Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Dyskryminacja mężczyzn

Wolne myśli
|
18.11.2023

Kiedy słyszymy o dyskryminacji, zazwyczaj przychodzą nam do głowy borykający się z masą barier i utrudnień ludzie niepełnosprawni, bezbronne kobiety czy wszelkiego rodzaju mniejszości, które, choć może niezbyt liczne, to - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - potrafią bardzo głośno mówić o tym, jak są prześladowane czy szykanowane. Mało kto w pierwszej chwili wspomni o dyskryminacji mężczyzn, tymczasem wbrew pozorom zjawisko takie nie tylko istnieje i daje o sobie znać, ale zaczyna ostatnio znacznie przybierać na sile. Choć w potocznych wyobrażeniach to my, mężczyźni "prześladujemy", dziś coraz częściej stajemy się też ofiarami.

Tagi: depresja , męska depresja

nienawiść do mężczyzn
Pogarda i nienawiść do mężczyzn coraz częściej ich spotyka ze strony kobiet

Mizoandryzm - samiec twój wróg

Jeszcze parę lat temu o dyskryminacji mężczyzn nie mówiło się praktycznie nic, a jeśli już, to tylko jako o wyjątkach mających potwierdzać regułę, według której to "samce" są - zwłaszcza w oczach wojujących feministek - odpowiedzialne za całe zło tego świata. Tymczasem to, że kobiety tak mocno, ostro i, co tu ukrywać, skutecznie od lat walczyły o swoją pełną emancypację, doprowadziło do tego, że świat uległ głębokiej przebudowie i przewartościowaniu (w co najmniej kilku sferach wcale nie na lepsze).

Zaczyna przybywać sytuacji, w których to płeć teoretycznie silniejsza staje się ofiarą programowego już w zasadzie prześladowania. Po latach upokorzeń sytuacja odwraca się i to niegdyś prześladowane panie zaczynają nadawać ton życiu społecznemu. I nie ma w tym nic złego. Jednak gdzieniegdzie niestety pojawiają się działania ukierunkowane na to, by zdeprecjonować rolę mężczyzn w społeczeństwie i udowodnić, że są dziećmi gorszego boga.

W ostatnich latach stało się to bardzo widoczne, a w niektórych kobietach tkwi tak mocno, że nie odmawiają sobie żadnej okazji, by wyrazić to publicznie, nawet, jeśli są w pewnym sensie autorytetami, chociażby ze względu na pracę w mediach.

Ofiary samobójstw

Przykładów pokazujących realną dyskryminację mężczyzn w rzekomo patriarchalnej Polsce można znaleźć zadziwiająco dużo, niektóre z nich są naprawdę drastyczne. Już sama kultura, która wymaga od facetów zdecydowanie więcej wysiłku - choćby w kwestii obowiązków wobec rodziny czy nadzwyczajnej wytrzymałości psychicznej, tłumienia uczuć, ukrywania nastrojów i nieokazywania złego samopoczucia, zbiera swoje – w sensie dosłownym – krwawe żniwo. Mężczyźni w Polsce są tak obciążeni psychicznie, że popełniają znacznie więcej samobójstw niż kobiety, podejmują także nieporównanie więcej prób samobójczych. Czy naprawdę tak zachowują się nieskrępowani dominatorzy?

By przekonać się, jak bardzo "uprzywilejowani" są w naszym kraju faceci, wystarczy rzut oka na inne statystyki, na przykład te dotyczące bezdomności. Szybko okaże się, że nie ma tam równouprawnienia. Mężczyźni stanowią też zdecydowaną większość ofiar przestępstw. Oczywiście, ktoś mógłby rzec, że są bardziej agresywni, podatni na popadnięcie w spiralę przemocy, którą zresztą zadają im inni mężczyźni a nie kobiety. Faceci łatwiej się też angażują w konflikty, chyba nie ma zresztą kobiecych gangów, stąd proporcje są jakie są, jednak moim zdaniem nie tłumaczy to aż tak drastycznych różnic między płciami w tym zakresie. Moim zdaniem kobiety w porę otrzymują pomoc, jakiej nie otrzymują źli, agresywni mężczyźni. Stąd staczają się częściej na samo dno.

Dyskryminacja mężczyzn w sądach rodzinnych

Nie brakuje też przykładów znacznie bardziej prozaicznych - które nie dotyczą delikatnej i intymnej sfery uczuć czy psychiki, a jednocześnie równie niszczących. Trwająca od wielu lat feministyczna rewolucja, a w wielu przypadkach nagonka na mężczyzn, przyczyniła się do wykształcenia patologicznych obyczajów obejmujących coraz to nowe sfery życia. Taką patologią jest bez wątpienia znana z sądów praktyka, mająca wśród prawników nawet swoją nazwę "metody na bitą żonę". Polega ona na składaniu przez kobiety w sądach zeznań fałszywie obciążających mężczyzn, a mających na celu orzeczenie winy przy rozwodzie i dzięki temu korzystny podział majątku lub zapewnienie sobie wyłącznej opieki nad dziećmi. Często zdarza się, że prawnicy sami proponują przyjęcie takiej nieetycznej drogi postępowania. W takiej sytuacji facet nie ma właściwie pola manewru. Sfeminizowane sądy zazwyczaj dają wiarę takim zeznaniom, trudno sobie bowiem wyobrazić (nawet jeśli sąd ma dobre chęci), że ktoś będzie zmyślał tak cynicznie. Tymczasem to się dzieje, a przyjmowanie tego a priori za oczywistość zdecydowanie dyskryminuje facetów.

Takim, pokutującym od lat, szkodliwym obyczajem kwitnącym w polskim wymiarze sprawiedliwości jest też nagminna praktyka przyznawania praw rodzicielskich wyłącznie matkom, nawet w sytuacji, gdy zupełnie na to nie zasługują lub po prostu zupełnie się do tego się nie nadają. Jawnie dyskryminujący stereotyp jest prosty: kobieta będzie lepszym rodzicem, bo jest kobietą, dlatego sąd, często nawet nie zagłębiając się wnikliwie w sprawę przyjmuje i podziela w pełni optykę matki i bez należytego rozważenia wszelkich za i przeciw przyznaje dzieci właśnie jej. W efekcie zdarzyły się przypadki powierzenia opieki nad małym potomstwem zupełnie nieodpowiedzialnym narkomankom czy alkoholiczkom, gdyż w opinii "wymiaru sprawiedliwości" było to i tak lepsze, niż pozwolenie się wykazać kochającemu ojcu.

Nawet jeśli jakimś cudem (tylko w około 1/3 tego typu spraw opieka nad dziećmi przyznawana jest obojgu rodzicom) mężczyzna uzyska prawo do opieki nad własnym synem czy córką, to jego problemy zazwyczaj się dopiero zaczynają, gdyż sądy notorycznie przymykają oko na matki utrudniające ojcom kontakt z dziećmi nawet wtedy, gdy wcześniejsze postanowienia nie budzą wątpliwości.

Fałszywe gwałty

Zdarza się też, że prawo niejako wymusza "atak" na mężczyznę. Znane są przypadki fałszywych oskarżeń o gwałt, w których na przykład po przygodnym seksie za obopólną zgodą kobieta zachodziła w ciążę i by uzyskać zgodę na aborcję, oskarżała mężczyznę o napaść seksualną (co w świetle polskich przepisów jest przesłanką do legalnego przerwania ciąży).

W ogóle w przypadku oskarżeń o gwałt wiele z tych zdarzeń jest naprawdę mocno wątpliwych. Jak zresztą pokazała akcja MeToo, niektóre z przypadków – np. przypominanie sobie o tym po 40 latach, okazują się bardzo naciągane. Podobne sytuacje zdarzają się zresztą na całym świecie i to na najwyższych szczeblach. Znana jest choćby historia sędziego Sądu Najwyższego USA, który jeszcze jako kandydat został oskarżony przez kobietę o gwałt i molestowanie seksualne. W mediach rozpętała się histeryczna nagonka bez sprawdzania jakichkolwiek faktów, atakowano zarówno samego sędziego (przypisując mu niestworzone wręcz rzeczy oraz rzekome słabości charakteru) jak i jego rodzinę. Sprawa skończyła się tym, że atakująca kobieta okazała się bojowo nastawioną feministką, która w końcu przyznała się, że sprawę zmyśliła "dla dobra kraju", a sędziego po prostu nie lubi za jego... nieskrywany konserwatyzm obyczajowy.

Takie przypadki można mnożyć, a dzieje się tak dlatego, że przez minione 50 lat kobiety wywalczyły sobie pozycję ofiar, z którymi właściwie nie ma dyskusji. Już samo poddawanie ich wersji wydarzeń w wątpliwość, zamiast bezwzględnego brania przez mężczyzn win na siebie, jest odbierane jako przemoc.

Prześladowany facet? Nikt w to nie uwierzy...

Z drugiej strony całkowicie lekceważy się męskie ofiary gwałtów. W przestrzeni publicznej temat ten nie tylko nie istnieje, ale jest wręcz uznawany za niedorzeczny. Gdy ktoś próbuje mówić o tym, że współcześni mężczyźni stają się obiektem prześladowania seksualnego ze strony kobiet, spotyka się albo z niedowierzaniem, albo nawet drwiną. Tymczasem my mężczyźni najlepiej wiemy, że dzisiejsze wyemancypowane i wolne kobiety nie zachowują się tak jak dawniej. To już nie są niewinne białogłowy, które oczekują na swojego księcia. Dziś paniom nie brakuje inicjatywy, werwy także w strefach kulturowo zarezerwowanych wcześniej dla mężczyzn. I w tym równouprawnieniu nie ma oczywiście nic złego, pod warunkiem, że zaczniemy dostrzegać i piętnować towarzyszące mu negatywne zjawiska, choćby właśnie takie, jak wymuszenia czy agresja o podłożu seksualnym ze strony pań.

Zjawiskiem prawie zupełnie niedostrzeganym jest przemoc domowa wobec mężczyzn. W odróżnieniu od tej "męskiej" przemocy nie ogranicza się ona jednak do demonstracji siły, ale polega na stałej i niszczącej destrukcji moralno-psychologicznej. Kobiety (choć i takie przypadki też się oczywiście zdarzają) może nie mają aż tyle siły fizycznej, ale z pewnością potrafią ranić i zadawać bardzo precyzyjne, niszczące ciosy psychiczne. Dramat polega na tym, że większość ludzi nie uważa ich za równoważne przemocy fizycznej, przez co mężczyźni stoją tu na z góry przegranej pozycji. Tymczasem jak drastyczny wpływ ma na mężczyzn taki nienamacalny rodzaj domowej przemocy, pokazują statystyki wspomnianych tu wcześniej samobójstw, w których jedną z najsmutniejszych pozycji są te, których przyczyną były np. nieporozumienia w związkach.

Równouprawnienie tak, przesada nie

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mężczyźni i kobiety zasługują na to, by mieć równe prawa i obowiązki. Niestety we współczesnym świecie wiele środowisk, zwłaszcza tych, których działalność społeczna niesie ogromny ładunek ideologiczny oraz emocjonalny, zdaje się nie tyle walczyć o równouprawnienie, co o "ukaranie" mężczyzn za ich prawdziwe, a często też i zmyślone wielowiekowe grzechy. W efekcie zamiast o powrót do normalności, walczymy w narzuconej nam wojnie o przywileje, wojnie, w której – jak pokazuje praktyka – dozwolone są chwyty zdecydowanie poniżej pasa.

Dobrym przykładem jest tu zjawisko poprawności politycznej, które w zamierzeniu miało wyeliminować z przestrzeni publicznej język nienawiści i pogardy (niezależny od płci), a stało się pałką, która blokuje wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z określonym światopoglądem. Nie sadzę by był to dobry kierunek zmian, zwłaszcza, że w jego efekcie pojawiają się potworki typu "równouprawnienie, czyli 60% miejsc dla kobiet". Choć brzmi to jak science-fiction, podobne oferty pojawiają się coraz częściej jako "szansa dla pań" np. na wyższych uczelniach w Polsce. Zdecydowanie nie tędy droga.

Tomasz Sławiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (11) / skomentuj / zobacz wszystkie

Anonek
29 grudnia 2023 o 04:56
Odpowiedz

Tchórz

~Anonek

29.12.2023 04:56
miss
23 listopada 2021 o 15:27
Odpowiedz

A potem powstają teorie o tym, ze odbierane wam sa dzieci. Nie, nie są, sami nie składacie o opiekę nad nimi. Bo dzieci to ktoś, kto sprawia, że nie będziesz miał czasu pomyśleć o sobie.

~miss

23.11.2021 15:27
Facetpo40
01 czerwca 2021 o 08:56
Odpowiedz

@ygli22 Tak jak wspomniałem, podejmujemy ten temat tutaj, w artykułach. Na przykład w tym: https://facetpo40.pl/wolne-mysli/czy-to-jeszcze-rownouprawnienie-czy-juz-dyskryminacja-mezczyzn/
A data dotyczy aktualizacji, nie powstania tekstu :-)

Facetpo40

01.06.2021 08:56
ygli22
31 maja 2021 o 20:45
Odpowiedz

Otrzymałem korespondencję na adres poczty elektronicznej. Moje przeoczenie polegało na tym, że w tej informacji była mowa o nowym komentarzu do - chyba w domyśle - starego tekstu z 2019 roku. Jednak tekst jest opatrzony datą marca 2021. Mówiąc krótko. Jeżeli redakcja opatruje tekst datą z marca 2021 a pierwszy komentarz pojawia się z datą stycznia 2019 to to jest nieporozumienie czy...?
Ale ta kwestia jest mało istotna. Bardziej interesuje mnie, czy ktoś z redakcji dostrzega problem, który opisałem. Może redakcja zna kogoś, kto posiada podobne spostrzeżenia i chce wyjaśnić, dlaczegóż to nie wolno mi być mężczyzną.
Pozdrawiam.
Ygli22

~ygli22

31.05.2021 20:45
Facetpo40
31 maja 2021 o 17:46
Odpowiedz

@ygli22 W jaki sposób otrzymałeś powiadomienie?
Co do tematu - cóż, staramy się zajmować stanowisko m.in. w takich tekstach jak ten powyższy.

Facetpo40

31.05.2021 17:46
Ygli22
31 maja 2021 o 12:38
Odpowiedz

Ten tekst chyba już widziałem, a otrzymałem wiadomość o tym, że dopiero się pojawił. Nie bardzo rozumiem bo i pierwszy z komentarzy pochodzi z 2019 roku.
Czy ktoś z komentujących lub redakcja wie o co w tym chodzi ?
Ja natomiast poszukuję chętnych do wymiany (ale całkiem na poważnie) poglądów dotyczących przedziwnej tendencji eliminowania mężczyzn dosłownie ze wszystkich dziedzin życia. Ten trend, moim zdaniem, zaczął się w USA w okolicy lat siedemdziesiątych. W ostatnich kilkudziesięciu dotarł do Europy tzw. zachodniej (szczególnie Niemcy, Francja, Benelux i Skandynawia) a od 2-3 lat, szaleje w Polsce. Dosłownie szaleje. To, o czym wspomina się w komentarzach do ww. tekstu, to kropla w oceanie. Jest już tak źle, że człowiek zaczyna się momentami zastanawiać, w ogóle może wypowiedzieć głośno jakąkolwiek krytykę płci żeńskiej, a co dopiero podjąć jakieś protesty czy działania.
Dlatego traktuję sprawę bardzo poważnie i poszukuję osób (mężczyzn) którzy zechcą reagować na tą jawną dyskryminację, poniżenie i wykluczenie.
Chętnie nawiąże w tej sprawie korespondencję a interesuje mnie także, co na ten temat redakcja strony "Mężczyzna po 40" ? Nie używam określenia "facet" bo to właśnie jest, w języku feministek, określenie takiego "eunucha- trutnia" tylko do usług seksualnych, przynajmniej ja tak uważam.
Ygli22

~Ygli22

31.05.2021 12:38
tomres
30 maja 2021 o 19:22
Odpowiedz

Widzę powielanie języka części konserwatystów i nacjonalistów i przejmowanie ich argumentów w wojnie z feminizmem i współczesnością. Moim zdaniem, autorze, twoja taktyka polityczna jest błędna. Po pierwsze mężczyźni są mniejszością (48%) i widzę większą szansę na sukcesy w używaniu retoryki mniejszościowo-postępowej w walce o nasze prawa.
Ergo:
- mężczyźni w Polsce żyją w mieszance dwóch matriarchatów: narodowo-katolickiego i zachodnio-feministycznego - prowadzi to do wysokiej liczby samobójstw, odbierania dzieci w sądach i wysokich wymagań wobec mężczyzn, dochodzi do paradoksu, że zgodnie z tradycją mężczyzna ma kobietę utrzymywać, ale ta się nie spieszy z szukaniem pracy czy rodzeniem dzieci
- mężczyźni to znacznie częściej ateiści niż kobiety, a to kobiety: żony, matki i teściowe próbują nam narzucać religijność
- mężczyźni znacznie częściej wykonują prace fizyczne, częściej są robotnikami, są po prostu klasą niższą, podczas gdy kobiety częściej pracują w zawodach klasy średniej: w biurach, edukacji, służbie zdrowia, nawet dominują w większości zawodów określanych jako specjaliści
- obecnie 65% studentów to kobiety, należy wprowadzić parytet 50/50

Strona męska za rzadko używa argumentów stricte lewicowych. Warto to zmienić, bo cel należy osiągać wszelkimi środkami w takim stanie rzeczy, jak jest

~tomres

30.05.2021 19:22
ja
29 maja 2020 o 00:14
Odpowiedz

Zobaczcie w telewizji publicznej jak poniżają mężczyzn. Nawet w reklamie filmów super polsatu w biały dzień są pokazani nadzy faceci zabawiający się swoimi genitaliami!!!! - bez cenzury!!! - jeden nawija sobie penisa i jądra na patyk !
reklama emitowana co trochę od rana do wieczora. Dla porównania w której to reklamie pokazali kobiecą waginę dzieciakom ? odp. w żadnej!!! nawet kawałek piersi pokazane to już skandal i reklama zakazana. A tu zboki zabawiają się genitaliami a dzieci się przyglądają. Prawie we wszystkich programach w biały dzień nagi facet jest pokazywany bez cenzury , natomiast programy o podobnej tematyce w których kobieta jest nago jest oczywiście cenzura.!!!
Cejrowski jak śmiało pokazywał nagich facetów , Kossakowski to nawet latał z nimi nago z patykiem, Wojciechowska pokazywała zbliżenia męskich genitaliów wszystko bez cenzury!!!
Jakoś nikt w biały dzień nie pokazał plemienia w którym to kobiety chodzą nago szczególnie "kobieta na krańcu świata" program o kobietach a pokazywała nagich facetów. Wszystkie programy o otyłości ile razy w nich facet był nagi a w niektórych to nawet kobieta myła mu genitalia , bez cenzury!!! . To samo tylko otyła naga kobieta od razu ocenzurowana od góry do dołu !!!. Programy męska inicjacja to chyba powinno się nazywać pedalska inicjacja bo co trochę faceci byli nago!!!. Nawet kultowy film o syrenie ocenzurowali bo kawałek tyłka jej widać a tu pełna frontalną nagość męską z zabawami genitaliami pokazują w biały dzień. Mam talent gość maluje penisem obraz a dlaczego striptizerek bez majtek nie dopuszczają? Bo przecież striptizerzy bez majtek w mam talent robili striptiz nie raz. Nawet dziesięcioletni chłopiec klaskał chyba mały gej, szkoda że się na niego nie spuścili. I wiele wiele innych programów w których mężczyźni są obnażeni. Kobiety i geje u władzy to zero hamulców.
I gdzie ta równość i sprawiedliwość? Kobiety mają organizacje broniące ich a nas kto obroni?
Dać palec to ci urwą rękę. Ale to w tv to już jest chamstwo !Po co ta cenzura żeby gnoić facetów?. I niech się jakiś gej nie odzywa ze spranym mózgiem że faceci kiedyś nago chodzili i polowali bo kobiety też chodziły nago kretynie !. Nawet książka szkolna do geografii napisana przez dwie panie miała na okładce tubylca gdzie widać mu było genitalia !!! -to już nie było normalnego zdjęcia bez gołego faceta? To dlaczego nie umieściły np. z plemienia z Xingu gołą kobietę z waginą centralnie na środku? Totalna zniewaga i dyskryminacja mężczyzn gdzie się tylko da. Ja nie mówię że wszystkie kobiety są złe bo są i takie które można "na ranę przyłożyć" ale mówię o zjawisku dyskryminacji mężczyzn.

~ja

29.05.2020 00:14
gosc
28 maja 2020 o 23:17
Odpowiedz

Wyjątkowo jesteś tępą osobą. I co pobijesz kogoś albo zabijesz tymi rękami i pójdziesz siedzieć?
To nie dziki zachód.Siła to nie tylko fizyczna ale i odpowiednie prawo. A ty byś walczył jak prawo jest przeciwko tobie. Z motyką na księżyc frajerze? Przez takich prymitywów jak ty wąsko patrzących na swoją śmieszną siłę fizyczną mamy coraz gorzej. Ja mam dużą siłę ale wiem że to nie wszystko.

~gosc

28.05.2020 23:17
mężczyzna - nie facet
21 maja 2020 o 19:42
Odpowiedz

A gdzie masz ręce ?

~mężczyzna - nie facet

21.05.2020 19:42