Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Opel Crossland 1.2 Turbo 130 – Lepszy bez „iksa”

Samochody
|
20.05.2021

Przy okazji liftingu Crossland stracił z nazwy literę „X”, którą Opel oznaczał modele uterenowione. Nie szkodzi, zyskał bowiem dużo więcej. Mikrovano-crossover (nie mylić z SUV-em!) wciąż będzie wybierany głównie ze względu na praktyczne wnętrze i lepszy cennik niż u konkurencji, ale wreszcie nabrał trochę wyrazu. Prześwietliliśmy go w teście.

Tagi: test samochodu

Opel Crossland opinie
Duży mieszczuch czy mały samochód rodzinny? Zmodernizowany Opel Crossland sprawdzi się w obydwu rolach

Opel Crossland X był pierwszym dzieckiem włączenia niemieckiej marki do portfolio francuskiej Grupy PSA. W świecie motoryzacji czas płynie jednak niezwykle szybko, więc dziś Crossland (już bez „iksa”, bo Opel odchodzi od tej strategii nazewnictwa) to produkt należący do gigakoncernu Stellantis. W jego skład wchodzi jeszcze FCA (Fiat Chrysler Automobiles), czyli włosko-amerykańska mieszanka kolejnych marek.

Jakiej narodowości jest zatem dzisiejszy Opel? Przedstawiciele marki twierdzą, że niemieckiej – natürlich! Lepiej odłożyć te rozważania na bok i sprawdzić po prostu, jak ta międzynarodowa współpraca wypada w praktyce. Badanym obiektem będzie zmodernizowany Opel Crossland z benzynowym silnikiem 1.2 Turbo o mocy 130 KM i manualną skrzynią biegów.

Opel Crossland tył
Tył to najbardziej kontrowersyjna część tego samochodu. Złośliwi mówią, że z tej perspektywy Crossland przypomina chińskie auta

SUV to czy nie SUV?

Niemiecki samochód został zbudowany na francuskiej płycie podłogowej wykorzystywanej m.in. przez Citroëna C3 Aircross czy poprzedniego Peugeota 2008. Ma to swoje plusy, ale są też minusy. Największa zaletą jest niska masa auta (wyposażony pod sufit Crossland waży niecałe 1,2 t). Największą wadą – brak możliwości zamówienia napędu 4x4.

W myśl niepisanej zasady pozwalającej odróżnić pseudoterenówkę od pseudopseudoterenówki (!) Crossland jest więc po prostu crossoverem. Czy na pewno? Patrząc na pudełkowatą bryłę auta i stosunkowo małe koła o wąskim rozstawie, ciężko opędzić się od skojarzeń z mikrovanem. Uznajmy zatem, że to uterenowiony optycznie mikrovan. Nie ma po co drążyć dalej – pomimo obecności plastikowych nakładek na zderzakach i nadkolach nikt o zdrowych zmysłach nie będzie zapuszczać się Crosslandem w teren.

Opel Vizor
Zapamiętajcie tę twarz, bo to nowy znak rozpoznawczy marki z Rüsselsheim. Styl Opel Vizor zadebiutował wcześniej w nowej Mokce 

Taka stylizacja to tylko kamuflaż, ale trzeba przyznać, że po modernizacji prezencji małemu Oplowi nie brakuje. To zasługa przede wszystkim nowego frontu zaprojektowanego w duchu nowego języka stylistycznego „Opel Vizor”. Inspiracja jest oczywista – czarna, plastikowa blenda łącząca LED-owe reflektory nawiązuje do Manty, czyli kultowego niemieckiego coupé z początku lat 70. Motyw ten odnajdziecie też między lampami z tyłu, ale tu projektanci poszli na łatwiznę i po prostu nakleili na klapę bagażnika kawałek czarnej folii. Nowe są za to aluminiowe felgi, czarne wypełnienie tylnych świateł i zderzaki, choć tylny różni się w zasadzie tylko innym kształtem srebrnego dekoru udającego orurowanie.

Stare, ale jare

Tyle zmian wystarczyło, by Crossland nabrał świeżości i powagi. Czar jednak pryska po otwarciu drzwi, bo w środku nowe są tylko obicia foteli i kolorowy panel na desce rozdzielczej (tu: srebrny; w wersji GS Line: czerwony). Reszta została przeszczepiona z modelu przedliftingowego, co z pewnością ucieszy konserwatystów, o ile nie przeszkadzają im twarde plastiki. Są analogowe zegary, klimatyzacja z osobnym panelem i pokrętłami, a dotykowy ekran multimediów nie wystaje ponad linię deski.

Opel Crossland wnętrze
Proste i schludne, ale zarazem nieco nudne wnętrze. Z łatwością odnajdą się w nim tradycjonaliści 

Szału nie ma? Pod względem stylistyki to poprzednia epoka w projektowaniu samochodów, ale po kilku kilometrach za kierownicą zaczniesz doceniać intuicyjny układ przyrządów, bo wszystko co potrzebne jest pod ręką. Może poza smartfonem, wszak bardzo łatwo da się go zgubić w głębokiej niecce pod panelem klimatyzacji. Zawsze można ratować się odkładaniem telefonu do miejsca przeznaczonego na kubki. Crossland kiepsko wypada pod względem zamykanych schowków (nie ma go nawet w podłokietniku), a to przecież domena mikrovanów.

Opel szczyci się za to fotelami – u nikogo nie jest tak wygodnie i zdrowo jak u nas! I rzeczywiście atest AGR (certyfikat przyznawany przez organizację działającą na rzecz zdrowego kręgosłupa) nie pojawia się na nich bez powodu. W trakcie tygodniowego testu zrobiłem tym samochodem niemal 1000 km i po każdej trasie moje plecy były w świetnej kondycji. Oprócz dobrego podparcia kręgosłupa i regulowanej długości siedziska fotele mają też całkiem przyzwoite trzymanie boczne i przyjemną w dotyku tapicerkę z alcantary. Za to pozycja za kierownicą jest… dziwna – jak w minivanie, czyli z daleko odsuniętą od głowy szybą czołową. Mimo niezłej widoczności w kontrolowaniu sytuacji na drodze przeszkadzają rozszerzające się ku dołowi słupki A.

Opel crossland fotele
Opel crossland miejsce z tyłu
Przestronna kabina i fotele wygodne nawet w dłuższej trasie to największe zalety tego samochodu

A ilość miejsca z tyłu? Rewelacyjna jak na samochód segmentu B! Chociaż Crossland ma nieco ponad 4,2 m długości, miejsca na nogi jest odpowiednio dużo nawet dla rosłych pasażerów. Wrażenie przestronności potęgują wysoko poprowadzona linia dachu (znów – jak w minivanie) i przesuwna kanapa z regulowanym kątem oparcia. Przy jej standardowym ustawieniu bagażnik ma 410 litrów pojemności (o takiej wartości marzy dziś wiele użytkowników hatchbacków z segmentu C), a po przesunięciu o 15 cm w stronę wnętrza – nawet 520 l. Dzięki regularnym kształtom i podwójnej podłodze kufer jest pojemny nie tylko „na papierze” i łatwo się z niego korzysta.

Francuskie plusy i minusy

Modernizacja nie objęła silników benzynowych. To akurat dobra informacja, bo 3-cylindrowe francuskie „serce” bijące pod maską mikrovana to jego atut. I to pod kilkoma względami. Po pierwsze, 130 KM generowanych przez silnik 1.2 Turbo zapewnia zaskakującą dynamikę w tak lekkim samochodzie. Ale żeby tak było, trzeba jej szukać na wyższych obrotach, bo do 1750 obr./min niewiele się dzieje. Gdy do gry wkracza turbosprężarka, Crossland nabiera wigoru i zadowala się przy tym małą ilością paliwa.

Silnik 1.2 PureTech opinie
Silnik 1.2 Turbo w Oplu to nic innego niż francuski 3-cylindrowiec 1.2 PureTech. Trochę terkocze, ale taki już jego urok

Przykład? Bez specjalnego wysiłku i rezygnowania z krótkiego czasu przejazdu na trasie z Lublina do Krakowa, z trzema osobami na pokładzie i pełnym bagażnikiem, udało mi się uzyskać spalanie na poziomie 6,1 l/100 km. Dawno już nie jechałem tak oszczędnym nowym samochodem z benzynowym silnikiem. Prędkości autostradowe zwiększają zużycie paliwa, ale wciąż nie wywołują wiru w baku – 7,5-7,8 l/100 km. Crossland Turbo najgorzej wypada w mieście, czyli teoretycznie w swoim środowisku naturalnym. Tu trzeba liczyć się z wynikami rzędu 8-8,5 l/100 km.

Szkoda, że do Crosslanda trafiła też francuska skrzynia biegów. Ma sześć przełożeń, ale drogi prowadzenia wysokiego, kiepsko leżącego w ręce drążka są długie i nieprecyzyjne. Do tego stopnia, że czasami można odnieść wrażenie, że skrzynię należałoby pokazać mechanikowi. Ja rozumiem, że to nie jest hot hatch, ale trudności z trafieniem w odpowiedni bieg jak w starym land roverze potrafią irytować. To chyba najsłabszy punkt tego auta, jeśli miałbym taki znaleźć. Drugim jest praca pedału sprzęgła, do której ciężko się przyzwyczaić – jest miękki i ma wyjątkowo długi skok.

Najważniejsze zmiany

Dla niektórych klientów (zapewne w większości kobiet) najważniejszym elementem liftingu będzie wspomniana już odświeżona stylistyka. Mnie bardziej ucieszyło, że inżynierowie pochylili się nad mechaniką Crosslanda i wrażeniami z jazdy, które wcześniej były – mówiąc oględnie – mocno średnie. Oczywiście przez wysokie i wąskie nadwozie mikrovan wciąż nie jest mistrzem zakrętów, ale zapewnia trochę więcej czucia. Szkoda, że na autostradzie do kabiny wciąż przebija się sporo szumu – wyciszenie mogłoby być lepsze.

Popracowano za to nad prowadzeniem. Progresywny układ kierowniczy lepiej odnajduje się przy wyższych prędkościach niż w mieście, gdzie brakuje mu precyzji przez zbyt silne wspomaganie. Patrząc na to przez pryzmat manewrowania na ciasnych uliczkach i parkingach, łatwość w kręceniu wolantem będzie jednak zaletą. Subtelne zmiany w jędrnym zawieszeniu sprawiły z kolei, że samochód nieco lepiej trzyma się drogi, a jednocześnie skuteczniej tłumi nierówności. Postawiono tu na komfort. I dobrze, bo ze względu na praktyczność i wygodę Crossland najpewniej będzie często wybierany przez młode rodziny lub osoby po pięćdziesiątce.

Opel Crossland bagażnik
W bagażniku bez problemu zmieści się ekwipunek działkowy, wózek dziecięcy lub... trochę sprzętu muzycznego, ale nie całej kapeli ;-)

Ile przyjdzie im za to zapłacić? Jeśli zadowoli ich „golas” bez turbodoładowania – 75 590 zł. Tyle kosztuje auto z 83-konnym wolnossącym silnikiem benzynowym 1.2. Turbo wymaga dopłaty przynajmniej 7,5 tys. zł (1.2 110 KM). A jeśli nie chcą zmieniać biegów ręcznie? Wówczas muszą zdecydować się na jeden z dwóch najmocniejszych silników. Benzynowy Crossland 1.2 Turbo 130 KM z 6-biegowym automatem kosztuje co najmniej 91 750 zł. Diesel 1.5 D 120 KM z tą samą skrzynią jest o 6,4 tys. zł droższy. Z kolei egzemplarz ze zdjęć (z najmocniejszym benzyniakiem i w wyposażonej pod korek odmianie Ultimate) to już wydatek 110 850 zł. To sprawia, że tak skonfigurowane samochody zapewne nie będą częstym widokiem na naszych drogach. Ale już w nieco niższych wersjach ten samochód może mieć sens.

Opel Crossland dane techniczne:

  • Wymiary [dł. / szer. / wys.]: 4217 / 1825 / 1605 [mm]
  • Rozstaw osi: 2604 mm
  • Silnik: R3 benz. turbo
  • Poj. silnika: 1199 cm3
  • Moc: 130 KM przy 5500 obr./min
  • Maksymalny moment obrotowy: 230 Nm przy 1670 obr./min
  • Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
  • Napęd: przedni
  • V-max: 201 km/h
  • 0-100 km/h: 9,9 s
  • Śr. zużycie paliwa (katalogowe): 4,8 l / 100 km
  • Poj. bagażnika: 410-520 l
  • Poj. zbiornika paliwa: 45 l
  • Masa własna: 1174 kg
  • Cena podstawowej wersji (Crossland 1.2 83 KM): 75 590 zł
  • Cena testowanego egzemplarza (Ultimate 1.2 Turbo 130 KM): 110 850 zł

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie