Niesprawiedliwe - chciałbyś powiedzieć. Mnie się na pewno uda - pragnąłbyś dodać. Jest taka szansa, ale… Zanim przejdziemy do sedna sprawy, dobrze, żebyś wiedział:
- około 1 na 10 romansów kończy się długotrwałym związkiem,
- nie wiesz, co znaczy życie w małżeństwie, dopóki się nie ożenisz,
- twoja rodzina (zwłaszcza córki) nigdy nie wybaczy ci skoku w bok.
Kiedy facet z rodziną angażuje się w romans, być może nie myśli o nim w kategoriach stałego związku, lecz jeśli przygoda ta trwa odpowiednio długo, prędzej, czy później rodzą się poważne pytania. Nie różni się to niczym od tego, co znasz z czasów, gdy chodziłeś na randki, jeszcze zanim się ożeniłeś - to zazwyczaj kobieta pierwsza zaczyna rozmawiać o "poważniejszym zaangażowaniu się". Niektórzy faceci bawiący się w romanse przenigdy nie pomyśleliby o takim rozwoju wypadków. Inni z kolei widzą nową kobietę jako antidotum na ich własne, rozpadające się małżeństwo lub jako tę, którą powinni byli poślubić kiedyś zamiast obecnej żony.
Statystyki zdrad są przeciwko tobie
Powinieneś wiedzieć, że statystyki zdrad przemawiają zdecydowanie na twoją niekorzyść. Badania wskazują, iż jedynie 1 na 10 romansów prowadzi do długotrwałego związku, a spośród tych nielicznych, jedynie 10% to związki na całe życie. To oznacza, że twoje szanse na pozostanie z nową partnerką na lata wynoszą jeden do stu! A tobie wydawało się, że 50-procentowy wskaźnik rozwodów jest wysoki...
Jedną z przyczyn, dla których tak mało romansów przeradza się w życiowe związki jest wzajemna świadomość, że obie zaangażowane strony są skłonne do zdrad, która z kolei prowadzi do braku zaufania w przyszłości.
Romans to nie jest rzeczywistość
Niektórzy mężczyźni dla nowej kobiety poświęcają swoje kariery, dzieci, domy i cokolwiek innego posiadają. Większość z tych facetów kończy w separacji, ponieważ tak naprawdę trafiają z deszczu pod rynnę. Romanse nie są najlepszą ucieczką od nieudanych małżeństw, a jedynie pogarszają sytuację. Jeśli jesteś w trakcie romansu, terapeuta poleciłby ci, byś - przynajmniej tymczasowo - zrezygnował ze związku na boku zamiast z małżeństwa i zastanowił się, co jeszcze jesteś w stanie zrobić, aby ratować stary układ. Dopiero wtedy, jeśli uznasz, że małżeństwa nie da się już ocalić, lepiej będzie je zakończyć, niż kontynuować podwójne życie.
Zapamiętaj, że namiętny romans jest czymś kompletnie innym, niż miłość i długotrwały, poważny związek. Nie odwiedzisz jej dziadków, nie będziesz wspólnie z nią wypełniał zeznania podatkowego, nie wychowasz z nią swoich dzieci. Romans i małżeństwo to dwa inne światy i nie dowiesz się, co oznacza życie w małżeństwie z daną kobietą dopóki się z nią nie ożenisz.
Konsekwencje zdrady dla twoich dzieci
Nie spodziewaj się, że twoje dzieci nigdy nie dowiedzą się o twoim romansie. Prędzej, czy później, bez niczyjej pomocy same się zorientują, a ciebie dopadną konsekwencje zdrady. Kiedy twoje dzieciaki będą wystarczająco dorosłe, aby zrozumieć, że zostawiłeś ich matkę, będą czuły, że zdradziłeś nie tylko ją, ale także je. To poczucie jest wyjątkowo silne wśród dziewcząt. Jedna z moich córek, która dopiero co wchodziła w dorosłe życie, pewnego dnia oświadczyła, że gdyby odkryła, iż miałem romans za plecami jej matki, nigdy by mi nie wybaczyła. Na pytanie, dlaczego przeszło jej to przez myśl oraz czy powiedziała to samo matce, odrzekła "Wiem, że mama zrobiłaby to samo!".
Po prostu bycie facetem stawia cię na z góry przegranej pozycji wśród twoich córek, przypuszczalnie dlatego, że nieraz ich chłopacy zachowywali się wobec nich jak dupki. Okoliczności łagodzące, takie, jak nieistniejące życie seksualne z żoną, na pewno nie zostaną zaakceptowane przez twoje dzieci. Co więcej - jeśli ty i twoja nowa miłość zechcecie zamieszkać razem, twoje dzieciaki niemal na pewno jej nie zaakceptują i wystawią wasz związek na prawdziwie ciężkie próby, sprowokujesz bezsensowne wybory i niekończące się dylematy. Doprawdy – nieciekawe to perspektywy.
Dlatego dobrze się zastanów, zanim zdecydujesz, że zmieniasz model żony na nowszy.
Aleksander Sienkiewicz
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (42) / skomentuj / zobacz wszystkie
A powiem, że to ja jestem teraz w takiej sytuacji. Na pewny portalu odezwał się mój dawny chłopak. Wspaniała, młodzieńcza miłość, bardzo mocna, rozstaliśmy się ponad dwadzieścia lat temu. Po tym zostaniu długo dochodziłam do siebie, wyszłam za mąż, zapomnialam, nawet nie szukałam go na portalach społecznościowych ! Gdy do mnie napisał, dosłownie zwaliło mnie z nóg.I tak sobie piszemy maile, zwierzamy się sobie, ja czekam na te maile z utęsknieniem. Każde z nas ma rodziny, dzieci, poukładane życie......Każde z nas mieszka w innym zakątku świata. To chyba beznadziejne, ale jak z tego wybrnąć ?
12.02.2013 22:54
flirt można również prowadzić "po cichu", sex również można znaleźć poza związkiem małżeńskim, niekoniecznie go rozbijając. Instytucja fucking buddy jest coraz bardzie popularna w świecie
11.01.2013 11:40
Na flirt można pozwolić sobie ,w związku który ma wolność pewnych poczynań .Flirt rodzi się wtedy gdy brakuje czegoś w związku ,a z reguły po 20 latach czegoś brakuje .Można zostać w związku na stopie przyjacielskiej i wtedy jest to wentyl bezpieczeństwa .Córki często wyrażają pogląd egoistyczny w stosunku do swego ojca ,ale są zarazem ciekawe nowej przyjaciółki ojca ,kwestia porównań ,także nie oznacza to negacji .Mądra córka dogada się bez problemu ,z mądrym ojcem i z jego przyjaciólką
03.12.2012 00:16
działa również w drugą stronę, a jakże....
24.09.2012 09:04
Ciekawe czy działa to również w drugą stronę ?
22.09.2012 17:46
nie jest czasami łatwo bić się o małżeństwo, gdy żona już nie dba o siebie tak bardzo, gdy nie ma już namiętności, gdy w łóżku jest rutyna, gdy żona jest wyczerpana, boli ją głowa, itp. Albo, gdy do zbliżenia dochodzi raz na trzy tygodnie? I co? facet nie ma poszukiwać przygód, wykorzystywać nadających się okazji? Robi to, kryje się, wymyśla alibi, kręci. Wszystko po to, by jednak częściej czuć się mężczyzną
26.02.2012 15:01
sama prawda - miałem szczęście - trafiłem na mądrzejszą od siebie ... porządny artykuł - czytającym i niedowierzającym polecam gruntowne jego przemyślenie ...
27.01.2012 18:03
no właśnie faceci chyba już tak mają, pakują się w romans, bo zauroczenie, fascynacja, nagle głupieją i zawsze "jakoś to będzie". A nie zastanawiają się jakie to będzie miało konsekwencje, już nawet nie chodzi o kochankę, bo każda "rozsądna" kochanka powinna mieć świadomość, że jak zaczyna się spotykać z żonatym facetem to łatwo nie będzie. Facet nie myśli, że konsekwencje są znacznie większe, że jak ma dzieci to również jego romans często burzy świat dziecka. Tak panowie, córki jak się dowiedzą, tak łatwo romansu wam nie wybaczą...
15.12.2011 15:53
A kto się zastanawia nad przyszłością w chwili pierwszej fascynacji, na pierwszych randkach, wyjazdach, podczas pierwszego ( i kolejnych) seksu? jest fajnie, a potem już jest po ptokach. Obowiązuje zasada "jakoś to będzie". I zawsze jakoś jest...
15.12.2011 13:49
Nie jest tak łatwo i prosto. Poznajesz kogoś i zaczyna się robić fajnie, a potem nagle się okazuje, że masz u niej swoje kapcie i szczotkę do zębów. I niby rozsądek mówi, że taki układ nie ma przyszłości, ale głupio jest powiedzieć jej "fajno było, a teraz - cześć". I tak się to ciągnie...
14.12.2011 18:20