Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Covid-19 w Szwecji. Idealny przykład walki z epidemią?

Wolne myśli
|
18.09.2020

W ostatnich dniach prasę i Internet obiegła fala zachwytów nad tym, jak Szwecja świetnie radzi sobie z epidemią koronawirusa. Praktyczny brak drugiej fali zachorowań, mało świeżych przypadków choroby, zupełny brak nowych ofiar śmiertelnych, a wszystko to mimo braku państwowego lockdownu i zastosowania skromnej polityki zaleceń zamiast ostrych, karanych mandatami nakazów i zakazów. Czy rzeczywiście jednak możemy mówić o „szwedzkim cudzie”? A może część ważnych informacji jednak do nas nie dociera, a my – zmęczeni własnymi ograniczeniami – idealizujemy naszego północnego, zamorskiego sąsiada?

Covid 19 w Szwecji
Czy mamy do czynienia ze szwedzkim cudem?

Jeśli przyjrzeć się obecnie przekazywanym przez szwedzki rząd danym, sytuacja rzeczywiście wygląda wyraźnie lepiej niż średnia europejska. Nowych przypadków jest względnie niewiele (średnia z ostatnich dni wynosi ok. 100-200 dziennie) i póki co nie ma tam czegoś, co moglibyśmy nazwać drugą falą zachrorowań, z którą zmaga się teraz znaczna część świata.

Na tle chociażby Hiszpanii czy Francji, gdzie znów wykrywa się po ponad 10 tys. nowych przypadków dziennie, szwedzkie statystyki istotnie wyglądają imponująco i uspokajająco jednocześnie. I to budzi podziw wielu obserwatorów.

Skoro zatem Szwedom idzie tak dobrze, to i w Polsce bardzo często zaczynają się pojawiać w tej sytuacji pytania, po co nam był cały ten cały lockdown i wszystkie, nadal zresztą obowiązujące i uciążliwe, obostrzenia? Jeżeli Szwedzi nie robili nic a mają już spokój, to może my też tak powinniśmy?

Żeby teraz było dobrze, wcześniej musiało być bardzo źle

I tu zaczynają się prawdziwe schody, gdyż jeśli szczegółowo wziąć pod lupę obecne i przeszłe statystyki medyczne Szwecji, można łatwo dojść do wniosku że ten model walki z koronawirusem stał się efektywny dopiero teraz, wcześniej zbierając bardzo obfite żniwo. Przy okazji warto też zdekonstruować kilka mitów na temat tego, co się w minionych kilku miesiącach po drugiej stronie Bałtyku działo – pozwoli to zdobyć nową perspektywę na temat tego, jak skutecznie nasi sąsiedzi radzą sobie z epidemią.

Nie było lockdownu – w sensie formalnym to prawda. Nikt odgórnie, decyzjami administracyjnymi nie wymuszał zamknięcia zakładów fryzjerskich czy restauracji, nie było nakazów utrzymania dystansu społecznego i unikania imprez masowych. Fakty są jednak takie, że Szwedzi nie patrząc na decyzje władz sami przestali wychodzić z domów, o czym świadczy dynamika PKB (o czym za chwilę). W czasie, gdy pustoszały ulice na zachodzie Europy, podobna sytuacja miała miejsce także i w Szwecji, a rząd, choć oczywiście nie nakazywał, to jednak apelował o pozostanie w domach, do czego obywatele w dużej mierze się zastosowali.

Nie można zatem mówić, iż obecna mała liczba zgonów i zachorowań to wyłączny „efekt przechodzenia” i otwartości. Nie był on tak znaczący, jak się powszechnie sądzi, bowiem w najcięższym okresie pandemii ludzie – jak w innych miejscach na świecie – po prostu z własnej woli, bez nakazów siedzieli w domach.

Uratowano szwedzką gospodarkę – kolejna sprawa, o jakiej często się mówi, to, że dzięki brakowi administracyjnych ograniczeń nie ucierpiała – tak jak w innych krajach – szwedzka gospodarka. Jeśli wziąć pod uwagę rzeczywiste dane ekonomiczne, okazuje się to nieprawdą. O ile istotnie spadek PKB w II kwartale 2020 był nieco mniejszy niż u sąsiadów, to tąpnięcie jednak wystąpiło i wyniosło -8,6%, co i tak jest najgorszym wynikiem od zakończenia II wojny światowej i pokazuje, że choć do tego Szwedów nikt nie zmuszał, sami przestali robić zakupy. Dla porównania spadek PKB Polski, w której wprowadzono ostry lockdown w tym czasie wyniósł -8,2%, czyli był nawet nieco łagodniejszy.

Co najważniejsze jednak, obecne przewidywania ekonomiczne dla Szwecji nie są wcale optymistyczne. Dla przykładu w sąsiedniej Norwegii, gdzie restrykcje antycovidowe były ostrzejsze, początkowy spadek gospodarczy był zauważalnie bardziej dotkliwy, ale nowe dane sugerują, że po zdjęciu restrykcji wzrost na nowo wystrzelił szybko wyrównując straty, tymczasem w Szwecji panuje coś w rodzaju stagnacji, a najwyżej powolne odbicie.

Gospodarka w Szwecji Covid-19
Trendy dotyczące przemieszczania się osób (Google)

W innych krajach po zniesieniu restrykcji ludzie – zmęczeni nużącymi ograniczeniami – masowo ruszyli do sklepów, by nadrobić zaległości, w Szwecji nie było zakazu, więc nie było też jego zniesienia, a zatem i psychologicznego bodźca do powrotu do dawnych aktywności.

Wszystko wskazuje zatem, że o ile kryzys u Skandynawów był nieco płytszy, to wychodzenie z niego może być dłuższe i paradoksalnie bardziej dotkliwe niż u tych, którzy gospodarkę administracyjnie wstrzymali.

Szwecja łagodnie przeszła przez epidemię koronawirusa – gdy się patrzy na obecne statystyki, to tak to może wyglądać (władze chwalą się zestawieniami sięgającymi maksymalnie 14 dni wstecz), ale wcześniej było zupełnie odwrotnie. O ile na przykład w Polsce dane dotyczące średniej liczby zgonów w czasie pandemii okazały się bardzo łagodne – globalna liczba przypadków śmierci wręcz spadła – w porównaniu z latami ubiegłymi (prawdopodobnie ze względu na to, iż z powodu zmniejszenia ruchu drogowego zmalała ilość katastrof z ofiarami śmiertelnymi, szpitale zawiesiły też wiele planowych operacji, w tym tych najbardziej ryzykownych, które mogły zakończyć się zgonem pacjenta).

W Szwecji wzrost liczby zgonów był natomiast w pierwszym okresie pandemii największy od 150 lat, zbliżył się nawet do wskaźników z okresu głodu z drugiej połowy XIX wieku – i nie są to dane z jakiejś teorii spiskowej, tylko oficjalne liczby ze szwedzkiego urzędu statystycznego.

Według udostępnionych oficjalnie materiałów w czasie szczytu pierwszej fali epidemii w kraju tym umierało każdego dnia ok. 10% więcej ludzi niż średnia z lat ubiegłych, a zatem wzrost był znaczny i nie mógł być efektem przypadkowych wahań.

O ile teraz szwedzkie władze chwalą się wskaźnikiem zakażeń na poziomie 22 na 100 tys. mieszkańców, to jeszcze kilka miesięcy temu był on na jednym z najwyższych poziomów w Europie. W efekcie najważniejszy parametr epidemii – liczba zgonów na milion mieszkańców – pozwalający ocenić rzeczywisty zasięg Covid-19, wynosi w tej chwili dla Szwecji 580, a dla w powszechnym odczuciu najbardziej dotkniętych Włoch – 590. Tymczasem w Polsce wynosi on… 60.

Co to w praktyce oznacza? Że liczba ofiar śmiertelnych w Szwecji była nieproporcjonalnie duża i że kraj ten zaliczyć można do jednego z kilku najbardziej spustoszonych chorobą. Z pozoru niewielkie bezwzględne liczby zakażonych i chorych ładnie wyglądają w zbiorczych statystykach, ale trzeba pamiętać, że Szwecja ma tylko 10 milionów mieszkańców – w tym kontekście ich 87 tys. zakażonych robi dużo większe wrażenie niż nasze 76 tys.

Szwedzkie metody walki z koronawirusem okazały się zresztą kontrowersyjne na wielu polach. W czasie, gdy inne kraje zamykały szkoły i przedszkola, tu wręcz zachęcano do uczestnictwa w zajęciach najmłodszych, odradzając to jednocześnie starszym dzieciom. Było to o tyle dziwne, iż zamknięcie szkół miało chronić nie tyle samych uczniów (u młodszych osób Covid-19 z reguły przebiega łagodniej) co ich rodziny, a zwłaszcza dziadków. To między innymi z tego powodu – także i u nas – krążyły historie o tym, że w Szwecji z powodu epidemii cierpią szczególnie osoby starsze.

Liczba zgonów w Szwecji z powodu Covid-19
Liczba zgonów w Szwecji z powodu Covid-19 (Google)

I faktycznie – oficjalne dane mówią o tym, że prawie połowa wszystkich szwedzkich ofiar tej choroby mieszkała w domach opieki dla seniorów. Zauważył to zresztą sam rząd Szwecji, który pod wpływem nacisków opinii publicznej zdecydował się na powołanie specjalnej komisji mającej do 2022 roku wnikliwie ocenić całą państwową strategię walki z koronawirusem. Co ważne, za priorytetowe uznano właśnie zbadanie poziomu opieki nad seniorami.

Cudu jednak nie było

Choć niewątpliwie obecne optymistyczne dane płynące ze Szwecji wypada docenić, to jednak bardzo trudno mówić tu – zwłaszcza w dłuższej perspektywie – o jakimś wielkim sukcesie.

W 38-milionowej Polsce oficjalnie na Covid-19 zmarło ponad 2,5 tys. osób, w czterokrotnie mniejszej Szwecji prawie 6 tys. Nawet jeśli wziąć poprawkę na to, iż Szwedzi częściej robili testy, to nie ma to przecież wpływu na globalne statystyki zgonów. Tych nie da się tak łatwo zafałszować, nawet jeśli w dokumentach wpisze się inną przyczynę (o co zresztą podejrzewano wiele państw, z Niemcami na czele).

Tymczasem w Polsce na pewnym etapie pojawiły się nawet sugestie branży pogrzebowej zwracające uwagę na konieczność udzielenia jej rządowej pomocy w związku ze spadkiem obrotów, w niektórych przypadkach nawet o 1/3. W Szwecji w tym samym momencie wzrost liczby zgonów oraz pogrzebów był wyraźny i absolutnie niezaprzeczalny.

Skąd się zatem bierze obecna niska liczba zachorowań na Covid-19? To zapewne suma wielu czynników. Choć zabrzmi to bardzo brutalnie, wiele mogłoby wskazywać na to, że ci najsłabsi niestety przypłacili życiem ów szwedzki eksperyment, a teraz zostali już tylko ci w silni i w miarę odporni, więc nie ma kto umierać. Byłoby to jednak zbytnie uproszczenie, elementów w tej układance jest bowiem znacznie więcej. Wielu epidemiologów uważa, że wirus na pewnym etapie staje się po prostu mniej zjadliwy. Po początkowych ostrych przebiegach łagodnieje, gdyż tylko to zapewnia mu dłuższe przetrwanie. W pewnym zakresie ta szwedzka otwartość i brak restrykcji mogły jeszcze przyspieszyć ten proces, gdyż wirus miał okazję do częstszych mutacji, które go w konsekwencji osłabiły. To zresztą można uznać za najpoważniejszy argument za szwedzkim modelem walki z tą chorobą.

Jakich argumentów by jednak nie używać, globalne statystyki Covid-19 z ostatniego półrocza nie są dla Szwecji łaskawe, zgonów było tam proporcjonalnie dużo więcej niż u nas i w wielu innych krajach Europy, a to oznacza, iż cudu tam najwyraźniej nie było.

Tomasz Sławiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie