju z wędką... Do ilu osób taki opis pasuje....????? Więc nie dziwcie się nadwadze. Sam taki byłem. Co prawda to już poza mną, ale misiałem ostro wziąć się za siebie. Foreverslim, dieta, ćwiczenia, konice z piwem, w niedzielę nie rybki tylko rower... do pracy środki komunikacji miejskiej, gdzie 30% drogi po nóżkach...ale efekty są widoczne

~Mirek

26.07.2015 19:05