Wynajem samochodu. Na jakie haczyki uważać?

1. Oszukaj algorytm

Samochód można bez problemu wypożyczyć już po przylocie, ale w punktach zlokalizowanych na portach lotniczych nie mamy dużego wpływu na ceny. Warto porównać oferty firm jeszcze z domu, ale korzystając z… prywatnego okna przeglądarki. Dlaczego? Działa tutaj ten sam mechanizm, co przy wyszukiwaniu tanich połączeń lotniczych. Bazuje on na plikach cookies, które na postawie danych z twojego komputera mogą zablokować promocyjne oferty lub niższe ceny w innych wypożyczalniach.

2. „Ten model lub podobny”

Taki zapis to standard w każdej firmie zajmującej się wynajmem samochodów. Jeśli lecisz ze swoją drugą połówką do Toskanii i liczysz na romantyczne wycieczki Fiatem 500C z odsuwanym materiałowym dachem, lepiej nastaw się, że dostaniesz „podobny”, czyli np. Kię Picanto lub Forda Ka. O ile w tym przypadku samochody jeszcze nie różnią się klasami, o tyle niektóre wypożyczalnie wpychają do jednej kategorii auta znacząco różniące się wymiarami – np. hatchbacka segmentu B (Skoda Fabia) i sedana segmentu B+ (Fiata Tipo). Hatchback z niewielkim bagażnikiem zamiast pojemnego sedana może być przykrym rozczarowaniem.

Kto nie chciałby podróżować po urokliwej okolicy małym fiacikiem z otwartym dachem? Niestety, rzadko można liczyć na wybrany model

3. Daj sobie zapas

Każdy chciałby jak najszybciej przetransportować się z lotniska do hotelu, żeby odpocząć po podróży albo przynajmniej odłożyć walizki. Nie warto jednak umawiać samochodu „na zakładkę”. Z jakiego powodu? Chociażby z takiego, że samolot może dolecieć z opóźnieniem, a ty będziesz długo czekać na bagaże. Wypożyczalnie mają na liście też innych klientów i może się tak zdarzyć, że wypadniesz na koniec kolejki albo będziesz musiał zapłacić karę finansową za niedotrzymanie terminu odbioru auta. Radzimy zostawić sobie 30-45 minut zapasu.

4. Dokładne oględziny to podstawa

Z pośpiechem wymienionym w poprzednim punkcie wiąże się też następne niebezpieczeństwo. Szybkie podpisanie umowy i odebranie kluczyków może cię słono kosztować, jeśli nie przyjrzysz się dokładnie autu. Zadbaj o to, by przed postawieniem parafki na protokole odbiorczym znalazły się na nim informacje o widocznych uszkodzeniach. W innym wypadku podczas zdawania samochodu możesz zostać obciążony np. kosztem nowych opon lub usunięcia wgnieceń i zadrapań, których nie zrobiłeś.

5. Karta kredytowa albo duża kaucja

Pracownicy wypożyczalni rzadko mogą przyjmować od klientów gotówkę. Jeśli nie opłaciłeś wcześniej samochodu przez internet, zostaniesz poproszony o płatność kartą. Nie debetową, tylko kredytową, na której zostaną zablokowane także środki na poczet kaucji. Nie masz takiej? Może się okazać, że wynajem będzie niemożliwy albo będziesz musiał zostawić wysoką kaucję – w przypadku małego samochodu może to być aż 300-500 euro. Warto też pamiętać, że zablokowane pieniądze mogą wrócić na konto nawet po miesiącu (najczęściej jest to jednak kilka dni).

6. Międzynarodowe prawo jazdy

Wypożyczenie samochodu może też nie dojść do skutku, jeśli nie będziesz mieć międzynarodowego prawa jazdy. Ten punkt nie dotyczy osób, które wyjeżdżają na terytoria Unii Europejskiej – w tych państwach wystarczy polski dokument. Na innych obszarach może być wymagane wydawane na podstawie polskich papierów międzynarodowe „prawko” poświadczające uprawnienia do kierowania pojazdami. Najlepiej zweryfikować to na stronie MSZ-u.

Do prowadzenia auta na urlopie za granicą nie zawsze wystarczy polskie prawo jazdy. Warto to sprawdzić przed wylotem

7. Dodatkowe ubezpieczenie

Podczas podpisywania umowy niemal na pewno pracownik zaproponuje ci wykupienie opcjonalnego ubezpieczenia zwalniającego z odpowiedzialności finansowej w przypadku kradzieży, pożaru lub szkody wyrządzone z twojej winy. Trzeba wiedzieć, że w przypadku droższych modeli kwota takiej ochrony może wynieść nawet 20 euro za dobę, a to już znacznie podwyższa koszt wynajmu. Ale i tak się na nią skusisz, bo osoba z wypożyczalni opowie wcześniej historię o tym, jak poprzedni klient uniknął dzięki temu pakietowi ogromnej odpowiedzialności finansowej, choć skasował auto. To typowa zagrywka psychologiczna. Można się na nią przygotować, wykupując przed wyjazdem tańsze ubezpieczenie turystyczne, które obejmuje takie sytuacje.

8. Ukryte koszty

Często o niektórych opłatach klienci dowiadują się dopiero w momencie zwrotu samochodu. Czyli wtedy, kiedy mają już związane ręce, bo spieszą się na samolot. Nie umyłeś auta przed oddaniem? Płacisz! Nie uzupełniłeś zbiornika paliwa do odpowiedniego poziomu? Płacisz za brakujące litry (często zawyżone stawki). Przekroczyłeś granicę państw w trakcie wycieczki? Za to też może być naliczona kara, dlatego taki zamiar najlepiej zgłosić wcześniej (wypożyczalnia może udzielić na to zgody za dodatkową – a jakże – opłatą). Chcesz mieć dodatkowego kierowcę? Bulisz! Oddajesz auto w nietypowych (późnowieczornych lub wczesnorannych) godzinach? Będzie dopłata! Czasami wypożyczalnie każą sobie dopłacać nawet za podstawienie samochodu na lotnisko. I właśnie dlatego warto dokładnie przeczytać umowę.

Krzysztof Grabek