Nowe uprawnienia funkcjonariuszy
Od 7 listopada lepiej słuchać poleceń funkcjonariuszy drogówki, bowiem zyskają oni możliwość karania wysokimi mandatami tych kierowców, którzy nie zastosują się do ich poleceń. W zamierzeniu MSWiA ma to usprawnić i ułatwić bezpieczną kontrolę drogową. Policjant na służbie przeprowadzający inspekcję auta będzie mógł zażądać od kierowcy:
- siedzenia w bezruchu
- trzymania rąk na kierownicy w trakcie kontroli
- niewychodzenia lub wyjścia z samochodu (obowiązuje to także pasażerów)
- wyłączenia silnika
- włączenia świateł awaryjnych.
Choć przepisy nakazujące trzymanie rąk na kierownicy w trakcie kontroli działają już teraz, nie był sprecyzowany tryb postępowania policji wobec osób, które się do tego nie stosują. Od listopada niewykonywanie poleceń policjanta może poskutkować mandatem karnym w wysokości aż 500 zł. Ma to zapobiec takim zachowaniom, które przedłużają lub wręcz utrudniają policji przeprowadzanie rutynowych kontroli. Ma to też lepiej chronić funkcjonariuszy przed osobami posiadającymi broń.
Policjanci zyskają możliwość parkowania radiowozów w miejscach dotychczas zabronionych przepisami ruchu drogowego, o ile nie wpłynie to na bezpieczeństwo innych użytkowników dróg. Wcześniej także mogli to robić, ale musieli wtedy włączyć sygnały świetlne radiowozu, co powodowało, że ich pojazd był widoczny z daleka, co zmniejszało efektywność akcji kontrolnych. Teraz nie będą musieli tego robić. W praktyce sprowadzi się to zapewne do tego, że pojawi się więcej radiowozów stojących np. na przydrożnych chodnikach, zatoczkach dla autobusów czy w miejscach z zakazem zatrzymywania się.
Kolejne uprawnienie, jakie zyskają policjanci, to brak konieczności legitymowania się w przypadku, gdy funkcjonariusz jest w mundurze. Od tej pory policjanci będą musieli się legitymować tylko na wyraźna prośbę kierowcy. Ma to znacznie przyspieszyć najprostsze kontrole na drogach, zwłaszcza te związane z trzeźwością kierowców.
Przy okazji władze Policji zapowiedziały, że zwiększy się ilość tzw. kontroli kaskadowych, polegających na ustawieniu kilku radiowozów jeden po drugim w odległości kilkuset metrów od siebie. Ma to na celu ukaranie tych kierowców, którzy natychmiast po minięciu radiowozu z fotoradarem dodają gazu i przekraczają dozwoloną prędkość.
Policjanci zyskają też możliwość kontroli wnętrza samochodu. Będą mogli zajrzeć zarówno do kabiny pasażerskiej, pod maskę, jak i do bagażnika auta.
Nowe obowiązki policjantów
Zmiany w przepisach przynoszą policjantom nie tylko nowe uprawnienia, ale także kilka nowych obowiązków. Najważniejszym z nich będzie konieczność każdorazowego sprawdzania przebiegu kontrolowanego auta (kierowca będzie musiał na żądanie policjanta wpuścić go do kabiny pojazdu). Dane dotyczące przebiegu mają być natychmiast (on-line) wprowadzane do bazy danych Centralnej Ewidencji Pojazdów, w czasie kolejnych kontroli tego samego auta dane te będą uzupełniane. W założeniu ma to ukrócić praktyki przewijania liczników w starszych autach oraz ułatwić pracę diagnostom w stacjach kontroli pojazdów w czasie corocznych przeglądów.
Od obowiązku spisywania przebiegu auta policjant będzie mógł odstąpić tylko w przypadku przeprowadzania zmasowanych, szybkich akcji kontroli trzeźwości na drogach organizowanych przez Policję w okresach wzmożonego ruchu, np. w czasie świąt.
Na funkcjonariuszy zostanie też nałożony obowiązek używania fotoradarów zgodnie z przepisami i instrukcją obsługi. Wcześniej nie było to w przepisach doprecyzowane, w efekcie wielu kierowców skarżyło się na błędne wyniki kontroli, teraz ma się to zmienić.
Bezpieczniej na drogach?
Nowe regulacje mają według ich pomysłodawców z MSWiA wydatnie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Ma się tak stać dzięki temu, że policjanci zyskają możliwość przeprowadzania szybszych i sprawniejszych kontroli drogowych, zwiększy się także status samych funkcjonariuszy, których praca dzięki możliwości nakładania mandatów za „niesubordynację” kierowców w czasie inspekcji ma się cieszyć większym respektem.
Ma się także skończyć niechlubny proceder zmniejszania przebiegu aut używanych przed wystawianiem ich do sprzedaży, co jest bez wątpienia sporym atutem. Czy teoria spotka się tu z praktyką? Zobaczymy wkrótce, pozostaje mieć nadzieję, że prawo do karania kierowców mandatami za „utrudnianie” kontroli drogowych nie będzie przez funkcjonariuszy nadużywane.
Tomasz Sławiński
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie
Od dawna wiadomo, że widoczny z daleka radiowóz dyscyplinował użytkowników drogi, przecież chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drogach a nie „chłopców radarowców” ukrytych w krzakach. Widoczne sygnały błyskowe radiowozu są elementem poprawy bezpieczeństwa na drogach, jednak ktoś woli robić łapankę jak w minionej epoce.
17.10.2019 21:36