Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Co jest zdradą a co nie jest?

Zdrada i romans
|
22.09.2010
co jest zdradą
Co jest zdradą, a co nie

Może nie umawiasz się w ciemnych zaułkach, może nie masz trzech oddzielnych (ale identycznych) telefonów komórkowych, na które zawsze w porze obiadowej dzwonią „znów ci cholerni telemarketerzy”. Być może, no wiesz, po prostu trochę za bardzo lubisz te szare strefy: regularnie zapraszasz na lunch koleżankę z pracy ubierającą się w te obcisłe sukienki, albo trochę za często wpadasz do klubu ze striptizem (wskazówka: jeśli siedzisz sam przy barze, to znaczy, że jesteś tam za wcześnie). Co jest zdradą, a co nie?

Zobacz raport z badań

ZDRADA1

Tagi: zdrada

co jest zdradą

Zdrada w zwiąku

Zatem – czy robisz coś niewłaściwego? Czy tylko cieszysz się jasną stroną męskiego życia czy w rzeczywistości już zdradzasz? Jak to jest? Bo pamiętaj: kiedy będziesz się tłumaczył przed swoją kobietą, formalnie rzecz biorąc nie masz szans na wygraną. To się jeszcze nigdy nikomu nie udało. Ale argumenty, jeśli są słuszne, zawsze warto mieć w pogotowiu. Dlatego dowiedz się, co jest zdradą, a co na pewno nią nie jest.

Pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl, kiedy mowa o zdradzie w związku, jest seks. Jednak pojęcie zdrady jest znacznie bardziej złożone niż sądzisz. Kiedy dopuścisz się zdrady emocjonalnej albo zostaniesz przyłapany na uprawianiu seksu wirtualnego, przekonywanie twojej dziewczyny czy żony, że „przecież to nie jest seks” raczej nie poprawi twojej sytuacji. Pole działania jest szerokie, pełne szarych stref, w których się poruszasz. Czy zwierzenie się innej kobiecie to już zdrada? A ten striptiz, który wczorajszego wieczoru dziewczyna w lokalu zrobiła tylko dla ciebie?

Striptiz

Jesteś z kolegami na mieście albo na wieczorze kawalerskim, gdy rozkołysana bogini seksu postanawia zrobić gorący striptiz tylko dla ciebie. Naprawdę bawisz się fantastycznie i powtórzyłbyś to bez wahania gdyby tylko taka okazja się nadarzyła.

Czy to zdrada? Nie.

Nie ma nic intymnego w tym wydarzeniu oprócz tego, jak ono wygląda. To dokładnie taka sama sytuacja jak męski striptiz przed kobietami – po prostu niewinna zabawa. Ta kobieta zarabia w ten sposób na życie, tańczy zabawiając gości. Co innego, gdybyś będąc w lokalu został uwiedziony przez kobietę i gdzieś na stronie miał z nią do czynienia bliżej. Ale to już zupełnie inna historia.

Ukrywanie przyjaciółek

Masz przyjaciółki, które są dla ciebie bardzo ważne. Jednak niekoniecznie chcesz o nich opowiedzieć swojej kobiecie, ponieważ jest zaborcza i mogłaby zażądać od ciebie zakończenia tej przyjaźni. Utrzymując w sekrecie swoją przyjaźń możesz budować więź z przyjaciółką jednocześnie zapewniając sobie szczęśliwe relacje ze swoją partnerką.

Czy to zdrada? Tak.

Przykro to mówić, ale tak naprawdę skradasz się za plecami swojej partnerki. Mimo, że nie jest to wprost związane z seksem, to jednak masz przed swoją kobietą tajemnice. Nie chcemy ci tu prawić kazań, ale taka sytuacja jest po prostu niezdrowa, ponieważ utrzymywanie czegoś w sekrecie jest formą zdrady, nadużycia zaufania. Mógłbyś zadać sobie pytanie, co tak naprawdę chcesz ukryć zatajając swoją przyjaźń przed partnerką. Bądź z nią szczery w kwestiach swojego życia – ona jest przecież jego częścią. Z drugiej strony, jeśli twoja kobieta ma jakieś obawy, być może jest to objaw poważniejszego problemu w waszym związku, jak np. brak zaufania, nad którym powinniście popracować.

Zwierzanie się innej kobiecie

Jest kilka rzeczy, o których chętniej rozmawiasz z inną kobietą, niż z partnerką. Może rozmawiacie o twoim związku, może jest to coś frustrującego, co dotyczy twojej dziewczyny, o czym nie umiesz jej powiedzieć. To nie jest tak, że nie mógłbyś tego zrobić, ale nie chcesz. Gdybyś o tym rozmawiał z innym facetem, nie byłoby sprawy. Zatem czy taka rozmowa z inną kobietą to już objaw zdrady?

Czy to zdrada? Nie.

To, że rozmawiasz szczerze z inną kobietą nie oznacza, że jest ona dla ciebie wcieleniem Kelly Brook czy żywi wobec ciebie jakieś głębsze uczucie. To ostatnie jest zresztą kluczowe – zwierzanie się i dzielenie ważnymi dla ciebie sprawami z inną kobietą nie jest zdradą, dopóki wasze uczucia wobec siebie nie mają natury romantycznej, miłosnej. W przeciwnym razie dopuszczasz się zdrady emocjonalnej. W takim przypadku wasze rozmowy mają szansę szybko przerodzić się w coś więcej.

Używanie statusu „wolny” w profilu na Facebooku

Mimo, że zostałeś o to przez nią poproszony, nie zaktualizowałeś swojego statusu na Facebooku. Zamiast grzecznie napisać „w związku” nadal kusisz wszystkie zabłąkane na twoją stronę poszukiwaczki informacją, że jesteś do wzięcia.

Czy to zdrada? Nie.

Kto powiedział, że musisz całą społeczność sieciową dopuścić do swoich najbardziej prywatnych spraw? Wiele osób nie lubi publikować w sieci zbyt wielu szczegółów na temat swojego prywatnego życia i jest to całkowicie zrozumiałe, szczególnie, gdy na liście znajomych masz kontakty zawodowe albo wścibskich krewnych. To nie jest objaw zdrady, to jest po prostu odrobina dyskrecji w sprawach osobistych.

Taniec z inną kobietą

Słyszysz w klubie swoją ulubioną piosenkę i w okamgnieniu znajdujesz się na parkiecie z inną kobietą. Bawisz się świetnie, ale już czujesz na sobie zazdrosne spojrzenie swojej kobiety.

Czy to zdrada? Nie.

To tylko taniec, na miłość boską! OK., może trochę w nim było kołysania i przytulania, ale przecież nie zrywałeś z siebie (i z niej) bielizny. To zrozumiałe, że twoja partnerka mogła być odrobinę zazdrosna, ale nie ma powodu, by się wściekała.

Czatowanie i wirtualny seks

Regularnie bywasz na czatach i flirtujesz z różnymi kobietami, których nie znasz. Raz czy dwa razy może nawet uprawiałeś seks przez Internet. To nic wielkiego, co innego, gdybyś znał te kobiety w realu albo rzeczywiście ich dotykał, ale przez Internet? Więc nie ma o czym mówić, prawda?

Czy to zdrada? Tak.

Mimo, że taki scenariusz wydaje się być niegroźną zabawą, ponieważ nie jesteś fizycznie w żaden sposób związany z tymi kobietami, to jednak zalicza się do zdrady z kilku powodów. Po pierwsze, ukrywasz to przed swoją partnerką, bo wiesz, że jej się to nie spodoba. Po drugie, poszukujesz seksualnych przeżyć poza swoim związkiem. Mimo, że nie jest to fizyczna bliskość, to jednak niezaprzeczalnie jest to dzielenie z kimś seksualnych zachowań.

Potajemne spotkania z twoją byłą

Ty i twoja była dziewczyna nie jesteście już sobą zainteresowani w romantycznym tego słowa znaczeniu, po prostu czasami spotykacie się na drinku po pracy. To całkowicie niewinne spotkania, jednak nie mówisz o nich swojej obecnej partnerce w obawie, że tego nie zrozumie.

Czy to zdrada? Tak.

Niezależnie od powodu, dla którego nie ujawniasz tej informacji swojej dziewczynie, robisz coś, czego byś nie robił, gdyby ona o tym wiedziała. Tajemnica jest tu o tyle problemem, że utrzymuje twoją partnerkę w niewiedzy, abyś ty mógł i zjeść swoje ciastko i nadal je mieć. Jeśli czujesz się winny z jakiegoś powodu lub musisz coś ukrywać w związku ze spotykaniem swojej byłej, to znaczy, że zdradzasz.

Wspólne zainteresowania z koleżanką

Regularnie jeździsz na rowerze z koleżanką z pracy, ponieważ oboje uwielbiacie sport na powietrzu. Ty i twoja najlepsza przyjaciółka czasem chodzicie potańczyć. Wasi partnerzy nie uczestniczą w tych wypadach.

Czy to zdrada? Nie.

Przyjaciele są bardzo ważną częścią życia i możesz dzielić z nimi zainteresowania inne niże te, które masz wspólne ze swoją partnerką. Kto powiedział, że musisz ciągać swoją dziewczynę ze sobą zawsze, gdy spędzasz czas z inną kobietą? To średniowieczne podejście. Nie ma nic złego w tym, że lubisz sport lub masz hobby, które możesz uprawiać z innymi kobietami, pod warunkiem, że tym hobby nie jest seks.

Podoba ci się ktoś inny

Mimo, że jesteś w stałym, szczęśliwym związku, nic nie poradzisz na to, że wpadła ci w oko koleżanka z pracy. Być może nawet patrzysz na nią pożądliwie, gdy ubiera tę seksownie obcisłą bluzkę.

Czy to zdrada? Nie.

To, że spodobało ci się, jak wygląda jakaś kobieta lub nawet poczułeś, że cię trochę kręci, nie oznacza jeszcze, że zdradziłeś. Nie zrobiłeś bowiem nic więcej ponad samo patrzenie. Jeśli to miałoby być zdradą, to co z oglądaniem porno? Albo fantazjami na temat Angeliny Jolie? Jeśli każde spojrzenie na piękną kobietę byłoby zdradą, byłoby to niedorzeczne.

Czy zdradzasz?

Zapytaj własnego sumienia. Oczywiście, każdy ma inna definicję zdrady. Twoja kobieta może mieć własne kryteria, według których coś jest, a coś nie jest zdradą, więc nic dziwnego, że ten temat może czasem prowadzić do nieprzyjemnych rozmów. Dobrą wskazówką jest słuchanie swoich własnych odczuć – jeśli czujesz się winny z powodu jakiejś sytuacji, w której brałeś udział lub odczuwasz pragnienie ukrycia czegoś, oznacza to, że znalazłeś się na niebezpiecznym polu.

Brunon Nowakowski

Okiem eksperta

Joanna Gajda, psycholog

Przyjmuje się, że mężczyźni przywiązują większą wagę do zdrady fizycznej i wyniki ankiety przeprowadzonej przez serwis Facetpo40.pl potwierdzają to: mężczyźni częściej postrzegają jako zdradę zachowania, w których dochodzi do fizycznego kontaktu seksualnego, niż te ze sfery emocjonalnej. Interesujące jest to, że seks przez internet jest uważany dość powszechnie za zdradę - to nowe spojrzenie.

 

Kto jest temu winien?
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (18) / skomentuj / zobacz wszystkie

Ania
01 sierpnia 2011 o 18:27
Odpowiedz

Zdrada, to zdrada i nie ma po co się tłumaczyć a już nadawanie wagi ? rangizdradzie to już nadużycie

~Ania

01.08.2011 18:27
Teofila
21 lipca 2011 o 11:28
Odpowiedz

Powołując się na autorytet Krystyny Kofty, każda kobieta powinna mieć w odwodzie przynajmniej dwóch adorujących facetów. To tzw. "gabinet cieni", którzy w każdej chwili gotowi są rzucić wszystko dla danej kobiety. To daje jej poczucie atrakcyjności i pożądania w każdym wieku, wyższy poziom samoakceptacji i pewności siebie. Myślę, że trudno nie zgodzić się z panią Koftą.

~Teofila

21.07.2011 11:28
Klaudia
19 lipca 2011 o 18:52
Odpowiedz

RGPPANC, mam nadzieję, że prawo to działa w odbie strony i takie samo przyzwolenie na skok w bok bez uszczerbku na rodzinie obowiązuje również Twoją żonę?

~Klaudia

19.07.2011 18:52
RGPPANC
11 lipca 2011 o 19:13
Odpowiedz

a ja uważam, że jeżeli facet nawet jeśli od czasu do czasu skoczy w bok, ale pamięta o rodzinie, jest czuły dla partnerki - to ja mu tych skoków nie żałuję i go nie potępiam. Jeśli jest dobrym ojcem i mężem - a musi czasem wyskoczyć - OK. Ten typ tak już ma.

~RGPPANC

11.07.2011 19:13
Kasia
16 czerwca 2011 o 14:56
Odpowiedz

Myślę drogi przedmówco, że w dalszym ciągu kierujecie się stereotypami i myśleniem z poprzedniego wieku. O jakim zaangażowaniu mowa? Dla nas seks stał się również tylko seksem!!! Zwłaszcza, że Wasza uśpiona czujność i chęć udowodnienia sobie, że jeszcze możecie, że ktoś zwrócił na Was uwagę (kiedy na karku 40-stka) a Wasza wieloletnia partnerka jest tylko Wasza powodują ... Może chęć odwetu za to głupie gadanie! Nie znacie Panowie dzisiajszych gorących kobiet! Zwłaszcza tych wspólczesnych 40-latek! POZDRAWIAM

~Kasia

16.06.2011 14:56
09 czerwca 2011 o 12:16
Odpowiedz

do Onej: zasada nie działa w obie strony, bo chyba nie trzeba przypominać, że faceci mają silniejszy popęd seksualny i nie muszą się angażować emocjonalnie, a kobiety jednak jak zdradzają to jednak często są w jakimś stopniu zaangażowane emocjonalnie. Chiciaż.... jak patrzę dziś na niektóre kumpele, które ostro szaleją - to nie wiem, czy jednak coś się nie pozmieniało


09.06.2011 12:16
08 kwietnia 2011 o 19:41
Odpowiedz

Czy ta zasada działa w obie strony? Mhm... śmiem wątpić ;)


08.04.2011 19:41
08 kwietnia 2011 o 12:31
Odpowiedz

Dziś usyszałem od kumpla: seks to nie zdrada. Seks to seks ;) Może ktoś by ta tezę postawił na jakimś portalu dla kobiet?....


08.04.2011 12:31