Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Mercedes-Benz GLB 200 – Zamiast minivana

Samochody
|
01.06.2021

Mercedes-Benz ma w ofercie samochód tego segmentu (Klasa B), ale co to za minivan bez opcji trzeciego rzędu siedzeń? I wtedy wchodzi on – crossover GLB – który może przewieźć nawet 7 osób. Technika niemal ta sama, co w Klasie B, ale za to w zupełnie innym opakowaniu. Sprawdzamy, czy to dobra propozycja dla rodziny.

Tagi: test samochodu

Mercedes-Benz GLB 200 opinia
Niektórzy ze względu na wydłużoną sylwetkę nazywają Mercedesa GLB „jamnikiem”. Ale dzięki dodatkowym centymetrom GLB przewozi 7 osób

Doświadczenia z tym samochodem zaczęliśmy z „grubej rury” – na przełomie stycznia i lutego trafił do nas 306-konny Mercedes-AMG GLB 35 4MATIC. Tamten wóz pokochaliśmy przede wszystkim za rewelacyjne osiągi (5,2 s do 100 km/h!), ale doceniliśmy w nim też przestronną i przemyślaną kabinę. Nie przekonały nas za to komfort jazdy i spalanie, czyli dwie cechy, które mogą psuć radość z eksploatacji na co dzień.

Jak na tle swojej szybkiej emanacji wypada ekonomiczniejsza (nie tylko pod względem zużycia paliwa, ale też – a może „zwłaszcza” – ceny) odmiana GLB 200? Pod jej maską pracuje turbodoładowany benzynowy silnik 1.3 R4 opracowany wspólnym sumptem z Renault. Do tego przekazuje on moc tylko na przednie koła. Efekt? W „szufladzie” z emocjonującymi doznaniami z jazdy raczej nie odłożysz nowych doświadczeń. Za to w tej poświęconej relaksowi – jak najbardziej. A w gruncie rzeczy o to chyba chodzi w rodzinnym aucie.

Mercedes glb przód
Pod maską skromny silnik o pojemności 1,3 l, choć stylistyka AMG wskazuje na inną jednostkę

Mercedes-Benz GLB 200 – stylistyka

Dobra wiadomość: projektanci ze Stuttgartu powrócili do kanciastych kształtów. Oczywiście, GLB daleko do Mercedesa W124, ale jednak jego karoseria wyraźnie odznacza się na tle obłych modeli, takich jak nowa Klasa A czy Klasa B. Ja widzę w nim podobieństwo do ostro ciosanego SUV-a GLK (zastąpionego później przez model GLC). Mercedes twierdzi zaś, że inspirował się… legendarną Klasą G. Niech będzie!

GLB rywalizuje jednak w zupełnie innej klasie. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to taki crossover pokroju Audi Q3, BMW X1 czy Volvo XC40. Ale nie – od konkurowania z tymi modelami jest mniejsze GLA. Z podobnych „klocków” Mercedesowi udało się poskładać nieco większe auto, które wymiarami odpowiada… Peugeotowi 5008. I tak jak konstrukcja Francuzów jest sprytnym sposobem na zaoferowanie klientom 7-osobowego minivana w modnym opakowaniu crossovera.

Mercedes GLB stylistyka
Wieloszprychowe alufelgi z polerowanym rantem mają 20 cali i wymagają zamówienia adaptacyjnego zawieszenia (razem 9 521 zł dopłaty)

Ale też… z nutką sportu, bo egzemplarz testowy został wyposażony w pakiet stylistyczny AMG dodający niemieckiej pseudoterenówce trochę ikry. Takie auto od standardowego GLB różni się przede wszystkim zderzakami – z przodu pojawiły się imponujące „wycięcia” udające otwory wentylacyjne, a z tyłu znalazł się lakierowany na czarno dyfuzor z chromowanymi końcówkami wydechu (to nic, że udawanymi…). Jakby tego było mało, seryjne alufelgi zostały zastąpione opcjonalnymi wieloszprychówkami AMG o średnicy aż 20 cali. Respekt czuć z daleka, tyle że to „efekt Instagrama”, bo wiecie już, co zastaniecie po otwarciu maski tego „pakera” – 4-cylindrowy silnik ze stajni Renault.

Mercedes-Benz GLB 200 – wnętrze

Jak duży jest ten terenowo-sportowy pozer? GLB jest tylko o 2,4 cm krótsze od grającego w wyższej lidze modelu GLC opartego na podzespołach Klasy C. W mniejszym crossoverze mamy technologię kompaktową, czyli komponenty z Klasy A i Klasy B. A to oznacza przedni napęd i automatyczną skrzynię biegów o mniejszej liczbie biegów (w testowanym modelu było ich 7). Za to pod względem przestronności wnętrza GLB zawstydza swojego większego brata – nie dość, że ma o 20 l większy bagażnik (570 l), to jeszcze można w nim zamontować dwa dodatkowe siedzenia z mocowaniami ISOFIX.

Mercedes glb bagażnik
Mercedes glb 7 osob
Od góry: przepastny bagażnik i drugi rząd siedzeń z dużą ilością miejsca dla podróżnych

Pomysł na rodzinny autobus? Tak, pod warunkiem, że z tyłu zasiądą dzieci albo teściowa – Mercedes mówi wprost, że w trzecim rzędzie wygodnie będzie jedynie osobom o wzroście nieprzekraczającym 1,68 m. Prawdę mówiąc, należy traktować tę opcję raczej jako awaryjną, bo podłoga jest wysoko, więc pasażerowie bagażnika podróżują z głową między kolanami. Za to w drugim i pierwszym rzędzie pod względem przestronności – luksus! Tylna kanapa dodatkowo przesuwa się o 15 cm, dzięki czemu można łatwo zarządzać pojemnością bagażnika i ilością miejsca na nogi. Tej drugiej przy standardowym ustawieniu kanapy jest więcej niż wystarczająco.

Z przodu mamy to, do czego przyzwyczaił nas już Mercedes, czyli nieco efekciarski, cyfrowy kokpit. Na bardzo prostej, ale dobrze wyglądającej desce rozdzielczej osadzono dwa ekrany o przekątnej 10,25 cala. Ten za kierownicą odpowiada za wskazanie podstawowych danych dotyczących podróży – prędkości, liczby obrotów, ilości paliwa, temperatury i informacji z komputera pokładowego oraz czujników niektórych systemów bezpieczeństwa (np. odległość od poprzedzającego pojazdu). Ten po prawej służy głównie do obsługi multimediów i funkcji związanych z komfortem (nastrojowe oświetlenie itp.).

Mercedes glb deska rozdzielcza
Cyfrowo, kolorowo i aluminiowo. Taka jest stylistyka wnętrz współczesnych aut z gwiazdą na masce

Jest też, naturalnie, asystentka głosowa, która reaguje na komendę „Hej, Mercedes!” i spełnia życzenia kierowcy związane np. z temperaturą w kabinie, zmianą muzyki lub ustawieniem celu w nawigacji. Można to też zrobić za pomocą touchpada zlokalizowanego w tradycyjnym miejscu dla drążka skrzyni biegów (ten, jak to w Mercedesach jest za kierownicą) albo na dotykowym ekranie. Nawigacja ma funkcję rozszerzonej rzeczywistości, dzięki czemu potrafi nanosić na obraz z przedniej kamery różne elementy graficzne. GLB czyta też znaki drogowe. To wszystko przyjemne gadżety umilające podróż, ale trzeba przymknąć oko na nieco gorszą jakość plastików w dolnej partii deski rozdzielczej i boczkach drzwi – to w końcu kompakt, a nie luksusowa limuzyna.

Mercedes-Benz GLB 200 – jazda i spalanie

Jak wypada na drodze takie przyziemne GLB? Silnik 1.3 w wersji o oznaczeniu „200” generuje 163 KM i 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Nie są to wartości, które czynią z GLB rodzinną lukstorpedę, ale pozwalają na komfortowe przemieszczanie się na co dzień. Sprint do setki zajmuje tej wersji dokładnie 9,1 s, a prędkość maksymalną określono na 207 km/h. Oczywiście, w załadowanym samochodzie te wartości wyglądają zupełnie inaczej – z tego powodu nie polecamy podstawowego GLB 180 z tym samym silnikiem, ale o mocy zaledwie 136 KM.

Mercedes-Benz GLB
Chociaż mocy mogłoby być więcej, GLB nie rozczarowuje prowadzeniem. Jest tak, jak powinno być w Mercedesie

Przeciętną dynamikę GLB 200 odrabia naturalnym zachowaniem na drodze. Właściwości jezdne są takie, jakich można wymagać od Mercedesa – auto solidnie przywiera do drogi (nadwozie lubi się jednak lekko przechylić na zakrętach), zawieszenie nawet na 20-calowych kołach dobrze radzi sobie z wybieraniem nierówności, a układ kierowniczy chodzi dość lekko, ale nie sztucznie.

Do tego, jeśli nie wyciskasz ostatnich potów z silnika, poziom wyciszenia jest niezły także przy wyższych prędkościach. Tych lepiej jednak unikać, bo na autostradzie mały motorek potrafi wypić nawet 10-11 l/100 km. Dużo! Na szczęście, w mieście zapotrzebowanie na paliwo maleje do 8-9 l/100 km, a na drogach krajowych spada jeszcze bardziej – do ok. 6 l/100 km.

Mercedes-Benz GLB 200 – podsumowanie

Dla kogo jest GLB z (prawie) podstawowym silnikiem benzynowym i napędem na przód? Z pewnością nie dla „szybkich tatusiów”, którzy oprócz przestronnego wnętrza wymagają od samochodu ponadprzeciętnych osiągów – tych odsyłamy do Mercedesa-AMG GLB 35. Dla wszystkich innych GLB 200 powinno być wystarczające, choć odradzamy tę wersję, jeśli ktoś miałby ją wybierać ze względu na niskie spalanie. Lepiej dopłacić 10 tys. zł do 150-konnego diesla 2.0 w GLB 200d i rzadziej stawać na stacjach paliw. Albo 14 tys. zł do 224-konnego, benzynowego GLB 250 i przy podobnym spalaniu mieć znacznie lepsze osiągi.

Mercedes-Benz GLB tył
Mercedes-Benz GLB w tej wersji sprawdzi się tylko u niektórych. Na szczęście, w ofercie są też mocniejsze silniki i napęd 4Matic

Mercedes-Benz GLB 200 – dane techniczne

  • Wymiary [dł. / szer. / wys.]: 4634 / 1834 / 1658 [mm]
  • Rozstaw osi: 2829 mm
  • Silnik: R4 benz. turbo
  • Poj. silnika: 1332 cm3
  • Moc: 163 KM przy 5500 obr./min
  • Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm przy 1620-4000 obr./min
  • Skrzynia biegów: 7-biegowa, automatyczna
  • Napęd: przedni
  • V-max: 207 km/h
  • 0-100 km/h: 9,1 s
  • Śr. zużycie paliwa (katalogowe): 6,9-7,7 l / 100 km
  • Poj. bagażnika: 570 l (1805 l po złożeniu siedzeń)
  • Poj. zbiornika paliwa: 52 l
  • Masa własna: 1555 kg
  • Cena podstawowej wersji (GLB 180): 151 400 zł
  • Cena testowanej wersji: od 169 600 zł

Tekst: Krzysztof Grabek

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie