Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Rozstanie z kochanką, czyli sprawa się rypła

Zdrada i romans
|
09.03.2021

Każdy romans przestaje kiedyś funkcjonować. Istnieje szansa, że przerodzi się w trwały związek, ale to ewenement, zwłaszcza gdy romansujące strony nie są singlami. Może też - co jeszcze rzadsze - wyewoluować w platoniczną przyjaźń. Najczęściej jednak, prędzej niż później, rozstaniesz się ukochaną. Jak zakończyć ten romans?

Zobacz raport z badań

Zdrada12

Tagi: zdrada

rozstanie z kochanką
Rozstanie z kochanką, czyli jak zakończyć romans

Oto statystyczna prawda i jeśli nie lubisz pożegnań, masz jeszcze szansę się opamiętać, póki czas.

Powody rozstań z kochanką

Pierwsza sprawa to - jak w ogóle dochodzi do rozstań. Dzielę przyczyny na dwie podstawowe grupy: te, na które mamy wpływ oraz niezależne od naszej woli. Do drugiej grupy powodów należy m.in. dekonspiracja. Choć dokładasz wszelkich starań, by zachować romans w sekrecie to - niestety - zdarza się, że wychodzi on na jaw. Najczęściej jest to równoznaczne z zakończeniem znajomości z kochanką. Jestem świadom tego, że bywają romanse, gdzie ujawnienie jest katalizatorem zmiany partnerki, jednak szczerze mówiąc zamiana „kochanka w miejsce żony” trafia się nad wyraz rzadko. Częściej to ta „druga” zostaje wyrugowana z życia mężczyzny przez tę prawowitą. Nawet jeśli efektem całej zawieruchy jest rozwód - i tak gros facetów nie wiąże się z bezpośrednimi sprawczyniami rozpadu małżeństwa. Jakikolwiek jednak byłby dalszy los świeżo zdemaskowanego niewiernego to, jeśli chodzi o kochankę, sprawa jest raczej prosta - zazwyczaj nie jest nam ona w stanie bardziej zaszkodzić.

Jak zakończyć romans?

Oczywistym jest, że lepiej rozstawać się z kochanką w pokoju, do czego namawiam, ale akurat w przypadku zdemaskowania romansu nawet całkowite i natychmiastowe zerwanie kontaktu powinno spotkać się z cichym zrozumieniem z jej strony. Sprawa się rypła, więc - koniec balu.

Ból po rozstaniu, czyli ona mnie zostawiła

W miarę bezboleśnie powinno pójść także w przypadku rozstania zainicjowanego przez kochankę (tak, tak, drogi przyjacielu - najczęściej tylko ci się wydaje, że to ty jesteś tu panem sytuacji). Mówiąc „bezboleśnie”, mam na myśli brak konsekwencji dla twojego związku, bo z urażoną dumą, czy bolącym sercem trzeba się będzie jakoś uporać. Jeśli to ona się tobą znudziła lub doszła wreszcie do wniosku, że ten układ nie ma sensu ani przyszłości, sytuacja jest w miarę klarowna. Najprawdopodobniej ten rozdział twojego życia zostanie zamknięty i żadne wersy nie zostaną już dopisane. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy ona zostawia cię w złości i gniewie, bo np. została zdradzona (to jest możliwe i wcale nie takie nadzwyczajne jak ci się wydaje, ale zagadnienie jednoczesnego posiadania kilku kochanek zostawiam na późniejsze etapy wtajemniczenia). W takim przypadku może być ci bardzo ciężko przekonać ją, by nie podzieliła się malowniczymi szczegółami waszego pożycia z twoją małżonką lub kolejną partnerką. Obawiam się, że w części przypadków dopnie swego, co zapewne zakończy się sytuacją opisaną w poprzednim akapicie, ergo - będzie „pozamiatane” i samo rozstanie z kochanką będzie stanowiło najmniejszy z twoich problemów.

Co jednak, jeśli sam decydujesz się, aby zakończyć romans? Bywa przecież tak, i jest to moim zdaniem najczęstsza przyczyna rozstań, że w pewnym momencie dochodzisz do wniosku, że dalsze pozostawanie w tym układzie nie przyniesie ci niczego dobrego, a nawet może zaszkodzić. Mniej istotny jest tu konkretny motyw, bo niezależnie od tego jak głęboki był twój związek z kochanką i jak bardzo obie strony się weń zaangażowały, oboje staniecie przed tym samym dylematem: jak tego dokonać, nie ponosząc konsekwencji lub przynajmniej zminimalizować ryzyko strat własnych? Dużo zależy właśnie od statusu waszych relacji. Można wręcz zauważyć następującą prawidłowość: trudność rozstania jest wprost proporcjonalna do więzi, która wytworzyła się między kochankami.

Jeśli od samego początku była to tylko przelotna miłostka, po której żadne z was nie spodziewało się "nie wiadomo czego", to wywinąć się będzie stosunkowo łatwo. Najczęściej wystarczy szczera rozmowa, byle tylko nie „szczera do bólu”. Nie mów jej prawdy, jeśli wiesz, że ją zaboli. Szczerość za wszelką cenę nie jest w tym wypadku dobrym pomysłem. Grunt to rozstać się w pokoju, co nie oznacza - w przyjaźni. Jeśli byłeś na tyle ostrożny, żeby nie zdradzać się ze szczegółami na swój temat, nie zabierałeś jej nigdy do siebie i nie można cię wytropić na portalach społecznościowych - to jest wielce prawdopodobne, że nawet tzw. angielskie wyjście ujdzie ci płazem. Grunt to niezmienność decyzji – jeśli zakomunikowałeś jej, że to koniec, to nie dzwoń po dwóch tygodniach z prośbą o spotkanie. Już lepiej rozejrzyj się za nową kobietą! Najgorsze, na co możesz się zdecydować to właśnie taki „powrót”. Wtedy kolejne rozstanie przyjdzie wam z jeszcze większym trudem lub okaże się w ogóle niewykonalne.

Jak rozstać się w zgodzie?

Jak jednak zakończyć romans, który niesie z sobą dużo większy ciężar gatunkowy, i rozstać się w zgodzie? Powiedzmy, że znacie się dłużej niż kilka miesięcy, lata całe. Wiecie o sobie dużo, bo postawiłeś na szczerość, w końcu musiałeś się komuś zwierzyć i wyżalić. Skutkiem tego ona doskonale wie, gdzie mieszkasz i pracujesz, jak wygląda twoja żona i co wasze dzieci lubią jeść na śniadanie. Na domiar złego masz świadomość, że proste argumenty nic tu nie wskórają, bo ona się zakochała, a ty mimo, że nie podzielałeś tego uczucia, jeszcze ją w nim utwierdziłeś. Co wtedy? Nad tym zastanowimy się już wkrótce.

Roman.S

O konsekwencjach ujawnionej zdrady mówi Bartosz Grykowski, adwokat

Dla małżonka zdradzającego istnieje poważne ryzyko, że zostanie podczas rozwodu uznany za wyłącznie winnego rozpadu pożycia – co jest o tyle ważne, że w takiej sytuacji może zostać zobowiązany do bardzo daleko idącej alimentacji zdradzanego małżonka. (…)

W przypadku rozpadu związków nieformalnych jest tak naprawdę jeszcze gorzej. Konkubinaty rodzą znacznie większą liczbę problemów praktycznych, szczególnie jeśli konkubenci prowadzili znaczące inwestycje, budowali domy, prowadzili działalność gospodarczą.

Zdrada, która nigdy nie wyjdzie na jaw, oszczędza obojgu małżonkom licznych kłopotów – z tego punktu widzenia postawa licznej grupy ankietowanych, którzy uważają, że nigdy nie należy przyznawać się do zdrady jest bardzo racjonalna.

Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (120) / skomentuj / zobacz wszystkie

wszystkowiedźma
27 kwietnia 2022 o 16:09
Odpowiedz

Raczej zabiegała o spotkania-w jednym , jedynym celu seks. Takie spotkania bardzo ją podniecały bo wiedziała,,że żonaty i kocha żonę a jednak korzysta z jej oferty chętnie,Szczerze mówiąc robił to w ogromnym pośpiechu bo spieszył się zawsze do tej swojej Madonny.co doprowadzało ją do szewskiej pasji. Zawsze robiła MU wyrzuty,że nadal kocha się z żoną. To historia bardzo smutnej bajki. Gdyby kobitka była wtedy zdolna zaciążyć no to sprawy inaczej by się ułożyły bo gość z żoną razem płaciliby alimenty ( najpierw badanie genetyczne) ale dzięki Opatrzności kobitka była bezpłodna - wtedy. Jeśli jest radość i zgoda dwóch stron to Policja nigdy nie może uznać takich schadzek za gwałt.W życiu jest bardzo dużo chętnych mężatek i dlaczego im zabronić zdradzać mężów skoro lubią zmiany partnerów?/ co do tego Policji??

~wszystkowiedźma

27.04.2022 16:09
Ewa
31 marca 2022 o 02:45
Odpowiedz

To sie raczej nadaje na policje...skoro nie chcialas z nim seksu, to to byl gwałt!

~Ewa

31.03.2022 02:45
Koloip
12 grudnia 2021 o 22:08
Odpowiedz

Błogosławiona nieświadomość dopóki taki hitem nie zarazi żony lub nie zmajstruje dzieciaka na boku jak znam takie przypadki.Pomysł kobieto, myślenie nie szkodzi

~Koloip

12.12.2021 22:08
Ona
18 listopada 2021 o 20:43
Odpowiedz

Brzydzę się takimi jak ty, tam była rodzina,dzieci i mieszalaś się do tej rodziny od początku, i mieszasz nadal

~Ona

18.11.2021 20:43
Ona
18 listopada 2021 o 20:40
Odpowiedz

Nie ważne że rozpieprzyłaś całą rodzinę, brawo

~Ona

18.11.2021 20:40
Kasia
02 sierpnia 2021 o 10:59
Odpowiedz

Mogę prosić Cię o kontakt na priv?

~Kasia

02.08.2021 10:59
Aniela Dulska
17 stycznia 2021 o 09:01
Odpowiedz

Gdybyś słuchała mądrych rad , nigdy bys ni doznała takiego upokorzenia. Cyt.
,,Droga autorko, to ze tutaj piszesz, to dzialanie Twojego umyslu rozpaczliwie wolajacego o pomoc. Umysl wie, ze to bagdno i nic dobrego z tego nie bedzie, ale niestety ludzkie cialo wali endorfinami, bo jego celem jest tylko i wylacznie rozmnazanie sie z najsilniejszymi osobnikami. Szef Ci sie nie spodobal od pierwszego wejrzenia, ale Twoj organizm zauwazyl ze jest to osoba ze statusem, wiec zaczal produkowac endorfiny, zeby Cie zaslepic i zmusic do kompulacji z samcem o dominujacej pozycji. Umysl + wszystkie rady w internecie jakie przeczytalas mowia ze to sie zle konczy, bo tak jest. Facet nawet moze wdac sie w romans, ale zony nie zostawi, a nawet jak jej nie ma - to wywali Cie z roboty jak tylko minie kilka miesiecy i endorfiny przestana dzialac. W ramach uwalenia Cie, zebys nikomu nie doniosla co zaszlo moze wymyslic rozne historie, ktore moga zniszczyc Cie na dlugie lata rowniez zawodowo jesli masz zawod ktory wymaga referencji.
Ogolnie - nie daj sie endorfinom. Najbezpieczniej byloby dla Ciebie zmienic prace albo przeczekac. Przeczekanie kilku miesiecy czasami pomaga, ale jest niebezpieczne, bo jak nie zadziala, to za kilka miesiecy bedziesz juz w tym po uszy i wtedy juz nikt i nic Ci nie pomoze, a Ty sama nie bedziesz juz miala kontroli nad swoim zyciem..." gdybyś chora kobito posłuchała.



~Aniela Dulska

17.01.2021 09:01
do lazarus
14 września 2020 o 10:29
Odpowiedz

Asiu patrz na siebie i przypomnij sobie jak wiedząc o tym , że facet żonaty pakowałaś się w romansidło.To zrozumiałe , że starzec (lekko niedowidzący i lekko niesłyszący) nie potrafił ocenić realnie twoich zabiegów i nie dostrzegł jaka jesteś niezgrabna. Nosiłaś do pracy jedzonko pyszne,zabiegałaś o względy a jak już ,,ryba chwyciła" to pokazałaś współpracownikom gdzie ich miejsce.Byłaś tak bezczelna,że nawet nie powiedziałaś Dzień Dobry starszym. To oni śledzili każdy wasz krok i wspólne wyjazdy
( oczywiście on służbowo a ty w drugi koniec Polski do szkoły......ha..ha...ha..) była to tajemnica Poliszynela-lecz wy udawaliście , że się nic nie dzieje.Miałaś ogromną praktykę w temacie bo to jest fakt, że jako młodziutka dziewczyna byłaś już wykorzystywana przez żonatych i oni ( po alkoholu) nauczyli cię takich dewiacji. Ten Misiek do którego masz najwięcej pretensji, nie zabrał się za ciebie tak szybko, dopiero jak ci się nie powiodło z żonatymi i rozwodnikiem ( oczywiście udawałaś przyjaźń i zwierzałaś się na każdym kroku z przeżyć i niepowodzeń w relacji z ojcem czy kochankami) to uznał, że teraz jego kolej na zaliczenie chętnego,rozjechanego babska starego. Skończ z opisywaniem bo możesz niechcący dowiedzieć się więcej o sobie. Pozdrawiam.

~do lazarus

14.09.2020 10:29
TOSIA
10 września 2020 o 18:33
Odpowiedz

Odśwież sobie kobieto pamięć jakie miałaś olbrzymie doświadczenie z żonatymi i rozwodnikami. Z kawalerami nie rajcował cię seks bo nie mieli tak długoletniej praktyki jak żonaci { żony nauczyły jak dać rozkosz kobiecie} . Przypomnij sobie jak zakochałaś się okrutnie w tym 15 lat starszym i chciałaś zniszczyć mu małżeństwo knując intrygę , że żona niby ma kochanka. no i najważniejsze nie byłaś taka,,młoda dziewczyna" tylko rozbuchane , rozjechane przez tylu chłopa - babsko. Przypomnij sobie te hotele w Warszawie i tych ,,wysoko postawionych" żonatych,słusznie korzystających z szaletu publicznego.Przypomnij sobie nocne spotkania { w jedynie słusznym celu-seks} z żonatym mającym dwoje dzieci. A rozwodnicy to co ? wykorzystali cię , ale ile im pomagałaś za te usługi seksualne. Przypomnij sobie motele. Najczęściej jednak to były głusze leśne { np. 9 } żeby tylko z dla od oka ludzkiego, czyli jednak wstyd im było pokazywać się z tobą. Podawałaś numER pokoju i wkradali się do ciebie jak złodzieje. Daj spokój temu Jednemu MIŚkowi.Musisz uzmysłowić sobie, że to nie jeden ,, Misiek" ale cała armia Miśków, musisz rozmienić swoją zajadłość na kilkunastu { bo kawalerom też niech się coś dostanie z twojej zajadłości} a nie przerywaj leczenia bo jak dusza boli to jest najgorsza sprawa - każdy psycholog tak twierdzi.

~TOSIA

10.09.2020 18:33
Asia
09 września 2020 o 12:57
Odpowiedz

oooo jaki biedny najlepiej obwiniać młodziutką kochankę że wlazła do łózka a Ty taki bidulek. A pomyślałeś o tym że skrzywdziłeś nie tylko żonę ale tą młodą dziewczynę także? To że latała, płakała zawróciłeś jej w głowie pewnie pokochała. Draniem jesteś, a teraz chcesz się wybielić że sama pchała się do łózka, a Ty najwyraźniej zostałeś zmuszony do seksu z nią. Brzydzę się takimi Miśkami jak Ty. Kochanka to kobieta tak samo jak żona facet jak nie wysyła kobiecie sygnałów zainteresowania to ona za nim latać nie będzie! Skrzywdziłeś żonę i kochankę żeby zaspokoić ciekawość i pożądanie. P**** się w ten zakuty łeb!!!!

~Asia

09.09.2020 12:57
Szanująca się KOBIETA
24 marca 2020 o 08:09
Odpowiedz

No i co ci dało usunięcie wpisu ? z mózgu nie usuniesz prawdy o sobie Jesteś człekopodobną istota , grającą rolę bardzo miłego człowieka - wnętrze to szambo.

~Szanująca się KOBIETA

24.03.2020 08:09
Taka sobie ja
19 lutego 2020 o 08:42
Odpowiedz

Ha, ha.. Ale pojechałaś. Kochanka to też normalna kobieta. Byłam kochanka wiele lat. Nie zaczailam się na zonatego. Byliśmy zwykłymi znajomymi na początku. Potem była przyjaźń, potem wszystko wymknelo się spod kontroli. Potem milion razy rozstawalismy się i schodzili. Nigdy Go nie szantazowalam, nie wymieszałam niczego. Po prostu przychodził bo było nam dobrze że sobą A do żony wracał z poczucia obowiązku. Teraz po latach dojrzelismy już do normalnego związku. Koniec ukrywania, mataczenia. On się rozwodzi bo chce być ze mną. I jest to dojrzala, przemyślaną decyzja. Czasem jest tak że jak się pobierają osoby niedojrzałe w wieku 20 lat to taki związek nie ma szans na przetrwanie. Ale to temat rzeka...

~Taka sobie ja

19.02.2020 08:42
Facetpo40
08 stycznia 2020 o 13:18
Odpowiedz

Wpisy usuwa Moderator, jeśli nie są na temat lub są spamem.

Facetpo40

08.01.2020 13:18
Do lazarus
03 stycznia 2020 o 08:59
Odpowiedz

No lazarus nie zmieniłaś się. Wróżki,zaklęcia,przesądy,pakt z samym DIABŁEM. Jesteś gotowa na wszystko. Wylecz głowę w Nowym Roku 2020 tego ci życzy bardzo ,ale to bardzo stara znajoma. A dziecku nie wyrządzaj krzywdy, jesteś okrutną macochą ( takie w bajkach poznałaś).WSTYD

~Do lazarus

03.01.2020 08:59
uwierz
13 sierpnia 2019 o 11:21
Odpowiedz

Post przedmówczyni - nie wierzę
świadczy o jednym- to ona jedna, jedyna zna receptę na życie.Co za baba-czysty bufon.Jeśli jakieś wykształcenie posiadasz to zdobyłaś świstek za ,,masło" ponieważ małostkowy styl pisania to dowód na to,że słoma z butów ci wychodzi lazarus. Bredzisz nadal jak w malignie.Zażyj tableteczkę i wszystko wróci do normy. Choroba twoja nie usprawiedliwia takiego postępowania.
Przebaczyłam ci lecz nie zapomniałam jak postąpiłaś haniebnie.

~uwierz

13.08.2019 11:21
niewierzę
16 grudnia 2018 o 21:49
Odpowiedz

Ha,ha,ha,Kto w to uwierzy,ale ściema,ze to pomaga......

~niewierzę

16.12.2018 21:49
Gość
06 maja 2018 o 08:14
Odpowiedz

Chociaż sprawa się rypła / sama płakałaś do mnie i pytałaś -co teraz będzie ?/ jednak uważam, że myślałaś instrumentem przyzwyczajonym do starych chłopów. W pewnej chwili zaświtało ci zrobić wielkie zamieszanie i zamieszkać w DUŻYM PIĘKNYM DOMU / ZOBACZYŁAŚ TEN DOM ZEWNĄTRZ I WTEDY ZABRAŁAŚ SI Ę ZA STARCA / no i gdyby tak machnął dzidziusia -nie udała ci się ta sztuczka / wówczas taki dobrobyt. Przeliczyłaś się bo wydymał cię zdrowo na: 9 i nie tylko a Szkot to z niego niesamowity. Jakie to musi być dla ciebie tragicznie przykre, że mężowi przyniosłaś taki mocno zużyty - przez żonatych- towar. Wspominaj, wspominaj jaka ty naiwna i do tego służyłaś jako szalet publiczny.Tak to się wszystko niestety kończy jak jest się pustą i próżną pannicą grającą rolę kobiety przemiłej, ze aż flaki się przewracają.

~Gość

06.05.2018 08:14
zraniona
18 kwietnia 2018 o 22:47
Odpowiedz

Uważam,że należy mówić,jeśli ma się pewność ,że nasza przyjaciółka jest zdradzana.Co to za przyjaciel,który milczy-Pinokio. Napewno najpierw trzeba powiedzieć zdradzającemu,co on robi,jak bardzo przewrócił życie żonie.Ją też kiedyś kochał,ubóstwiał ,obsypywał kwiatami,podrywał.Była całym światem dla niego.Bo to prawda i najlepiej niech żona odrazu tak sobie tłumaczy to skrzywienie męża i uzależnienie od seksu,to choroba,,z której trzeba się leczyć.A teraz Trzeba mieć tą świadomość,że żona będzie potrzebowała obietnicy,popartej czynami męża,że to był błąd,że to koniec ,niech najlepiej,jeśli mu wybaczy,oczywiście nie odrazu,ale oboje muszą pójść na terapię małżeństw,najlepiej katolicką.Tam dopiero po dłuższym częszczaniu ,jeśli Bóg pozwoli,ukształtują na nowo swoje relacje.Bo to niestety budowanie na popiele.Bardzo trudne,wiem coś o tym,ale nie nie możliwe.Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.Pomodlę się dziś za wszystkie żony zdradzane przez oślepionych mężów,a w zasadzie ludzi ,którzy potrzebowali zmian,ale w tym przypadku,zawsze na gorsze.Pozdrawiam i życzę dużo siły.W miarę możliwości,nie wracajcie do tematu zgniłego....Żeby to nie stało sie głównym tematem życia.Bo to Was zniszczy.Wyobrażcie sobie,że to był sen.Ja polecam modlitwę:,,JEZU,TY SIĘ TYM ZAJMIJ" Bardzo mi pomogła.Bez różańca ,nie dałabym rady. Naprawdę czuję pomoc,opiekę,że jest ktoś,kto mnie nigdy nie oszuka,nie zawiedzie i troszczy się o mnie..........

~zraniona

18.04.2018 22:47
Kicia
15 kwietnia 2018 o 09:55
Odpowiedz

Życie zaraz po zdradzie to jest właściwie stan agonii. Odnosisz wrażenie, że zaraz umrzesz i pragniesz tego z całego serca. Ciągle analizujesz czym zawiniłaś, że najukochańsza osoba tak cię poniżyła,zdeptała,wrzuciła do muszli klozetowej. Kim jesteś dla ukochanego? zerem?...........................................................................................................Od tego momentu -Wszystko zależy od zdrajcy no i najważniejsze od przyjaciół,to oni pomogą ci udźwignąć potworny ciężar-który spadł na twoje serce. Jeżeli widzisz, że zdrajca też padł ofiarą traumatycznego mimo wszystko przeżycia, stara się za wszelką cenę na nowo odzyskać twoją miłość to jest wszystko na dobrej drodze, że z czasem ( który goi rany ) dojdziecie do porozumienia i pewności, że jednak wasza miłość okazała się silniejsza niż to świństwo-zdrada. Zdrada przeważnie to nadarzająca się ,,okazja" z której ciężko zrezygnować bo smakuje super: ukradkiem,tajemnica,łamanie zasad, łamanie przysięgi małżeńskiej,dreszcze emocji ,strachu ,pożądania, żeby tylko się nie wydało.Niektórzy mężowie uwielbiają jak poziom adrenaliny sięga szczytu. Uważam, że błogosławiona jest nieświadomość . Poprzez przyjaciół znam przypadki fantastycznych mężów i ojców, którzy mają drugą twarz i romansują systematycznie ale żony o tym nie wiedzą. Kto odważy się? ? powiedzieć żonie o tym drugim życiu ukochanego męża. Już w starożytnym Rzymie ścinano głowy za złe wieści.

~Kicia

15.04.2018 09:55
Aniela Dulska
23 lutego 2018 o 12:52
Odpowiedz

Moja była córeczko: Hesiu, Melu, Anulko 810, lazarus i.t.d. daj sobie spokój ! ! ! ja wiem, że na bieżąco opisywałaś swoje odczucia subiektywne związane z romansem, ale to zła droga - prowadząca do nicości. Faktycznie trzeba MIEĆ ,,COŚ " nie tak pod beretem,żeby opisywać tak intymne sprawy. Bardzo źle z tobą ! ! ! zajmij się bieżącymi sprawami swoimi a nie tak, że prowadzisz swoje życie dla ludzi wieśniaro jedna z zakutym łbem. Normalne kobiety /do nich należę/ mają inne priorytety
.Nie pragnę...
Nie pragnę miłości.
Której nie ma za dnia.
Tylko nocą się budzi.

Nie pragnę miłości.
Na jeden moment, chwilkę.
Przemijającej bez echa.

Nie pragnę miłości.
Płytkiej, bez głębszych
uczuć.
Takiej z próżności.

Pragnę miłości stałej.
Która mi zawsze pozwoli.
Mieć w sercu radość.
I na zawsze słodko
zniewoli

~Aniela Dulska

23.02.2018 12:52
gośc
10 lutego 2018 o 13:29
Odpowiedz

NO........ właśnie TAK. Kochanka nie ma dobrej opinii. To, co myślą o niej inni, w większości nie nadaje się do przytoczenia. Kochanka przede wszystkim jest samotna i zazdrosna o to, że inni nie są. Kochanka tylko czyha, jak upolować faceta. Kochanka jest pierwszorzędną manipulantką - wie jak omamić mężczyznę. Kochanka nie ma skrupułów, wyrzutów sumienia czy poczucia winy. Kochanka posunie się do wszystkiego. Kochanka rozbija rodziny. Kochanka jest wyuzdana. Nad kochankami nikt się nie pochyla. Kochankom się nie wybacza. Natomiast żonaci, DLA NICH to odskocznia, chwileczka zapomnienia, epizodzik nic nie znaczący ot : pestka. mają jedyny problem jak pozbyć się tego g...a, które przylepiło się do małżeństwa.

~gośc

10.02.2018 13:29
Ania
03 lutego 2018 o 09:05
Odpowiedz

Taaaa... kocha żonkę. I właśnie z tej milosci ją zdradzał. Głupie baby

~Ania

03.02.2018 09:05
Melania
18 grudnia 2017 o 06:47
Odpowiedz

Prawdziwa miłość

Popiołem będę, lecz czuć nie przestanę. Prochem będę, lecz proch ten będzie kochał.

Prawdziwa miłość nigdy nie umiera
I choć czasem żal i smutek w serce się wdziera
To ona nadal żyje w nas
Bo kochać tak naprawdę
Można w życiu tylko raz
Nie uśmierci tej miłości żadne zwątpienie
Żaden przemijający czas ani też upokorzenie

Choć przy nas nie ma ukochanej osoby
Ani też jej bliskości
To jest tęskota serc
Zrodzona z prawdziwej miłości
Którą da się odczuć
Z najwięjszej odległości
Lecz czy trafi do serca
Mojej jedynej miłości?

Może czasem życie rzuca nas na ziemię
Karząc znosić to całe brzemię.....
Los też czasem sobie niemiłosiernie z nas drwi
Lecz to co posiadamy w sobie
Tego nie zabierze nam nikt....

I choć kiedyś staniemy się prochem
Choć wśród żywych nas już nie będzie
To nawet ten proch będzie kochał
A duszą przy kimś będziemy zawsze i wszędzie

Bo prawdziwie można kochać w życiu tylko raz
Ta miłość do samego końca, będzie żyła w nas
Jej płomienia nie ugaszą nawet słone łzy
Ona będzie w nas żyła do końca naszych dni.....

~Melania

18.12.2017 06:47
Andrzej
10 grudnia 2017 o 14:07
Odpowiedz

Moja miłości
Już ciemna noc, gwiazdy zerkają w okna
Ty zasnęłaś, snem głębokim
Po trudach dnia zmęczona

Usiadłem cichutko obok
Zerkając na ciebie skrycie
Na miłość moją wielką
Czując serca bicie
Będąc urody twej zachwycie

I cóż widzę na twarzy,
Która stała się dla mnie odbiciem
Ujrzałem moje niezwykłe życie

Poranki budzone twoim uśmiechem
Słowo,wstawaj płynące echem
I pocałunek otwierający me oczy
Budzik, po namiętnie spędzonej nocy

Wieczory przy świecach
My wtuleni w siebie
Marząc byśmy razem byli również w niebie
W dialogu płynącym w Bożej obecności
By trwać do siebie w ciągłej miłości

Radości, smutki na drodze krętej
W rozumie ludzkim tak niepojętej
W chmurze burzowej, w kroplach łez deszczu
I w słońcu, co tęczą zachwyca
Budzi nadzieją do nowego życia

Będąc Zawsze razem
Z moją miłością, żoną niezwykłą
Wtulony powoli zasypiam
Andrzej

~Andrzej

10.12.2017 14:07
Kierowca
09 grudnia 2017 o 09:31
Odpowiedz

Super,ja też się spytałam męża i co Ci to dało, odpowiedz była nic. Temat rzeka,dobrze że się opamietaleś,ale to dlatego, że na pewno kochasz żonkę

~Kierowca

09.12.2017 09:31
poraniona
01 listopada 2017 o 21:47
Odpowiedz

Ile tu skrzywdzonych osób.....Współczuję serdecznie.....Wiem po sobie,że im bardziej to zranienie boli,tym częściej chce się o tym mówić,pisać ,bez końca,ale ja już to przebolałam.Tylko ufać Bogu ,to jest wyjście z tego doła.......Jezus żyje i nas wspiera,ale daje każdemu wolną wolę,a od ludzi zależy,co wybiorą,jaką idą drogą,czy dotrzymują przysięgi.Uwierzcie mi Panowie ,wszystkich kobiet nie zdobądziecie,więc nie warto iść na ilość.Najwięcej warte ,są te spokojne i normalne,z nimi też można wiele i się nie nudzić.

~poraniona

01.11.2017 21:47
PRAKTYCZNA
31 października 2017 o 08:47
Odpowiedz

No tak licytujce sie ktora madrzejsza bo obie jestescie durne ze dalyscie sie takiemu frajerowi wprowadzic w maliny. Pytam sie o co to walczyc ma zone a oglada sie za spodniczkami bo ma takie zachcianki i kaprysy. Glupia zona bo niewidzi ze to lowelas i glupia kochanka ze dala sie zaliczyc kolejnemu zaliczaczowi.Wlaczcie myslenie kobiety bo knury to leza na to co sie rusza- nawinie bo taka ich k * * * * * * a natura. K***A to nie dziwka tylko charakter.

~PRAKTYCZNA

31.10.2017 08:47
satanistka
30 października 2017 o 06:26
Odpowiedz

Zgadzam się z tobą całkowicie poraniona. To dziecinada wchodzić w buciorach w małżeństwa. Takie zachowanie jest wysoce nieetyczne,nietaktowne,wstrętne, głupie do granic możliwości. W jakim celu uszczęśliwiać tych łgarzy,tchórzy,kłamców,gotowych na wszystko żeby zdobyć nową szparę do szurania. To prawda, życie jest piękne tylko trzeba unikać jak ognia nimfomanek,seksoholiczek,chorych psychicznie osób udających przyjaźń,empatię,serdeczność lecz to jest tyko gra.

~satanistka

30.10.2017 06:26
poraniona
29 października 2017 o 22:13
Odpowiedz

Po co te komentarze beznadziejne,co to za strona?Myślałam,że tu są jakieś mądre przemyślenia,a tu dzieciaki chyba sobie dociskają, i po co.?????????????A życie jest takie proste i piekne,tylko trzeba być normalnym.........

~poraniona

29.10.2017 22:13
Melania
12 sierpnia 2017 o 08:19
Odpowiedz

Pamiętasz ? ? ? anulka 810 - jak życzyłam ci żebyś spotkała godnego siebie ? ?
No to życzenia się spełniły. Opisujesz nadal swoje subiektywne odczucia, nadal nie możesz żyć żeby swoje: - pitu, pitu , pierdu, pierdu nie głosić na ogólnie dostępnym forum.. Piszesz,że koleżanki cyt.,,zaniemówiły z wrażenia na widok twojego wybranka". One wiedzą, że twój luby pierwsze szlify zdobywał u mężatek. Twoje doświadczenie jakie zdobyłaś u żonatych tez zasługuje na gold - medal dlatego reasumując: ,,jakie jechało takiego zdybało”.doaktualnej sytuacji- pasuje jak ulał. Trzeba się zastanowić, czy jest się czym chwalić na forum ? ? ? to porównanie do szaletu publicznego jest trafne. Przecież radziłam ci - szanuj siebie,ale radzić to można mądrym ludziom a nie trollom.

~Melania

12.08.2017 08:19
~~Yyy
18 lipca 2017 o 07:51
Odpowiedz

Dziesięć sposobów na głupotę
SPIS LEKARSTW:
1. Zajmuj się sobą
2..Nie zajmuj się sobą sam
3. Naucz się ufać
4..Nie obwiniaj
5. Wyznawaj przewinienia
6.Ukochaj wolność
7. Naprawiaj popełniane błędy
8. Bądź na bieżąco z sobą samym
9.Ukochaj Mądrość
10.Nie potępiaj innych

~~~Yyy

18.07.2017 07:51
Iza
07 czerwca 2017 o 14:29
Odpowiedz

No i sprawa się rypła.Kombinuj dalej kombinuj bo ja nie dam się nabrać gdyż jestem osobą myślącą It’s my life. Baj...baj...baj. Ewelina.

~Iza

07.06.2017 14:29
Iza
04 czerwca 2017 o 15:51
Odpowiedz

Przemyśl słowa: cyt. ,, a takiemu komuś należy dać nauczke,aby zmyć z jego ryja ten cwaniacki uśmieszek i mine pt.co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" prosiłam tyle razy odczep się od nas ropucho przejechana przez walec drogowy. Ja o wszystkim wiem i nie musisz mi nic mówić bo jest z ciebie kłamczucha gigantyczna. Nie wierzę w żadne twoje słowa ponieważ JEGO argumenty są prawdziwe.Nie zmuszaj mnie do upublicznienia faktów z przeszłości bo będziesz gorzko płakać ty bidulko wybzykana przez żonatych facetów.

~Iza

04.06.2017 15:51
satanistka
17 kwietnia 2017 o 23:53
Odpowiedz

Szatan ?
Poprostu jesteś słaby

~satanistka

17.04.2017 23:53
Krzysztof
27 marca 2017 o 13:53
Odpowiedz

Dywagować można cały dzień. Ale poczekajcie jak Was to spotka osobiście. Jak Was zdradzi partnerka lub partner z którym jesteście wiele lat. Gdy w grę wchodzą emocje nikt do końca nie wie jak zachowa się w sytuacji, dopóki taka sytuacja się nie wydarzy. Każdy człowiek jest inny i każdy inaczej może zareagować. Jeśli kogoś kochamy, jesteśmy z nim wiele lat,ufamy mu, a ten ktoś nagle tak postępuje-zdradza to o ile to było prawdziwe uczucie to emocje mogą okazać się bardzo silne. Nie na darmo mówi się że od miłości jest blisko do nienawiści.Zawsze należy brać argumenty z przeszłości, jeżeli to była bardzo dobra żona i zbłądziła bo trafiła na lowelasa potrafiącego grać na uczuciach naiwnych kobiet no to jednak radzę przebaczyć. Rodzina jest w życiu najważniejsza lecz niekiedy tak trudno zapanować nad zwierzęcym pożądaniem, jak już damy sobie upust to przychodzi opamiętanie żal nam straconego czasu. Jest super jeśli nasze durnowate zachowanie nie ujrzy światła dziennego.natomiast tragedią jest jak wyda się nasze zachowanie bydlęce. Należę do tych idiotów, którzy skusili się na młodziutką siksę, dla której pójść do łóżka żonatego faceta to była powszechna sprawa, robiła to bo pragnęła mieć olbrzymie doświadczenie co do gabarytów. Gardzę takimi kobietami,ale jednak skusiłem się jak mi wlazła do łóżka, wiedziałem że postępuje źle lecz brnąłem dalej żeby zaspokoić swoje dzikie pożądanie. Jak sprawa się rypła to unikałem jej jak diabła, ale ona płakała, jęczała, szukała sposobności żeby tylko się spotkać. Byłem silny i jestem dzisiaj bardzo szczęśliwy , że uwolniłem się od tego demona. Jestem przekonany, że szatan cały czas czuwa, żebyśmy złamali przysięgę, uwierzcie mi nie warto. Dobrze, że trafiłem na bardzo mądrą żonę, odczekała moją chuć i dała mi ,,do wiwatu". Opamiętałem się i wróciłem na prostą drogę, śpię spokojnie bo już nie czuwam przy telefonie, żeby niepotrzebny sms zaplątał się.

~Krzysztof

27.03.2017 13:53
Zenio
17 marca 2017 o 08:41
Odpowiedz

Witam cię anulka810. Jestem bardzo zadowolony, że chwilowo nie masz czasu. Ufam mocno, że już nie będziesz miała czasu ,, produkować się" na forum. Zgadzam się z tobą całkowicie - pogadaj sobie do ściany bo ona spokojnie wysłucha twoje kłamstwa, konfabulacje, wizje, mrzonki i t.d. Tragedią moją było poznanie takiego świrka jak ty ropucho przejechana przez motorower. Sprawiałaś wrażenie normalnej kobiety i dlatego dałem się nabrać na takie plewy. Najserdeczniejsze wyrazy współczucia składam ludziom, których spotkasz na swojej drodze życia. Trzymaj się dzielnie z tym sztucznym uśmiechem przyklejonym do buźki mocno permanentnej no i witaj w następnym dziesięcioleciu życia. Musisz częściej pomyśleć o farbie do włosów bo straszysz odrostami. Żegnaj anukla810 i skuteczniej usuwaj konta.

~Zenio

17.03.2017 08:41
Krystyna
04 lutego 2017 o 10:54
Odpowiedz

Wypełnij pożytecznie ten samotny czas, który spędzasz bez niego. Nie izoluj się od ludzi, nie zrywaj kontaktów z bliskimi Ci osobami. Masz córkę to zjednoczcie wspólnie siły i nadal podejmujcie próby by lody między Wami się topiły. Trzeba przyznać, ze Twój wybranek to wyjątkowo twarda ,,sztuka". Bądźcie dla niego sympatyczne a może jeszcze wciągnijcie do tego jego mamuśkę. Nie mów nigdy złego słowa do niej na tego dupka bo matki kochają bezwarunkowo,zawsze syneczek będzie cacy a ty be.
Nie próbuj śledzić swojego lubego i nie zmieniaj się w stalkera, czyli prześladowcę. Jeśli podejmiesz decyzję by go kopnąć w d . . . to wówczas tylko ,, ktoś " typu Rudkowskiego, lecz wówczas musisz współpracować by wystawić na PEWNIAKA i zdobyć NIEZBITE DOWODY jego zdrady. W lesie niech sobie będzie / taki mróz ? ? / bo przecież zwierzęta lubią przebywać w swoim gronie. Głowa do góry ! ! ! dążąca do szczęścia jutro będzie lepiej.

~Krystyna

04.02.2017 10:54
dążąca do szczęścia
02 lutego 2017 o 11:35
Odpowiedz

nie dam rady dłuźej, ucieka tylko do lasu,do matki,wymówki bez przerwy.Olewa mnie,córkę,czy odzywa się do kochanki,czy cos zążywa?jak go sprawdzić w lesie?

~dążąca do szczęścia

02.02.2017 11:35
Krystyna
17 stycznia 2017 o 08:09
Odpowiedz


Powiało radością. Przekonałaś mnie dążąca do szczęścia, że jednak sukces można osiągnąć, tylko trzeba być konsekwentną kobietą. Przekonasz się, że kropla drąży beton.Nie przejmuj się dzisiaj ,, sieriożną miną " swojego Romea, on zmięknie jak dostrzeże zmiany diametralne w Tobie. Dobrze, że posługujesz się techniką komputerową to pomaga w ciężkich chwilach. Proszę wysłuchaj na You Tube piosenki Teresy Werner - MODLITWA - to o Tobie i Twoim Ukochanym. Potwierdzam, tak zmień siebie / na to masz wpływ-jesteś fantastyczną kobietą / a w perspektywie dalszej zmienisz tego dupka, przecież dążysz do szczęścia. Jakie to proste być szczęśliwym i drugiemu szczęście dać . Powiedzieć łatwo wykonać trudno lecz nie poddawaj się bo zasługujesz na miłość i szczęście, które w jesieni życia jest niezbędnie potrzebne.

~Krystyna

17.01.2017 08:09
dążąca do szczęścia:)
16 stycznia 2017 o 09:28
Odpowiedz

Super, tylko czy obudzenie przyjdzie do mnie ,czy do innych, po tych afrodyzjakach ,ha, ha. I znowu ja, tylko ja mam się zmieniać. To żałosne.

~dążąca do szczęścia:)

16.01.2017 09:28
Krystyna
15 stycznia 2017 o 11:32
Odpowiedz

Nikt Cię nie będzie zapewniał, że będzie łatwe i proste. Twój pseudonim jest bardzo pesymistyczny - zmień go na dążąca do szczęścia. Pragnę uświadomić Ci, że ten wypalony, opuszczony piesek zabrał Ci najcudowniejsze co mamy w życiu MŁODOŚĆ ale Ty zrobiłaś mu to samo. Przypomnij sobie, że właśnie Ciebie wybrał na żoneczkę, przypominaj sobie jak bardzo pragnęliście siebie wzajemnie i uśmiechaj się do wspomnień. Pracuj KOBIETO nad sobą, ja naprawdę radzę Ci tak ,, od serca". Osiągniesz sukces tylko zmień podejście do tego kanapowego lenia. Zmień sposób żywienia / menu / na takie bardziej pikantne. Poczytaj na ten temat jest bardzo dużo sposobów by zastosować afrodyzjaki w kuchni. Bądź silna , osiągniesz zwycięstwo tylko nie poddawaj si ę.

~Krystyna

15.01.2017 11:32
zdradzana ciągle
13 stycznia 2017 o 09:16
Odpowiedz

Do przedmówcy, bardzo trafna podpowiedź, ale po 25 latach stażu ,to nie takie proste, jeśli ktoś tylko ogląda tv. Wszystko próbowałam, leczyłam, się już dawno, on też pracuje ,po godzinach też,a reszta to nuda, zmęczenie, tv i picie i sen, wypalony do mnie. Opuszczony piesek. Obudzenie przyjdzie dopiero, jak coś boli. Zostaje czekanie......Co z radością życia, uściskami, przytuleniem zwykłym ,rozmową, wyjściem do kina ,gdziekolwiek??? Taki charakterek. Ale nadziei nie tracę. Tylko kiedy ona umrze w mojej głowie???To nie jest łatwe i proste, a naprawdę mam cierpliwość.

~zdradzana ciągle

13.01.2017 09:16
do zdradzana ciągle
12 stycznia 2017 o 08:54
Odpowiedz

Bądź cwańsza niż ustawa przewiduje. Zmień sposób postępowania i zrób się ,, bardzo gorąca i potrzebująca". Dbaj o siebie wyjątkowo, kup seksowną bieliznę a jak zwróci uwagę na to i dostrzeże to wówczas uśmiechnij się ,, szelmowsko" / przećwicz w lustrze/ i powiedz -to dla ciebie mężulku. Nie zechcesz wiedzieć co on sobie wtedy pomyśli, że masz adoratora-nie wyprowadzaj go z błędu lecz zawsze twierdź, że to dla ciebie mój ukochany. Nie szczędź pochwał, pieszczot bo pamiętaj zasadę, że nawet pies potrzebuje podrapciania. Na temat telefonów od ,, szanownej pani" ani słowa ona musi umrzeć dla ciebie a z czasem dla twojego męża. Nie wypominaj mu ani słowa, skoro zdecydowałaś być z takim knurem to była Twoja decyzja i bądź konsekwentna.Pamiętaj o zasadzie, że młodością zasługujemy sobie na stare lata i bardzo często sięgaj po pomoc ze strony tego lowelasa bo przecież od dzisiaj jesteś taka ,, mała i taka słaba" potrzebujesz na każdym kroku jego wsparcia , jego siły i jego męskości bo on jest niepowtarzalnym egzemplarzem , jedynym w swoim rodzaju. Przeczytaj moją poradę pięć razy i DO DZIEŁA. Zmień siebie a następnie swoje życie. Sprawdź stan zdrowia bo nie masz pewności czy jakiegoś,,świństwa: Ci nie przyciągnął. Zrób to bardzo dyskretnie. Powodzenia zdradzana ciągle - głowa do góry jesteś WIELKĄ KOBIETĄ.

~do zdradzana ciągle

12.01.2017 08:54
zdradzana ciągle
11 stycznia 2017 o 13:17
Odpowiedz

3 lata kochanka z Niemiec ma telef. kontakt z moim mężem, który wrócił z pracy tam. Nie wraca tam, a wiem, że babsko pisze, dzwoni. Ile jeszcze, na co liczy,nie zmieniam numeru już, mam to gdzieś. Tak jak poprzedniczka pisze, lecą na kasę. K----ka była bezrobotna, wlazła do wanny panu i żyła tak rok. Nie martwiąc się o pieniądze na życie, bo miała z naszych. Wybaczyłam i mam wewnętrzny spokój,a ona????????????????????? kiedy jej się znudzi???????????????

~zdradzana ciągle

11.01.2017 13:17
Mocno doświadczona
11 stycznia 2017 o 07:58
Odpowiedz

Tak burzliwa dyskusja, że postanowiłam zabrać głos w temacie. Jestem kobieta bardzo dojrzałą, przeszłam pięknie przez to życie byłam / wtedy wierzyłam / , czułam się bardzo kochana przez ,,mojego " ślubnego. Mam za sobą przykre wspomnienia zdradzonej żony i opiekunki / matkowałam młodej suczce/. Podwójna zdrada: mocno kochającego / tak mówił/ męża i udającej przyjaźń młodej kobiety. Mężowi oddałam z wzajemnością dziesięciolecia a suczce dziesięć lat. Suczka wydawała się lojalna i uczynna, zwierzała się z najskrytszych przeżyć, prosiła o rady, miałam do niej ogromne zaufanie i też opowiadałam jej o swoim życiu- oczywiście z wyczuciem bo takiej młodej dziewczynie nie mogłam mówić wszystkiego, żeby młoda psychika nie ucierpiała. Ta przyjaźń jak się okazało była podstępna z jej strony bo ona miała swoje popaprane życie i doświadczenia ze starymi chłopami. Przyznam się, że wybłagałam u męża pracę dla tej niby sympatycznej kobity. Zaczęła bardzo podstępne wkradać się w ,, łaski " mojego męża, który niestety jak to /gorący facet/ uległ tej ,, wnuczce ". {{{{ Tak na marginesie to teraz / na chłodno/ nawet nie dziwię się bo jednak ciało dwudziestoparolatki a pięćdziesięcioparolatki no to kolosalna różnica }}}} . Gdy już go ,, zdobyła " to ja stałam się zbędnym balastem dla suczki i tego starego capa - mojego męża. Byłam niestety niemym świadkiem idiotycznego/// pałający pożądaniem // zachowania ,, tych dwojga". Mogłam na bieżąco przeżywać swoją klęskę a zarazem wściekłość na siebie, że dałam się tak podejść. Zdrajczyni wykonała do mnie telefon co teraz będzie ??? liczyła że odkocham się w mężu , płakała bo już nie chciała być ,, tą trzecią". Jesteście ciekawi jak zdrajca się zachował ? Po pierwsze ,,zrobiłam mu PIEKŁO na ziemi, po drugie ten stary cap po WIELKIEJ EUFORII wrócił na ziemię i udawał , że nic się nie stało, nigdy nie przyznał się do zdrady, nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania wobec mnie, on mnie w tym czasie nie widział no bo miał ,, coś " innego na oczach. Można tak kretyńsko się zachować, chciałam doprowadzić do konfrontacji tych dwojga lecz on tylko ja wyciszył i nigdy się nie zgodził na to żebym wierzyła w te ,,chore urojenia" suczki.W tak bardzo trudnym dla mnie okresie, gdyby nie zaufana przyjaciółka i moja ukochana dyskretna siostra to na 100% wisiałabym / z okna sypialni widać to drzewo / na drzewie bo w tym czasie to życie moje straciło sens. Zdrajca również pomógł mi w tych najtragiczniejszych chwilach, zapewniał, że bardzo mocno mnie kocha !!!!!!!! oczywiście udawałam, że wierzę w jego słowa lecz wiem jedno, że kochający człowiek nie może tak deptać drugiego. Co za poniżenie, co za wstyd , czułam się jakby mnie spłukał w toalecie. Poznałam siebie wiem już teraz, że jako ,, kobieta - puch marny " potrafiłam być na tyle silna, żeby podnieść się z tej TRAUMY. Dowiedziałam się sama o sobie, że mam bardzo dobrze zaszczepiony system wartości i potrafiłam przebaczyć człowiekowi z którym przeżyłam tyle radosnych, pięknych, tragicznych chwil. Nigdy nie przypuszczałam, że ,, zafunduje mi " na starość taką ,, rozrywkę ". Dowiedziałam się również sama o sobie , że podchodzę też materialnie do tematu bo niby czemu suczka miałaby korzystać z naszego wspólnie zgromadzonego majątku. Mamy dzieci swoje, nie musimy opiekować się obcą cwaniarą na tyle durną, że nie potrafiła przewidzieć,że ją tylko wybzyka. Gdyby mąż naprawdę się w niej zakochał to przecież nie było przeszkody żeby zamieszkali i pracowali razem. Moje odczucie na temat takiego typu kobiet jest bardzo subiektywne, uważam że PROSTYTUTKI mają więcej klasy w jednym włosku niż młode suczki, które udają zakochane a cel tylko jeden KASA, dlaczego nie podejmują prób czarowania gołodupców a polują na tych z kasą. Bo to co je podnieca to się nazywa KASA. Uważam, że są to chore istoty, nie mają żadnego systemu wartości a chcą sprawdzać czy mają branie , próżne lale, seksoholiczki. Apeluję do żon, bądźcie mądrze zazdrosne, jednak czuwajcie nad szczęściem swoim i swoich RODZIN. Łatwo powiedzieć komuś z boku kopnij takiego zdrajcę w zadek i spluń w tym kierunku, ale przecież życie to walka i radzę być silnym, zrobić sobie rachunek
{{{ za i przeciw }}} zawsze wyjdzie po PIERWSZE ratować RODZINĘ będącą największą wartością w życiu.Co do opinii, że to piękne kobiety chcą rozbijać rodziny to akurat się z tym nie zgadzam gdyż bardzo często żona jest mądrzejsza i ładniejsza a kochanki buzia aż prosi się cegłówki.

~Mocno doświadczona

11.01.2017 07:58
zdradzana
11 sierpnia 2016 o 09:49
Odpowiedz

Co za głupi komentarz.Tak sobie usprawiedliwiacie to wasze k---------e ciągoty. Nigdy nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu. Niektórzy panowie bawią się tylko następnymi kochankami albo mają ich kilka,mój nawet uczuciowo się nie angażował i szukał takich wyposzczonych po 40-tce,żeby w ciążę nie zaszły.A głupie kochanki wierzą w co chcą,tak się usprawiedliwiając tylko w swoich durnych głowach.Żałosne. To ,że żony o siebie nie dbają ,to już przeszłość i slogany.W tych czasach ,znam dużo żon,że kochanki się nie umywają do nich,ale jak facet jest seksoholikiem,to i kochanka nie będzie jego ostatnią. Przestaw myślenie na realizm!!!!!!!!

~zdradzana

11.08.2016 09:49
Ewela
09 sierpnia 2016 o 18:35
Odpowiedz

Ciągle czytam o kochankach,którzy chcąc się rozstać zakładają z góry,że druga strona będzie się mścić chcąc rozbić małżeństwo.Nie bardzo jestem wstanie to zrozumieć ponieważ obie strony doskonale wiedzą w co wchodzą angażując się w taki związek.Sama weszłąm w taki związek i nigdy w życiu bym nie pomyślałą o informowaniu jego żony o sobie oraz niszczenia małżeństwa.Wręcz przeciwnie próbowałam wskazać gdzie popełnili błąd,gdzie się pogubili itd.Fakt nie jestem zaangażowana uczuciowo tzn.bardzo go lubię natomiast miał być moim lekarstwem a nie miłością.Jest jeszcze jeden aspekt,który muszę poruszyć kochanka/ek niczemu nie jest w takim związku winien,gdyby nie brak porozumienia oraz starań drugich połowek oraz popadanie w rutynę nie szukałby nikt wrażeń.Zanim zacznie się osądzać oraz wydzwaniać lub szkodzić takim osobą należy zastanowić się gdzie popełniliście błąd i czy warto walczyć.Teraz napiszę coś bardzo konytrowersyjnego,ale prawdziwego. zanim zacznie osoba zdradzana szaleć niech spojrzy w lustro i powie:"dałąm z siebie wszystko"zacznie słuchać i zacznie dbać o siebie,pokaże co traci starać się być krok przed a nie krok za.Szantaż,krzyk,rozpacz nic nie dadzą jedynie co zostawią to traume oraz poczucie,że ktoś jest z nami z przymusu.Na siłę nic nie zbudowano..jeszcze jedno jeżeli ktoś zdradził raz,zdradzi i drugi więc bez konkretnych zmian oraz odświeżenia tego co uciekło nic nie da się zrobić.Pamiętajcie kochani rozstać też trzeba umieć się z klasą wtedy ból jest mniejszy.A kochankowie no cóż,każde z Nas musi zakładać na początku,że nic nie trwa wiecznie.

~Ewela

09.08.2016 18:35
zraniona
20 czerwca 2016 o 21:31
Odpowiedz

I czy ty się chwalisz,że rozbiłaś małżeństwo.!!!!!!!!!!!!!!!To jest dramat.Pomodlę się za Ciebie........Wstydż się.Zawsze myślę o tym,czego w życiu zabrakło kochankom,skoro zadawalają się wybrakowanymi facetami po przejściach i z przeszłością,która często wraca.To musisz mieć stalowe nerwy,bo z żoną też miał najpierw piękne chwile,a kochankom się wydaje,ze tylko one facetom to dostarczają.ŻAŁOSNA JESTEŚ.Zostaw go w spokoju i znajdż wolnego.

~zraniona

20.06.2016 21:31
Elle
14 czerwca 2016 o 15:39
Odpowiedz

A moj zostawil. Wydawalo mi sie to niemozliwe a jednak.. zostawil zone po 15 latach malzestwa , piekny dom z ogrodkiem . I jest ze mna, mieszkamy razem w skromnym mieszkaniu i jestesmy bardzo szczesliwi . Ma dobry kontakt z dzieckiem a zona z takim stanem rzeczy sie pogodzila - chyba tez zrozumiala ze przez ostatnich pare lat zyli nie razem ale obok siebie. I to trwa juz 3 lata :-) ale serdecznie wspolczuje wszystkim kochankom bo nic tak nie dewastuje psychiki jak taki uklad.

~Elle

14.06.2016 15:39
och Karol!
29 marca 2016 o 17:27
Odpowiedz

jeszcze raz Danko się odezwie, a nie ręczę za siebie i jego stylistka dla ubogich z lewackiej Wybiórczej dowie się o jego ekscesach. to, że kobieta ma niską samoocenę, to nie upoważnia faceta do takich zachowań. bo tylko prawdziwy CH*J mógłby się tak zachować ..... PROSTE!

życzę jego córkom aby zostały tak samo potraktowane przez facetów w ten sam sposób w jaki on mnie potraktował. życzę mu aby w życiu został sam. i mam wrażenie, że jest sam, bo osoby, które go otaczają raczej w ogień za nim nie wskoczą. chodzi za nim opinia, że kiedyś był żigolakiem, i że "przyjaźni" się jedynie z bogatymi lub celebrytami. nawet jeśli to przeczyta ten fotograf (jak z koziej dupy trąba), to nie będzie mi go żal.

~och Karol!

29.03.2016 17:27
zdradzona
07 lutego 2016 o 21:16
Odpowiedz

Co robić z facetem,który po dwoch latach rozląki z kochanką niemiecką zwykłą ......
dalej ma z nią kontakt telefoniczny.Kiedy skończy,czy wogóle.Jak mu to udowodnić,bo kasuje chyba jej przychodzące rozmowy.Ona nie chce nam dać spokoju,proszę o porady...........

~zdradzona

07.02.2016 21:16
Miałam kochanka
13 grudnia 2015 o 22:53
Odpowiedz

Miałam kochanka mówię mialam bo juz nie mam z jego winy mial nas poprostu kilka czysty męski swinia!!!

~Miałam kochanka

13.12.2015 22:53
głos
17 września 2015 o 10:47
Odpowiedz

To co piszesz jest faktem. Żaden frajer nie zostawi swojej poukładanej egzystencji rodzinnej dla kochanki. Ważne jest żebyśmy my kobiety o tym pamiętały pakując się w takie układy.

~głos

17.09.2015 10:47
ktoś
11 marca 2015 o 13:21
Odpowiedz

Ha,ha,ha....................

~ktoś

11.03.2015 13:21
Katie
15 grudnia 2014 o 22:12
Odpowiedz

Karola,
trzeba być mega skur*****em by skontaktować się z kobietą po wielu latach tylko po to by odreagować swoje stresy i nieudany związek. założę się, że JJ daje mu nieźle popalić. biedny chłopina poślizgnął się i wpadł biednej JJ do łózka i przypadkiem zrobił dziecko. albo celowo wlazł jej do łóżka, bo wiedział, że z tego związku będzie miał profity.
a może czas najwyższy by JJ się o tym wszystkim dowiedziała. wyjdzie na to, że to ona jest najbardziej naiwna. mogę też mu zepsuć opinię w branży, a mogę jeśli tylko zechcę, bo znajomych pośrednich mamy sporo! naiwny Danko!

~Katie

15.12.2014 22:12
Do Karoli
25 listopada 2014 o 00:04
Odpowiedz

Ideał faceta dla Ciebie? Życzę Ci takiego męża i ojca Twoich dzieci.

~Do Karoli

25.11.2014 00:04
karola
22 listopada 2014 o 20:54
Odpowiedz

Z nim to wszystko ok tylko z tobą nie jest ok.. On cały czas chciał ci udowodnić że sama dajesz się tak traktować bo masz niską samoocenę . Więc jak pozwalasz i jesteś uległa, naiwna i głupia dlaczego nie brać za darmo. Proste!

~karola

22.11.2014 20:54
Katie
28 października 2014 o 09:14
Odpowiedz

kochankowie też potrafią być bardzo złośliwi. po dobrych kilku miesiącach przerwy skontaktował się ze mną po kilku miesiącach. podobno chciał obejrzeć mieszkanie po remoncie <śmiech> cały dzień wcześniej męczył mnie na czacie na FB by się spotkać, nawet w nocy chciał przyleźć, co dziwne mi się wydawało, bo jego 'wieczna' konkubina' pilnuje go strasznie, bo od początku ich związku zdradza ją na maksa. w każdym razie po długiej przerwie jaśnie pan wlazł od razu mi do łóżka i jak dostał to co chciał wyszedł niemal po 15 minutach. drugiego dnia okazało się jaki był wredny .... po tym, jak chciałam mu złożyć życzenia urodzinowe okazało się, że nie mogę tego zrobić na czacie FB, bo zablokował mnie, choć nic złego nie powiedziałam i zrobiłam. skoro nie mogłam na FB, to wysłałam mu sms'a z życzeniami, a on w wyrachowany sposób powiedział mi, że "zamykam temat" .... wyglądało to jak jakaś zemsta za to, że nie chciałam być w układzie kochanek - kochanka wyłącznie na jego zasadach.
.... facet jest w związku z kobietą bez ślubu, mają 14-letnią córkę, ma również niemal dorosłą już córkę z poprzedniego związku. on sam szukał kontaktu ze mną, wypytywał znajomych o mnie, a znamy się od 1998 od pewnej imprezy pod Warszawą. wie facet, że jest w związku, a zawraca 'doopę' kobiecie, która nie chce takich układów. a jak mu mówiłam, że traktuje mnie jak jakąś dziwkę, to mi mówił, że robię mu 'jazdy'. w międzyczasie okazało się, że jestem bardzo poważnie chora i muszę brać leki, nie jest mi łatwo ... mówiłam mu kilkakrotnie, że nie chcę się z nim spotykać, że mam bardzo złe wyniki, że spotkania nie mają sensu. ale on nie słuchał, tylko chciał się wyłącznie spotykać dla seksu, oczywiście na jego zasadach. prawie w ogóle nie pytał się co u mnie słychać. nigdy nie chciał napić ze mną kawy, czy herbaty, czy czegokolwiek. pamiętam, że po kilku pierwszych miesiącach od czasu gdy mnie znowu po latach 'odnalazł' poprzez znajomych, chciałam to zakończyć i napisałam bardzo elegancko, że szukam uczuć, a nie wyłącznie seksu i że powinniśmy zakończyć te nasze spotkania. a on mnie za przeproszeniem 'zjebał', że jestem drętwa i zarozumiała, i że tam na tamtej pierwszej imprezie już wtedy taka byłam. itd. taki z niego zarozumialec wyszedł. biedak, bo nie zwracałam wtedy na niego uwagi. popłakałam się, ale po kilku dniach odezwał się do mnie jak gdyby nigdy nic się nie stało .... myślałam, że może połapał się, że był dla mnie przykry. ale nie!! on dalej tak mnie traktował, a winą za swoje chamskie zachowanie obarczał mnie. odreagowywał swój związek, który jest porażką. nie wiem za wiele o jego partnerce JJ - stylistce w pewnym modowym magazynie. podobno jest bardzo 'temperamentna' i potrafi rzucać barszczem po kuchni .... w każdym razie trzy lata minęły i gdy dowiedziałam się, że wyniki mam bardzo słabe, mówiłam mu o tym w sms'ach, a on na to, że nie wyglądam na osobę chorą. taki chamski był !!!! .... więc zaczęłam go ignorować. w międzyczasie remontowałam mieszkanie, a on z niecierpliwością czekał aż skończę, bo interesował go tylko seks ze mną, który przestał mi sprawiać przyjemność. no bo która kobieta chce być z chamem ??? ale gdy zwracałam mu uwagę, że jest mega nieprzyjemny dla mnie, to odwracał przysłowiowego kota ogonem, że to ze mną jest coś nie tak. po kilku miesiącach przerwy znowu skontaktował i wychodził z siebie by to moje odnowione mieszkanie obejrzeć. jak już w końcu pozwoliłam przyjść, to od razu pobiegł do sypialni, a potem po 15 minutach już uciekał, a następnego dnia zablokował na FB ... czyż to nie cham? aż prosiło się by powiadomić tą jego JJ .... straciłby wszystko. mam wrażenie, że ona połapała się w jego kolejnej podwójnej grze .... bo chyba monitorowała po cichu jego FB i maile. .... do tej pory nie mogę się po tym pozbierać. wszystkie koleżanki mi mówią, że powinnam powiadomić ją oficjalnie o jego wrednych poczynaniach. ale czy ona mu uwierzy? kilkakrotnie mówiłam mu, że powiadomię ją o tym co on wyprawia, jeśli dalej będzie mnie traktował jak dziwkę. a on mi na to, że nie toleruje szantażu .... <śmiech> i mówił to facet, który sam nie zna umiaru w zachowaniu!!! nie powiadomiłam jej, choć trollowałam go w sms'ach i na Instagramie ...... złośliwie stawiałam 'lajki' pod zdjęciami jego baaardzo przeciętnej urody partnerki ..... właściwie to jej mi nie żal, bo myślę, że ona o wszystkim wie, i że też ma interes w tym by być z nim. ot, taki toksyczny związek, pozornie szczęśliwy, szczególnie na zdjęciach w Instagramie :D :D :D
... żal mi jest tylko bardziej młodszej córki, bo ta starsza ma już 19 lat, więc chyba nawet od swojej matki (jego ex żony) wie, że jej ojciec to palant. od tego wyczynu minęło już 6 miesięcy, a ja nie mogę poradzić sobie z tą zniewagą. i proszę nie brońcie faceta, bo to wielki za przeproszeniem ch**j. ja wielokrotnie próbowałam wyjaśniać mu, ze nie chcę tych spotkań, że jestem poważnie chora, ale on nie słuchał, tylko przychodził odreagowywać swoje stresy ... brzydko powiem, przychodził by spuścić po sobie wodę ..... koleżanki mówią, że powinnam go wykończyć, bo dopiero wtedy to po mnie spłynie ....

~Katie

28.10.2014 09:14
MŻK
27 października 2014 o 22:34
Odpowiedz

A co to ? - apel do kochanki ? - przecież kochanka ci krzywdy nie zrobiła tylko twój mąż ! - halo ! kobieto ! obudź się !
Takich kobiet jest tysiące na świecie, to twój mąż podjął taką decyzję i tylko on jest za to odpowiedzialny. I ty z kimś takim chcesz żyć ? Zapytaj męża jak z tym żyć, jemu pewnie świetnie, zawsze jak się do ciebie dobiera marzy o kochance i jakoś leci. Ty już dla niego nie istniejesz, on już zawsze będzie się zastanawiał co by było gdyby................

~MŻK

27.10.2014 22:34
Zdradzona!!!!!!
26 października 2014 o 21:34
Odpowiedz

Mąż po życiu z niemiecką kochanką,mieszka ze mną .Jak po życiu z kochanką bezrobotną,która przyjmowała mojego męża wieczorami i nocą mu służyła do najbardziej zboczonych perwersji,bo to mu pokazała na filmach porno też,jak teraz kochać się z nim,bo przecież trzeba .Nie chcę być i nie będę k.......ą.Uwierzył w jakąś miłość,którą mu wmówiła,a teraz ma następnych facetów,a on nie ma gdzie wrócić.Jak teraz żyć.To tak nadal boli..... Proszę wszystkie kochanki świata,nie odbijajcie mężów rodzinom.Jest tylu kawalerów,rozwodników .Wystarczy wam,

~Zdradzona!!!!!!

26.10.2014 21:34
żdradzana chyba z wieloma
26 października 2014 o 21:26
Odpowiedz

Do ,, nikt,, - jak można się tym chwalić,takim dwulicowym charakterem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak to tłumaczysz miłością,bo to kochanka Ci tak tłumaczy napewno,żebyś nie odszedł.A TY taki jesteś znudzony normalnością,że szukasz nienormalności.Zawsze po długim stażu małżeńskim wkrada się nuda.Pytanie tylko czy doceniamy swoją żonę,pamiętamy co przyrzekaliśmy??? ZAWSZE,ALE TO ZAWSZE można ożywić związek,nie psuć wspaniałego obrazu kochających się rodziców dzieciom.Mieć tą satysfakcję przed rodziną i znajomymi,że nie poddajemy się ,że mamy siebie dalej,że my potrafimy się zestarzeć wspólnie,bo się kochamy tylko bardziej dorosłą miłością,odpowiedzialną.Pomagaj żonie,tak jak to robiłeś po ślubie,a ona napewno Ci się odwdzięczy i też Cię zacznie zaskakiwać,spróbuj,to nie kosztuje tyle co kochanka.Obudż się chłopie,wierzycie w te słowo nowo poznanej kobiety,bo chcecie odmienności,gdzieś zaistnieć.Tylko pomyśl ,jak musiałeś się zmienić dla kochanki.Wstydż się!!!!!!!!!Nie okłamuj żony.

~żdradzana chyba z wieloma

26.10.2014 21:26
MŻK
24 października 2014 o 20:38
Odpowiedz

Powinniście zabrać swoje dzieci i stworzyć szczęśliwą rodzinę. Dać wolność twojej żonie i jej mężowi, żeby mogli sobie ułożyć szczęśliwe życie. A tak wszyscy jesteście nieszczęśliwi.

Zawsze mnie zadziwiają zdradzający skąd mają tyle czasu. Powiedz jak to jest, ŻONA o którą trzeba dbać , żeby się nie domyśliła, pomoc w domu, 3 DZIECI, opieka nad nimi, odrabianie lekcji, spędzanie wolnego czasu, zajęcia dodatkowe, zebrania... PRACA z nadgodzinami - no musisz pracować i to całkiem sporo, bo 3 dzieci mają swoje prawa a kochanka też kosztuje, KOCHANKA też potrzebuje czasu, żeby kochanką być - spędzanie wspólnie czasu, Adoracja. Skąd macie na to czas ?

~MŻK

24.10.2014 20:38
NIKT
19 października 2014 o 19:23
Odpowiedz

a ja jestem od trzech lat, trzech miesięcy i paru dni z "kochanką" jak piszecie
w małżeństwie od lat 17stu
mam troje dzieci
nie kocham żony
ona też ma dzieci
i co ? kochamy się ... i nic na to nie poradzimy... ile już razy rozmawialiśmy o tym co będzie gdy...sprawa wyjdzie na jaw......
kochamy się i oboje stwierdziliśmy że dzieci urosną, odejdą....
a moja żona? jej mąż ? czy w jakiś sposób nie zmusili nas do tego ?

~NIKT

19.10.2014 19:23
Dorota
28 września 2014 o 10:44
Odpowiedz

a ja się zastanawiam dlaczego facet wiąże się z kobietą, która jest na ogół takiej sobie urody, nie jest rewelacyjna, a wręcz nudna? a potem szuka kochanki, która jest atrakcyjniejsza i lepsza w łóżku? czy nie lepiej byłoby takiemu facetowi związać się z tą drugą? przecież ta druga również potrafi dobrze gotować i mieć dzieci i .... różnorodne zainteresowania ...
... podobno istnieje przekonanie, że przecietna kobieta nigdy nie zdradzi, a atrakcyjna - tak. być może tak facet na ogół myśli, że jak zwiąże się na stałe z taką przeciętną kobietą, to może być pewien, że inny facet nie będzie chciał jej poderwać .... co za bzdurne myślenie!

~Dorota

28.09.2014 10:44
Magda
14 września 2014 o 17:13
Odpowiedz

Tak my panie spoglądamy na siebie i to częściej niż wy faceci na siebie. Ale z tego co widzę, to niestety wniosek nasuwa się taki, że kochanki nie zawsze są ładniejsze od żon, nie zawsze nawet są urodziwe. Po prostu prawda jest taka, kochanka to osoba, która w łóżku zrobi to, czego żona nie chce, lub brzydzi się zrobić. Znam nawet związek, gdzie kochanka ma chory bark (nie wiem, czy to czasem nie jest wina zbyt namiętnego kochanka), wygląda trochę jak garbuska. A facet u niej siedzi i na pewno wspólnie nie odmawiają różańca. I nie wiem, nie znam szczegółów, ale może być tak, że i żona lepiej się prezentuje. Po prostu kobita ta musi mieć gacha obok siebie. Nawet i zonatego, nawet i dzieciatego. Jest jej wszystko jedno. A faceci z tego przykłądu widać leca na wszystko, co jest ciepłe i się rusza. Nawet może być krzywe. Po prostu lubią przygody.

~Magda

14.09.2014 17:13
MŻK
20 sierpnia 2014 o 00:45
Odpowiedz

Nikt nie jest bez skazy i wszystko działa w dwie strony.
A najciekawsze jest to, że mimo wielu różnic, w związku i panowie i panie szukają tego samego: zaufania i wiarygodności. Jeżeli jest mi źle - odchodzę, jeżeli jest ci źle - odejdź.

~MŻK

20.08.2014 00:45
Jean Pierre
13 sierpnia 2014 o 18:24
Odpowiedz

całą winą obarczacie jak zwykle facetów. Spójrzcie na siebie krytycznie miłe panie, to może łatwiej Wam będzie zrozumieć dlaczego faceci chcą seksu z innymi.
Wy jesteście bez skazy...

~Jean Pierre

13.08.2014 18:24
MŻK
12 sierpnia 2014 o 21:38
Odpowiedz

Poczytaj TU trochę, mężczyźni świetnie się wypowiadają o takich naiwnych żonach.
Myślę, że ty po prostu seksu nie lubisz i modlitwa na nic. Bo albo wspólna modlitwa albo żadna - mądry ksiądz też ci to powie, no chyba, że mieszkacie na wsi, to masz przechlapane. Dziwię ci się, że nie brzydzisz się takiego faceta, zrób lepiej badania bo dowiedziałaś się tylko o jednej kochance a ile ich było ? - i kto mu teraz uwierzy.
I nie wciągaj w to córki ! nie ucz jej, że facetowi wszystko wolno a kobieta to tylko do modlitwy.
Zaproponuj mężowi, że teraz ty pojedziesz za granicę trochę pozarabiać i zacznij czynić przygotowania - chciałabym zobaczyć jego reakcję.

~MŻK

12.08.2014 21:38
zdradzona !
11 sierpnia 2014 o 19:00
Odpowiedz

Też tak sądzę ,że to co się stało, zawsze będzie między nami,ale wierzę ,że ta rana może się zabliżnić.Jeśli natomiast chodzi o ten ,,kontrakt,, małżeński ,jak piszesz,to nie zgodzę się z twoją teorią.To jest sakrament zawarty na ziemi,ale też obowiązuje w niebie,a ja właśnie na to niebo czekam po śmierci i tak chcę tu na ziemi zapracować.
Wszędzie czytam i każdy to powtarza,że potrzebny jest tylko czas.....Owszem ,jak ze wszystkim,ale minęło pół roku wspólnego ,,na nowo,,życia i narazie są duze postępy,ale w stosunku do jego zachowania po powrocie. Myślę,że patrzy na swoją rodzinę,na nas i teraz gorzej byłoby odjąć decyzję o ucieczce,ale czy kiedyś tego nie zrobi,nie wiem.Ma stwierdzoną boreliozę,przy tej chorobie też jest rozdwojenie osobowości.Nie chcę go tłumaczyć,ale może i to mu teraz przeszkadza w normalności...Napewno ma wyrzuty sumienia,szczególnie rano,ale myślę,że im dłużej jej nie widzi,bo nawet jej zdjęcia nie ma,to wybiela ją sobie.Ale to ,że ma tam już innych,po 3 tyg.od jego wyjazdu,już go denerwowało na maksa.Myślę,że naprawdę dużo mojej cierpliwości potrzeba i tylko mojej.Modlę się z córką i myślę,że może ktoś z czytających też się o nas pomodli.Pozdrawiam.

~zdradzona !

11.08.2014 19:00
MŻK
10 sierpnia 2014 o 21:04
Odpowiedz

Nigdy. Ona zawsze będzie między wami. On ciągle będzie o niej myślał, co by było gdyby........
No i nie rozumiem co ma do tego wiara. Przecież ślubuje się, że na dobre i na złe, tylko dlaczego na jego dobre a twoje złe - ?! - ja uważam, że na wspólne dobre i złe albo wcale.
Małżeństwo to jest forma kontraktu, na coś się umawiacie, jeżeli jeden z małżonków zrywa umowę drugi jest już zwolniony automatycznie i koniec bajki.

~MŻK

10.08.2014 21:04
zdradzona !!!!!!!!!!!!
02 sierpnia 2014 o 00:43
Odpowiedz

Witam,mój mąż zdradzał mnie przez chyba rok ,z Niemką.Był tam w pracy,ale sam bez rodziny.Nie wiem dokładnie, ile to trwało,tylko na płytach ,które mi k....a przysłała są daty,przypuszczam,że to ich znajomość fizyczna,Gdyby ta k....a,bo taki tam miała zawód ,mieszkając na zamku,nie przysłała sms-a do niego do kraju,to do dziś żyłabym w kłamstwach skrzętnie ukrywanych przez męża.Przyznał się tylko tyle,że to była dobra,, dziw---ka.' Wybaczyłam mu,pomimo tego wszystkiego,ale teraz jest lodowaty wręcz do mnie i naszej córki,jakby za karę,że przerwałam im to szczęśliwą sielankę.Jesteśmy 27 lat po slubie.To nie takie proste się rozstać.No i ona nie wzięła pod uwagę tego,że Polki są bardzo wierzące i trzeba wybaczyć nawet to,tak jak Pan Bóg wybaczyl nawet cudzołożnicy.Ja nie będę wymierzać mu kary.Nie będąc z nię ,już ma karę.Co mam robić,żeby ten jego chłód do mnie tak mnie nie bolał,to spanie obok jest nie do zniesienia,Kiedy na dobre o tym zapomnimy???

~zdradzona !!!!!!!!!!!!

02.08.2014 00:43
emi
16 lipca 2014 o 21:33
Odpowiedz

Współczuję Ci Kasiu, byłam w identycznej sytuacji. Po 14 latach spotkaliśmy się i wszystko zaczęło się na nowo. Tylko, że teraz wiem, że on się nigdy nie rozwiedzie. Kocham go i on kocha mnie ale jesteśmy oboje takimi samymi tchórzami i nie potrafimy wywrócić swojego życia do góry nogami. Trudno. Zapomniałam o nim już raz, zapomnę i drugi. Teraz już wiem, że nie potrafię przestać go kochać ale potrafię bez niego żyć. Trzymaj się

~emi

16.07.2014 21:33
kiepskie życie
06 maja 2014 o 13:43
Odpowiedz

Do Kasi:

Kobiety postępują w ten sam sposób (z pewnością nie wszystkie). W końcu dość pierwotne jest to, że najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo. Często mąż jaki by nie był, jest mężem, wraca do domu, przynosi wypłatę... i o niczym nie wie. Chyba paradoksalne jest to, że jak kobieta ma kochanka, to wady męża są mniej ważne - wszystko czego brakuje z stałym związku uzupełni właśnie ten drugi (analogicznie druga). Czasem tylko szkoda, że z rozsądku nie chcemy być szczęśliwi właśnie z tym, który/która koloruje nam świat, szczególnie kiedy wiemy, że to jest szczere. A co jeżeli z tym drugim/tą drugą czujemy się po prostu lepiej?

~kiepskie życie

06.05.2014 13:43
kiepskie życie
06 maja 2014 o 13:30
Odpowiedz

On się w Tobie zakochał, ale boi się do tego przyznać, gdyż wie czym to grozi... Nie da się chyba tylko dla seksu. Wiem to z autopsji. Zastanów się, czy Ty też coś do niego czujesz. Czy gdyby powiedział, że odchodzi spłynęłoby po Tobie? Jeżeli nie... to sama wiesz jak jest i być może oszukujesz samą siebie. Jeżeli nie ruszyłoby Cię - opuść go, bo robisz mu krzywdę. On jest samotny i nie wierzę, że nie liczy na więcej...

~kiepskie życie

06.05.2014 13:30
Luzak
15 kwietnia 2014 o 10:55
Odpowiedz

hulaj dusza, piekła nie ma!

~Luzak

15.04.2014 10:55
janusz11
14 kwietnia 2014 o 14:01
Odpowiedz

dlaczego, emka, zakładasz, że za rok ewka nie będzie szczęśliwa...Niech robi, na co ma ochotę...

~janusz11

14.04.2014 14:01
emka
30 marca 2014 o 10:30
Odpowiedz

no to zobaczysz jak za rok bedziesz plakac :)

~emka

30.03.2014 10:30
ewa
05 lutego 2014 o 14:18
Odpowiedz

Znalazłam sobie kochanka tylko wyłącznie do seksu
jest miedzy nami 12 lat różnicy (on starszy), on jest sam, ja w związku. Od samego początku podkreślałam ze godzę sie wyłącznie na seks. Potwierdził ze jego tez wyłącznie interesuje taki układ. Ostatnio dostaje bardzo mile romantyczne wiadomości, to jak mnie całuje po seksie nie świadczy tylko wyłącznie o układzie opartym o seksie. Pytałam go kilka razy co się dzieje, twierdzi ze nic i oczywiście jedyne co nas łączy i będzie łączyć to seks
Może jakiś mądry facet mi odpowie co on ma na mysli......

~ewa

05.02.2014 14:18
ewa
05 lutego 2014 o 14:18
Odpowiedz

Znalazłam sobie kochanka tylko wyłącznie do seksu
jest miedzy nami 12 lat różnicy (on starszy), on jest sam, ja w związku. Od samego początku podkreślałam ze godzę sie wyłącznie na seks. Potwierdził ze jego tez wyłącznie interesuje taki układ. Ostatnio dostaje bardzo mile romantyczne wiadomości, to jak mnie całuje po seksie nie świadczy tylko wyłącznie o układzie opartym o seksie. Pytałam go kilka razy co się dzieje, twierdzi ze nic i oczywiście jedyne co nas łączy i będzie łączyć to seks
Może jakiś mądry facet mi odpowie co on ma na mysli......

~ewa

05.02.2014 14:18
mmm
15 stycznia 2014 o 18:38
Odpowiedz

Miałam kochanka, który mnie zostawił bez słowa. Po prostu z dnia na dzień przestał się odzywać, chociaż wcześniej mieliśmy ze sobą częsty kontakt. Niestety wcześniej zdążył namieszać w moim życiu w dość nieładny sposób i brak kontaktu z jego strony uniemożliwia mi uporanie się z pewnymi sprawami. Jest mi trochę źle z tego powodu, bo chociaż nie miałam względem niego większych oczekiwań, liczyłam na to, że świadomie nie postawi mnie w trudnej sytuacji i to mi zawsze obiecywał. Tak naprawdę nie boli mnie to, że nasza znajomość się zakończyła, bo to nie był ktoś, kto mógłby stać się w przyszłości moim partnerem życiowym, ale jestem rozczarowana jego zachowaniem. Mogłabym się z nim próbować kontaktować, ale jak widać on tego nie chce, a ja nie potrafię narzucać swojej osoby innym. Nie wiem, co u niego, ale mimo wszystko dobrze mu życzę i mam nadzieję, że jest szczęśliwy. Mam jedną radę - jeżeli chce się mieć kochanka lub kochankę, najlepiej wybrać osobę, która egzystuje poza naszym życiem prywatnym i zawodowym.

~mmm

15.01.2014 18:38
Jacek
08 stycznia 2014 o 22:48
Odpowiedz

To prawda Kasiu! Facet ma rodzinę dzieci, może nie jest szczęsliwy ale kocha dzieci i to sie tylko liczy. Musiasz zapomniec o nim i pozwolić mu odejść !!! Unieszczęsliwiasz jego i siebie mysleniem o Was.... poszukaj sobie "nowego" faceta, lepszego kochanka... to najlepsza recepta na "nowe życie" :)

~Jacek

08.01.2014 22:48
Kasia
03 stycznia 2014 o 14:00
Odpowiedz

Byłam kochanką przez pewien czas, i mówie sobie nigdy więcej... Najlepiej wyjść z tego jak najszybciej, póki w grę nie wchodzą uczucia. A wiem o czym mówię, przekonałam się na sobie.. On był cudowny, najpierw było zauroczenie, potem zaczęło się między nami coś więcej.. Codzienne spotkania, smsy, telefony było pięknie do czasu kiedy jego żona zorientowała się co się dzieje.. Chcieliśmy to zakończyć, ale było ciężko.. brneliśmy w to dalej jednak staraliśmy się ograniczać kontakty.. teraz kiedy wiem że go kocham i zdałam sobie sprawę że on nigdy nie zostawi swoich dzieci jest ciężko, trzeba to skończyć.. Jestem na skraju wyczerpania, nie mogę przestać o nim myśleć... Ale nic już nie możemy zrobić! Żałuje tylko że nie zakończyłam tego w odpowiednim momencie, albo że w ogóle się w ta wplątałam. Czuję do siebie wstręt za to co zrobiłam, ale z uczuciami czasami nie da się wygrać... Ale prawda jest jedna, facet nigdy nie zostawi swojego poukładanego życia z żoną dla kochanki, jemu po prostu się to nie opłaca... Układać życie od nowa, z kimś kto tak naprawdę za rok może okazać się tą niewłaściwą osobą.. po co ryzykować? pozdrawiam

~Kasia

03.01.2014 14:00
kobieta
27 listopada 2013 o 14:16
Odpowiedz

mam za sobą kilka romansów i kilka stałych związków ( w tym małżeństwo). Koniec romansu boli ale można to przejść, koniec małżeństwa się przeczuwa, a miłość - dopiero się czuje kiedy odeszła, płacze się zazwyczaj nad własnym losem a nie za człowiekiem z którym się rozstało

~kobieta

27.11.2013 14:16
Beznadziejna
26 listopada 2013 o 17:57
Odpowiedz

Oszukujesz siebie i ją niestety.Jesteś żonaty wszystko będzie piękne dopóki sprawa się nie rypnie a wówczas hm Ty weźniesz nogi za pas,będziesz się bronił przed żoną,wypierał wszystkiego.Kto zostanie tą najgorszą,oczywiście twoja przyjaciółka.Wam brakuje wówczas odwagi aby zakończyć to jak dorosły facet,wy uciekacie zrywacie kontakt bez słowa!Tacy niestety są mężczyźni.Piszę to z własnego doświadczenia a wasz miesiąc jest pięknym początkiem końca.U mnie trwało to 2 lata tyle słodkich słów-kocham,nigdy Cię nie zdradzę,nigdy nie odejdę.Każdy z was wciska partnerce swoją bajkę/z żoną nie łączy mnie nic,nie sypiamy ze sobą od lat,z tobą wiem co to jest szczęście a my łykamy te brednie .Później zostaje tylko cierpienie,nieprzespane noce,morze łez i wciąż te same pytania?Dlaczego!!Nie rań więc jeśli nie chcesz być z nią poważnie.Decyzja jednak należy do Ciebie.Pozdrawiam

~Beznadziejna

26.11.2013 17:57
misio
26 października 2013 o 11:05
Odpowiedz

O rzesz Ty! A ja jestem w obecnym stanie romansu. Czytam i przeraża mnie to co tu czytam. Czyli nasze piękne chwile skazane są na niepowodzenie?
Trwa to już od ponad miesiąca i ciągle rośnie. Jest coraz piękniej, a ja ją coraz bardziej pożądam,
kocham ją, a i ona kocha mnie. Nie dopuszczamy myśli o zmianie partnerów, nie rozmawiamy o tym, bo każdemu z nas odpowiada (nieprawda) obecna sytuacja (boimy się zmian), choć pragniemy więcej i więcej.
Boje się i wiem, że to kiedyś się musi skończyć. Nie wiem tylko jak i jakie konsekwencje trzeba będzie ponieść.
Sądzę jednak, że nasza miłość jest warta tego wszystkiego. Boje się jedynie... nie chcę jej łez w razie wpadki.
Kto prawdziwie nie kochał nie zrozumie tego.
Pozdrawiam

~misio

26.10.2013 11:05
facet
01 lipca 2013 o 15:33
Odpowiedz

Skomentuję ten "artykuł", a właściwie jego Twórcę, jednym zdaniem: Żałosny, wyrachowany burak bez wiedzy i uczuć !

~facet

01.07.2013 15:33
mike
11 czerwca 2013 o 21:48
Odpowiedz

No tak, przeczytalem, ciekawe co piszesz, mam chyba podobnie, choc raczej bardzej czuly, moze za bardzo, mam to samo pytanie, co za chemia jest miedzy nsmi, ale nie nazwal bym tego chemia, to sa sprawy glebsze i skomplikowane, mamy zakodowane to jak jest z partnerami, na to moze nie ma rady to nasza ludzka natura. Fajnie piszesz. Dodam, nie za duzo zmian w zyciu jest moze wskazane. Poxdrawiam i trzymam kciuki

~mike

11.06.2013 21:48
Obserwatorka
22 kwietnia 2013 o 10:25
Odpowiedz

Potajemne schadzki i zdrady rajcują do momentu jak jest strach, że ,,ktoś" może zobaczyć. Jak już sprawa się rypła to już nie ma tego podniecenia. Patrząc na biurowe romanse jedno dostrzegłam, że zauroczeni sobą ludzie są jak w transie - mgła na oczach - najśmieszniejsze jest to , że zmieniają tonację głosu - takie toki.. Czy tacy zakochani: czytaj pałający pożądaniem - zwierzęcą chucią, nie wiedzą ,że wokoło wszyscy dostrzegają te zmiany w zachowaniu, ale rżną głupa bo tak im wygodnie? Czy to jest rodzaj choroby? której jeszcze psychiatria nie zna? Jedno jest pewne instynkt bierze górę nad szacunkiem do siebie, do swoich ideałów,do swoich zasad, które każdy myślący człowiek sobie wytycza. Wolni ludzie niech wdają się w romanse jeśli mają takie hobby, ale dwie strony muszą być wolne.

~Obserwatorka

22.04.2013 10:25
majka
26 lutego 2013 o 21:26
Odpowiedz

Znać granicę? Dla mnie barierą, a nie granicą jest cudzy związek. Nie rozwalasz ogniska domowego? Robisz to i nawet nie pojmujesz, że tak jest. Związek ze zdradą w tle jest oszustwem. Brzydzę się takimi postawami. Chodzi ci o miłość, czy tylko sex?

~majka

26.02.2013 21:26
x22
23 stycznia 2013 o 16:32
Odpowiedz

Klasyka. Gościu po prostu jest rozgoryczony. A ty jesteś dla niego chodzącym symbolem jego porażki jaką poniósł w dążeniu do szczęśliwego związku. Czegoś mu w tym związku brakuje, dlatego Ty jesteś mu potrzebna, ale nie jest z tego powodu zadowolony i nie chce o tym myśleć.

~x22

23.01.2013 16:32
Katie
11 listopada 2012 o 10:03
Odpowiedz

Tak napiszę odbiegając "lekko" od tematu, ale chciałam się podzielić swoimi przemyśleniami, jako kochanka. No ja jestem kochanką - singielką, a mój kochanek jest związany z inną kobietą. Zastanawiam się, czemu szuka sobie okazji do skoku w bok skoro ma niezłą kobietę u swojego boku w domu. Mają mnóstwo wspólnych znajomych i z tego co wiem, to on wiele jej zawdzięcza, bo to ona ma łeb do interesów i pomysły i nieźle sytuowanych rodziców, którzy im bardzo na starcie pomogli. Gdyby nie ona, to on nie miałby tylu zawodowych kontaktów - tak mówią mi inni wspólni znajomi (o których on nawet nie wie, że są :) . Wszyscy go lubią, ale mają świadomość, że w domu jest pantoflarzem i robi to, co jego partnerka życiowa mu każe. I to zapewne dlatego chce się stale dowartościowywać poza domem. Znamy się od wielu lat z długimi przerwami, jednak dopiero stosunkowo niedawno to on odnowił ze mną kontakt. Na początku był miły, ciepły, potem w miarę upływu czasu zaczął mnie porażać swoim chłodem, a nasze spotkania są już teraz wyłącznie wypełnione technicznym wykonywaniem ćwiczeń. Teraz nawet nie spyta się, co u mnie słychać, czy jak się czuję, w ogóle nic nie mówi. Być może robi to celowo, by dać mi do zrozumienia, że jestem TYLKO kochanką (?) Chciałam zakończyć te spotkania, ale on zamiast zrozumieć, to zrobił się przykry, dając mi do zrozumienia, że to ze mną jest coś nie tak. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że to nie ja nalegam na te spotkania, tylko on. Nie ukrywam, że fizycznie facet jest bardzo atrakcyjny, inteligentny, wydawałoby się, że wrażliwy ... ale nie w stosunku do mnie. Mówiłam mu o tym, spytałam się dlaczego tak się zachowuje, ale on na to, że niepotrzebnie robię mu "jazdy". Pewnie spytacie się, czemu się z nim spotykam? Proste - ja też potrzebuję bliskości, a w tych sprawach mogę mu ufać. Poza tym niewiele ponad 2 lata temu rozstałam się z partnerem po 5 latach związku i w międzyczasie zbyt wiele się nie działo. Wiem, że mu się bardzo podobam, miał i ma jakąś fobię na moim punkcie, bo jako kobieta mam wszystko na miejscu i generalnie jestem bardzo ładna i zadbana. Czy jestem atrakcyjniejsza od jego partnerki, tego nie wiem, bo nie znam jej, a poza tym na temat gustów się nie dyskutuje. Widziałam ją na paru zdjęciach - jest niezła, choć mogłaby zamienić te workowate dżinsy i bluzy na coś bardziej seksownego. Kobietom zbliżającym się do 40-tki powoli nie pasuje ten sportowy styl, szczególnie gdy nie uprawiają sportów i pojawiają się zbędne kilogramy. ... Przyznam się, że po raz pierwszy spotkałam takiego faceta, który w ten sposób mnie traktuje. Czuję, że jest jakaś specyficzna chemia między nami, której oboje nie umiemy wyjaśnić, ale nie rozumiem, dlaczego jest wobec mnie tak wyrachowany, zimny, a niekiedy nawet taki wredny. Czasem czuję się jak worek treningowy, bo widzę i czuję, że coś tam w jego życiu jest nie tak. A przecież ja nie mam wobec niego żadnych oczekiwań, o czym on wie, bo mu powiedziałam. Chciałabym tylko aby był nieco czulszy i milszy w kontaktach ze mnę, bo jaki jest sens takich "technicznych" spotkań? Tak się czasem zastanawiam, że nawet gdyby nie był w związku z inną kobietą, to nie wiem, czy byłby on właściwym partnerem dla mnie. Raczej drżałabym ze strachu, że prędzej czy później mnie zdradzi. Doprawdy dziwna jest ta nasza znajomość. Dodam, że dawno temu też byłam w podobnym związku, jednakże tamten mężczyzna, z którym do tej pory utrzymuję kontakt, choć już wyłącznie platoniczny, był dla mnie serdeczny i bardzo się starał. I mimo, że nie było przyszłości w tamtej znajomości, to mieliśmy wiele tematów do rozmów, dobrze się razem bawiliśmy. A ten z kolei jest co raz bardziej nieprzystępny, co jest dla mnie niezrozumiałe, bo na ogół w miarę upływu czasu, znajomość na ogół się zacieśnia.

~Katie

11.11.2012 10:03
płynna
20 października 2012 o 19:59
Odpowiedz

Nie magneto, nie dla fun-u i nie dla zabicia nudy. I nawet też nie dla wspomnianych wcześniej emocji. Rozczarowania, zawiedzione oczekiwania, odrzucenie, pozostawienia samemu sobie, zaniedbania, bezskuteczna walka o bycie lepszą od komputera i ...voila. Czy to wystarczające powody ?.. może tak może nie..Życie nie znosi pustki więc zawsze się znajdzie ktoś kto ją za Was wypełni.

~płynna

20.10.2012 19:59
płynna
20 października 2012 o 19:50
Odpowiedz

Z lekkim opóźnieniem, ale odpowiadam. Nadszedł taki moment , kiedy oboje doszliśmy do wniosku , że chemia po woli przestaje działać, a w tego typu relacjach, jak wiadomo, nie przechodzi się do następnego poziomu bo następne poziomy mamy w domu. A nie o to przecież w tym chodzi. A może też i to , że zbyt dobrze się poznaliśmy i okazało się że różowe okulary zszarzały.. Nie oszukujmy się Panowie, chcemy emocji , motyli w brzuchu, ekscytacji..a to w każdym związku prędzej czy później znika..Wiem wiem , chcecie powiedzieć, że to chodzenie na łatwiznę? Być może macie rację, być może ja jestem uzależniona od chemii...?

~płynna

20.10.2012 19:50
Magneto
10 października 2012 o 10:41
Odpowiedz

@płynna, i oprócz pytania @Krzysia, ja zapytam: dlaczego, mając ognisko domowe, spotykałaś się z kimś przez 2 lata? Dla fun'u? Dla seksu? Z nudów?

~Magneto

10.10.2012 10:41
Krzyś
09 października 2012 o 16:06
Odpowiedz

Witaj, a co się stało,że się już nie spotykasz płynna ? :)

~Krzyś

09.10.2012 16:06
płynna
09 października 2012 o 13:14
Odpowiedz

A ja panowie uważam, że cała ta sprawa jest mocno przereklamowana, spotykałam się z kimś przez 2 lata , bez wariowania i ukrywania telefonu , bez pisania smsów w toalecie, bez niepotrzebnego narażania nas oboje. Znaliśmy swoje miejsca pracy, profile w portalach społecznościowych, adresy domowe, numery rejestracyjne samochodu. Nikt nikomu nie dał powodu do obaw o ognisko domowe.
Wystarczy znać granicę i też może być dobrze...

~płynna

09.10.2012 13:14
Krzyś
22 września 2012 o 01:09
Odpowiedz

Tak,bo sam to przeżyłem,co tu więcej dodać ? Być może jestem wyjątkiem ,albo wariatem,ale tak było....było....było...

~Krzyś

22.09.2012 01:09
Krtek
21 września 2012 o 11:36
Odpowiedz

@Krzyś, Ty naprawdę wierzysz w przyjaźń między kobietą a mężczyzną??

~Krtek

21.09.2012 11:36
Krzyś
20 września 2012 o 17:00
Odpowiedz

Do Krtek, witam Panią lub Pana,bo z mejla nie wynika płeć :) Tu była sprawa jasna, byliśmy przyjaciółmi a nie kochankami,dlatego podchodzę do tego tak jak napisałem, w mojej teorii, dla przyszłego chłopaka ,narzeczonego czy męża, nie ma powodów porzucać znajomości,a jednak tak się stało.... przyjaciel cieszy się ze szczęścia swojego przyjaciela,ja już się chyba nie nacieszę....

~Krzyś

20.09.2012 17:00
Krtek
20 września 2012 o 07:45
Odpowiedz

@Krzyś, może bała się zaangażować...Kochanki często są również przyjaciółkami. Może nie widziała perspektyw na trwały związek, między innymi dlatego, że Ty jesteś w innym związku... Nie ma dobrych rad w takich sprawach. I jeszcze jedno - ok, życzyłeś jej ułożonego życia z jakimś przystojniakiem, jak piszesz, ale głowę dam sobie ściąć, że gdyby go znalazła i odeszła od Ciebie prosto do tego przystojniaka uznałbyś to za zdradę i bolało by cię to cholernie...

~Krtek

20.09.2012 07:45
Krzyś
18 września 2012 o 18:13
Odpowiedz

Witam,u mnie sprawa też się rypła po 5 latach,to jakiś koszmarny termin.Ale jest jedno ale,nie była moja kochanką tylko jak mi się zdawało przyjaciółką.To ciężkie uczucie czuć jak osoba Ci bliska oddala się bez słowa,miałem nadzieję że przyczyną jest jakiś przystojniak,bo zawsze jej tego życzyłem żeby ułożyła sobie życie z kimś.Niestety okazało się ,że ani żaden facet ani kobieta nie byłą tego przyczyną.Proza życia zabiła w niej radość cieszenia się z przyjaźni i zaufania .Odeszła parę dni temu,a ja tęsknię za nią,ale też staram się zrozumieć

~Krzyś

18.09.2012 18:13
Agnetha
02 lipca 2012 o 12:00
Odpowiedz

Jestem w podobnej sytuacji, tylko u mnie jest odwrotnie. Znamy sie od kilku lat.
On twierdzi, ze obecnie nie chce byc zaagazowany uczuciowo (byl, ale ryzyko emocjonalne jest zbyt silne), ale jednoczesnie nie chce tez uciec, zniknac z mojego zycia. Chcialby zebysmy pozostali przyjaciolmi, bo baza tej relacji jest gleboka przyjazn.
Ja nie wierze, ze to sie uda, nie wiem, co mam odpowiedziec. Chyba wolalabym go juz nie widziec, ala z drugiej strony on nadal jest wazny w moim zyciu i nie mam odwagi go tak skasowac. To byla wielka milosc.
Czy warto bylo sie angazowac w ten zwiazek az tak silnie, wiedzac, ze nie mial przyszlosci? I tak, i nie. Odpowiem za jakis czas. Teraz za wczesnie

~Agnetha

02.07.2012 12:00
Mimi
27 kwietnia 2012 o 11:07
Odpowiedz

Ooooo a to zaskoczenie.. to faceci też cierpią po utracie kochanki... hmm nie może być.. :)

~Mimi

27.04.2012 11:07
Maciej42
17 lutego 2012 o 11:35
Odpowiedz

NIestety, NIC na to nie poradzisz. Znam dokładnie identyczny układ. Tu chyba tylko czas, albo nawet duuuży upływ czasu może jako tako wygasić pamięć po "tamtej"...

~Maciej42

17.02.2012 11:35
wiki
15 lutego 2012 o 14:17
Odpowiedz

romans piękna gorąca sprawa .......ale do tego trzeba dorosnąć ..

~wiki

15.02.2012 14:17
Bogdan
23 grudnia 2011 o 17:16
Odpowiedz

Wiesz, ja też zostałem "odstawiony " przez kochankę po pięciu latach szaleńczej miłości. To jest masakra jakaś ( jak to mówił Fistach w " Testosteronie "), spróbowałem więc natychmiast, bo po kilku tygodniach, nowego. Tak jak po wypadku na nartach, należy szybko zacząc jeżdzic, żeby się nie zrazic. Ale jednak jest tak, że z nową kochanką jestem już jakieś trzy lata, a o tamtej ciągle myślę, to tamta mi się śni, to tamtą mam przed oczami gdy się kochamy. Współczuję wszystkim odstawionym facetom, to jest jedno z trudniejszych przeżyc. No jak sobie z tym poradzic ?

~Bogdan

23.12.2011 17:16
Fircyk
21 grudnia 2011 o 15:10
Odpowiedz

@J - nie wierzę w "mądre kochanki". Nawet jeśli nie zamierza po zakończeniu romansu powiedzieć o wszystkim żonie swojego kochanka to i tak wcześniej na pewno wypaplała o wszystkim swoim najlepszym przyjaciółkom. Zwłaszcza wtedy, gdy jest zakochana. Długie ozory u kochanek są powszechne. Nawet u tych "mądrych"

~Fircyk

21.12.2011 15:10
zdradzona
18 grudnia 2011 o 17:35
Odpowiedz

jak poradziłas sobie bólem, ja chyba nie dam rady, nie mogę spać, żyć
świadomość że zostałam zdradzona odbija sę na dzieciach. nie wiem co robić?
oczywiście mąż się nie przyznaje, śmieje się, wydaje mi się że się cieszy że ja cierpię

~zdradzona

18.12.2011 17:35
zdradzona
18 grudnia 2011 o 17:23
Odpowiedz

jak poaoadziłas sobie bólem, ja chyba nie dam rady, nie mogę spać, żyć
odbija siena dzieciach. nie wiem co robićt

~zdradzona

18.12.2011 17:23
Miron
16 grudnia 2011 o 13:10
Odpowiedz

Jestem właśnie w sytuacji, kiedy to kochanka po 5,5 roku powiedziała, że coś się w niej wypaliło i kończy nas. Kocham ja dalej, ale dla niej to zamknięty rozdział. Dwa tygodnie chodzę "na rzęsach", mało śpię i czuję niesamowity ból. Zastanawiam się teraz czy wogóle było warto. Było cudownie, to fakt, ale obecny mój ból to wszystko przyszłania. Nie odważę się więcej na romans, zwłaszcza z zaangażowaniem emocjonalnym....

~Miron

16.12.2011 13:10
FiX
15 grudnia 2011 o 00:09
Odpowiedz

Nie mówię o przedszkolakach, i dziwadłach, a o kobietach. Niestety - jedna rozsądna Viki nie czyni wiosny. Znakomita większość pań rości sobie prawo do wyłączności i nie interesuje ich rola "tej drugiej", co prędzej czy później kończy się najpierw awanturą, a potem rozstaniem. O status "tej jedynej" toczy się prawdziwa walka! ;)

~FiX

15.12.2011 00:09
Viki
14 grudnia 2011 o 23:38
Odpowiedz

Może źle szukasz - jeśli podrywasz małolaty na dyskotekach albo sponsorujesz galerianki - rzeczywiście trudno tam znaleźć rozsądne kobiety.

~Viki

14.12.2011 23:38
FiX
14 grudnia 2011 o 22:27
Odpowiedz

Rozsądna kochanka? To coś takiego jak... yeti. Podobno istnieje, ale nikt jeszcze nie widział. (-:

~FiX

14.12.2011 22:27
Viki
14 grudnia 2011 o 22:22
Odpowiedz

A ja się zgadzam z Joanną. Mądra kochanka decydując się na taki układ doskonale wie, na czym on polega. I przestrzega reguł - właśnie po to, by ta przyjemność mogła trwać jak najdłużej.. Ma jednak świadomość, że ta znajomość istnieje wyłącznie "just for fun", ma swoje granice i prędzej czy później się skończy. Moja rada - panowie, jeśli już kochanka, to rozsądna. Takie w łóżku tez potrafią szaleć ;-)

~Viki

14.12.2011 22:22
Ewka
14 grudnia 2011 o 21:40
Odpowiedz

A zatem - Joanno - preferujesz raczej męskie postrzeganie świata, z którym mnie, Ewce-kobiecie, trudno się pogodzić. Jasne - da się żyć, tylko takie życie nie przynosi satysfakcji.

~Ewka

14.12.2011 21:40
J.
14 grudnia 2011 o 21:28
Odpowiedz

Ewka - uwierz mi ze jest to do zaakceptowania, że da się tak żyć.
PS. A J. to Joanna ;-)

~J.

14.12.2011 21:28
Ewka
14 grudnia 2011 o 21:14
Odpowiedz

Niestety - drogi J. - przykładasz męski sposób myślenia do kobiet. A on jest po prostu inny. To, na co wy się spokojnie zgadzacie nie jest dla nas do zaakceptowania. Dlatego - nie porównuj i nie oceniaj, Nie da się zmierzyć wody centymetrem.

~Ewka

14.12.2011 21:14
J.
14 grudnia 2011 o 20:47
Odpowiedz

Drodzy Panowie, absolutną racją, jest stwierdzenie, że każdy romans prędzej czy poźniej się skończy, ....ale nie musi to być dramat. Nie musi wywoływac w Was strachu i lęku przed tym, że po jego zakończeniu ona nagle wpadnie na "genialny pomysł" by opowiedzieć o was twojej żonie. Nawet jeśli ona zakochała się a ty niekoniecznie. Owszem rozstanie z kochanką jest wielkim wyzwaniem i sprawdzianem waszego zaufania w stosunku do siebie... ale nie musi być ono zwiastunem tragedii. Pamiętajcie o tym, że nie każda kobieta jest na tyle silna by zdecydować się na romans, a jeśli już wejdzie w taki układ to i z pewnością poradzi sobie z rozstaniem. Owszem łatwo nie będzie, ale uwierzcie nam, my też najczęściej nie chcemy by fakt ten ujrzał światło dzienne i nigdy nie chcemy dla was źle. Więc chyba łatwiej i wygodniej będzie rozstać sie pokojowo. Wystarczą dobre argumenty i naprawdę szczera rozmowa. Przecież mamy być dla was tylko i wyłącznie powodem do radości, a nie dokładać wam kolejnych zmartwień. Być może nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale przez cały czas trwania takich układów - my - wasze kochanki niejednokrotnie usuwamy się na boczny tor i jakoś wtedy od razu nie robimy wam wyrzutów. Musicie pamiętać o tym, iż z nami - tak jak w przypadku żon - nie musicie obchodzić się jak z jajkiem. Owszem uwielbiemy wasze czułe słowa, gesty, godziny rozmów, zwierzeń, pieszczoty, wariacje w łóżku, uwielbiamy jak poświęcacie nam swój czas i uwagę, ale status kochanki zobowiązuje do samodyscypliny, zagryzania warg, kiedy macie gorszy dzień, nam wielu rzeczy NIE WOLNO! I MY TO WIEMY! chyba między innymi dlatego decydujecie się nas mieć!;-) Dlatego, drodzy Panowie jeśli po przeczytaniu tego artykułu wasz lęk przed zakomunikowaniem kochance: "TO KONIEC" jest jeszcze większy, to oznacza, że ona wcale nie była prawdziwą kochanką.

~J.

14.12.2011 20:47
J.
14 grudnia 2011 o 19:53
Odpowiedz

z wielką niecierpliwością czekam na ciąg dalszy tego artykułu...;-)

~J.

14.12.2011 19:53
E.L.
14 grudnia 2011 o 19:47
Odpowiedz

Mam to właśnie świeżo za sobą... Przeżycie bardziej ekstremalne niż skok na bungie. I wcale nie mam pewności, że "czkawka" nie będzie wracała... Już są jakieś telefony. Na razie nie odbieram, ale... co będzie później - nie wiem.

~E.L.

14.12.2011 19:47