Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Miłe złego początki

Zdrada i romans
|
03.04.2024

Według prof. Zbigniewa Lwa Starowicza kobieta ma 459 powodów, aby zdradzić swojego faceta. To reguła wynikająca z twardych zasad natury: samiczka zawsze będzie szukała najlepszego ojca dla swego potomstwa. Bądź więc czujny! Kochaj jak szatan, pusz się jak paw i wyciągaj wnioski jak Sherlock Holmes. Może przechytrzysz naturę.

Tagi: zdrada

jak rozpoznać zdradę partnerki
Jak rozpoznać, że partnerka zdradza? Fot. depositphotos.com

Na szczęście dla nas facetów w naszych szerokościach geograficznych oprócz natury działa również i kultura, czyli wychowanie. Dzięki niemu od wieków już się tak utarło, że to my, a nie one, ruszamy na łów. My zdobywamy, my skaczemy w bok. Panie są mniej skłonne do zdrady – tak nam zawsze mówiono.

Ejże, skoro tak, to skąd biorą się te babki, z którymi my z kolei zdradzamy swoje przyjaciółki lub żony? Lepiej więc się mieć na baczności.

Patrz i wyciągaj wnioski

Wybrała ciebie spośród wielu. Świetnie! Radość, euforia, pełnia szczęścia - sielanka. Nie daj się jednak uśpić: jej oko ciągle wypatruje, a uszka chętnie słuchają tego, co mają do powiedzenia inni. Mamusia, siostrzyczka, koleżanki, inny sprytny facet. Ty też słuchaj i obserwuj ją uważnie.

To ważne zwłaszcza wtedy, gdy mijają lata i temperatura uczuć gwałtownie spadnie. Że nie chce ci się? Że masz dosyć codziennych kłopotów? Że jeszcze tym masz się przejmować? Właśnie - tak. Twoja partnerka to ważna część twojego świata. Chyba nie chcesz, aby rozpadł się w gruzy? Koledzy mówią, że znajdziesz sobie inną? Ale po co miałbyś jej szukać? Lepiej zadbać o tę dotychczasową.

Przypatruj się więc swojej partnerce. Z życzliwością. Bez nieufności i podejrzliwości, nie zakładając z góry, że ona tylko czeka, by zaistniał chociaż jeden z tych cholernych 459 powodów. I wyciągaj wnioski, nie zapominając przy tym nigdy, że i ty, i ona jesteście małą cząstką przyrody. A jeśli tak - zawsze musisz, po prostu - musisz być dla niej najlepszy i nawet na wzór oraz podobieństwo jakiegoś głupawego pawia ciągle udawać, że masz do pokazania tak wiele.

Ukołysany codziennością

Rzecz jasna to wielka przesada codziennie wietrzyć zdradę i męczyć się myślą, która to konkretnie ze wspomnianych przyczyn prowadzących do zdrady właśnie nawiedziła twoją partnerkę. Miłość i zaufanie przede wszystkim – musisz to sobie powtarzać, aby nie wpaść w paranoję. Ale nawet najbardziej romantyczni zwolennicy postawienia wszystkiego na miłe uczucia przyznają: o miłość i o związek dwojga ludzi trzeba dbać.

Ale jak tu dbać, kiedy jedyną myślą zdeptanego codziennymi kłopotami faceta jest zapaść w miłą półdrzemkę przed telewizorem (lub smartfonem), najlepiej ze słuchawkami na uszach, żeby nie słyszeć, że ona (jak zwykle!) ma dla ciebie nowe-stare zadania (zepsuty kran, niewyniesione śmieci, kłopoty szkolne dzieciaka itp.), nie mówiąc już o tym, że ma też do przypomnienia o kilku poprzednich, niezałatwionych od tygodni, czy miesięcy sprawach ("kolejny raz cię proszę, jak grochem o ścianę, czy ty w końcu zabierzesz się do tego", itp. itd.).

Pierwsze ostrzeżenie

Teraz uważaj: kiedy któregoś dnia odkryjesz, że twoja połowica jakoś tak mniej zwraca uwagę na codzienne, znane ci tematy, że ta zdarta płyta coraz rzadziej jest w użyciu - miej się na baczności: coś w niej dojrzewa, jakieś postanowienie, z pewnością nienajlepsze dla ciebie. Jeśli żona przestała nagle robić awantury - coś jest na pewno na rzeczy.

Pół biedy, gdy zwyczajnie pogniewa się na ciebie. Dobrze wiesz, że ciche dni miną i że znów wrócicie do codzienności. Ale co będzie, jeśli ona akurat porównuje cię do tego drugiego, który właśnie stanął na jej (i twojej też) drodze i roztacza przed nią miłe perspektywy (patrz: pawi ogon)? To pierwsze poważne ostrzeżenie. Nie lekceważ go, o ile zależy ci na tym, co masz i co, w gruncie rzeczy, jak potem, po niewczasie odkryjesz, jest tak dla ciebie ważne.

Za słodko

Co ona dziś jest tak serdeczna i miła? Nadstaw uszu i wyostrz wzrok. Jeśli wyczujesz w tych karesach, od których oboje już dawno odwykliście, zdawkowość i płyciznę – uświadom sobie, że po prostu chce mieć święty spokój. Chroni siebie, myślami będąc już z innym, który - oczywiście - jawi się jej jako królewicz z bajki. Tej o prawdziwym, usłanym różami życiu. A że takie nie istnieje, to wiemy, ale jakże ludzkie jest łudzić się, gdy wokół nuda i szarość...

Jeśli twoja partnerka nie reaguje tak jak zwykle na zapalne tematy, jeśli zbywa je milczeniem lub zręcznie przechodzi na "coś milszego", a do tego pozwala, abyś spokojnie, bez zwyczajowej awantury poszedł z kumplami na piwo, żarł przed telewizorem, palił w sypialni, nie zmieniał skarpetek, siedział cały wieczór w internecie, czy czytał przy obiedzie – wiedz, że może być niedobrze. To prosty brak zainteresowania, ma cię w nosie i nie będzie marnować czasu na sprzeczki. Już lepiej, żeby się czepiała – wtedy przynajmniej wiesz, że jej o coś chodzi, że jej na tobie zależy. Chyba że jest to sekutnica od urodzenia lub sekutnica z wyboru – twojego wyboru, bo taką się stała przy twoim boku, w miarę wspólnego życia z tobą. Taka cię nie zdradzi, ale uprzykrzy ci życie do samego końca, i to do imentu.

Za pięknie

Dla kogo ona tak się stroi? Pewnie dla koleżanek – myślisz sobie. I tak przeważnie jest, co potwierdzają badania socjologiczne. Kobiety stroją się po to, aby inne kobiety im zazdrościły. Ale niech cię to nie uspokaja. Nowa fryzura, wizyta u kosmetyczki, manicure, pedicure, inny zestaw kosmetyków... Zadaj kontrolne pytanie: kochanie, chyba zmieniłaś fryzurę i makijaż, tak pięknie dziś wyglądasz?

To dobrze robi, bo uświadamia jej:

  1. że się nią stale interesujesz,
  2. że jesteś podatny na jej urodę.

Bo pamiętaj - nawet najbardziej oddana wieloletnia małżonka uwielbia, aby widzieć w niej nie tylko żonę, wiernego kumpla, panią domu, oddaną matkę waszych dzieci, ale i piękną kobietę. Ba, ale konia z rzędem temu, kto to od razu zauważy. Tu wpadka może być bardzo bolesna. Bo co ty na to, jeśli usłyszysz odpowiedź: "U fryzjera byłam 2 tygodnie temu, a makijaż jest inny już od prawie miesiąca". Skucha. Dlatego koniecznie trzeba i patrzeć, i widzieć.

Święty spokój? To nie dla nas

Widzisz - najważniejsze to chcieć coś zauważyć. To podstawa dobrego związku, a przy tym jednak gwarancja, że coś dostrzeże się w porę. Bo wtedy można będzie jeszcze coś zrobić, zmienić, jakoś przeciwdziałać. Ale wielu z nas się już nie chce niczego zauważać. Po przekroczeniu pewnego wieku (a raczej - osiągnięciu określonego stanu ducha) najbardziej na świecie chcemy świętego spokoju. To błąd. Święty spokój to się ma po śmierci. Za życia ciągle - niestety - trzeba o coś zabiegać, o coś dbać. Po to, by było fajnie.

Postaraj się, aby w relacjach z twoją partnerką nie było rutyny. Codziennego kieratu, którego przecież i ty nie cierpisz, i ona. Patrz, dostrzegaj, reaguj w porę. Patrz i zabiegaj o nią. Patrz po prostu dalej niż czubek własnego nosa. To powinności każdego faceta, które sprawdzają się nie tylko wobec obcych kobiet.

I. Szamow

Nie daj się złapać
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (14) / skomentuj / zobacz wszystkie

Mała Mi
03 kwietnia 2024 o 22:54
Odpowiedz

Ciekawi mnie, czy nadal z nim jest. Mam nadzieję, że zebrała się w sobie i odeszła.

~Mała Mi

03.04.2024 22:54
Nikt
06 czerwca 2019 o 23:20
Odpowiedz

oczywiście 'UDERZA" !!!!
net reading...

~Nikt

06.06.2019 23:20
Nikt
06 czerwca 2019 o 23:20
Odpowiedz

witam all.

Przeczytałem wszyst. art. spod zakładki 'zdrad&romans co.' i jedno, co mnie udeża to podwójne standardy traktowania tych samych zachowań. Oczywiście, widzę wiem o socjotechnice "w służbie narodu", ale odłóżmy to na bok teraz.

ona podnosi rękę na partnera -- oh, bo ja jestem taka porywcza, raptusek.
on podnosi rękę na partnerkę -- męski szowinista! przemocowiec (co za ochydny neologizm!), damski bokser... ja wiem, jakie zamocowanie kulturowe mają te epitety, ale to tylko powiększa niesmak i podnosi poziom zdenerwowania u co bardziej świadomych panów.

czy kod. kar. rozróżnia czyny na płci? może ten dla pań jest w różowej obwalucie?

I to dotyczy wszystkich odmian czynów po obu stronach.

Moja opinia nt. przyczyn tego stanu jest taka: PANIE DAJĄ SIĘ ŁATWIEJ UROBIĆ a panowie, przy tej kulturze wychowania (wzorce) i atmosferze socjo-politycznej nagonki na mężczyzn i chamskiego wręcz faworyzowania kobiet, SĄ NASTĘPNIE URABIANI PRZEZ NIE!

mówiąc przysłowiem: gdzie diabeł nie może, tam babę poślę.

Dzieje się na naszych oczach ewidente odchodzenie od praw natury, czyli tego, co uformowało nas. Po co? No, cóż.. duża liczba ludzi stanowi siłę, przeciwwagę dla władzy, która chce się utrzymać. Nowy model społeczeństwa.
Ja bym się nawet z na NWO zgodził, ale jest jedno "ale":
jesteśmy wtłacani w cykl -- praca, rozrywka, reprodukcja a duchowość jest tutaj persona non grata. Skrócę wywód: ktoś nam przeszkadza w szukaniu Prawdy i doskonaleniu się nie-technicznym.

I dlatego nie ma mojej zgody na to.

~Nikt

06.06.2019 23:20
Renesme
10 lutego 2019 o 21:40
Odpowiedz

Mój mąż jest facetem dość mało mówiącym o uczuciach. Spędza sporo czasu w swojej pracowni. Często zdarza się, że przychodzi już praktycznie tylko do spania. Jesteśmy razem od 13 lat i jest jakoś tak mniej czasu dla nas tylko. Chciałabym by było między nami więcej czułości. Zdarza się, że mąż nie chce seksu przez kilka czy kilkanaście dni, nie powie czemu. Mnie to dziwi ogólnie. Zawsze byłam mu wierna i nigdy nie patrzyłam na kasę bo jej po prostu nie mamy ;) mam nadzieję, że nie zmęczę się któregoś dnia walką o ten związek. Kocham tego faceta lecz czasami brak mi sił

~Renesme

10.02.2019 21:40
kobieta
08 grudnia 2016 o 16:31
Odpowiedz

Nie wszystkie kobiety chcą być uważane za feministki. Artykuł miał na celu uświadomić potrzeby kobiety. Współczuje Twojej partnerce.

~kobieta

08.12.2016 16:31
anonim
08 grudnia 2016 o 16:29
Odpowiedz

widać, że jesteś zadufanym w sobie egoistą, który nie potrafi czytać ze zrozumieniem

~anonim

08.12.2016 16:29
Ja
08 grudnia 2016 o 16:27
Odpowiedz

kto chce ten przeczyta ze zrozumieniem, większość mężczyzn będzie wolało ignorować potrzeby partnerki, a później nie dopuścić żadnej myśli o swojej winie przy rozwodzie...

~Ja

08.12.2016 16:27
Tomasso
07 grudnia 2016 o 21:03
Odpowiedz

Kto zdradza jest winny i nie ma usprawiedliwienia dla tego nigdy. W świetle artykułu Kobieta to niedojrzała i głupia istota, która nie może się nudzić, szuka rozrywki, atrakcji, wynikłej z ciągłego ekscytowania się nią nie ważne przez kogo - najlepiej "fajnego".... to po co wchodzi w stały związek ??? - niech - na wzór "pewnych Pań" - określa się tylko akcydentalnie i nie udaje Żony czy Partnerki.... wszak od "tych Pań" tego nie oczekujemy .... i nie ma żadnych pretensji i znudzenia

~Tomasso

07.12.2016 21:03
Mężczyzna
07 grudnia 2016 o 21:01
Odpowiedz

Szczerze? Jak jej nie zależy, to mi też nie. Jeżeli mam nadskakiwać, to niech szuka sobie innego frajera. Albo z partnerką tworzymy team i idziemy razem pod rękę przez życie i to, co nam los zgotował, albo idę sam. Żadnej głupiej baby za rękę holować za sobą przez życie nie będę. Jednocześnie pozdrawiam wszystkie te kobiety, które argumentują jak feministki, a chcą się czuć traktowane jak księżniczki. Tak się nie da, tak to nie działa.

~Mężczyzna

07.12.2016 21:01
tez
07 grudnia 2016 o 20:42
Odpowiedz

Kolejny tekst z durną tezą - wina (zdrady) leży pośrodku. Otóż nie. Krótko o swoim przypadku - ciężko pracuję, dzięki temu dobrze zarabiam. Żona i dzieciaki zawsze były dla mnie na pierwszym miejscu - po to pracuję, byśmy dobrze żyli. Jednak nigdy nie byłem pracoholikiem - zawsze starałem, by zająć się dzieciakami, domem, zadbać o żonę (kwiatki, randki, itp.) Nie twierdzę, że jestem idealny, ale mam sobie mało do zarzucenia. Zdradziła mnie. Cóż, jakoś to przepracowałem, jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju po trzech latach - nie potrafi mi odpowiedzieć: "dlaczego". Nie licząc jednego argumentu... "fajnie mi się z nim rozmawiało"... I dążąc do sedna: to nie tak, że osoba zdradzana (poza hardkorowymi wyjątkami - idioci, alkoholicy, używający przemocy) jest w jakikolwiek sposób winna - to osoba zdradzająca jest winna i tyle! Zarzuty z cyklu: bo nie przynosi mi kwiatków? Ok, przynoszę powiedzmy raz w miesiącu - żeby zapobiec zdradzie mam przynosić co tydzień?, codziennie? Bzdura. Jasne, każdy facet ma gorsze dni (stres w pracy, szef idiota, nie zapłacone rachunki) i, przez to, nie jest idealnym kochankiem, mężem, itd. To jest podobna argumentacji często spotykana u kretynów - facetów: "bo przytyła po porodzie", bo więcej czasu poświęca dziecku. To co - mam k..wa prawo zdradzić swoją kobietę, bo mi dziecko urodziła???!!!

~tez

07.12.2016 20:42
Lola
30 stycznia 2014 o 12:50
Odpowiedz

Zagubienie w pracy, faceci szukają żon, które jednocześnie będą matkami i kochankami, a my szukamy w mężczyznach samca, przywódcę, filara, oparcia.
Jak facet tego nie daje trzeba iść dalej.

~Lola

30.01.2014 12:50
kris
27 września 2012 o 13:36
Odpowiedz

no cos takiego przechodziłem, szkoda że wcześniej tego tekstu nie czytałem. może dlatego że teraz mam więcej czasu, a wczesniej byłem zagoniony ? tylko co robić jak już kobieta nie chce nawet rozmawiać i liczą się tylko jej racje?

~kris

27.09.2012 13:36
kobieta2
20 marca 2012 o 16:20
Odpowiedz

dobry tekst, żeby tylko panowie dokładnie i ze zrozumieniem go przeczytali :)

~kobieta2

20.03.2012 16:20
kobieta
20 marca 2012 o 11:19
Odpowiedz

Świetny artykuł! Z właściwym przesłaniem!!!

~kobieta

20.03.2012 11:19